Skocz do zawartości

Plejady - kilka pytań (trasa szosowa)


Blue76

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mniej nie przekroczyliśmy regulaminowego, 5cio minutowego limitu spóźnienia, więc stanowisko Tej Pani jest dla mnie dziwne. Biorąc pod uwagę specyfikacje auta jakim jechaliśmy jest to bez znaczenia dlatego że z przejazdu większości prób i tak byśmy zrezygnowali. Było jak było..i tak bawiliśmy się przednie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 161
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie mniej nie przekroczyliśmy regulaminowego, 5cio minutowego limitu spóźnienia, więc stanowisko Tej Pani jest dla mnie dziwne. Biorąc pod uwagę specyfikacje auta jakim jechaliśmy jest to bez znaczenia dlatego że z przejazdu większości prób i tak byśmy zrezygnowali. Było jak było..i tak bawiliśmy się przednie

 

To najważniejsze!

Cieszę się że Wam się podobało, ja też nie narzekam na zabawę. To były pierwsze Plejady. Frajda z jazdy, a po wieczornej imprezie wylądowaliśmy u miejscowych motocyklistów (z interesującymi siostrami). Po przebudzeniu pilot wybrał się na poszukiwania mleka w okolicy. Okazało się, że nie ma krów, mleko z kartonu, a do popicia wódka - koniecznie (koniecznie, bo autochtoni moczą siekiery w wiadrach przed domami, jak ktoś się nie napije, może być niebezpiecznie - ta zasada obowiązuje również miejscowych kierowców). Ci od mleka to już nie byli motocykliści, a trochę inne towarzystwo, rozpoczynające niedzielę od pół litra. Znietrzeźwiony pilot woził moim autem bezzębne "laski" będące już grubo po czterdziestce leśnymi bezdrożami, żeby poczuły się jak na rajdzie. Chyba mu wyszło, bo wrócił z poskładanymi lusterkami i zarysowanym bokiem. Jak chcecie, mogę załączyć dokumentację "alternatywnej imprezy" porannej. Na samo wspomnienie włos się jeży na głowie ... A wszystko u gościa, który po zderzeniu z koniem ma poważne zaburzenia mowy - atmosfera jak w głębokich Bieszczadach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mniej nie przekroczyliśmy regulaminowego, 5cio minutowego limitu spóźnienia, więc stanowisko Tej Pani jest dla mnie dziwne. Biorąc pod uwagę specyfikacje auta jakim jechaliśmy jest to bez znaczenia dlatego że z przejazdu większości prób i tak byśmy zrezygnowali. Było jak było..i tak bawiliśmy się przednie

 

To najważniejsze!

Cieszę się że Wam się podobało, ja też nie narzekam na zabawę. To były pierwsze Plejady. Frajda z jazdy, a po wieczornej imprezie wylądowaliśmy u miejscowych motocyklistów (z interesującymi siostrami). Po przebudzeniu pilot wybrał się na poszukiwania mleka w okolicy. Okazało się, że nie ma krów, mleko z kartonu, a do popicia wódka - koniecznie (koniecznie, bo autochtoni moczą siekiery w wiadrach przed domami, jak ktoś się nie napije, może być niebezpiecznie - ta zasada obowiązuje również miejscowych kierowców). Ci od mleka to już nie byli motocykliści, a trochę inne towarzystwo, rozpoczynające niedzielę od pół litra. Znietrzeźwiony pilot woził moim autem bezzębne "laski" będące już grubo po czterdziestce leśnymi bezdrożami, żeby poczuły się jak na rajdzie. Chyba mu wyszło, bo wrócił z poskładanymi lusterkami i zarysowanym bokiem. Jak chcecie, mogę załączyć dokumentację "alternatywnej imprezy" porannej. Na samo wspomnienie włos się jeży na głowie ... A wszystko u gościa, który po zderzeniu z koniem ma poważne zaburzenia mowy - atmosfera jak w głębokich Bieszczadach.

 

Ja pierniczę ? Gdzieś Ty bywał ! A w "Puszczy" była tak kulturalnie i spokojnie, już od czwartku :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mniej nie przekroczyliśmy regulaminowego, 5cio minutowego limitu spóźnienia, więc stanowisko Tej Pani jest dla mnie dziwne. Biorąc pod uwagę specyfikacje auta jakim jechaliśmy jest to bez znaczenia dlatego że z przejazdu większości prób i tak byśmy zrezygnowali. Było jak było..i tak bawiliśmy się przednie

 

To najważniejsze!

Cieszę się że Wam się podobało, ja też nie narzekam na zabawę. To były pierwsze Plejady. Frajda z jazdy, a po wieczornej imprezie wylądowaliśmy u miejscowych motocyklistów (z interesującymi siostrami). Po przebudzeniu pilot wybrał się na poszukiwania mleka w okolicy. Okazało się, że nie ma krów, mleko z kartonu, a do popicia wódka - koniecznie (koniecznie, bo autochtoni moczą siekiery w wiadrach przed domami, jak ktoś się nie napije, może być niebezpiecznie - ta zasada obowiązuje również miejscowych kierowców). Ci od mleka to już nie byli motocykliści, a trochę inne towarzystwo, rozpoczynające niedzielę od pół litra. Znietrzeźwiony pilot woził moim autem bezzębne "laski" będące już grubo po czterdziestce leśnymi bezdrożami, żeby poczuły się jak na rajdzie. Chyba mu wyszło, bo wrócił z poskładanymi lusterkami i zarysowanym bokiem. Jak chcecie, mogę załączyć dokumentację "alternatywnej imprezy" porannej. Na samo wspomnienie włos się jeży na głowie ... A wszystko u gościa, który po zderzeniu z koniem ma poważne zaburzenia mowy - atmosfera jak w głębokich Bieszczadach.

 

 

z przyjemnoscia sie posikalem :mrgreen: a jak wynik ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z przyjemnoscia sie posikalem a jak wynik ?

 

Biorąc pod uwagę, że komunikować z pilotem uczyliśmy się przy pierwszej próbie (dwa przejazdy w związku z tym pomylone), bo wcześniej jakoś czasu zabrakło (po przyjeździe świt nas zastał przy ognisku - dobrze, że książka rajdu się nie sfajczyła), nie zdążyliśmy kupić kolorowych pisaków do oznaczenia pogmatwanych tras, pierwszy w życiu przejazd szutrową drogą, czteromiesięczna praktyka związana z autem, to uważam, że nie było najgorzej - na 77 aut zajęliśmy 29 miejsce.

Moim celem było dojechanie w całości, choć pilot twierdził, że Subaru nie kupuje się dla lansu i honorowo byłoby coś rozwalić (nad ranem nawet prawie mu wyszło).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość blue_eustoma
no cóż sama sobie odpowiedziałam jak muszą być namieszane wyniki skoro już na starcie kobieta puszczała auta wg liczby porządkowej i odkryła to dopiero przy nas .... ech....więc się nie dziwię jeżeli ktoś ma czyjeś wyniki bo później już nie kontrolowałam wpisów... ale skoro każdy był "tak wyszkolony" jak ta pani to sami sobie odpowiedzcie... :shock: :shock: :shock:

 

Sugeruję, żeby organizatorzy stworzyli nową tabelę wyników, które zostaną spisane z kart drogowych - wtedy ten jeden błąd powinien się wyeliminować :wink: Bo jak widać wyniki "zmontowane" (chyba odpowiednie określenie? :mrgreen: ) przez automobilklub są abstrakcyjne.

Karty drogowe ...... tak trochę podejrzewam ze nawet w nie nie zaglądano (albo pobierznie) aby szybko podać wyniki ... teraz to już po fakcie.... nie ma co gdybać ale gdybym wiedziała że wyniki były jak tu wnioskuję podsumowane głównie z wpisów Pań stałabym nad każdą i pokazywała palcem gdzie co jak wpisać ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee mi sie juz odechcialo, to i tak tylko zabawa :wink:

 

Tu nie chodzi o to czy zabawa, czy nie, tu chodzi o ZASADY !

Niech wygra ten co w golfa był najlepszy, ale niech to będzie rzetelnie policzone ! :mad:

 

Tyle czekania i co dostaliśmy to samo co wisiało po imprezie.... Nikomu się nie chciało liczyć ponownie z kart drogowych... bo po co jeszcze by inaczej wyszło....

 

Żenada...

drugi raz ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda :( Liczyłem na coś sensowniejszego, o ile potrafię swoje wyniki jeszcze poprawić, bo wiem mniej więcej co i jak, to nie mam możliwości sprawdzenia innych, czyli całe porównanie jest bezcelowe. Mi również nie przeszkadza to, że wygrać można było dobrze grając w golfa czy też licząc drogi dojazdowe do ronda, ale niech to będzie przynajmniej poprawnie podliczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeee mi sie juz odechcialo, to i tak tylko zabawa :wink:

 

Tu nie chodzi o to czy zabawa, czy nie, tu chodzi o ZASADY !

Niech wygra ten co w golfa był najlepszy, ale niech to będzie rzetelnie policzone ! :mad:

 

Tyle czekania i co dostaliśmy to samo co wisiało po imprezie.... Nikomu się nie chciało liczyć ponownie z kart drogowych... bo po co jeszcze by inaczej wyszło....

 

Żenada...

drugi raz ....

 

dlatego napisalem ze mi sie juz odechcialo ale faktycznie ŻENADA to lepsze slowo niz ZABAWA :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pierniczę ? Gdzieś Ty bywał ! A w "Puszczy" była tak kulturalnie i spokojnie, już od czwartku :P

 

:mrgreen: , no nie wiem, szkoda, że nie widziałeś/ liscie, co jest na kamerze :!:

 

zmiany bardzo mi sie podobają co do przyszłorocznych plejad.

KJS i rywalizacja na odcinkach RULEZZZZZZZ :mrgreen:

 

BLUE76, co do nr 78 zaginionego w akcji, to ja i Bart1000, z przyczyn naturalnych :wink: nie bylismy w stanie wystartować :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość blue_eustoma
Tyle czekania i co dostaliśmy to samo co wisiało po imprezie...

No cóż ... nie ma co ja się nawet nie spodziewałam wyników "RZECZYWISTYCH" "REALNYCH" "PRAWDZIWYCH" bo ...

bo po co jeszcze by inaczej wyszło

 

Żenada...

drugi raz ....

... i co za tym ? nowe wyniki i .... zamieszanie .... na całego.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość blue_eustoma

... nie no pewnie zabawa na całego...... tylko od jakiego momentu zrobiło się poważnie? po wycofaniu kilku zawodników którzy chcieli brać udział w plejadach ale wzięli faktycznie w "zabawie" ...wina kilku niedociągnięć ... Dyrekcja już przepraszała.... więc racja nie ma sie co napinac ... jechać ileś set klometrów i dla "ZABAWY" zaliczać próby bez punktacji dla swojej satysfakcji...wewnetrznej... no to po co wogóle wyniki 1,2,3 miejsca i nagrody....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...