Skocz do zawartości

[Katowice] Śląskie spotkania


Ywone

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Fyrkes napisał:

przy wysprzęgliku masz miękki pedał i czasem on nie odbija. Tylko do RA nie kupuj po VINie :biglol:

Tak tak dokładnie takie objawy No i do pewnego momentu dało radę wrzucać biegi :facepalm:w Tychach padła jedynka , na Giszowcu w korku skończyła się dwójka ( nie powiem zaczęło być nie ciekawie -pomyslalem ze staje tam autem i korkuję całą aglomerację) :Pw centrum kato trójka powiedziała salut! Seba ! Przez rondo po prostu przeleciałem na czwórce z psalemem na ustach : "choćbym kroczył ciemną doliną zła się nie ulęknę " :Da pod garażem padło wszystko i zostało pchanko -umordowalem się sakramecko -podobno RA takie Zajebiscie lekkie -może i tak ale na pewno nie do pchania :ph34r:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Cherusek1 napisał:

Chopy ze z technicznej beczki zadam pytanie czy upał ma wpływ na działanie wysprzeglika (który jest w nienajlepszej kondycji-znaczy teraz chyba już nie ma w ogóle kondycji) i czy możliwe jest ze po jego mam nadzieję tylko śmierci klinicznej rośnie temperatura w kabinie ????

Hej. Seba jedyne co mogę podpowiedzieć, to stałem w korkach GieTkiem i po jakimś czasie coraz gorzej wchodziły biegi. W końcu stanąłem niedaleko placu Wolności w Kato.

Zamówiłem lawetę do Kiryłowicza, GieTek postał tam dwie godziny (bo nie miał czasu się tym zająć) i po wystygnięciu wszytko wróciło do normy.

Co do temperatury w kabinie, to nie pamiętam bo i tak było cholernie gorąco.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2019 o 20:53, Cherusek1 napisał:

Tak tak dokładnie takie objawy No i do pewnego momentu dało radę wrzucać biegi :facepalm:w Tychach padła jedynka , na Giszowcu w korku skończyła się dwójka ( nie powiem zaczęło być nie ciekawie -pomyslalem ze staje tam autem i korkuję całą aglomerację) :Pw centrum kato trójka powiedziała salut! Seba ! Przez rondo po prostu przeleciałem na czwórce z psalemem na ustach : "choćbym kroczył ciemną doliną zła się nie ulęknę " :Da pod garażem padło wszystko i zostało pchanko -umordowalem się sakramecko -podobno RA takie Zajebiscie lekkie -może i tak ale na pewno nie do pchania :ph34r:

 

Czyli co, jeszcze tylko to zrobię? xD pamiętam jak mi w mojej leciwej Astrze strzeliła linka sprzęgła w centrum Kato, pomyślałem że albo zablokuje cały pas albo dojadę bez sprzęgła. Po kilku próbach nauczyłem się w miarę lekko zmieniać biegi bez sprzęgła - da się. Ale w Subaru w życiu bym tego nie próbował. Skrzynia do Astry to jakieś 1,5 stowki do Subaru... boję się myśleć :D

Edytowane przez Grzecho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że teraz się wykrzaczył, a nie podczas ostatniej wycieczki :)

Mnie takie prozaiczne awarie nie spotykają. Ja mam monopol na awarię elementów, które nie psują się innym użytkownikom: nagrzewnica, miska skrzyni, światło stop w spoilerze, woda na dywanie... Zapomniał bym o wodzie w cylindrze w Astrze !!!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, niebieskiultras napisał:

jak będziesz to robić to zapraszam do mnie na rejon :P

Masz to jak w banku, wezmę skrzynkę browarów i kiełbaski ! :D 

 

Nie ma tego złego, nauczyłem się odczytywać błędy w archaicznym systemie GM. Szkoda tylko, że kontrolka mruga tak szybko, że musiałem nagrać filmik i puścić w zwolnionym tempie żeby coś zanotować. Bez tego za każdym razem wychodziły mi inne liczby. :biglol:

Wypadanie zapłony i uszkodzenie w obwodzie wtryskiwacza na cylindrze 4. Na zimno jest ok, na ciepło zaczyna gubić zapłon. Google mówi, że sypnęło się ECU. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Chłopy tak dla pociechy co do awarii w Subaru , w moim bardzo chwalonym przeze mnie C5 poszło prawie całe przednie zawieszenie ! Nie ma amorów tylko te sławetne gruchy , one zaczynają szwankować przy przebiegach ok 200 tyś u mnie po 4 latach przy przebiegu 138 tyś poszły obie przednie, myślę że gdzieś wjechałem ale to nie istotne , koszt 2360 :facepalm: i była by to dla mnie pociecha w kontekście do wydatków przy Subaru tylko ,że to jest moj Citroen!:P Teraz zabieram się za RA i wysprzęglik .Paweł! - przybywam....:D:facepalm: Tomek zaraz dopisze pewnie historię Astry oczywiście też tylko po to żeby podnieść nasze skołatane morale :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Astrze wesoło jak zawsze. Kilka dni chłopaki podmieniali wszystko co się dało żeby tylko nie trzeba było ściągać głowicy. "To pewnie jakaś pierdoła". 

Pierdoła zamyka się w kwocie 5000zł czyli remont silnika: obróbka głowicy (gniazda, planowanie), UPG, uszczelka pod deklem i cała reszta uszczelnień, pierścienie tłokowe, napinacz łańcucha i jakieś tam pierdoły do tego. :) Żal sprzedawać, podwoiłem wartość pojazdu. Gwarancja na silnik 2 lata :O A biorąc pod uwagę, że ostatnio zapłaciłem 750zł za nową chłodnicę klimy i 250 za pranie tapicerki to ogólnie samochód stał się prawdziwym rodzynkiem na lata. Gdyby usunąc korozje z maski i pomalować nadwozie to egzemplarz kolekcjonerski ! 

Gdyby to była inwestycja w Subaru to nie bolałaby tak bardzo jak inwestycja w GM.

 

Chce ktoś kupić Astrę ? Teraz na bank się nie zesra !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek i Sebastian, no niestety nasze samochody to czasami skarbonki bez dna. Jedno się kończy i następne się zaczyna.

Odpukać na razie z moim Hawkiem wszystko mechanicznie gra, ale nie wywołuje wilka z lasu :P. Chociaż w zeszłym miesiącu w Logana i Pandę wsadziłem 2500 :facepalm:.

Teraz czeka Nas kilka dłuższych tras wszystko około 4 tyś km i mam nadzieję że oblecimy bez strat...

Pozdrawiam.

PS.

Jak skończymy wypady wakacyjne, to może jakiś wypad znowu zorganizujemy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku żebyś nie był sam... Ostatnio stwierdziłem że pojadę moja leciwa Astra do roboty żeby ją przegonic. Pol godziny pod domem się męczyłem żeby z pilota otworzyć drzwi, myślę sobie coś jest nie tak, nie możliwe żeby w jednej chwili zdechły mi dwa piloty do auta. Po wielu blaganiach i czarach w końcu się otwarly. Cała drogę do roboty powtarzam sobie by nie zamykać auta z pilota tylko z kluczyka co mi się alarm nie uzbroi. Podjeżdżam do roboty podchodzi do mnie koleżanka, zagadalem się i słyszę "pip" mówię ooo nie... nie tak miałem zamknąć :/ nic idę do chłopaków z warsztatu na przeciw pytam czy mogę tak poprostu odciąć kabelek z syrenki bo już mam dość a oni do mnie żebym wymienił najpierw bateryjki w pilotach. Ale znowu sobie myślę no nieee to nie bateria, nie w 2 pilotach jednocześnie... Otwieram auto alarm zaczyna wyć otwieram maskę, przecinam kabel z syrenki patrzę... A tam nie jeden jak myślałem a 5 przewodów w oplocie. Chcę odpalić auto czy wszystko działa jak należy ale auto nie odpala... No cóż, okazało się że był tam też przewód podłączony do pompy :/ kto mógł przewidzieć? No ja... sam go zakładałem lata temu ale już nie pamiętałem :P zmostkowalem pod robota w pełnym słońcu 5 przewodów cienkich jak włosy, auto odpalilo. W robocie rozkręciłem jednego pilota dałem dziewczynie która jezdzi nam z towarem bateryjke na wzór żeby mi kupiła po drodze ale ze nigdzie jej nie mieli i podobno taka tylko u zegarmistrza to skrecilem pilota z stara bateryjka. Podchodzę do auta a auto otwiera się i zamyka od strzała. I do teraz się otwiera i zamyka, baterie nie wymienione a to już chyba 2gi miesiąc tak działa :P Ople są wrażliwe trzeba kochać bo strzelają fochami :P

 

Sebastian podeślij esem nr nadwozia zobaczę czy nie znajdę czegoś tańszego jak chcesz ;)

Edytowane przez Grzecho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Cherusek1 napisał:

Chłopy tak dla pociechy co do awarii w Subaru , w moim bardzo chwalonym przeze mnie C5 poszło prawie całe przednie zawieszenie ! Nie ma amorów tylko te sławetne gruchy , one zaczynają szwankować przy przebiegach ok 200 tyś u mnie po 4 latach przy przebiegu 138 tyś poszły obie przednie, myślę że gdzieś wjechałem ale to nie istotne , koszt 2360 :facepalm: i była by to dla mnie pociecha w kontekście do wydatków przy Subaru tylko ,że to jest moj Citroen!:P Teraz zabieram się za RA i wysprzęglik .Paweł! - przybywam....:D:facepalm: Tomek zaraz dopisze pewnie historię Astry oczywiście też tylko po to żeby podnieść nasze skołatane morale :D

Zapraszam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzecho, klasyczne "to na pewno nie bateria, taka prosta rzecz nie mogła się zepsuć".  

Piloty to ja naprawiam średnio raz na miesiąc. Wystarczy, że spadnie na ziemię i nie widzi się z samochodem. Konieczne jest wtedy "parowanie". Na szczęście YT wiedział jak się to robi :) 

A alarmy to mniej więcej tak głupie urządzenia jak drukarki, nigdy nie działają tak jak powinny. ;) 

 

28 minut temu, Pablito79 napisał:

Jak skończymy wypady wakacyjne, to może jakiś wypad znowu zorganizujemy ;)

Jest taki pomysł aczkolwiek ja chyba nie uciągnę finansowo. Już jestem spłukany przez mieszkanie i... Astrę. Nie mniej koncepcję trasy mam i na pewno pomogę zorganizować. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Tomasz_555 napisał:

Jest taki pomysł aczkolwiek ja chyba nie uciągnę finansowo. Już jestem spłukany przez mieszkanie i... Astrę. Nie mniej koncepcję trasy mam i na pewno pomogę zorganizować. :) 

O to jest szansa na rewanż, zapraszamy na pokład Hawka bez Turbo:D, wiem odczucia przy jeździe zerowe, ale zawsze wesoło ;).

Edytowane przez Pablito79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, wojteq02 napisał:

@Cherusek1 to cena za nowe? Bo z tego co pamiętam te poduchy da się jakoś zregenerować

Tak to ceny nowych w ASO ,same gruchy nie są aż tak drogie ,dało by się przełknąć , ale tam trzeba całą kołyskę zdjąć , płyn hydrauliczny wyciekł cały wiec i on tani nie jest do tego cała masa uszczelniaczy ,gumek,śrubek, dostanę gruchy uszkodzone to na spokojnie będę sobie obczajał regenerację.

 

17 godzin temu, Grzecho napisał:

Tomku żebyś nie był sam... Ostatnio stwierdziłem że pojadę moja leciwa Astra do roboty żeby ją przegonic. Pol godziny pod domem się męczyłem żeby z pilota otworzyć drzwi, myślę sobie coś jest nie tak, nie możliwe żeby w jednej chwili zdechły mi dwa piloty do auta. Po wielu blaganiach i czarach w końcu się otwarly. Cała drogę do roboty powtarzam sobie by nie zamykać auta z pilota tylko z kluczyka co mi się alarm nie uzbroi. Podjeżdżam do roboty podchodzi do mnie koleżanka, zagadalem się i słyszę "pip" mówię ooo nie... nie tak miałem zamknąć :/ nic idę do chłopaków z warsztatu na przeciw pytam czy mogę tak poprostu odciąć kabelek z syrenki bo już mam dość a oni do mnie żebym wymienił najpierw bateryjki w pilotach. Ale znowu sobie myślę no nieee to nie bateria, nie w 2 pilotach jednocześnie... Otwieram auto alarm zaczyna wyć otwieram maskę, przecinam kabel z syrenki patrzę... A tam nie jeden jak myślałem a 5 przewodów w oplocie. Chcę odpalić auto czy wszystko działa jak należy ale auto nie odpala... No cóż, okazało się że był tam też przewód podłączony do pompy :/ kto mógł przewidzieć? No ja... sam go zakładałem lata temu ale już nie pamiętałem :P zmostkowalem pod robota w pełnym słońcu 5 przewodów cienkich jak włosy, auto odpalilo. W robocie rozkręciłem jednego pilota dałem dziewczynie która jezdzi nam z towarem bateryjke na wzór żeby mi kupiła po drodze ale ze nigdzie jej nie mieli i podobno taka tylko u zegarmistrza to skrecilem pilota z stara bateryjka. Podchodzę do auta a auto otwiera się i zamyka od strzała. I do teraz się otwiera i zamyka, baterie nie wymienione a to już chyba 2gi miesiąc tak działa :P Ople są wrażliwe trzeba kochać bo strzelają fochami :P

 

Sebastian podeślij esem nr nadwozia zobaczę czy nie znajdę czegoś tańszego jak chcesz ;)

Dzięki Grzecho już zleciłem robotę ale zerknij po ile byłyby same gruchy u Was tak z ciekawości  vin: VF7RWRHH4FL504932

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolezensku jakieś 880 zł brutto strona by była (cały silownik). Z Oryginału ;) sama grucha do tego w granicach 230 zł mógłbym zrobić ale to już z zamiennika TRW, OE nie mam. 2360 masz z robocizna? 

Edytowane przez Grzecho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Cherusek1 napisał:

Tak tak to już finalna kwota za wszystko 

 

Sporo. LDS to max 30 zł za litr a pewnie nic innego jak totala nie wlewaja, zdjęcie kołyski ewentualnie jakieś łączniki jak się nie da wykręcić, 2 (?) gruszki? Subaru jednak tanie jest :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Grzecho napisał:

 

Sporo. LDS to max 30 zł za litr a pewnie nic innego jak totala nie wlewaja, zdjęcie kołyski ewentualnie jakieś łączniki jak się nie da wykręcić, 2 (?) gruszki? Subaru jednak tanie jest :P

Grzecho już Ci napiszę ile co kosztowało płyn LDS 1litr -185 zł 

demontaż i montaż kołyski -487 

SP. NAP. ODP układu chłodzenia 110 

wymiana sfer -199 

sfery -1037 

śruba 14X200-95  4 szt. -98 zł 

no i cała mas nakrętek ,śrubecek, uszczelek, niby drobnica ale w takiej masie też robi cenę 

Grzecho nie podali marki płynu hydraulicznego ale jest to możliwe żeby aż taka różnica była ? Jesli oczywiście leją Totala, 

Grzecho u Ciebie obie strony mógłbym mieć za ok 1700 zł plus pózniej robocizna ? Dobrze zrozumiałem ?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Cherusek1 napisał:

Grzecho już Ci napiszę ile co kosztowało płyn LDS 1litr -185 zł 

demontaż i montaż kołyski -487 

SP. NAP. ODP układu chłodzenia 110 

wymiana sfer -199 

sfery -1037 

śruba 14X200-95  4 szt. -98 zł 

no i cała mas nakrętek ,śrubecek, uszczelek, niby drobnica ale w takiej masie też robi cenę 

Grzecho nie podali marki płynu hydraulicznego ale jest to możliwe żeby aż taka różnica była ? Jesli oczywiście leją Totala, 

Grzecho u Ciebie obie strony mógłbym mieć za ok 1700 zł plus pózniej robocizna ? Dobrze zrozumiałem ?:D

 

Robisz w ASO? Zakładam że u Ciebie nie wymienia całego siłownia tylko same gruszki nie pamiętam schematu czy tam przypadkiem nie wchodzą 4 na całe zawieszenie z przodu, 2 na silownik i 2 na reduktor, płyn 30 zł elf/total nic innego się nie spodziewam. Uszczelki wiadomo nowe muszą być, śrubki itd nie widzę sensu zakładania OE, grunt by miały odpowiednią twardość. Klient szuka oszczędności raczej zadko kiedy decyduje się na nowe jak można założyć stare. W ASO to są pewne elementy jednorazowe jak emblematy czy napisy na klapach. Nie wiem czy liczą Ci za jakas czynność określoną kwotę czy roboczo godzinę mechanika. Pytałem tam gdzie mogę zlecić wymianę to grubo poniżej 2 dało by radę zejść jeśli nie byłoby problemu z wyjeciem sanek. ;)

 

Zastanawia mnie tylko czy żeby wymienić zawieszenie w tym aucie jest koniecznie zdjęcie sanek. 

Edytowane przez Grzecho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...