Skocz do zawartości

Orurowanie imprezy


lled3

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie przemyślenie - pieszego to lepiej nie "walić" bez względu na to, czy z rurą czy bez... To jeden z koszmarów, których nie chciałbym przeżyć...

 

Pietnascie lat temu, podczas deszczu, zamyslilem sie, w efekcie czego przesmarowalem na zablokowanych kolach przez bardzo uczeszczane przejscie dla pieszych przy rondzie młyńskim w Krakowie i uderzylem z dosc spora sila w tyl vw jetty. Nie mam pojecia jak to sie stalo, ze nikt akurat przez to przejscie nie przechodzil. Do dzis mi sie to sni czasem, ze ktos tam akurat idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietnascie lat temu, podczas deszczu, zamyslilem sie, w efekcie czego przesmarowalem na zablokowanych kolach przez bardzo uczeszczane przejscie dla pieszych przy rondzie młyńskim w Krakowie i uderzylem z dosc spora sila w tyl vw jetty. Nie mam pojecia jak to sie stalo, ze nikt akurat przez to przejscie nie przechodzil. Do dzis mi sie to sni czasem, ze ktos tam akurat idzie.

 

Niestety ja też mam podobne doświadczenie za sobą :oops: Nie było tak niebezpiecznie jak w Twoim przypadku ale równie nieprzyjemnie :sad:

Jechałem w korku, lekko kropiło i było dużo stłuczek. Zerknąłem na sekunde dosłownie na drugą strone jezdni, bo stała tam rozbita Preluda i stało się :evil: Astrze kombi w którą wjechałem nic się nie stało praktycznie ale u mnie już o wiele gorzej - golfik poszedł do kasacji, nie opłacało się go naprawiać :cry:

A pomyśleć, o ironio, że 15 minut wcześniej kumpel do mnie dzwonił i mówił żebym uważał,bo jest ślisko i widział jak ktoś wjeżdza w tył tajniackiego Mondeło z widełoradarem :twisted:

Od tamtej pory nie spuszczam wzroku z jezdni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...