Skocz do zawartości

TJS - Trenujemy Jazdę Subaru.....


waszka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Czytając temat szkoleń tak się zastanawiam czy nie spróbować zorganizować czegoś na własną (czyli naszą wspólną) rękę.

Nie chcę nikomu robić konkurencji tylko chcę robić to co kocham - jeździć i jeździć.Jak wiadomo szkolenia są,tylko one kosztują 350zł + koszty dojazdu.

Dla jednych to dużo,innych mało.

Jako,że 5 ostatnich lat spędziłem właśnie na torze w Kielcach i coś z tego wyniosłem to wpadłem na pomysł,żebyśmy sami sobie zaczęli organizować szkolenia :grin:

Wiem ile kosztuje wynajęcie toru,mam pojęcie o tym,jak zorganizować takie spotkanie i jakie próby ustawiać aby każdy wyjechał z takiego spotkania z większym pojęciem o jeździe subaru niż na nie wjechał.Przez spory czas tworzyłem wspólnie z chłopakami już chyba co niektórym znany w Polsce klub "Scyzzor" będąc jego aktywnym członkiem.Ustawialiśmy próby,doskonaliliśmy wspólnie swoje umiejętności co pozwoliło nam na zajmowanie czołowych miejsc w amatorskich imprezach organizowanych w Polsce.Takie osoby jak Raczkowski (Mistrz Polski KIA PICANTO),Grzesiński (w-ce Mistrz Polski KIA,debiut Karowa 2007 KIA),Kijanka (debiut Karowa 2007 KIA PICANTO),Szebla (PZM),Gołąbek (PZM oraz Mistrz Tychy 2006),Rogula (Barbórka 2007) i inni to właśnie Scyzzoryki.Tak sobie myślę co Wy na to,aby spotykać się raz na np miesiąc lub dwa na torze ? Robimy zrzutkę na wynajęcie (zapewne załatwię spore upusty),mogę się zająć ustawianiem prób,i koordynacją zajęć oraz przekazywać jak najlepiej potrafię to,czego się nauczyłem.Zapewne niektórzy z Was mają już duże doświadczenie zwiazane z rajdami i zawsze każdy doda coś od siebie.Jeśli powiedzmy parę spotkań by wypaliło,to moglibyśmy zakupić walkie-talkie do sprawnego porozumiewania się na torze.Wszystko będzie zależało od tego ile osób będzie chętnych.Jeśli to będzie np grupa 20 osób to jeśli zrzucimy się po 100zł to będziemy mieć tor na cały dzień zabawy.Jeśli sprawnie poprowadzimy każde spotkanie to uwierzcie mi,że sporo się w bardzo szybkim czasie nauczymy i nie trzeba będzie na to wykładać dużych pieniędzy.Decyzja nalezy do Was.Ja dałem pomysł,chęć do zrobienia czegoś ale sam nie dam rady.Nie chce mieć z tego tytułu żadnych profitów tylko chce jeździć i jeździć.

Co Wy na to ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 226
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

jestem za tylko jak wygląda sprawa terminów? w weekendy tor jest pewnie najbardziej okupowany (a zatem najdroższy) - ale większości z nas taka opcja najbardziej by odpowiadała (przyznać się, kto nie pracuje na swojego subaraka? ;)

 

poza tym jakiego rzędu koszty wchodzą w grę? czy to wyliczenie 20x100zł czyli 2 klocki jest związane z rzeczywistością? jeśli chętnych byłoby powiedzmy 8 (a jest to dobra ilość żeby pojeździć po torze a nie po sobie nawzajem) to mamy 250zł na głowę co już tak wielką różnicą w stosunku do ALSDS lub SJS nie jest... możesz rozwinąć temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli powiedzmy będą chętne osoby na takie (w pewnym sensie spoty) treningi,to sami będziemy tak ustalać,aby każdemu termin pasował.Ja się mogę dowiedzieć kiedy będą wolne terminy na tor (mam 10 minut drogi z Kielc :cool: ) i wtedy będziemy sami decydowac na ile sobie go wynajmiemy.Jeśli będziemy mieli w puli np.100zł to będzie tor na mniej czasu ale za to będzie jeszcze więcej jeżdżenia.Scyzzory się obecnie spotykają w niedziele co dwa tygodnie.Jest jeszcze opcja założenia klubu bądź stowarzyszenia i wtedy może będą większe profity jeśli chodzi o wynajem.Muszę się skonsultować z kolegą Pancinem,który zna dobrze tamat i może nam coś pomoże.

Generalnie cel tych spotkań - dużo jeżdżenia a mało pier#$%^#^ :mrgreen:

 

Ps. Przy okazji mała integracja forumowa :wink:

 

Dokładnie tak.Byłem w lecie na niejednej imprezie na torze i uwierzcie mi,że może być super a z racji tego,że gram w klubach jako dj to jeszcze sprzęt możemy w lecie rozkładać i muzyczkę ulubioną przy grillu słuchać :grin:

 

Mój kumpel DACO z forum eclipse organizował w Kielcach zlot miśków i każdemu się podobało.Robili sobie wycieczki po Górach Św.,jazdy na torze a wieczorami imprezy w kieleckich klubach.My możemy się zająć tylko jazdą a w lecie od czasu do czasu pojedziemy na drogi szutrowe w Górach Świętokrzyskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waszka, супер помысл! o cholera, czytałem wątek polsko-litewski i zapomniałem przestawić klawiatury :) chciałem powiedzieć 'super pomysł' w takim razie ;) jeśli niedziela - ja w to wchodzę, aż tak daleko z krakowa nie jest... poza tym na pewno sam bym nie jeździł, może chociaż w kielcach krakusy się będą spotykać bo w samym krakowie słabo :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie musi być niedziela.W niedzielę jest giełda i czas na trening jest mocno ograniczony.

Ja wybadam dobrze temat,co i jak i napiszę.

Mam nadzieję,że konkurencja nie będzie z tego powodu stwarzać problemów a fajnie by było spotykać się regularnie w większym "stadzie" :wink:

Jeśli ktoś może również wybadać temat w Poznaniu to zawsze dochodzi kolejna miejscówka bądź w Lublinie czy Ułężu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny pomysł. Jestem w stanie pomóc zorganizowac imprezę, ponegocjować warunki wynajmu toru itp. Zasada - NON PROFIT, czyli koleżeńskie pojeżdżawki po kosztach własnych. Trzeba by jednak pomyślec o niezbędnych wydatkach, jak jakieś pachołki (chyba, że ktoś ma) oraz inny sprzęt. Trzeba by ustalić jasne kryteria jego finansowania, własności i użytkowania. Jako inicjator zaproponuj coś, posłuchaj naszych głosów, a może coś z tego fajnego wyniknie, czego Tobie i nam życzę. Pozdrowienia dla Scyzzoryków, a w szczególnosci dla Kaśki Z.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada - NON PROFIT, czyli koleżeńskie pojeżdżawki po kosztach własnych.

 

No to jest priorytet :smile:

 

Trzeba by jednak pomyślec o niezbędnych wydatkach, jak jakieś pachołki (chyba, że ktoś ma) oraz inny sprzęt.

 

Pachołki są na torze i można brać ile się chce,aby tylko oddać taką samą ilość :wink:

 

Trzeba by ustalić jasne kryteria jego finansowania, własności i użytkowania. Jako inicjator zaproponuj coś, posłuchaj naszych głosów, a może coś z tego fajnego wyniknie, czego Tobie i nam życzę. Pozdrowienia dla Scyzzoryków, a w szczególnosci dla Kaśki Z.

 

Napewno ktoś się będzie musiał podpisać na papierze,kto weźmie za to odpowiedzialność dlatego będzie trzeba ustalić wiele szczegółów oraz regulamin,do którego każdy z nas będzie musiał się dostosowywać.

 

PS.Kasia śmiaga jak przeciąg moim ex williamsem i leje chłopców jak trzeba :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli myślicie o elementach szkoleniowych - czyli np. pachołki to przy 20 autach to warto by robić to w 2-3 grupach równoległych inaczej to będzie jedno wielkie czekanie a nie jazda. Druga istotna sprawa, to warto by ktoś mający pojęcie o jeździe (większe niż potencjalni kursanci) wytykał popełniane błędy i mówił co zrobić by ich uniknąć, bez tego to całość zmieni się w zwykłe upalanie i dziką jazdę po torze, a błędne zachowania zamiast zostać poprawione będą się utrwalać. Oczywiście jest szansa, że wraz z kolejnym kółkiem na torze ktoś dojdzie sam do tego jak poprawić swój przejazd, ale uwagi osoby doświadczonej znacznie skracają takową naukę i zwiększają szansę na powrót własnym autem o własnych siłach do domu. To takie moje trzy grosze na podstawie pojeżdżawek w jakich brałem udział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszałem, że niektórzy instruktorzy potrafią zepsuć kierowcę :lol: :wink:

 

Inicjatywa zacna i też przyłączam się do grona chętnych pojeżdżawkowiczów. Rallymana polecam jako organizatora (sorry dude :wink: ) jako, że ma niemałe doświadczenie.

Z wynajmem jakiegokolwiek toru łatwiej by pewnie było gdybyśmy "występowali" jako jakaś organizacja czy stowarzyszenie :???: ale bez tego też powinno się udać :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga istotna sprawa, to warto by ktoś mający pojęcie o jeździe (większe niż potencjalni kursanci) wytykał popełniane błędy i mówił co zrobić by ich uniknąć, bez tego to całość zmieni się w zwykłe upalanie i dziką jazdę po torze, a błędne zachowania zamiast zostać poprawione będą się utrwalać. Oczywiście jest szansa, że wraz z kolejnym kółkiem na torze ktoś dojdzie sam do tego jak poprawić swój przejazd, ale uwagi osoby doświadczonej znacznie skracają takową naukę i zwiększają szansę na powrót własnym autem o własnych siłach do domu. To takie moje trzy grosze na podstawie pojeżdżawek w jakich brałem udział.

 

Uwierz mi,że są na forum osoby,które mają jakieś tam pojęcie o tym,i to co napisałeś to jest oczywista sprawa.Dla jednego szkolenie II stopnia to bułka z masłem a dla innego zbyt skomplikowana sprawa.Jeśli my będziemy sami ustalać to,co danego dnia robimy,to możemy ustawić zajęcia tak,aby każdy ze spotkania wyniósł coś dla siebie.Efekty będą i tego jestem pewien w 100%.

Obserwowałem i uczestniczyłem w nie jednym szkoleniu,i wiem,że jeśli będzie dyscyplina wśród uczestników to wszyscy na tym skorzystamy.Pamiętam jak były szkolenia SJS ok 7 lat temu,kiedy na tor przyjeżdżał Hołek.Wsiadał do auta,jechał i tłumaczył co i jak.Była też Martyna Wojciechowska i był prawdziwy klimat Subaru,którego teraz ciężko znaleźć.

Jeśli sami sobie nie zorganizujemy to musimy za to zapłacić.Tor Kielce z tego się utrzymuje,że wynajmuje obiekt dla różnych osób.Jedni płaca i mają gotowe a inni sami sobie wszystko organizują.Ja jestem zwolennikiem drugiej opcji i nie dlatego,że szkoda mi tych 350zł ale dlatego,że mogę te pieniądze spożytkować w znacznie lepszy sposób.

Jutro zadzwonię tu i tam,żeby się więcej dowiedzieć i dam znać.

 

[ Dodano: Sob Gru 22, 2007 12:28 am ]

Ja słyszałem, że niektórzy instruktorzy potrafią zepsuć kierowcę :lol: :wink:

 

Inicjatywa zacna i też przyłączam się do grona chętnych pojeżdżawkowiczów. Rallymana polecam jako organizatora (sorry dude :wink: ) jako, że ma niemałe doświadczenie.

Z wynajmem jakiegokolwiek toru łatwiej by pewnie było gdybyśmy "występowali" jako jakaś organizacja czy stowarzyszenie :???: ale bez tego też powinno się udać :cool:

 

Znam nawet takiego instruktora :grin: Każdy z nas jest w czymś lepszy i gorszy.Ustalimy sobie kto w czym może pomóc.Możemy sobie zrobić koszulki subaru czy inne rzeczy.Możemy też sobie założyć coś w rodzaju stowarzyszenia,bo to by zapewne ułatwiło sprawę.Wszystko kwestia dogadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waszka, nie neguję wiedzy tych co chcą szkolić :!: Warto pamiętać, że czasem jest lista na 40 aut... a jak przychodzi do spotkania na miejscu to pojawia się 10-15. Ogólnie to nie prosto zebrać w jednym czasie taką liczną grupę i trzeba wprowadzić jakieś zabezpieczenie by jednak z planowanej całodniowej imprezy nie zostały 2-3 godziny jazdy. No i jeszcze kwestia dopasowania się do oczekiwań dużej grupy jak i poziomu zajęć. Tutaj widzę potencjalny problem przy dużym zróżnicowaniu oczekiwań i umiejętności.

 

ps. zgłaszam swoje uwagi, bo kolejny post o treści, że fantastyczny pomysł nic konkretnego nie wniesie i nie przybliży nas do takich spotkań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waszkaWarto pamiętać, że czasem jest lista na 40 aut... a jak przychodzi do spotkania na miejscu to pojawia się 10-15. Ogólnie to nie prosto zebrać w jednym czasie taką liczną grupę i trzeba wprowadzić jakieś zabezpieczenie by jednak z planowanej całodniowej imprezy nie zostały 2-3 godziny jazdy. No i jeszcze kwestia dopasowania się do oczekiwań dużej grupy jak i poziomu zajęć. Tutaj widzę potencjalny problem przy dużym zróżnicowaniu oczekiwań i umiejętności.

 

Jeśli chodzi o konkrety i organizację to moim zdaniem należało by zrobić tak :

 

1) Po uzgodnieniu z właścicielami toru ustalamy pasujący nam termin spotkania.

2) Zbieramy pieniądze od chętnych (wpłata na konto wyznaczonej przez nas osoby) np. ustalamy 50zł - bezzwrotna zaliczka */**/*** :mrgreen:

* - jeśli komuś się babcia rozchoruje to ma problem + 50 dych w plecy :lol:

** - jeśli będzie 40 aut,to robimy np.zlot dwudniowy albo zamawiamy dodatkowo hostessy i striptiz + pieczone kiełbaski :wink: :grin:

*** - jeśli będzie 5 aut,to dajemy sobie siana i zwracamy kasę bo to nie ma sensu

3) Po podliczeniu kasy mamy liczbę uczestników i wiemy,jaki będzie czas wynajmu toru

4) Należy pamiętać,że z muła się konia wyścigowego nie zrobi i nie o to będzie chodzić.

Celem spotkania będzie poznawanie auta i doskonalenie umiejętności jazdy samochodem marki Subaru oraz spędzenie miło paru godzin w doborowym towarzystwie :)

Będziemy ustawiać próby dla tych,którzy uczą się podstaw jak i dla tych,którzy już mają pojęcie co się z czym je.Należy pamiętać,że do dyspozycji będziemy mieli cały tor i możemy go w pełni wykorzystać.Jeśli ktoś będzie miał problemy z nawracaniem to ustawimy próbę uczącą nawrotek.Każdy powie co będzie chciał i to my jako grupa będziemy sobie ustalać,czego będziemy się uczyć danego dnia i na co mamy ochote.Nie będziemy musieli robić,czegoś co ktoś ustali,bo ma takie widzimisie.

5) Dzień przed spotkaniem modlimy się wszyscy o ładną pogodę :wink:

 

Jak macie jakiś pomysł to piszcie,bo mi się mózg gotuje :mrgreen:

 

PS.Po świętach pójdę z tematem do prezesa,tylko wcześniej musimy zrobić listę czy to wogóle będzie miało sens.Moim zdaniem będzie warto,bo koszty bedą sporo niższe a każdy na tym skorzysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł zacny, ale boję się że nadmiar demokracji nie przysłuży się sprawie :twisted: Jak będzie 10 aut to OK, ale jak przyjedzie 30 i każdy będzie miał swoje indywidualne pomysły na ustawienie próby to nie wiem czy się uda. Musi być, moim zdaniem, osoba, która będzie podejmowała w pewnym momencie decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

waszka, myslę, że można ograniczyć liczbę uczestników jednego eventu, np. do wspomnianych 20. dlaczego?

 

po 1: ci którzy przyjadą więcej skorzystają, nie spędzą całego dnia na czekaniu w kolejce żeby zaliczyć 5 przejazdów. tor kielce nie jest jakoś szczególnie wielki.

 

po 2: oszczędność dalsza poza zakładane 100zł na 1 dzień zakrawa o hipokryzję - ile nasze samochody palą? ;)

 

po 3: względy bezpieczeństwa (!) na szkoleniu u ALa, na którym byłem było nas 8 osób i były często sytuacje, gdy jedna musiała przepuszczać drugą bo tory niektórych prób przecinały się z torem dojazdu do innych (I stopień vs. II stopień). problemu nie było bo miejsca dużo i z daleka było widać czy ktoś jedzie i czy można już startować, poza tym mieliśmy radia ale przy 20 autach może już być ciasno jeśli dobrze tego nie zaplanujemy.

 

po 4: trudności z zebraniem zaliczek od większej grupy ludzi - zobacz jak ludzie decydują się w ostatniej chwili na szkolenia u ALa, jeśli jeszcze do tego dojdzie kwestia wpłacenia pieniędzy z np. 2 dniowym wyprzedzeniem - może być różnie. myślę, że spotkania w weekendy ułatwiłyby decyzję wielu osobom ale tak jak wspominałeś - ta nieszczęsna giełda...

 

ot, moje 4 grosze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brawo waszka. jestem chetny, choc uwazam ze bedzie to fajne spotkanie,

pojezdzawka (z ktorych zawsze ma sie sznase cos wyniesc), a nie szkolenie.

do tego ostatniego trzeba kogos kto nie dosc, ze ogarnia, ma duze doswiadczenie,

to jeszcze potrafi przekazac wiedze i wytykac bledy, no i bedzie nastawiony tylko

i wylacznie na rozwoj innych... a nie filowanie na swoja kolejke do przejazdu.

najwazniejsze jednak, ze sa ludzie tacy jak ty, ktorym chce sie dzialac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abt, na forach SIP i EVO jest wielu ludzi ogarniających sprzęt bo albo brali udział w kilkunastu profejonalnych treningach albo sami są instruktorami w profesjonalnych szkołach, jak będą chcieli to pewnie pomogą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po 1: ci którzy przyjadą więcej skorzystają, nie spędzą całego dnia na czekaniu w kolejce żeby zaliczyć 5 przejazdów. tor kielce nie jest jakoś szczególnie wielki.

 

Ale jeśli się to sprawnie zrobi to uwierz mi,że wyjeździmy całe baki paliwa :smile:

To jest fotka ze starego treningu i jeśli będzie dyscyplina jak na zdjęciu to wszystko damy radę zrobić :

http://img90.imageshack.us/img90/9536/pict0002ti3.jpg

Np dzielimy się na trzy grupy.Jedna stoi tak jak na foto i czeka na wjazd na karting.

Druga grupa ćwiczy slalom na prostej przy lesie a trzecia grupa ćwiczy nawrotki wokół beczki na palcu przy wjeździe do lasu.

 

po 2: oszczędność dalsza poza zakładane 100zł na 1 dzień zakrawa o hipokryzję - ile nasze samochody palą? ;)

 

Każdy ma rozum i wolną wolę.Kto ma kasę jedzie na szkolenie II stopnia,słucha co Pan mówi przez głośniczek.Być może dużo z tych zajęć wyniesie ale dla mnie to wygląda na normalną pojeżdżawkę,za którą tylko więcej zapłaci.Na naszych zajęciach (czy jak kto woli pojeżdżawkach) ktoś,kto ogarnia temat wsiada do środka jako pasażer bądź kierowca i tłumaczy komuś,kto czegoś nie wie.Ja się chętnie podzielę z kimś wiedzą jaką posiadam.Nie jestem Bóg wie kim,ale coś wiem o kierowaniu i tak jak mówiłem jest na forum wiele osób,które zapewne podzielą się tym,co umieją.Nie ujmując nikomu ale to,że ktoś 20 lat temu był rajdowcem czy kimś innym nie przekonuje mnie to tego,że lepiej nauczy.Fakt,że np u Wróbla czegoś się nauczyłem ale on jeździ w samochodzie i tłumaczy.To ma sens.Ja nikogo nie namawiam,być może to będzie mała oszczędność ale sam wiem po sobie,że po dwugodzinnym treningu scyzzorowym można było sporo się nauczyć i nie mieliśmy z boku Kuzaja czy Hołowczyca.

po 3: względy bezpieczeństwa (!) na szkoleniu u ALa, na którym byłem było nas 8 osób i były często sytuacje, gdy jedna musiała przepuszczać drugą bo tory niektórych prób przecinały się z torem dojazdu do innych (I stopień vs. II stopień). problemu nie było bo miejsca dużo i z daleka było widać czy ktoś jedzie i czy można już startować, poza tym mieliśmy radia ale przy 20 autach może już być ciasno jeśli dobrze tego nie zaplanujemy.

 

My będziemy ustawiać próby nie przecinające się.Ustalimy zasady i jeśli ktoś będzie je naginał,to będzie to jego ostatnia pojeżdżawka.Zasady na treningu to podstawa dobrego funkcjonowania hehehe (z zawodu jestem nauczycielem i czasem takie zboczenia wychodzą :mrgreen: )

 

po 4: trudności z zebraniem zaliczek od większej grupy ludzi - zobacz jak ludzie decydują się w ostatniej chwili na szkolenia u ALa, jeśli jeszcze do tego dojdzie kwestia wpłacenia pieniędzy z np. 2 dniowym wyprzedzeniem - może być różnie. myślę, że spotkania w weekendy ułatwiłyby decyzję wielu osobom ale tak jak wspominałeś - ta nieszczęsna giełda...

 

Zawsze może być sobota :) Inaczej sprawa wygląda,jeśli masz wpłacić 350zł a inaczej jeśli np 100zł.Jeśli nawet dwa lub trzy razy Ci coś wypadnie to masz w plecy 300zł a nie 1050zł.Widać różnicę ? Dwa razy coś wypadnie ale za trzecim wyjeździsz się jak bąk i będziesz miał tylko 200zł w plecy.

My sobie będziemy wybierać dogodny nam wolny termin,wpłacamy wcześniej kasę max 100zł i jeździmy.Czym więcej będzie osób tym więcej kasy i tym dłużej tor.

Z doświadczenia wiem,że będzie sporo aut.Wystarczy popatrzeć na super oes ile przyjeżdża czterołapów.Wpisowe jest ok 100zł i 3 lub 4 przejazdy a każdy jest zadowolony.Regularnie przyjeżdżają.Jak się czegoś bardzo chce to się da - tylko najpierw trzeba tego chcieć :smile:

 

Patrząc nawet na Słomczyn - płaci się 50zł i jest super zabawa bez jakiegoś tam trenera.Moim zdaniem my byśmy się bardziej nastawiali na trenowanie niż upalanie,bo trening czyni mistrza - pod warunkiem,że jest gdzie trenować i właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...