Jump to content

zimowy problem z Legacy


BEHEMOT

Recommended Posts

Witam wszystkich i światecznie pozdrawiam.

 

Problem jest następujący, Legacy 2,0 kombi 2005 postał 2 dni bez odpalania na mrozie 5-9°C i zrobił się problem z odpaleniem. Rozrusznik kręci do upadłego, a silnik nie chce załapać. Do najbliższego przeglądu jeszcze 4 tyś (ma być na 75 tyś), w poprzenim była wimiana świec. Przy dodatnich temp. lub w okolicy -1°C palił bez problemu. Zatankowany w połowie 95 z orlena i 98 verwa, gdyż podejrzenie padło na paliwo, więc tej verwy dolałem ale efektu nie było. Jak załapie to już pracuje bez zastrzeżeń i na ciepłym silniku odpala bez problemu. Pytam więc czy miał ktoś podobne przykre doświadczenia ? Może jest problem z tym czujnikiem położenia wału? Ale gdzie go szukać???? Do najbliższego serwisu 80 km, to i tak lepiej niż przez pierwsze 2 lata bo wtedy było 300 km i jeździłem, więc myślę, że od SIP należy mi się jakiś prezent za promowanie marki na wschodnich rubieżach RP. W związku z tą odległością liczę na społeczność forumowiczów przy rozwiązaniu problemu.

Pozdrawiam

Maciej

Link to comment
Share on other sites

Witam

Zanim zaczniesz rozbierac silnik, pomysl o wodzie w paliwie ktora zamarzajac zatyka przewody: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... O/71129003

Preparaty do usuwania wody: http://moto.allegro.pl/item283415482_od ... _but_.html

http://moto.allegro.pl/item286860862_wu ... d_ss_.html

i wiele innych...

Wesolych Swiat ! :lol:

Link to comment
Share on other sites

Raz mi sie zdarzylo cos podobnego.Nawet przebieg mialem podobny jak Ty :-) Odpalam, a tu nic. Drugi raz nic. Trzeci raz nic. Krecilem rozrusznikiem ze 30 sekund zanim zalapal. Okazalo sie pozniej, ze akumulator byl slaby. Podsufitka swiecila mi sie przez 2 dni chyba i nieco rozladowala akumulator. Sprobuj odpalic z innego akumulatora z uzyciem przewodow.

Link to comment
Share on other sites

Odpalam, a tu nic. Drugi raz nic. Trzeci raz nic. Krecilem rozrusznikiem ze 30 sekund zanim zalapal. Okazalo sie pozniej, ze akumulator byl slaby.
:shock:

 

to jak kręciłeś? korbą?

:roll:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio mialem podobny problem, ktory nie wynikal z antycznosci mojego auta.

Przy -12 rozrusznik przyzwoicie krecil, ale lobuz nie chcial zapalic.

Zauwazylem, ze po przerwaniu krecenia uzbraja sie moje zabezpieczenie. Najwyrazniej napiecie podczas rozruchu na tyle spadalo, ze zabezpieczenie sie ponownie wlaczalo. Calkowita deaktywacja rozwiazala problem.

Dlatego przylaczam sie do rady Tasiora_Miedziaka. Odpal ze wspomaganiem drugiego akumulatora albo podladuj swój. Jak nie odpali to pozostaje trop Legacy96.

Pozdrawiam,

Sławo.

Link to comment
Share on other sites

Problem jest następujący, Legacy 2,0 kombi 2005 postał 2 dni bez odpalania na mrozie 5-9°C i zrobił się problem z odpaleniem. Rozrusznik kręci do upadłego, a silnik nie chce załapać.

Mam chyba coś podobnego... Dzisiaj rano po dobie na mrozie odpalił, chwilę popracował i zgasł. Odpalił dopiero za którymś razem, ale rozrusznik i akumulator miały już chyba dość.

Ja obstawiam chyba jednak wodę w paliwie. Kiedyś dolewało się do pełnego zbiornika denaturatu, ale chyba poszukam na stacji jakiegoś specyfiku do paliwa.

Link to comment
Share on other sites

Witam

Zanim zaczniesz rozbierac silnik, pomysl o wodzie w paliwie ktora zamarzajac zatyka przewody: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... O/71129003

Preparaty do usuwania wody: http://moto.allegro.pl/item283415482_od ... _but_.html

http://moto.allegro.pl/item286860862_wu ... d_ss_.html

i wiele innych...

Wesolych Swiat ! :lol:

 

Witam

kolega LEGACY96 trafił w problem za pierwszym strzałem za co serdecznie dziękuję. Wstałem rano podjechałem na ORLEN i kupiłem XERAMIC do benzyny wiążący wodę, następnie wlałem do baku, poskakałem trochę na progu samochodu, tak aby się wymieszało i nieco zniechęcony i bez wiary włączyłem zapłon. Zagadał za pierwszym razem, równo, miarowo bez przygasania czy falowania obrotów. Zrobiłem rundkę po mieście i muszę stwierdzić, że jakoś tak bardziej ten LEGACY chce jechać, a i mnie również.

Serdeczne podziękowania wszystkim, którzy "oderwali się od Świąt" i próbowali z większym, cz mniejszym skutkiem pomóc.

Tak na marginesie to przed nastaniem mrozów pojeździłem ze 3 dni na pustym baku, bo nie było kiedy zatankować + woda w paliwie i na "efet" nie trzeba było czekać.

Koniec Świąt i koniec problemów .....

Link to comment
Share on other sites

Ja tam zawsze wlewam denaturat a nie jakieś specyfiki.

 

Jaki chleb używasz?

 

Jak żem łostatnio do drzwi blokowych zapukal z prośbom o kromkie chleba to mi paniuśia łotwarła i torcik dała twierdząc , że ino tela po imprezie ostało ...

To żek sie grzecznie spytal : jak ja mam se przez to gówno winiak na kościach przepuścić ???

Link to comment
Share on other sites

Mark L.A., chciałbym przypomnieć że to forum techniczne. Ja się zapytowywałem o techniczno-sprzętowy aspekt używania jagodowej na kościach, a Ty taki off-top robisz. Nieładnie, oj nieładnie.

 

:mrgreen:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...