Skocz do zawartości

Czy ktoś widział........walnięte Subaru


Tomasz_555

Rekomendowane odpowiedzi

Dziwny temat ale warty 5 minut. 3 dni temu gdy wracałem do domu szczęśliwy że kolejny dzień w szkole mam z głowy zdarzyło mi się zobaczyć nie codzienne wydarzenie a nawet paranormalne. Otóż idę sobie spokojnie a tu na jednym z prostszych i mało ruchliwych skrzyżowań tuż za moimi plecami jak coś nie huknie jak nie piepsznie no myślałem że mi się zaraz coś na łeb zwali . Obracam sie spokojnie a tu nowiutkiej Imprezie ktoś zrobił make up. Jakiś palant skasował w niej pół maski.

Ludzie to było straszne. Stałem tam 15 minut i gapiłem się na dupniętą Subare. A naśmieszniejsze jest to że pierwszy raz widziałem wypadek z udziałem Subaru. Prawdopodbnie gdybym przechodził tamtędy jakieś 30 sekund wcześniej to przechodząc przez pasy albo bym zapobiegłm wypadkowi albo sam bym w nim uczestniczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi Tommi, rozumiem, ze jestes podekscytowany ta sprawa, ale to jeszcze nie jest powod, zeby uzywac nawet tak drobnych wulgaryzmow*. Wiesz, kultura na tym forum itp. itd. I nie mow, ze truje, bo chyba nawet jestem mlodszy od Ciebie :lol:

 

A tak powracajac do tematu, to ja jeszcze na zywo nie widzialem, przynajmniej na publicznej drodze, aczkolwiek niedawno temu w Krakowie zmarl kierowca starego Subaru Leone, no ale to tak jakby troche inna sytuacja. No a tak poza tym, to Subaru w dalszym ciagu jest dosc malo (nie tylko w Polsce), dlatego tez prawdopodobienstwo, ze sie taki wypdaek zobaczy jest dosc male. Do tego dochodzi oczywiscie, ze SUbaru ma niesamowicie wysoki poziom AKTYWNEGO bezpieczenstwa. Nie zmienia to jednak faktu, ze jak gosc przegnie to moze kazdym samochodem wyladowac w rowie.

A moglbys dokaldniej opisac sytuacje? Jak to sie stalo?

 

Pozdrawiam,

ThanJu

 

 

* z tego zwolniony jest Waldek, jako artysta. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak jestesmy w temacie wypadkow z udzialem subaru to pozwole sobie zamiescic 2 fotki z pokiereszowanymi imprezami......

 

ta ostatnia jest spalona w srodku :shock: -----> jesli celowo zostala podpalona to dobrze ze nie bylem tego swiadkiem bo bym jeszcze poszedl siedziec za zabojstwo podpalacza :twisted::twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem. Na tych felgach to bym dłużej jak 5 min nie jeździł. Europejskie 17-ki są dużo, dużo ładnmiejsze i trudno znaleźć dla nich alternatywę. (Co nie znaczy, że nie można)

18'ki speedline, OZ albo prodrive mogą zdziałać cuda...

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czym to jest spowodowane? Zeby tylko dla USA inne felgi dawać :!:

 

Gdzieś słyszałem że w USA w Subaru jest też bardziej miękkie zawieszenie - taka specyfika rynku, mój Hyundai Coupe który jest głównie robionyna USA miał zawieszenie jak fale Dunaju mimo sportowego wyglądu :-( Może 16tki są też żeby było bardziej "komfortowo".

 

Azrael

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

W USA b.często stsuje się bardziej komfortowe zawieszenia, słabsze hamulce, czy mniej wydajne układy chłodzenia. Przyczyna są ograniczenia prędkości (rygorystycznie przestrzegane) i charakter dróg.

300 KM Imprezy STI ot oczywiście b.sympatyczna wartość, lecz trzeba pamiętać o innej normie (SAE). Róznica pomiędzy SAE a ECE to ok 8%.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 % - to nie w kij dmuchał. to już dosyć mocne piwo. Ale Szanowna Dyrekcja nie podała, na kożyść którego piwa jest te 8%. A jako 100% dyletant ( ładnie brzmi, .....ale nie wiem co to znaczy ) proszę o Legendę, ponieważ wiem tylko co oznacza skrót EB.

 

Siwy

PS. Wtrąciłem się tylko dla tego, że Dyrekcja była łaskawa poruszyć tematykę procentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mnie Dyrekcja sprostuje jesli sie myle.

Amerykanie (SAE) badaja moc, przy czym jest to sam czysty silnik, bez jakichkolwiek obciazen zwiazanych z ukladem napedowym, masa pojazdu itd itp.

W Europie (ECE) po prostu stawia sie pojazd na rolkach i stad te roznice.

 

Za ewentualne sprostowania z gory dziekuje.

 

Maciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykanie (SAE) badaja moc, przy czym jest to sam czysty silnik, bez jakichkolwiek obciazen zwiazanych z ukladem napedowym, masa pojazdu itd itp.

W Europie (ECE) po prostu stawia sie pojazd na rolkach i stad te roznice.

 

Inaczej w Ameryce moc jest na kole zamachowym ale bez napędzania osprzętu - alternatora, klimy itp, w Europie silnik napędza osprzęt ale też oczywiście jest mierzony na hamowni silnikowej nie podwoziowej.

 

 

Azrael

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Przy SAE brak jakiegokolwiek osprzętu, w tym pompy paliwa, wody, napędu zapłonu, pompy wtrysku paliwa, a także - oczywiście - alternatora, napędu wentylatora chłodnicy etc.

W ECE wszystkie te urządzenia sa podłączone (nie jest natomiast uwzględniony kompresor klimatyzacji).

Pomiar nastepuje na stanowisku silnikowym - hamownie podwoziowe mają z reguły za małą dokładność pomiaru (trudne do wyliczenia starty układu napędowego oraz straty spowodowane tarciem pomiędzy oponami a rolkami stanowiska oraz uślizgiem opon).

 

Niemniej podane w poprzednich postach opisy są bardzo bliskie stanu faktycznego - gratuluje wiedzy w tym zakresie :D

 

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaś się wtrącę - bo mam o testy SEA - ważne pytanie,

To jak bez tego WSZYTKIEGO jeżdżą ci ....amerykanie :shock:

Bo raz to moje oczy, na poważnym filmie widziały,

Jak ONE, w samochodach ze skały....nogami się odpychały.

 

To czyja motoryzacja czyją, wyprzedza o epoke całą.

Nasza z komputerami ? czy ich ze stopą zrogowaciałą.

No to wreszcie , Szanowna Dyrekcjo odpowiedź mi daj,

Czy lepsze jest zzziiiiuuuummmm , czy patataj, patataj.

 

Siwy zzziiiiiiuuuuuummmmwolący

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wspomnieć, że Escorty 1.3 z początku lat 90. ubiegłego stulecia w danych mają podane 63 KM, a jak jakiś czas temu "Auto Sukces" przeprowadzał testy na hamowni podwoziowej, to się okazało, że na kołach jest 38...

 

 

Jeżeli badali u nas w kraju to bardzo możliwe że hamownia podwoziowa pokazała dokłądnie tyle ile chcieli uzyskać.

 

Znam przykład tego samegoa auta hamowanego 4 razy z niby różnymi komputerami i wałkami rozrządu które za każdym razem "jechało lepiej" a tak naprawdę to nic w nim nie było zmieniane tylko obsługa była o tej niby zmianie informowana.

 

Azrael

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż nie moge podać dokładnie miejsca zdarzenia ale przybliże sytuacje. Kierujący jakimś złomem skręcając w lewo wjechał imprezie pod koła( ona jechała znaprzeciwka na wprost) i dup. Co tu więcej mówić wypadek jak wypadek. Oby takich mniej z udziałem subar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Tommi from Kattowitz, w opisie wypadku jaki przytoczyłeś, najbardziej zdziwiło mnie krutka droga hamowania. ja też uczestniczyłem w wypadku, ale tam było iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii dup.

 

Siwy Spostrzegawczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...