Skocz do zawartości

Kiedy koniec jazdy po Polsce?


devlin

Rekomendowane odpowiedzi

Przeczytałem ten oto artykuł:

 

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/ ... 42375.html

 

I diabli mnie wzięli. Dlaczego nie wprowadzą ograniczenia do 50 km/h na wszystkich drogach? I rok więzienia za każdy kilometr na godzinę ponad przepis?

 

Czy to już początek końca jazdy po Polsce? Czy teraz trzeba będzie brać auto na lawetę i jechać na Ring czy do Rumunii, żeby pojeździć? Innymi słowy - czy już za moment będzie tutaj tak, jak w praktycznie całej Europie, prócz Niemiec i Grecji?

 

Nie przejmujcie się - Polak potrafi

 

Jak będzie zbyt dużo wkurzonych kierowców na zdjęcia z fotoradarów to powstanie "obywatelski ruch nieposłuszeństwa" i fotoradary się będa przewracały, zamalowywały się będą obiektywy farbkami w sprayu, itp :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Chyba, że akurat chcesz włączyć się z podporządkowanej w sznur jadących 90tką Puławską... O tym, że im wyższa prędkość tym trudniej jest np. zmienić pas jazdy chyba nie trzeba pisać.

 

Jakos nie zauwazylem silniejszej relacji miedzy predkoscia a tym jak latwo sie wbic w sznur jadacych. To niestety z reguly zalezy bardziej od kultury na drodze i tego, czy zwyczajnie znajdzie sie ktos, kto zechce zwolnic i cie wpuscic.

 

Kolejna sprawa sa oczywiscie tacy, ktorzy jak juz wjada to rozpedzaja sie do 40km/h przez najblizsze 500m i potem jecza, jak to ciezko jest w ogole gdziekolwiek wjechac.

 

Co do zmiany pasow to tez chyba nie jestem do konca sklonny sie zgodzic - jesli jadacy naucza sie zostawiac troche przestrzeni miedzy samochodami i rowniez naucza pewnej kultury, to zmiana pasow nawet przy 150km/h nie bedzie problemem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się - a raczej nie dajmy się oszukiwać - fotoradary i całe to ustrojstwo nie ma na celu podniesienia bezpieczeństwa, tylko nabijanie kasy. W momencie gdy zorientowano się jakie są z tego profity, każdy w czapce z orzełkiem chce mieć prawo używania radaru....
Niestety to jest prawda, nawet w przypływie szczerości niektórzy za to odpowiedzialni się przyznają że budżet kraju czy gminy się cieszy z łatwych wpływów. Gdyby były normalne drogi i byłoby ich więcej to nikt nie włókłby się kilkanaście kilometrów za kolumną TIR-ów, nie przebijałby się przez miasta bez obwodnic a pózniej nie nadrabiałby czasu w innym miejscu na kawałku luznej prostej. Można by założyć że np. 500 km pokonuje się w 5 godzin i bez ciśnienia pomykać widząc że wszyscy przemieszczają się w tym samym tempie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz sie wstepnie witalem, ale jakos tak niewyraznie, wiec:

 

WITAM :wink:

 

Od pewnego czasu przyszlo mi mieszkac, a co za tym idzie takze jezdzic w Szwajcarii.

Szwajcaria to dziwny kraj - przykladow jest wiele. Jeden z nich to zachowanie kierowcow. Miasto - nikt (sic!) nie przekroczy dozwolonych 60/50 km/h. Autostrada - prawie nikt nie przekracza 130 (ograniczenie jest do 120, ale chyba biora poprawke na zakres tolerancji). Z poczatku mnie to draznilo, ale musze przyznac, ze przywyklem. W polaczeniu z wysoka kultura panujaca na drodze efekt jest taki, ze ruch odbywa sie plynnie. Fotoradarow jest zatrzesienie. Szwajcarzy juz pewnie nie zwracaja na nie uwagi - przywykli. Wszyscy nowo przybyli po pewnym czasie dostaja zestaw pamiatkowych zdjec z suma do uiszczenia i tez zmieniaja przyzwyczajenia. Mnie to wszystko z poczatku potwornie draznilo, ale teraz tak jak tubylcy - widzac, np. zblizajaca sie zmiane swiatel na czerwone - hamuje, bo wiem, ze na co trzecim skrzyzowaniu czai sie kamerka wylapujaca tych ktorzy chcieli sie "zalapac".

 

Wniosek nasuwa sie taki, ze kontrola DZIALA, ale tak jak pisali przedmowcy - najpierw powinno zostac stworzone minimum warunkow do bezpiecznej jazdy. Dajcie mi dobra droge z racjonalnym limitem predkosci, a bede sie stosowal, albo placil za chwile zapomnienia :grin:

 

pzdr

 

PS

Ostatnio na autostradzie z Genewy, prawa strona (a jak :cool: ) minela mnie czarna beemka - e36 cabrio, lexus look :twisted: Predkosc 18x , .... rejestracja "(PL) WL ......" :roll:

 

PS'

Od kiedy zakupilem WRXa, coraz czesciej znajduje preteksty na wycieczki do pobliskiej Francji (radary sa, ale znaaacznie mniej!) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie to wlasnie CB wplywa najbardziej na bezpieczenstwo, co czasem przyznaja w niektorych wywiadach rzecznicy policji.

 

O niebezpiecznych miejscach uzytkownicy radyjek wiedza z gora kilkadziesiat kilometrow wczesniej, przed radarami i fotoradarami nie hamuja gwaltownie, omijaja wypadki oraz korki. A do tego (pomijajac nieliczne wyjatki - glownie z kratka i naklejkami na drzwiach), jesli juz przekraczaja dozwolona predkosc i wyprzedzaja w miejscach bez dostatecznej widocznosci, to robia to podejmujac znacznie mniejsze ryzyko, niz ci bez komunikacji radiowej - wiedzac co jest za kolumna samochodow, zakretem, czy wzgorzem, to ryzyko jest wrecz pomijalnie male.

 

p.s. w Polsce z butem w podlodze predkosc srednia wychodzi po drogach wojewodzkich i lokalnych w okolicach 80-100kmph (w zaleznosci od wojewodztwa i pory dnia/tygodnia). W Szwajcarii ze spalaniem minimalnym pewnie bedzie gdzies kolo 120kmph?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p.s. w Polsce z butem w podlodze predkosc srednia wychodzi po drogach wojewodzkich i lokalnych w okolicach 80-100kmph (w zaleznosci od wojewodztwa i pory dnia/tygodnia). W Szwajcarii ze spalaniem minimalnym pewnie bedzie gdzies kolo 120kmph?

 

Sprawdzone doświadczalnie, kilkadziesiąt razy. Droga Bełchatów-Wrocław (czyli 200km DK8). Średnie prędkości od 70-80km/h, wliczając przejazd przez prawie cały Wrocław, bo musiałem dojechać praktycznie do A4. Jeżeli zbliżałem się do średniej 80km/h to znaczyło to ni mniej ni więcej tyle, że jechałem jak wariat. :???:

 

Droga Berlin-Olszyna, już nie pamiętam dokładnie, ale bez specjalnego ciśnięcia średnia ~120/130km/h... a później Polska i droga krajowa E36 i 45 minut postoju, bo się drzewo zwaliło na drogę (aż się komentować nie chce). Dobrze, że nikomu nic się nie stało, a brakło jakieś 5-10 metrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liść klonu przyklejony do tablicy na gumę do żucia i brak naklejki na szybie i po fotoradarach, sprawdzone i w miarę bezpieczne ;-)

Z liściem świetny pomysł :idea: Ale za brak naklejki na szybie jest wysoki mandat w razie kontroli.

ja juz w drugim aucie naklejki nie mam i nikt sie nie przyczepil :mrgreen:

lisc zasłoni 1-2 znaki na tablicy, a czy w przypadku aut malo popularnych jakim jest WRX/STI, EVO da sie chyba dojsc kto jechal autem w przypadku wyraznego zdjecia kierowcy? bo wystarczy porownac niepelny numer rej z wykazem numerow wszystkich aut danego modelu w danym wojewodztwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liść klonu przyklejony do tablicy na gumę do żucia i brak naklejki na szybie i po fotoradarach, sprawdzone i w miarę bezpieczne ;-)

Z liściem świetny pomysł :idea: Ale za brak naklejki na szybie jest wysoki mandat w razie kontroli.

ja juz w drugim aucie naklejki nie mam i nikt sie nie przyczepil :mrgreen:

lisc zasłoni 1-2 znaki na tablicy, a czy w przypadku aut malo popularnych jakim jest WRX/STI, EVO da sie chyba dojsc kto jechal autem w przypadku wyraznego zdjecia kierowcy? bo wystarczy porownac niepelny numer rej z wykazem numerow wszystkich aut danego modelu w danym wojewodztwie.

 

Jeśli nie ma całego numeru to nie ma dowodu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liść klonu przyklejony do tablicy na gumę do żucia i brak naklejki na szybie i po fotoradarach, sprawdzone i w miarę bezpieczne ;-)

Z liściem świetny pomysł :idea: Ale za brak naklejki na szybie jest wysoki mandat w razie kontroli.

ja juz w drugim aucie naklejki nie mam i nikt sie nie przyczepil :mrgreen:

lisc zasłoni 1-2 znaki na tablicy, a czy w przypadku aut malo popularnych jakim jest WRX/STI, EVO da sie chyba dojsc kto jechal autem w przypadku wyraznego zdjecia kierowcy? bo wystarczy porownac niepelny numer rej z wykazem numerow wszystkich aut danego modelu w danym wojewodztwie.

 

Jeśli nie ma całego numeru to nie ma dowodu ...

 

Na fotce z fotoradaru widac było ledwie 2 znaki i dostałem mandat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a kto wam kaze jezdzic glownymi drogami gdzie co kawalek jest foto, mozna pojechac inna droga. Ba za 3 lata jak chinczycy zbuduja nam drogi to bedziemy smigac...o ile nasze rzady czegos nie wymysla aby utrudnic budowe... Narazie najwieksza paranoja jest to ze kontrachent moze byc z zagranicy ale jest zobowiazany zatrudnic polskich fachowcow...(ktorych niema) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liść klonu przyklejony do tablicy na gumę do żucia i brak naklejki na szybie i po fotoradarach, sprawdzone i w miarę bezpieczne ;-)

Z liściem świetny pomysł :idea: Ale za brak naklejki na szybie jest wysoki mandat w razie kontroli.

ja juz w drugim aucie naklejki nie mam i nikt sie nie przyczepil :mrgreen:

lisc zasłoni 1-2 znaki na tablicy, a czy w przypadku aut malo popularnych jakim jest WRX/STI, EVO da sie chyba dojsc kto jechal autem w przypadku wyraznego zdjecia kierowcy? bo wystarczy porownac niepelny numer rej z wykazem numerow wszystkich aut danego modelu w danym wojewodztwie.

 

Jeśli nie ma całego numeru to nie ma dowodu ...

 

Na fotce z fotoradaru widac było ledwie 2 znaki i dostałem mandat...

 

No to brawo, że dałeś go sobie wcisnąć :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się , że boczne drogi będą obstawione przez niebieskich, bo na głównych postawią radary. Obserwuję to od jakiegoś czasu, Jeżdżę codziennie do pracy 30 km i mam do wyboru główną i boczną, wybieram boczną, bo ciekawsza jest - zakręty, widoki itp. Tak jak ja robi coraz więcej kierowców, więc od jakiegoś czasu kontroli czasem mijam trzy, co jeszcze niedawno było rzadkością uświadczyć choćby jeden raz w miesiącu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdzę codziennie Katowicką na odcinku (Nadarzyn - Radziejowice i vice), fotoradarów naustawiali tak, jak krasnoludków w ogródku newmoney.

Jak było, jak jest ?

Było tak, jak pisał beben_wrc, hamulec, ogień, hamulec, ogień....itd, itp.

A obecnie jest tak, że po prostu nie zwalniam i ignoruję te wynalazki. A niech mi zabiorą tą przyziemną tekturkę - laski bez - i tak i tak będę jeżdził.

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eMBe, to samo bardzo dobrze widać na drodze przez poligon w biedrusku. Jeszcze dwa lata temu ciężko było tam uświadczyć chociażby rowerzystów w większej ilości.

Teraz trzeba uważać bo duże nateżenie ruchu i liczba dość trudnych zakrętów zrobiło tą droge niebezpieczną.

 

Czy ktoś naprawde wierzy, że podniosą nam mandaty? Kiedy ostatnim razem były wiodoczne podwyżki? Póki co rządzący nami mają "własne" kłopoty.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liść klonu przyklejony do tablicy na gumę do żucia i brak naklejki na szybie i po fotoradarach, sprawdzone i w miarę bezpieczne ;-)

Z liściem świetny pomysł :idea: Ale za brak naklejki na szybie jest wysoki mandat w razie kontroli.

ja juz w drugim aucie naklejki nie mam i nikt sie nie przyczepil :mrgreen:

lisc zasłoni 1-2 znaki na tablicy, a czy w przypadku aut malo popularnych jakim jest WRX/STI, EVO da sie chyba dojsc kto jechal autem w przypadku wyraznego zdjecia kierowcy? bo wystarczy porownac niepelny numer rej z wykazem numerow wszystkich aut danego modelu w danym wojewodztwie.

 

Jeśli nie ma całego numeru to nie ma dowodu ...

 

Na fotce z fotoradaru widac było ledwie 2 znaki i dostałem mandat...

 

No to brawo, że dałeś go sobie wcisnąć :lol:

 

Po samochodzie, tablicy (tak po owych 2 znakach)no i po mojej twarzy doszli jednak i nie ma co się strasznie oburzać - złamałem prawo, dałem się złapać, dostałem karę - a tak to każdy się wykręca, ale później narzeka, że inni omijają prawo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a kto wam kaze jezdzic glownymi drogami

Racja, ja od jakiegoś czasu przestawiłem się na "żółte" i "białe" drogi, nie z powodu foto-radarów, a bardziej robót drogowych i natężenia ruch. Takie rozwiązanie ma kilka niezaprzeczalnych zalet: jedzie się spokojniej, a co za tym idzie wygodniej i bez stresu, można wypatrzeć jakieś ciekawe miejsca, a czas jazdy wbrew pozorom nie jest dużo dłuższy. Niestety niektóre "białe" drogi pamiętają jeszcze XIX wiek a GPS okazuje się mało przydatny (dobry pilot jest niezastąpiony).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu przyszlo mi mieszkac, a co za tym idzie takze jezdzic w Szwajcarii.

Szwajcaria to dziwny kraj - przykladow jest wiele. Jeden z nich to zachowanie kierowcow. Miasto - nikt (sic!) nie przekroczy dozwolonych 60/50 km/h. Autostrada - prawie nikt nie przekracza 130 (ograniczenie jest do 120, ale chyba biora poprawke na zakres tolerancji).

Ci ,,niemieckojęzyczni" to taka dziwna nacja że nawet jak pojada do mniej restrykcyjnych krajów to przepis-jest -przepis. Jak każe im się skoczyć to nie pytają ,,dlaczego?" tylko ,,jak wysoko?".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od pewnego czasu przyszlo mi mieszkac, a co za tym idzie takze jezdzic w Szwajcarii.

Szwajcaria to dziwny kraj - przykladow jest wiele. Jeden z nich to zachowanie kierowcow. Miasto - nikt (sic!) nie przekroczy dozwolonych 60/50 km/h. Autostrada - prawie nikt nie przekracza 130 (ograniczenie jest do 120, ale chyba biorą poprawkę na zakres tolerancji). Z poczatku mnie to drażniło, ale muszę przyznać, że przywykłem. W połączeniu z wysoką kulturą panującą na drodze efekt jest taki, ze ruch odbywa sie płynnie. Fotoradarów jest zatrzęsienie. Szwajcarzy już pewnie nie zwracają na nie uwagi - przywykli. Wszyscy nowo przybyli po pewnym czasie dostają zestaw pamiątkowych zdjęć z sumą do uiszczenia i też zmieniają przyzwyczajenia. Mnie to wszystko z początku potwornie drażniło, ale teraz tak jak tubylcy - widzać, np. zblizająca się zmianę świateł na czerwone - hamuje, bo wiem, ze na co trzecim skrzyzowaniu czai sie kamerka wylapujaca tych ktorzy chcieli sie "zalapac".

 

Wniosek nasuwa sie taki, ze kontrola DZIALA, ale tak jak pisali przedmówcy - najpierw powinno zostac stworzone minimum warunkow do bezpiecznej jazdy. Dajcie mi dobrą drogę z racjonalnym limitem prędkości, a będę się stosował, albo płacił za chwilę zapomnienia :grin:

 

masz całkowitą rację co do przestrzegania przepisów w CH ja bym jeszcze dodał, że wbrew polskiemu przekonaniu ograniczenie prędkości do 50 w mieście nie spowalnia ruchu wg mnie jeśli wszyscy stosują sie do takiego ograniczenia i a może przede wszystkim wykazują troche kultury osobistej to jazda jest wyjątkowo płynna i co ważne bezstresowa. przynajmniej jak dla mnie.

nie mówiąc już o podróży autostradą gdzie mimo 120km/h jazda jest niezwykle płynna a co za tym idzie szybka i ekonomiczna.

 

 

PS'

Od kiedy zakupilem WRXa, coraz czesciej znajduje preteksty na wycieczki do pobliskiej Francji (radary sa, ale znaaacznie mniej!) :wink:

 

ja mam takie doświadczenia i odczucia, że na górskich szwajcarskich drogach można całkiem nieźle sie wyszaleć bez żadnych konsekwencji :twisted: i wyprawy do Francji są zupełnie niepotrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...