Skocz do zawartości

OBK BT D4S – wątek eksploatacyjno-użytkowy


dirkdiggler

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Rok z Bagien napisał(a):

@lukikosa jeździłeś aktualnym Outbackiem? 

Jeździłem to za dużo powiedziane miałem okazję się przejechać 15 minut. Komfort jazdy mi odpowiada. Dużo bardziej komfortowy niż mój forek xt my18. Wydaje mi się że jest to idealne auto dla mnie. Jedyny minus to praca skrzyni w forku dużo lepiej działa nie wyje tak przy przyspieszaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się udało dwukrotnie odbyć jazdy testowe Outbackiem. Jechałem też kilka lat temu Forkiem XT. 

Za cenę gorszej dynamiki masz IMO większy komfort jazdy, stabilność jazdy i lepsze tłumienie nierówności.

 

Trzeba się "wjeździć" w CVT Outbacka i słuchać jego podpowiedzi. Szczególnie co do przyspieszania. Zwolnić do tych 40-60 km/h, nastawić aktywny tempomat 90 lub 120 km/h i zobaczyć jak skrzynia z silnikiem się dogada. Najefektywniej samemu potem powtarzać ten manewr i wejść na odpowiednie obroty. 

 

Dla mnie przeszkodą w zakupie był rozmiar Outbacka, hałaśliwość z szyberdachem (jeździłem z i bez - jest różnica, być może potęgowana również słabymi oponami zimowymi w przypadku wersji z szyberdachem) i gumowaty start CVT (pomaga wciśnięcie sport). Ten samochód męczyłby w mieście. Poza nim, tak jak użytkuje go ojciec założyciel wątku, pojazd idealny. 

 

I taki jeszcze cudownie analogowy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile potrzeby się nie zmieniły, jeździłbym aż koła odpadną (tak jest „eko” ;))

 

Jak tam wasze haki? Ja zaczynam narzekać na Westfalię… wkurza mnie to pokrętło do zapinania i odpinania i gorszy kąt zejścia :D

 

Pokrętło już dwa razy przestawiło mi się podczas szorowania hakiem o ziemię w terenie (nie wypiął się ale dostał luzu - trzeba było odkręcić je do pozycji „0” i zaskakiwało wszystko na swoje miejsce).

No i te chowane pod zderzak gniazdo. Ostatnio zahaczyłem i ułamałem ten pizdryk na którym to się trzyma.

 

Eh w USA jakoś ta dziura w zderzaku sensowniejsza niż też wystający dołem hak…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sweeps_on_aliss napisał(a):

O ile potrzeby się nie zmieniły, jeździłbym aż koła odpadną (tak jest „eko” ;))

 

 

Mówisz o forku ?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2024 o 09:53, lukikosa napisał(a):

 Pytanie jeszcze do dirkdiggler. Kupiłbyś jeszcze raz outbacka wiem że sprzedajesz swojego. Pytanie czy się znudził czy jednak brak mocy ? Co nowego planujesz ?

 

Fakt biorę pod uwagę sprzedaż bo auto mam zamortyzowane księgowo, licznik bije dość szybko i trochę się obawiam że za chwilę sięgnę progu przebiegu niesprzedawalności.

 

Jednakże jak narazie mój plan nie spotkał się z entuzjazmem rynku :biglol: więc duże prawdopodobieństwo że pojeżdżę outbaczkiem dłużej.

 

Także pomysł na zmianę to excelowa wyrachowana kalkulacja. 

 

Jak się plan nie zepnie (nie osiągnę planowanej ceny sprzedaży), to na siłe nie będę wdrażał zmian.  Byłyby one nie uzasadnione.

 

Co do dynamiki to na codzień nie zauważam deficytu. W ciągu tych dwóch i pół roku jazdy miałem zaledwie kilka sytuacji gdzie pomyślalem że 100KM więcej by się przydało.

 

Ruch u nas staje się coraz bardziej harmonijny i uporządkowany i coraz mniej sytuacji gdzie tę moc można by spożytkować z uśmiechem na twarzy nie narażając siebie i innych, lub w ostateczności swojego portfela

 

 

Edytowane przez dirkdiggler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2024 o 09:53, lukikosa napisał(a):

Śledzę wątek bo cały czas zastanawiam się nad zmianą subaru forester xt my18 na outbacka. Tylko cały czas zagwostka czy nowy np subaru outback geyser blue edition (tu nie wiem czy jeszcze można zamówić ) czy w wersji xt tylko tu zostaje używka z USA.  Jak by w Polsce był XT nowy to bym kupował nowego ale jest jak jest. Z drugiej strony patrząc na to wszystko jakie mamy teraz ograniczenia czy jednak nie będzie złym pomysłem kupić nowy. Znowu z drugiej strony szkoda mi mojego forka xt. I tak bije się z myślami. Co jeszcze ewentualnie nowego byście rozważyli. Pytanie jeszcze do dirkdiggler. Kupiłbyś jeszcze raz outbacka wiem że sprzedajesz swojego. Pytanie czy się znudził czy jednak brak mocy ? Co nowego planujesz ?

W pewnym (popularnym), serwisie internetowym, zauważyłem niedawno całkiem dużo ofert - nowego - Outback'a XT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, roy napisał(a):

W pewnym (popularnym), serwisie internetowym, zauważyłem niedawno całkiem dużo ofert - nowego - Outback'a XT.

Oferty są , aut nie ma, i do końca nie bylo spojnej informacji z jakiego rynku miałyby pochodzić i jak miałyby przejść nasze badania techniczne i dopuszczenie do ruchu. Było omawiane w innym temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, roy napisał(a):

W pewnym (popularnym), serwisie internetowym, zauważyłem niedawno całkiem dużo ofert - nowego - Outback'a XT.

Wątek o tych ofertach nawet złożyłem na forum. Tam trochę cena zabija. Może okazać się że w ogóle nie będzie gwarancja na auto za prawie 300 tys. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.08.2024 o 09:24, dirkdiggler napisał(a):

 

Fakt biorę pod uwagę sprzedaż bo auto mam zamortyzowane księgowo, licznik bije dość szybko i trochę się obawiam że za chwilę sięgnę progu przebiegu niesprzedawalności.

 

Jednakże jak narazie mój plan nie spotkał się z entuzjazmem rynku :biglol: więc duże prawdopodobieństwo że pojeżdżę outbaczkiem dłużej.

 

Także pomysł na zmianę to excelowa wyrachowana kalkulacja. 

 

Jak się plan nie zepnie (nie osiągnę planowanej ceny sprzedaży), to na siłe nie będę wdrażał zmian.  Byłyby one nie uzasadnione.

 

Co do dynamiki to na codzień nie zauważam deficytu. W ciągu tych dwóch i pół roku jazdy miałem zaledwie kilka sytuacji gdzie pomyślalem że 100KM więcej by się przydało.

 

Ruch u nas staje się coraz bardziej harmonijny i uporządkowany i coraz mniej sytuacji gdzie tę moc można by spożytkować z uśmiechem na twarzy nie narażając siebie i innych. 

 

 

Ja też bym musiał sprzedać swojego forka zmieniając na outbacka. Trochę forka szkoda a z drugiej strony chciało by się coś bardziej komfortowego.

Edytowane przez lukikosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.08.2024 o 11:02, lukikosa napisał(a):

Ja też bym musiał sprzedać swojego forka zmieniając na outbacka. Trochę forka szkoda a z drugiej strony chciało by się coś bardziej komfortowego.

 

Sypnę truizmem.

 

Ja znowuż przed zakupem obk pojeździłem trochę Foresterem XT.

 

Zawsze chciałem to auto i jak pojawił się w Rzgowie biały XTek z ostatniego rocznika z przebiegiem 40kilku tys km, 1wszy wł, super stan itd, wsiadłem w auto i tego samego dnia pojechałem z założeniem, że go kupię. Auto było u dealera, po detailingu, bardzo ładnie się prezentowało. Mój ideał.

 

Obejrzałem Forka na podnośniku, potem wnętrze. Wszystko super.

Dobra, to jazda próbna (dodam wcześniej nigdy niee jeździłem forkiem tej generacji).

 

Forek szedł fajnie, ale przyjechałem wówczas moją  Octavią 2,0TSI 250KM więc jakoś szczególnie nie odczułem by był wybitnie dynamiczny (pierwsza jazda z cvt pewnie dołożyła swoje, nie byłem wjezdzony w tę skrzynię). 

 

Po wjeździe na ekspresówkę i obwodnicę Łodzi i rozpędzeniu się do 120-140 czar prysł. Forek był, w mojej ocenie, tak głośny że większy komfort akustyczny mamy w 500tce przy tych samych prędkościach:unsure:, a napewno w Skodzie było dużo, dużo lepiej pod tym kątem (mimo że octavia do cichych też nie należy).

Ale przecież chwilę wcześniej jechałem  tą samą drogą skodziną i miałem porównanie i czułem mocny regres.

 

Zamiast tego miłego uczucia jazdy nowym autem co czaruje  Cię swoim urokiem i  ma być dużo lepsze, doskonalsze... od starego wozu, w końcu chcesz sobie poprawić a nie pogorszyć, miałem wrażenie że nie poprawiam a pogarszam pewne aspekty.

 

Tłumienie niewielkich nierówności też nie zachwycało, było za twardo, wszystko drżało,  jak dla mnie i trochę zbyt angażująco jak na auto na długie trasy. Punkt przeważający nastąpił jak wyjechałem za bariery akustyczne na obwodnicy. Jak dmuchnęło z boku to musiałem skorygować tor jazdy bo mi forka pchnęło w kierunku środka drogi. 

 

To wszystko razem zaważyło, że mimo że jeszcze rano jadąc do Rzgowa byłem zdecydowany na Forka XT (nawet lokatę zdjęłem) to ten z moich wyobrażeń okazał się zupełnie inny niż ten z rzeczywistości.

 

Zderzenie i kolejne potwierdzenie że każde auto ma swoje przeznaczenie i jak się źle dobierze to choćby miało szereg cudownych cech i walorów cennych dla kogoś innego to dla Ciebie mogą one okazać się nieznaczące bo szukasz innych cech. Trywialne.

 

Podziękowałem, auto sprzedalo się na drugi dzień bo było wybitne jeśli chodzi o stan, a mi udało mi się umówić OBK na użyczenie na weekend. 

 

Dalszy ciąg tej historii przedstawiony jest w niniejszym wątku.:)

 

 

Edytowane przez dirkdiggler
  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, dirkdiggler napisał(a):

 

Sypnę truizmem.

 

Ja znowuż przed zakupem obk pojeździłem trochę Foresterem XT.

 

Zawsze chciałem to auto i jak pojawił się w Rzgowie biały XTek z ostatniego rocznika z przebiegiem 40kilku tys km, 1wszy wł, super stan itd, wsiadłem w auto i tego samego dnia pojechałem z założeniem, że go kupię. Auto było u dealera, po detailingu, bardzo ładnie się prezentowało. Mój ideał.

 

Obejrzałem Forka na podnośniku, potem wnętrze. Wszystko super.

Dobra, to jazda próbna (dodam wcześniej nigdy niee jeździłem forkiem tej generacji).

 

Forek szedł fajnie, ale przyjechałem wówczas moją  Octavią 2,0TSI 250KM więc jakoś szczególnie nie odczułem by był wybitnie dynamiczny (pierwsza jazda z cvt pewnie dołożyła swoje, nie byłem wjezdzony w tę skrzynię). 

 

Po wjeździe na ekspresówkę i obwodnicę Łodzi i rozpędzeniu się do 120-140 czar prysł. Forek był, w mojej ocenie, tak głośny że większy komfort akustyczny mamy w 500tce przy tych samych prędkościach:unsure:, a napewno w Skodzie było dużo, dużo lepiej pod tym kątem (mimo że octavia do cichych też nie należy).

Ale przecież chwilę wcześniej jechałem  tą samą drogą skodziną i miałem porównanie i czułem mocny regres.

 

Zamiast tego miłego uczucia jazdy nowym autem co czaruje  Cię swoim urokiem i  ma być dużo lepsze, doskonalsze... od starego wozu miałem wrażenie jazdy tarpanem (fakt że dość dynamicznym). 

 

Tłumienie niewielkich nierówności też nie zachwycało, było za twardo, wszystko drżało,  jak dla mnie i trochę zbyt angażująco jak na auto na długie trasy. Punkt przeważający nastąpił jak wyjechałem za bariery akustyczne na obwodnicy. Jak dmuchnęło z boku to musiałem skorygować tor jazdy bo mi forka pchnęło w kierunku środka drogi. 

 

To wszystko razem zaważyło, że mimo że jeszcze rano jadąc do Rzgowa byłem zdecydowany na Forka XT (nawet lokatę zdjęłem) to ten z moich wyobrażeń okazał się zupełnie inny niż ten z rzeczywistości.

 

Zderzenie i kolejne potwierdzenie że każde auto ma swoje przeznaczenie i jak się źle dobierze to choćby miało szereg cudownych cech i walorów cennych dla kogoś innego to dla Ciebie mogą one okazać się nieznaczące bo szukasz innych cech. Trywialne.

 

Podziękowałem, auto sprzedalo się na drugi dzień bo było wybitne jeśli chodzi o stan, a mi udało mi się umówić OBK na użyczenie na weekend. 

 

Dalszy ciąg tej historii przedstawiony jest w niniejszym wątku.:)

 

 

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Jeśli sprzedaż outbacka się powiedzie to na co planujesz się przesiąść ? bo na pewno jakiś Plan jest? Znów coś nowego czy raczej z nowych aut nie ma co wybrać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lukikosa napisał(a):

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Jeśli sprzedaż outbacka się powiedzie to na co planujesz się przesiąść ? bo na pewno jakiś Plan jest? Znów coś nowego czy raczej z nowych aut nie ma co wybrać ?

 

Coś bardziej wszechstronnego i fajniejszego od  nowego OBK wciąż trudno znaleźć w tym budżecie. Outback to outback, konkurencji wg mnie brak.

 

A nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu co do zmiany bo ona może wogóle nie zajść.

Przyjdzie czas, poszuka sie rozwiązania.

 

 

Edytowane przez dirkdiggler
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rafcio84 napisał(a):

Spokojny samochód na niespokojne czasy

Racja, tym bardziej, że podobno w USA pokazano dealerom na zamkniętych pokazach nowego OBK, który już nie jest podniesionym kombi, ale kolejnym SUV-em Tak więc to może być ostatnia okazja na posiadanie fajnego OBK bez hybryd i innych wynalazków. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, peteres napisał(a):

Racja, tym bardziej, że podobno w USA pokazano dealerom na zamkniętych pokazach nowego OBK, który już nie jest podniesionym kombi, ale kolejnym SUV-em Tak więc to może być ostatnia okazja na posiadanie fajnego OBK bez hybryd i innych wynalazków. 

Też to czytałem, są różne niepotwierdzone spekulacje, że następny obk ma mieć format pomiędzy Highlanderem a Land Cruiserem i zdecydowanie SUV.  Także odjazd w kierunku xxl, który miałby zastąpić Outbacka/Accent.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.08.2024 o 09:53, lukikosa napisał(a):

Śledzę wątek bo cały czas zastanawiam się nad zmianą subaru forester xt my18 na outbacka. Tylko cały czas zagwostka czy nowy np subaru outback geyser blue edition (tu nie wiem czy jeszcze można zamówić ) czy w wersji xt tylko tu zostaje używka z USA.  Jak by w Polsce był XT nowy to bym kupował nowego ale jest jak jest. Z drugiej strony patrząc na to wszystko jakie mamy teraz ograniczenia czy jednak nie będzie złym pomysłem kupić nowy. Znowu z drugiej strony szkoda mi mojego forka xt. I tak bije się z myślami. Co jeszcze ewentualnie nowego byście rozważyli. Pytanie jeszcze do dirkdiggler. Kupiłbyś jeszcze raz outbacka wiem że sprzedajesz swojego. Pytanie czy się znudził czy jednak brak mocy ? Co nowego planujesz ?

 

Tak jak napisano powyżej OBK to OBK i na prawdę trudno znaleźć jakiś odpowiednik. Jestem też obecnie na końcu leasingu i sam stoję przed dylematem czy wymieniać czy nie, ale nie ma za bardzo na co. Poza tym, jakoś ostatnio się tak poskładało, że pomagałem przy wyborze aut kilku osobom w rodzinie i na prawdę jest bieda (o ile można tak powiedzieć o sytuacji gdzie ktoś kupuje sobie samochód za ponad 2 stówy;).

U mnie OBK na 90% zostaje na dłużej. W listopadzie się rozstrzygnie. Wolę chyba kupić jakąś używaną 'zabawkę' jako drugie auto a OBK mi po prostu byłoby szkoda sprzedawać. Boję się też bo wszędzie słyszę od 'flotowców', że wszystkie auta poza Japończykami, po prostu psują się na potęgę (nie wiem ile w tym prawdy), a na pewno nie są warte swojej ceny.

Jeśli chodzi o dynamikę to poza szaloną jazdą po polskich autostradach w wykonaniu pt. "im starsze auto tym szybciej jedzie" raczej cała Europa jeździ płynnie i zgodnie z limitami. Ruch co raz większy, nie ma gdzie wyprzedzać. Ostatnio jechałem kilka razy przez Austrię i Czechy i co z tego, że są autostrady jak praktycznie cały czas ograniczenia na 110-120 km/h (nawet bałem się że samochód się popsuł jak mi wyświetlacz zaczął zasięg na baku pokazywać ponad 1200 km ;).

Wbrew pozorom, na miasto, wydaje mi się, że to auto ma całkiem fajną dynamikę (zwłaszcza w trybie S) bo szybko reaguje na gaz, przez CVT nie traci czasu na zmianę biegu i trzyma optymalnie obroty. Start ze świateł do tych 60 km/h jest na prawdę ok. Co nie zmienia faktu że samo auto, jego charakterystyka i taka trochę 'kanapowatość' po prostu nie zachęca do 'przeskakiwania' z pasa na pas i wciskania się w każdą szczelinę. Przyjąłem strategię że śpieszenie się jest pozbawione klasy ;). (a jestem po przesiadce z 1.8 TSI 180 km  - zresztą obecnie drugie auto w domu to też 1.8 tsi 180 km).

Jeździłem też wersją XT i gdybym mógł taki kupić nowy, z gwarancją, to chyba bym to zrobił. Z minusów to niestety, przynajmniej na trasie, na której ja miałem okazję jechać spalanie było tak min. 3 litry większe (chociaż wiadomo bawiłem się gazem).

Słyszałem też, że są firmy w Australii, które wypuszczają zestaw turbo do naszego silnika 2.5 .... ;) 

Edytowane przez leszekrusin
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, leszekrusin napisał(a):

Słyszałem też, że są firmy w Australii, które wypuszczają zestaw turbo do naszego silnika 2.5 .... ;) 

Tylko skrzynie pewnie tego nie wytrzyma musiałaby być zmieniona pewnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

Podzielę się ciekawą sprawą. Tyle irytucjacą co komiczną bo już nie wiem jak to inaczej określić.:facepalm:

 

 

Otóż po półtora roku od naprawy gwarancyjnej siłownika klapy bagażnika dziś klapa w moim outbacku znów padła.

 

Rano wszystko było OK, zapakowałem sprzęt pojechałem do fabryki. Próbuję otworzyć klapę a tu tylko bip bip bip, zamek się odryglowyje ale klapa się nie podnosi. Ocho. Wygląda znajomo. Identyczne objawy jak za pierwszą awarią.

 

Otworzyłem klapę ręcznie do góry. Wciskam przycisk zamykania a siłownik od strony kierowcy wydaje odgłosy zarzynanego wieloryba i ledwo ledwo rusza klapą. Zatrzymuje się w połowie zamykania, Siłownik wyrażnie dużo cieplejszy niż ten po drugiej stronie.

Siłownik co był wymieniony gwarancyjnie po półtora roku umarł. 

 

Tym razem jest nieco lepiej bo jak narazie jestem w stanie odryglować zamek i ręcznie podnieść klapę do góry i ją zamknąć ale nie wiem jak długo to potrwa i czy klapa nie zablokuje zamka w pewnym momencie i nie będzie trzeba każdorazowo odryglowywać zamka ręcznie wślizgując się przez tylną kanapę do bagażnika. 

 

No nic jednak trzeba było tę gwarancję do 150tys km wykupić ;)

 

Polecam obejrzeć z dźwiękiem. Tak pięknie zawodzi.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez dirkdiggler
  • Trzymaj się 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po wizycie w ASO.

Potwierdził się scenariusz. Po raz drugi padł lewy siłownik (dla jasności napiszę ten od strony kierowcy).

 

Jadąc do ASO jednak nie dawało mi spokoju pytanie jak to jest możliwe że drugi raz padło to samo. Gdzie leży przyczyną. Bo jakie są szanse że fabrycznie bym trafił ba dwie felerne sztuki?

 

Zbudowałem sobie taką teorię, którą postaram się sprawdzić i potwierdzić. Może komuś się przyda na przyszłość taka rozkminka. 

 

Napiszę w punktach żeby było czytelnie.

 

1. Klapa jest podnoszona przez jeden siłownik elektryczny-ten po lewej stronie

 

2. Drugi siłownik nie jest elektryczny. To zwykły amortyzator którego zadaniem jest pomagać temu elektrycznemu bratu z lewej strony. W nim teoretycznie nie ma co się zepsuć. Teoretycznie.

 

3. Jednak gdyby ten zwykły amortyzator był wadliwy i np nieszczelny lub po prostu źle wykonany, krzywy, itp to by nie pomagał elektrycznemu bratu. Być może nawet by przeszkadzał utrudniając robotę.

 

4. W utrudnionych warunkach elektryczny siłownik bez wsparcia brata robi za ciężką robotę i się mocno zużywa i wypracowuje. Na tyle że po ok roku nadaje się na śmietnik.

 

5. ASO za pierwszym razem diagnozując u mnie usterkę stwierdziło niesprawność elektrycznego siłownika i go wymieniło. Tylko jego. Amortyzator prawy tzw pomocnik pozostał na aucie.

 

6. Naprawa była zatem skuteczna ale to było usunięcie efektu a nie przyczyny.

 

7. Nowy siłownik znów zaczął współpracować że starym leniwym bratem i po roku też wyzionął ducha.

 

Pytania i odpowiedzi

- czy podczas usterki pierwszej sprawdzono i pomierzono oba siłowniki? Zapewne nie bo szybko ustalono że winny jest siłownik elektryczny, drugiego nie pomierzono bo trzeba by określić jego siłę , a jak to zrobić w warsztacie. 

- dlaczego nie wymieniono obu? Pytanie retoryczne

- czy wymiana siłownika i zostawienie starego brata rozwiązało problem. Tak, na ok rok.

- czy ponowna wymiana siłownikaelektrycznego rozwiązałaby problem permanentnie? Pewnie nie. Patrz wyżej

 

I cóż począć.

 

Teraz zamówiłem oba siłowniki nowe. Lewy i prawy i oba wymienię. Podczas demontażu jak będzie okazja to porównam pracę tego amortyzatora pomocnika nowego i mojego starego. Czy coś się uda zaobserwować, wyczuć na rękę to nie wiem ale spróbuję.

 

Dam info później jak się potoczy sprawa. Części są dostępne w Europie więc dość szybko temat powinien się zadziać.

 

Dla zainteresowanych koszt 1szt to 1270zł brutto w ASO. Oba kosztują tyle samo (mimo że jeden to elektryk a drugi zwykły amorek).

U mnie poza gwarancją więc już z własnej kieszeni. 

 

1:0 dla przedłużonej gwarancji:rolleyes:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, dirkdiggler napisał(a):

Dla zainteresowanych koszt 1szt to 1270zł brutto w ASO. Oba kosztują tyle samo (mimo że jeden to elektryk a drugi zwykły amorek).

To ciekawostka.

 

24 minuty temu, dirkdiggler napisał(a):

jak to jest możliwe że drugi raz padło to samo

Może po prostu taka jest żywotność tego mechanizmu? Tylko że wtedy, powinny zacząć padać u innych. Skoro robisz rekordowe przebiegi, to może robisz tej więcej otwarć/zamknięć bagażnika. Zobaczymy,co będzie, gdy inni użytkownicy zaczną się zbliżać do Twoich przebiegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, sartek napisał(a):

To ciekawostka.

 

Może po prostu taka jest żywotność tego mechanizmu? Tylko że wtedy, powinny zacząć padać u innych. Skoro robisz rekordowe przebiegi, to może robisz tej więcej otwarć/zamknięć bagażnika. Zobaczymy,co będzie, gdy inni użytkownicy zaczną się zbliżać do Twoich przebiegów.

 

Znam 4 auta które miały tę usterkę. Moje, forumowy @Borowik, @raju i jeden gość co wczoraj przyjechał do ASO z tym samym tematem (auto rocznik 2023).

Z tego co pamiętam u Kolegi @Borowik a wymieniono oba siłowniki bo przez przypadak zamówiono niewłaściwy. U reszty nie wiem czy wymianie podlegała para czy pojedyńczy.

 

Jak śledzę swój charakter eksploatacji to bagażnik otwieram ok 4 razy dzienie, głównie z pilota podchodząc do auta. To chyba  nie jest tak często żeby zajechać mechanizm w rok? Myślę że jak ktoś jeździ po mieście rodzinnie, czy do pracy to korzysta znacznie częściej per dzień.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dirkdiggler napisał(a):

Znam 4 auta które miały tę usterkę.

Ile tych OBK w PL sprzedano? Kilkadziesiąt? Sto kilkadziesiąt? Skoro Ty wiesz o czterech, to ja bym obstawiał, że ten mechanizm jest w jakiś sposób niedoskonały, więc jeśli ten, który zostanie założony teraz, nie został jakoś poprawiony, istnieje spore ryzyko, że prędzej czy później historia się powtórzy.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...