Skocz do zawartości

[Katowice] Śląskie spotkania


Ywone

Rekomendowane odpowiedzi

Jechałem dzisiaj do Nowego Sącza i zbyt wczesny zjazd z autostrady zaowocował znalezieniem genialnej krętej drogi w kierunku NS. :D 

 

A żeby kontynuować łamanie konwenansów zapoczątkowane przez @KotMorderca to w NS wynająłem biuro na cały dzień za 30zł :D 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tomasz_555 napisał:

Jechałem dzisiaj do Nowego Sącza i zbyt wczesny zjazd z autostrady zaowocował znalezieniem genialnej krętej drogi w kierunku NS. :D 

 

A żeby kontynuować łamanie konwenansów zapoczątkowane przez @KotMorderca to w NS wynająłem biuro na cały dzień za 30zł :D 

 

mojego silnika tam gdzieś na stole nie widziałeś? :biglol:

 

Ja minąłem jeden zjazd przez przypadek ale spotkałem swoją lawetę z lubelskiego. Kolega mowil, że mu non stop uszy zatykało bo niezwyczajny w takich teranach. Parę serpentyn też było 

 

"jak wy tu możecie jeździć?!" 

 

 

Edytowane przez darecky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, darecky napisał:

mojego silnika tam gdzieś na stole nie widziałeś? :biglol:

Nie rozglądałem się nadmiernie, ale auto stoi tam gdzie stało, a obok auto od @KotMorderca :) 

 

Nastał ten szczęśliwy dzień kiedy mogę powiedzieć, że zrobiłem wszystko w Foresterze i mogę jeździć :dance: Raczej bez dużych wydatków na najbliższe 100000km. 

  • Super! 1
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.06.2020 o 08:50, Tomasz_555 napisał:

znalezieniem genialnej krętej drogi w kierunku NS. :D 

 

 



Ja właśnie w tej sprawie przychodzę. Co do NS to miałem to samo gdy kiedyś wracałem z Krosna z felgami. Z tym że pojechaliśmy tamtędy by uniknąć ruchu na DK94. Ależ sie wspaniale jechało, chciałbym sie jeszcze kiedyś tam przejechać...


Ale nie o tym, ja w sprawie tripów subarowych. W Sobote byliśmy na Złombolu, podpieliśmy się z chłopkami z Żywca na objazdówkę po ich rejonach. Wracając z Korbielowa, już samotnie, mieliśmy do zaliczenia nasz cel czyli Andrychów. Wybrałem najoczywistszą drogę którą nigdy nie jechałem. I szczena nam opadła, tym bardziej ze warunki były Silent Hillowe :P Od razu włączył mi sie tryb Initial D, ale na szczęście Polonez skutecznie powstrzymywał zapędy :biglol: Założe sie że ameryki nie odkryłem i znasz Tomku tą drogę. (jak nie to PW) Profilaktycznie ochrzciliśmy ją Andoria Touge, bo doszły do mnie głosy że ściganci robią motopasterki na przełęczach i palą miejscówki :czerwona:

Jeżeli nie zaliczyliście jakimś cudem to polecam!

 

 

Edytowane przez Matiz
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Chopy jest żle :) zbiorniczek wyrównawczy prawie cały zapchany płynem chłodniczym , po paru kilometrach auto łapie temperaturę ale przy odpuszczeniu gazu temp. spada , oczywiście wizyta w lecznicy murowana ale powiedzcie mi mozna jeszcze tak parę kilometrów zrobić ? plus minus 20 ?czy lepiej nie tykać juz auta ?  co z tym płynem zrobić ? przelać wylać i nalać nowy , zostawić ? jakie są najnowsze wytyczne ? :) bąbelków nie stwierdziłem 

  • Zmieszany 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cherusek1, w którym aucie ? :o Objawy jak u mnie przy UPG, ale jak dobrze kojarzę może też być termostat zacięty. 

Ostudzić motor, odkręcić korek na chłodnicy, uzupełnić poziom na full (wystarczy woda destylowana). Jeżeli jest drugi zbiornik z korkiem ciśnieniowym (prawa strona silnika) to również odkręcić, uzupełnić poziom na full. Nadmiar ze zbiornika przelewowego (ten plastikowy) odessać. Odpalić i zostawić do momentu aż włączą się wentylatory. Układ powinien się odpowietrzyć przynajmniej częściowo. Znów ostudzić motor i powtórzyć powyższe operacje jeżeli ubyło płynu. 

Jeżeli to w aucie turbo to delikatnie spokojnie można jechać - ja tak dojechałem z Kielc na Śląsk i potem do NS i nic się nie stało. Jechać tak, żeby turbo nie pompowało ciśnienia bo wtedy najwięcej przedmuchu do układu chłodzenia i stąd wywalanie płynu. Jeżeli nawet na postoju zbiornik plastikowy się przepełni to dawaj cynk i pociągnę Cię na lince te 20km żeby nie ryzykować. 

Jeżeli nie ma bąbelków to jest nadzieja. Płyn jest czysty czy widać w nim brązowy nalot ? 

Jakby co dzwoń to pogadamy co i jak :) Mam w garażu wężyki i strzykawe, którymi odsysałem u siebie nadmiar płynu. Jakby co służę wsparciem. :) 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cherusek1 napisał:

Czołem Chopy jest żle :) zbiorniczek wyrównawczy prawie cały zapchany płynem chłodniczym , po paru kilometrach auto łapie temperaturę ale przy odpuszczeniu gazu temp. spada , oczywiście wizyta w lecznicy murowana ale powiedzcie mi mozna jeszcze tak parę kilometrów zrobić ? plus minus 20 ?czy lepiej nie tykać juz auta ?  co z tym płynem zrobić ? przelać wylać i nalać nowy , zostawić ? jakie są najnowsze wytyczne ? :) bąbelków nie stwierdziłem 

U mnie uszkodzony termostat dawał zbliżone efekty. W trasie temperatura spadała, na światłach musiałem gasić silnik żeby się nie przegrzał.

No i dopóki jechałem spokojnie to sie chłodził powietrzem na tyle, że można było jeździć.

Sprawdź czy chłodnica jest nagrzana to będzie odpowiedź czy leci na dużym obiegu czy nie.

Ale tak jak pisał @Tomasz_555 zaraz po zauważeniu problemu wstąpiłem do apteki po strzykawkę żeby nie rzygało po komorze ;) 

 

No i właśnie... które auto?

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Cherusek1 napisał:

Czołem Chopy jest żle :) zbiorniczek wyrównawczy prawie cały zapchany płynem chłodniczym , po paru kilometrach auto łapie temperaturę ale przy odpuszczeniu gazu temp. spada , oczywiście wizyta w lecznicy murowana ale powiedzcie mi mozna jeszcze tak parę kilometrów zrobić ? plus minus 20 ?czy lepiej nie tykać juz auta ?  co z tym płynem zrobić ? przelać wylać i nalać nowy , zostawić ? jakie są najnowsze wytyczne ? :) bąbelków nie stwierdziłem 

 

Spoko, u mnie się teraz dokładnie tak dzieje, a UPG wymieniona 500km temu. Podejrzewam nieszczelną chłodnicę i zapowietrzanie...

 

... albo obaj jesteśmy w dupie i UPG high-five ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tomasz_555 napisał:

@Cherusek1, w którym aucie ? :o Objawy jak u mnie przy UPG, ale jak dobrze kojarzę może też być termostat zacięty. 

Ostudzić motor, odkręcić korek na chłodnicy, uzupełnić poziom na full (wystarczy woda destylowana). Jeżeli jest drugi zbiornik z korkiem ciśnieniowym (prawa strona silnika) to również odkręcić, uzupełnić poziom na full. Nadmiar ze zbiornika przelewowego (ten plastikowy) odessać. Odpalić i zostawić do momentu aż włączą się wentylatory. Układ powinien się odpowietrzyć przynajmniej częściowo. Znów ostudzić motor i powtórzyć powyższe operacje jeżeli ubyło płynu. 

Jeżeli to w aucie turbo to delikatnie spokojnie można jechać - ja tak dojechałem z Kielc na Śląsk i potem do NS i nic się nie stało. Jechać tak, żeby turbo nie pompowało ciśnienia bo wtedy najwięcej przedmuchu do układu chłodzenia i stąd wywalanie płynu. Jeżeli nawet na postoju zbiornik plastikowy się przepełni to dawaj cynk i pociągnę Cię na lince te 20km żeby nie ryzykować. 

Jeżeli nie ma bąbelków to jest nadzieja. Płyn jest czysty czy widać w nim brązowy nalot ? 

Jakby co dzwoń to pogadamy co i jak :) Mam w garażu wężyki i strzykawe, którymi odsysałem u siebie nadmiar płynu. Jakby co służę wsparciem. :) 

 

12 godzin temu, Pablito79 napisał:

Podpinam się pod pytanie....

 

12 godzin temu, KotMorderca napisał:

U mnie uszkodzony termostat dawał zbliżone efekty. W trasie temperatura spadała, na światłach musiałem gasić silnik żeby się nie przegrzał.

No i dopóki jechałem spokojnie to sie chłodził powietrzem na tyle, że można było jeździć.

Sprawdź czy chłodnica jest nagrzana to będzie odpowiedź czy leci na dużym obiegu czy nie.

Ale tak jak pisał @Tomasz_555 zaraz po zauważeniu problemu wstąpiłem do apteki po strzykawkę żeby nie rzygało po komorze ;) 

 

No i właśnie... które auto?

 

 

9 godzin temu, BelegUS napisał:

 

Spoko, u mnie się teraz dokładnie tak dzieje, a UPG wymieniona 500km temu. Podejrzewam nieszczelną chłodnicę i zapowietrzanie...

 

... albo obaj jesteśmy w dupie i UPG high-five ;)

Sorki wielkie ..... chodzi o Outbaczka , bardzo delikatniutko dojechałem po wystudzeniu auta , dzięki Chopy :) juz wiem  teraz , po co chłopaki nad morzem wyposażyli mnie na drogę powrotną w baniak płynu chłodniczego i wężyk :thumbup: oczywiście wytłumaczyli mi wtedy co i jak ale w ferworze adrenaliny towarzyszącej zakupowi auta ,wszystko zapomniałem :facepalm: nie sprawdziłem temperatury chłodnicy ... no właśnie tak jak piszecie zaczęło się w korku , momentami wskazówka od wskaźnika temperatury latała w tempie tej z obrotomierza :)  nie wiedziałem , że ona tak szybko może się przesuwać. dzięki Wam wielkie Kocham Was :wub: na początku przyszłego tyg. będę robił operacje wskazane przez Tomka ,dzisiaj do Wrocławia muszę jechać ale  to dziki koń  załatwi  , póki co Outbaczek stoi pod domem nie ruszany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, darecky napisał:

Przysłali kosztorys panewki z NS... niestety wał i dwa korbowody do wymiany. O cenie chyba nie ma co wspominać, z przodu jest jedynka i trójka ale zer jakoś za dużo. .. :biglol:

Ty się ciesz, na moje oko jest bardzo dobrze z tym kosztorysem :P 

 

Zrobią i potem jeździć, cieszyć się ;) Rajdować!

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, darecky napisał:

Przysłali kosztorys panewki z NS... niestety wał i dwa korbowody do wymiany. O cenie chyba nie ma co wspominać, z przodu jest jedynka i trójka ale zer jakoś za dużo. .. :biglol:

Ja pierdziele, ja przy takim rachunku bym dostał zawału  :oops:. (chociaż wiem ile to wszystko kosztuje).

 

27 minut temu, KotMorderca napisał:

Ty się ciesz, na moje oko jest bardzo dobrze z tym kosztorysem :P 

No przy Twoich częstych wizytach i rachunkach w NS, to wnioskuję, że to okazja :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Cherusek1 napisał:

juz wiem  teraz , po co chłopaki nad morzem wyposażyli mnie na drogę powrotną w baniak płynu chłodniczego i wężyk :thumbup:

Hmm, czyli wiedzieli już wtedy, że coś nie działa ? 

 

13 godzin temu, Cherusek1 napisał:

na początku przyszłego tyg. będę robił operacje wskazane przez Tomka

Nie wiem czy to w ogóle jest potrzebne jeżeli to nie UPG, a klarowny płyn na to wskazuje i ew. zimna chłodnica potwierdzi. Dalej obstawiam padnięty termostat, ale ja się nie znam. Nie wiem jakie są objawy nieszczelności układu, ale u mnie jak było nieszczelne to były kałuże i białe obłoczki. U Kota też było mokro jak padała pompa wody. ;)  Płyn odessać do pojemniczka i spokojnie można wlać ponownie do układu. 

 

Godzinę temu, darecky napisał:

O cenie chyba nie ma co wspominać, z przodu jest jedynka i trójka ale zer jakoś za dużo. .. 

Współczuję :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomasz_555 napisał:

Hmm, czyli wiedzieli już wtedy, że coś nie działa ? 

 

Nie wiem czy to w ogóle jest potrzebne jeżeli to nie UPG, a klarowny płyn na to wskazuje i ew. zimna chłodnica potwierdzi. Dalej obstawiam padnięty termostat, ale ja się nie znam. Nie wiem jakie są objawy nieszczelności układu, ale u mnie jak było nieszczelne to były kałuże i białe obłoczki. U Kota też było mokro jak padała pompa wody. ;)  Płyn odessać do pojemniczka i spokojnie można wlać ponownie do układu. 

 

Współczuję :( 

Tak , mówił mi Bartek właściciel, że przy dużych prędkościach takie coś mu się zaczęło dziać , została nawet wymieniona chłodnica , i od tego czasu było dobrze ale dla swiętego spokoju dali  mi baniak płynu chłodniczego i węzyk :) od października nic takiego się nie zadziało , cos tam może bedzie trzeba głebiej zaingerować , ale faktycznie Tomek , ten termostat to chyba najpewniejszy typ :) dziś gnałem dzikim koniem do Wrocławia - poezja :) pogoda dobra , asfalt ciepły, piekne widoki A4 za szybami , miliony zamordowanych małych stworzeń na szybie i masce i paniczne szukanie stacji benzynowej gdy wracając docierałem do Katowic , bo trochę przeszarżowałem , byłem pewien , że pełny bak w obie strony starczy no... nie starczył :) i coś jeszcze , coś czego nigdy nie miałem a dzisiaj pierwszy raz przetestowałem , wentylacja dupy! cos wspaniałego, chyba jeszcze lepsze niż grzanie dupy, bo siadanie ciepłą dupka na zmrożony fotel jest straszliwym doznaniem ale... po kilku/kilkunastu minutach mija a jak jest ciepło , bardzo ciepło ? to to wstrętne uczucie lepkosci wszystkiego, nie mija! a dziś odkryłem, że jednak może mijać :D coś niewyobrażalnie wspaniałego , porównać to mogę tylko do dzwięku V8 , wentylowane dupy ! genialny wynalazek ! :thumbup:

  • Super! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...