Plejady - kilka pytań (trasa szosowa)

[Azrael]

Stracić na karabinku 30 sekund było wybitnie prosto. Odrobić je potem na trasie - baaaaaaaaardzo trudno.

 

 

To różnica miedzy 1., a 7. miejscem z "radzioklasyfikacji".

[BaRy]

Stracić na karabinku 30 sekund było wybitnie prosto. Odrobić je potem na trasie - baaaaaaaaardzo trudno.

 

 

To różnica miedzy 1., a 7. miejscem z "radzioklasyfikacji".

 

Mnie akurat karabinek poszedł rewelacyjnie, NATURAL BORN SNIPER

 

Ale wolę przegrać na prbóach czasowych niż wygrać dzięki zadaniom dodatkowym :!:

[Fido__]

Może jakimś pomysłem jest wprowadzenie rodzaju wolontariatu na przyszłych plejadach. Maniaków marki jest chyba dość. I na pewno będą ostro się przykładać byleby tylko móc tam być.

 

Zgaduję. Mogę się mylić...

[Przemeq]

wolę przegrać na prbóach czasowych niż wygrać dzięki zadaniom dodatkowym

 

BaRy - to racja, chociaż ja nie postuluję tego, by próby samochodowe dawały np. 95% łącznego wyniku, bo wówczas zero zabawy będą mieli ci, którzy kupili subaru generalnie do poruszania się i nie mają szans w próbach samochodowych.

 

Wydaje mi się, że rozsądne byłoby coś takiego, że różnica między najlepszym wynikiem na próbie sprawnościowej (tj. nie samochodowej), a najgorszym dawałaby maksymalnie np. 15 sekund. Większość uczestników mieściłaby się pewnie w okolicach 7-8 sekund kary i wówczas według mnie byłby to racjonalny balans, bo przy dobrej jeździe dałoby się odrobić bardzo słaby wynik z próby niesamochodowej.

 

Obliczenie wyników polegałoby wówczas na ustaleniu najlepszego wyniku i najgorszego i podzieleniu tych 15 sekund na 15 przedziałów. Czyli np. najlepszy wynik na golfie był niecały metr od chorągiewki, najgorszy - dajmy na to - 30 metrów. Wówczas każde dodatkowe 2 metry od chorągiewki dawałyby kolejną sekundę... Zwycięzca dostawałby 0 sekund, najgorszy - 15 sekund, a reszta coś po środku.

 

Wyliczenie przedziałów, przy znanej wartości najlepszej i najgorszej to kwestia zrobienia prostej tabelki w Excelu (jej zrobienie to minuta) i potem, przy obliczaniu wyników, przypisanie wyniku każdego startującego do odpowiedniego przedziału

 

Co Wy na to?

 

Co Dyrekcja na to?

[BaRy]

wolę przegrać na prbóach czasowych niż wygrać dzięki zadaniom dodatkowym

 

BaRy - to racja, chociaż ja nie postuluję tego, by próby samochodowe dawały np. 95% łącznego wyniku, bo wówczas zero zabawy będą mieli ci, którzy kupili subaru generalnie do poruszania się i nie mają szans w próbach samochodowych.

 

 

 

 

Wydaje mi się, że rozsądne byłoby coś takiego, że różnica między najlepszym wynikiem na próbie sprawnościowej (tj. nie samochodowej) a najgorszym dawałaby maksymalnie np. 15 sekund. Większość uczestników mieściłaby się pewnie w okolicach 7-8 sekund kary i wówczas według mnie byłby to racjonalny balans, bo przy dobrej jeździe dałoby się odrobić bardzo słaby wynik z próby niesamochodowej.

 

Co Wy na to?

 

Co Dyrekcja na to?

 

Spoko, każde rozwiązanie będzie lepsze niż to z którym mieliśmy do czynienia w ten weekend. :wink:

Przy takiej punktacji uczestnicy, którym będzie zależało na wyniku końcowym podejdą też poważnie do tych zadań dodatkowych.

 

Chociaż z drugiej strony od czego jest Trasa Turystyczna.

[Azrael]

Zapisuję się na golfa, srzelectwo, łucznictwo i bierki wodne

[Przemeq]

Chociaż z drugiej strony od czego jest Trasa Turystyczna.

 

Ale - idąc sposobem myślenia Tewje Mleczarza - z jeszcze drugiej strony Plejady to nie rajd, ani KJS 8).

 

Nie chodzi mi o reklamowanie/bronienie systemu, który zaproponowałem, a jedynie o wyrównanie szans pomiędzy "rajdowcami" i "nierajdowcami" poprzez zastosowanie koncepcji taryfy do prób niesamochodowych: jeśli ktoś przekroczy w próbie samochodowej 150% czasu najlepszego, nie dostaje swojego czasu, a te 150%, czyli taryfę - to samo zastosujmy dla prób niesamochodowych, a więc górne ograniczenie kary. Na przykład w postaci maks. 15 sekund .

[beben]

Sz. Dyrekcjo kiedy mozna sie zapisac na kolejną edycję :?: Bardzo mnie ucieszyła ta odpowiedź która myśle wyczerpuje większość postulatów szosowców.

Przemeq przedstawił bardzo dobrą koncepcje punktacji, którą zreszta sam zapraponowałem zaraz po powrocie :wink: . Czy to bedzie 5, 10 czy 15 max sek kary byle nie wiecej jest wporzadku. Mysle ze wiekszosc osób sie tez zgodfzi ze drugą bardzo wazna dla nas sprawą sa mozliwie równe nawierzchnie, Alex podobno zniszczył 2 opony o wyrypy na próbach

[Than_Junior]

Chociaż z drugiej strony od czego jest Trasa Turystyczna.

 

TT jest dla tych, ktorzy wogole nie chca sie scigac i jechac bez presji czasowej

[Przemeq]

którą zreszta sam zapraponowałem zaraz po powrocie

 

Ups - mam nadzieję, że nie myślisz, że próbuję sprzedawać Twój pomysł, jako swój 8).

 

mozliwie równe nawierzchnie

 

TAK, TAK i jeszcze raz TAK! :cool:

[beben]

mam nadzieję, że nie myślisz, że próbuję sprzedawać Twój pomysł, jako swój .

 

mam nadzieje ze :wink:na koncu rozwiewa watpiliwości ze nie myśle ze próbujesz

[Przemeq]

Ufff

[Abt]

mnie brakowalo 2 rzeczy. rownych nawierzchni (o co wiem, ze trudno)

i kogos kompetentnego na starcie. jeszcze trudniejsze :?: :?: :roll: :roll:

 

:wink:

[Maciek/Wacek]

Kolejność była w miarę ok do numeru chyba 55.

 

no nie. my mając numer 42 zostaliśmy zdyskwalifikowani przez to że kilka załóg przed nami nie pojawiło się na starcie/pojawiły się grubo po przewidywanym czasie swojego startu mimo że sami zjawiliśmy się zgodnie z godziną startu właściwą dla naszego numeru.

Dziś na to patrząc i czytając wasze posty zastanawiam się czy tamta Pani patrzyła na liste startową czy na krzyżówki w Przyjaciółce :???:

 

Niestety nie mogę się tym zgodzić (jeżeli jechaliście szosową). My mieliśmy nr 43. Mimo, że nr 42 nie dotarł na czas, zostaliśmy przetrzymani przez "panią od krzyżówek w Przyjaciółce", bo liczyła, że możecie jeszcze dojechać i wystartowaliśmy zgodnie z zaplanowanym czasem co do minuty. Oczywiście nie uważam, że powinniście zostać zdyskwalifikowani (biorąc pod uwagę zabawowy charakter rajdu), ale na pewno nie była to wina "pani od krzyżówek".

 

pozdrawiam

[aflinta]

Zabrakło chyba rutynowego zsynchronizowania zegarków na szkoleniu pilotów jak rok temu Dla mnie ciekawe jest również to, że zegar na PKC1 miał dwie minuty różnicy względem czasu na starcie (swój zegarek ustawiłem równo ze startowym).

[pumex1]

Na dzisiejszym spotkaniu komitetu organizacyjnego Zlotu Plejad 2008

 

czy Komitet Centralny... yyy... znaczy sie organizacyjny uchyli nieco rabka tajemnicy - a dokladniej "róży wiatrów" i zdradzi, w którym kierunku mamy mapy AD 2008 ogladac? :wink:

[koval]

czy Komitet Centralny... yyy... znaczy sie organizacyjny uchyli nieco rabka tajemnicy - a dokladniej "róży wiatrów" i zdradzi, w którym kierunku mamy mapy AD 2008 ogladac? :wink:

jeszcze kurz na dobre, na dojazdówce do Bobrowej nie osiadadł, a Ty już chcesz wiedzieć gdzie za rok? :razz:

niecierpliwy Wacpan! :wink:

[pumex1]

czy Komitet Centralny... yyy... znaczy sie organizacyjny uchyli nieco rabka tajemnicy - a dokladniej "róży wiatrów" i zdradzi, w którym kierunku mamy mapy AD 2008 ogladac? :wink:

jeszcze kurz na dobre, na dojazdówce do Bobrowej nie osiadadł, a Ty już chcesz wiedzieć gdzie za rok? :razz:

niecierpliwy Wacpan! :wink:

 

trzeba kuc bobra poki goracy

[vibowit]

Ufff

Znowu ten Kubala!

[Moniqa]

 

Niestety nie mogę się tym zgodzić (jeżeli jechaliście szosową). My mieliśmy nr 43. Mimo, że nr 42 nie dotarł na czas, zostaliśmy przetrzymani przez "panią od krzyżówek w Przyjaciółce", bo liczyła, że możecie jeszcze dojechać i wystartowaliśmy zgodnie z zaplanowanym czasem co do minuty. Oczywiście nie uważam, że powinniście zostać zdyskwalifikowani (biorąc pod uwagę zabawowy charakter rajdu), ale na pewno nie była to wina "pani od krzyżówek".

 

pozdrawiam

 

w tej chwili trudno udowadniac ze nie jestem wielbladem. ale sprawa jest prosta, numer 42 to plus 84 minuty dodane do godziny startu pierwszej zalogi. daje nam to 9:24. Na starcie bylismy 9.22/23 i uslyszelismy ze przekroczylismy regulaminem dopuszczony 5-cio minutowy limit spoznienia. jesli startowales z numerem 43 i wystartowales o wlasciwym czasie czyli w Twoim przypadku 9.26 to powinienes widziec zamieszanie.

Temat dla mnie zostal dla mnie osobiscie zamkniety, po co innego od 4 lat pojawiam sie na zlocie. Uwazam tylko ze wykluczenia na imprezie towarzyskiej sa zbedne..mysle ze np sekundy karne w zupelnosci by wystarczyly.

[WRC fan]

Mimo że należę do frakcji "ścigantów" to brakowałoby mi na Plejadach dodatkowych atrakcji.

 

O tak, w zeszłym roku były fajne atrakcje - np. wciąganie tabaki, a potem jazda na odcinek i dyktowanie ze łzami w oczach

 

 

Dla mnie ciekawe jest również to, że zegar na PKC1 miał dwie minuty różnicy względem czasu na starcie (swój zegarek ustawiłem równo ze startowym).

 

Jeszcze nigdy, w żadnym rajdzie amatorskim w którym startowałem zegarki nie były dobrze zsynchronizowane.

[Azrael]

Jeszcze nigdy, w żadnym rajdzie amatorskim w którym startowałem zegarki nie były dobrze zsynchronizowane.

 

A w RSMP to niby są? ;-)

[WRC fan]

Tam mnie jeszcze nie widzieli, więc się nie wypowiadam ;-) . Chociaż pod wieloma względami RSMP to też amatorki, więc w sumie wszystko się zgadza.

[BaRy]

Chociaż z drugiej strony od czego jest Trasa Turystyczna.

 

Ale - idąc sposobem myślenia Tewje Mleczarza - z jeszcze drugiej strony Plejady to nie rajd, ani KJS 8) .

 

A szkoda

Ale dobra, tak jak pisałem Twój system punktowanie też mi odpowiada.

[Maciek/Wacek]

 

Niestety nie mogę się tym zgodzić (jeżeli jechaliście szosową). My mieliśmy nr 43. Mimo, że nr 42 nie dotarł na czas, zostaliśmy przetrzymani przez "panią od krzyżówek w Przyjaciółce", bo liczyła, że możecie jeszcze dojechać i wystartowaliśmy zgodnie z zaplanowanym czasem co do minuty. Oczywiście nie uważam, że powinniście zostać zdyskwalifikowani (biorąc pod uwagę zabawowy charakter rajdu), ale na pewno nie była to wina "pani od krzyżówek".

 

pozdrawiam

 

w tej chwili trudno udowadniac ze nie jestem wielbladem. ale sprawa jest prosta, numer 42 to plus 84 minuty dodane do godziny startu pierwszej zalogi. daje nam to 9:24. Na starcie bylismy 9.22/23 i uslyszelismy ze przekroczylismy regulaminem dopuszczony 5-cio minutowy limit spoznienia. jesli startowales z numerem 43 i wystartowales o wlasciwym czasie czyli w Twoim przypadku 9.26 to powinienes widziec zamieszanie.

Temat dla mnie zostal dla mnie osobiscie zamkniety, po co innego od 4 lat pojawiam sie na zlocie. Uwazam tylko ze wykluczenia na imprezie towarzyskiej sa zbedne..mysle ze np sekundy karne w zupelnosci by wystarczyly.

 

Wystartowałem 9:24, do pierwszego nr-u nie dodaje się dwóch minut, czyli obliczasz czas startu wg schematu (nr_startowy -1) x 2min - nr 1 startuje o godz. zero, nr 2 o godz. zero + dwie minuty, nr 3 + cztery minuty, itd. Podczas naszego startu nie było jeszcze żadnego zamieszania, a organizatorzy kazali nam poczekać, aż minie Wasz czas odjazdu (9:22). Chodziło mi tylko o to, że to nie wina tej pani "od krzyżówek". W pełni się z Tobą zgadzam, że nie powinniście zostać wykluczeni, a temat również wydaje mi się zbyt błachy, żeby dalej go wałkować.

 

pozdrawiam