Skocz do zawartości

Eboxer - akumulatory, serwis


PIOTR eboxer

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.10.2021 o 22:41, PIOTR eboxer napisał:

Kupując nowy samochód za ok 160 tys (nie niszowej marki) teraz musze:
- dokupić miernik napięcia 
- dokupić prostownik do ładowania 
- nauczyć się (zapamiętać - może w smartfona wpisać przypomnienie) mierzyć napięcie i podłączać prostownik 
- ............. no i muszę żonę nauczyć powyższych czynności 

 

Ale przecież kupiłeś auto niszowej marki, i to ze znanym od lat podejściem ASO (i nie tylko) typu "niedasie" więc zostałeś obsłużony wg kryteriów Subaru prawidłowo. ;-)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po padnieciu akumulatora w Levorgu zainwestowalem w prostownik, by podladowywac akumulator co jakis czas: 2 - 3 razy w miesiacu. Tak uzywany akumulator wytrzymal jeszcze trzy lata, ale jego sprawnosc byla na poziomie 50-60%.


Gwarancja nie objela rozladowujacego sie akumulatora, bo to z mojej winy padl, bo krotkie odcinki, bo za duzo pradu pobieralem: radio, glosniki. Dlatego meczylem sie z tym Panasonikiem tyle czasu. Nawet jazda 60 km do serwisu nie dala rady podladowac akumulatora.


Stad ciagle ladowanie i kontrola. OK, nie ma nic zlego w takiej praktyce, mi weszlo w nawyk. Wystarczy podniesc maske, podlaczyc klemy i zostawic na noc, choc czesto akumulator nawet przez noc sie nie naladowal do polowy, choc ladowalem go co tydzien lub dwa!

 

Przyzwyczailem sie do tego, ze mam jakby hybryde Plug&Play albo EV i trzeba ladowac by jezdzic. Ale ostatecznie kupilem nowy akumulator za €120 i problemy zniknely. 

 

Jest jeden aspekt, o ktorym nie mozna zapominac i tu jestem w stanie zrozumiec frustracje, jaka powoduja felerne akumulatory w waszych nowych Subaru:

 

- co ma zrobic wlasciciel, jak nie posiada garazu, nie mieszka na prywatnej parceli, lecz w bloku lub kamienicy przy ulicy, a auto parkuje gdzies na zatloczonym osiedlowym parkingu, czasem kilkadziesiat lub kilkaset metrow od zabudowan? 


- jesli nawet bedzie mial tak dlugi przedluzacz, ze spusci go z czwartego pietra, przez chodnik i kwietnik, kto odwazy sie zostawic auto na cala noc lub kilka dni z prostownikiem pod otwarta maska? 
 

Pytam powaznie: czy w tym przypadku zalecenia typu „ladowac i kontrolowac” sa do spelnienia? Czy ASO Subaru zadaje sobie trud wczucia sie i zrozumienia klienta w takiej sytuacji? 
 

- a moze uzytkownik Subaru powinien za kazdym razem wyciagac akumulator z samochodu, zabierac ze soba i ladowac w mieszkaniu? 
 

- ale czy po odpieciu i ponownym zalozeniu akumulatora samochod zadziala w 100%, albo czy bedzie konieczna ponowna wizyta w ASO: rozkodowane radio, usuwanie bledow, system ISR?

 

Tak, jak na poczatku mnie irytowaly te „pradowe” tematy i samemu bylem sklonny do doradzania „ladowania i kontrolowania”, a pozniej nawet wybrania najmniejszego zla - zainwestowania w nowy akumulator - taniej i bez nerwow, jak jezdzenie do ASO - koszty lawety, auta zastepczego oraz paliwa w te i we wte - lepiej odlozyc na akumulator. 
 

Tak po calych doswiadczeniach obecnie nie mam watpliwosci - jesli ASO nie chce pomoc nawet na gwarancji, zegnamy sie. Szkoda czasu i pieniedzy. Inne samochody jakos jezdza dobrze i bez ciaglego ladowania. 

Edytowane przez Christoph
  • Super! 3
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Christoph napisał:

Po padnieciu akumulatora w Levorgu zainwestowalem w prostownik, by podladowywac akumulator co jakis czas: 2 - 3 razy w miesiacu. Tak uzywany akumulator wytrzymal jeszcze trzy lata, ale jego sprawnosc byla na poziomie 50-60%.


Gwarancja nie objela rozladowujacego sie akumulatora, bo to z mojej winy padl, bo krotkie odcinki, bo za duzo pradu pobieralem: radio, glosniki. Dlatego meczylem sie z tym Panasonikiem tyle czasu. Nawet jazda 60 km do serwisu nie dala rady podladowac akumulatora.


Stad ciagle ladowanie i kontrola. OK, nie ma nic zlego w takiej praktyce, mi weszlo w nawyk. Wystarczy podniesc maske, podlaczyc klemy i zostawic na noc, choc czesto akumulator nawet przez noc sie nie naladowal do polowy, choc ladowalem go co tydzien lub dwa!

 

Przyzwyczailem sie do tego, ze mam 

jakby hybryde Plug&Play albo EV ladowac by jezdzic. Ale ostatecznie kupilem nowy akumulator za €120 i problemy zniknely. 

 

Jest jeden aspekt, o ktorym nie mozna  zapominac i tu jestem w stanie zrozumiec frustracje, jaka powoduja felerne akumulatory w waszych nowych Subaru:

 

- co ma zrobic wlasciciel, jak nie posiada garazu, nie mieszka na prywatnej parceli, lecz w bloku lub kamienicy przy ulicy, a auto parkuje gdzies na zatloczonym osiedlowym parkingu, czasem kilkadziesiat lub kilkaset metrow od zabudowan? 


- jesli nawet bedzie mial tak dlugi przedluzacz, ze spusci go z czwartego pietra, przez chodnik i kwietnik, kto odwazy sie zostawic auto na cala noc lub kilka dni z prostownikiem pod otwarta maska? 
 

Pytam powaznie: czy w tym przypadku zalecenia typu „ladowac i kontrolowac” sa do spelnienia? Czy ASO Subaru zadaje sobie trud wczucia sie i zrozumienia klienta w takiej sytuacji? 
 

- a moze uzytkownik Subaru powinien za kazdym razem wyciagac akumulator z samochodu, zabierac ze soba i ladowac w mieszkaniu? 
 

- ale czy po po odpieciu i ponownym zalozeniu akumulatora samochod zadziala w 100%, albo czy bedzie konieczna ponowna wizyta w ASO: rozkodowane radio, usuwanie bledow, system ISR?

 

Tak, jak na poczatku mnie irytowaly te „pradowe” tematy i samemu bylem sklonny do doradzania „ladowania i kontrolowania”, a pozniej nawet wybrania najmniejszego zla - zainwestowania w nowy akumulator - taniej i bez nerwow, jak jezdzenie do ASO - koszty lawety, auta zastepczego oraz paliwa w te i we wte - lepiej odlozyc na akumulator. 
 

Tak po calych doswiadczeniach obecnie nie mam watpliwosci - jesli ASO nie chce pomoc nawet na gwarancji, zegnamy sie. Szkoda czasu i pieniedzy. Inne samochody jakos jezdza dobrze i bez ciaglego ladowania. 

Bardzo trafny komentarz…

Ja jeszcze dodam ze z mojej strony zawsze jak gdzieś jedziemy dalej(wyjazdy) to mam dreszczyk emocji czy czasem aku mi nie zepsuje wyjazdu…. I chyba to jest w tym wszystkim najgorsze, bo nowy samochód powinien dawać gwarancje i spokojna głowę ze nie „zepsuje „sie gdzies z dała od domu.

  • Super! 3
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Grzesiek89 napisał:

Bardzo trafny komentarz…

Ja jeszcze dodam ze z mojej strony zawsze jak gdzieś jedziemy dalej(wyjazdy) to mam dreszczyk emocji czy czasem aku mi nie zepsuje wyjazdu…. I chyba to jest w tym wszystkim najgorsze, bo nowy samochód powinien dawać gwarancje i spokojna głowę ze nie „zepsuje „sie gdzies z dała od domu.


I chyba tu lezy sedno sprawy: gwarancja i niepewnosc sie wykluczaja. 
 

 

Edytowane przez Christoph
  • Haha 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.10.2021 o 22:41, PIOTR eboxer napisał:

Subaru Forester E-boxer benzyna. Dokładnie 365 dni od wyjechania z salonu odmówił posłuszeństwa. Serwis Assistance przyjechał , ale przed przyjazdem usłyszałem :
- jeśli wina będzie rozładowanego akumulatora - pokryje pan koszty 
- jeśli samochód zostanie doholowany do serwisu i w wyniku diagnozy okaże się , że naprawa nie podlega gwarancji - pokryje pan koszty holowania
Pierwszy raz spotykam się z takim podejściem obsługi posprzedażowej. Miałem wcześniej samochody Nissan, Mazda i nigdy (a korzystałem z assistance) z takim podejściem się nie spotkałem.

Samochód nie mógł odpalić mimo , że :
- zamki elektryczne działały
- światła wew , a zew świeciły
- radio grało
Po diagnozie assisstance - akumulator pomocniczy był 'rozładowany' - lub inaczej nie miał wystarczającego napięcia. Poprzez podpięcie boostera samochód zapalił , a rozświecona 'choinka' na tablicy rozdzielczej jak świeciła tak świeci.

Po opisaniu sytuacji usłyszałem w słuchawce rady serwisu :
- powinien pan co 2 miesiące sprawdzać napięcie akumulatorów 
- ew doładowywać akumulator

Kupując nowy samochód za ok 160 tys (nie niszowej marki) teraz musze:
- dokupić miernik napięcia 
- dokupić prostownik do ładowania 
- nauczyć się (zapamiętać - może w smartfona wpisać przypomnienie) mierzyć napięcie i podłączać prostownik 
- ............. no i muszę żonę nauczyć powyższych czynności 

Na prośby moje do generalnego przedstawiciela Subaru jak i do serwisu o samochód zastępczy na czas przeglądu (który z 3-4 godzin może zgodnie ze wstępną analizą serwisu  zostać rozszerzony do 2-3 dni - no bo trzeba ew zbadać, podładować itp) słyszę , że chyba na głowę upadłem - mogę sobie wynająć odpłatnie. Nikt za darmo mi nie będzie wynajmował samochodu.

Brawo Subaru !
Brawo !!!

20211010_173127.heic 1 MB · 17 pobrań

Skąd ja to znam... Dowiedziałem sie wczoraj że mój samochód nie jest naprawiony tylko USPRAWNIONY i muszę wrócić w razie ewentualnego powtórzenia się usterki do serwisu który jak to się wyrazili spartaczył sprawę. Samochód na początku był naprawiany w stacji w której go kupiłem, ale Panowie nie potrafili sobie z nim poradzić więc postanowiłem zmienić ASO, a że gwarantem jest dealer który sprzedał nikt inny nie chce go naprawić.. A co do auta zastępczego to przez pierwsze 3 krotne naprawianie awarii, ani mysleli dać zastępczego, dopiero po kontakcie z centralą coś drgnęło. Najśmieszniejsze jest to, że pracują na wspólny obraz marki i jej postrzeganie przez klientów, a SIP oczywiście każe rozmawaić z dealerem...

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KamilXV napisał:

Skąd ja to znam... Dowiedziałem sie wczoraj że mój samochód nie jest naprawiony tylko USPRAWNIONY i muszę wrócić w razie ewentualnego powtórzenia się usterki do serwisu który jak to się wyrazili spartaczył sprawę. Samochód na początku był naprawiany w stacji w której go kupiłem, ale Panowie nie potrafili sobie z nim poradzić więc postanowiłem zmienić ASO, a że gwarantem jest dealer który sprzedał nikt inny nie chce go naprawić.. A co do auta zastępczego to przez pierwsze 3 krotne naprawianie awarii, ani mysleli dać zastępczego, dopiero po kontakcie z centralą coś drgnęło. Najśmieszniejsze jest to, że pracują na wspólny obraz marki i jej postrzeganie przez klientów, a SIP oczywiście każe rozmawaić z dealerem...

A co na to "USPRAWNIONY" twój prawnik?

 

Bo nóż w kieszeni się otwiera...

Edytowane przez artaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Inżynierowie od XLS” w pierwszym etapie zaoszczędzili 5 euro dobierając akumulator o zaniżonej pojemności, a teraz cała sprawa rozgrywa się o około 240 zł, i pewnie to ktoś dokładnie skalkulował i bierze wszystkich na przetrzymanie….

Jeden wyjazd + czas poświęcony w ASO znacznie przekracza tą kwotę, nie wspomnę już o koszcie wypożyczenia samochodu……

Ja byłem w sprawie wymiany AKU w ASO dwa razy i wykonałem około 20 telefonów więc już do samochodu który teoretycznie jest gwarancji dołożyłem…

  • Super! 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, e-555 napisał:

Jeden wyjazd + czas poświęcony w ASO znacznie przekracza tą kwotę, nie wspomnę już o koszcie wypożyczenia samochodu……

Ja byłem w sprawie wymiany AKU w ASO dwa razy i wykonałem około 20 telefonów więc już do samochodu który teoretycznie jest gwarancji dołożyłem…

podobno z Subaru jest jak Alfą Romeo - warto raz w życiu spróbować :mrgreen::mrgreen: 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulatory w samochodach Subaru są objęte gwarancją, która trwa 2 lata. Jeśli w tym czasie nastąpi awaria akumulatora, która zostaje potwierdzona za pomocą testera, akumulator kwalifikuje się do wymiany. Wyniki pomiarów uzyskiwanych diagnoskopami stosowanymi przez dealerów są przez większość czołowych producentów akumulatorów uznawane za poprawne, dlatego nie mamy podstaw do kwestionowania słuszności ocen stanu technicznego badanych akumulatorów. We wszystkich przypadkach, kiedy następuje rozładowanie akumulatora, który w ocenie pomiarów testerem jest OK, dealer powinien dokonać spoczynkowego pomiaru poboru prądu. Jeśli jest on zbyt duży zweryfikować i usunąć tego przyczynę. W pojazdach wyposażonych w ISR, które przez dłuższy czas są parkowane w miejscach o bardzo słabym sygnale GSM np. podziemny garaż, może następować zwiększony pobór prądu ale z doświadczenia wiemy, że przy poprawnym stanie instalacji elektrycznej, silnik samochodu daje się bez problemu uruchomić nawet po ponad dwóch tygodniach postoju pojazdu w takich miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 18.10.2021 o 12:13, DZIAŁ TECHNICZNY napisał:

W pojazdach wyposażonych w ISR, które przez dłuższy czas są parkowane w miejscach o bardzo słabym sygnale GSM np. podziemny garaż, może następować zwiększony pobór prądu ale z doświadczenia wiemy, że przy poprawnym stanie instalacji elektrycznej, silnik samochodu daje się bez problemu uruchomić nawet po ponad dwóch tygodniach postoju pojazdu w takich miejscach.

A to może system eCall ma większy pobór prądu ? :) skoro akumulatory  tak często się rozładowują ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, e-555 napisał:

A to może system eCall ma większy pobór prądu ? :) skoro akumulatory  tak często się rozładowują ??

Albo winny jest akumulator mniejszej pojemności niż w poprzedniku (Forester SJ MY19), który ma 62Ah.

DD4836BE-57C3-45F2-8E80-E400CA3CBBA9.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia coś o czym się dowiedziałem nieoficjalnie, ze podobno akumulator jest za mały a pobór prądu przy uruchamianiu auta tak duży ,ze Subaru stwierdziło ze zeby akumulator działał sprawnie to po każdym uruchomieniu auta trzeba zrobić minimum 30km, co więcej podobno jak padnie aku to na początek obliczają czy dziennie kierowca robił minimum  30km, jeśli nie to jest to odbierane jako niewłaściwe korzystanie z akumulatora i gwarancja nie obejmuje… ciekawe… jeśli tak ,jest to Subaru powinno poinformować o tym przy zakupie, tak jak informuje ze auto nie jest autonomiczne i wymaga podpisu od klienta;)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 3.11.2021 o 19:54, Grzesiek89 napisał:

A mnie zastanawia coś o czym się dowiedziałem nieoficjalnie, ze podobno akumulator jest za mały a pobór prądu przy uruchamianiu auta tak duży ,ze Subaru stwierdziło ze zeby akumulator działał sprawnie to po każdym uruchomieniu auta trzeba zrobić minimum 30km, co więcej podobno jak padnie aku to na początek obliczają czy dziennie kierowca robił minimum  30km, jeśli nie to jest to odbierane jako niewłaściwe korzystanie z akumulatora i gwarancja nie obejmuje

Kolega trochę mija się z prawdą - 30 minut raz w miesiącu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam, dokładnie rok temu samochód (Forester 2021 e-boxer) ze względu na "padnięty" akumulator pomocniczy nie odpalił - odpalono z kabli i nie rozpisując się po trafieniu na serwis, wymieniono akumulator na nowy o większej pojemności. 

W ten piątek myłem i odkurzałem samochód wewnątrz i odstawiłem samochód na parking, po około dwóch godzinach odpaliłem samochód chcąc jechać i ........ poniżej treść emailu do serwisu:

wczoraj wieczorem wystąpił błąd i samochód wszedł w tryb awaryjny. W ciągu dnia odkurzałem i czyściłem wnętrze pojazdu. Zważając na podobną usterkę rok temu, kiedy w samochodzie rozładował się akumulator i pojazd nie odpalił, tym razem nie zostawiłem otwartej klapy bagażnika na dłuższy moment. Jedynie drzwi pojazdu były pootwierane. Wtedy pojazd w ogóle nie odpalił, a tym razem samochód odpaliłem bez problemu i odjechałem na parking. Jednak po około dwóch godzinach, gdy ponownie wszedłem do samochodu chcąc odjechać, po odpaleniu pojawił się pierwszy komunikat "system eyesight nie działa", później "układ hybrydowy wyłączony" i na końcu " sprawdź silnik". Ponadto zauważyłem na wyświetlaczu centralnym, że bateria z hybrydy jest rozładowana". Odjechałem parę metrów i samochód stracił moc - wszedł w tryb awaryjny.
Po chwili zatrzymałem się i zgasiłem silnik, po paru minutach ponownie odpaliłem, ale nic się nie zmieniło. Wezwałem pomoc drogową i odholowałem pojazd do ASO.

 

Czy komuś z Państwa też taka sytuacja się przydarzyła? Obecnie czekam na weryfikację z serwisu. Nadmienię, że samochód ma 19 000 km przebiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Witam,

miałem podobną sytuację. Auto (Forester e-boxer) wytrzymało na oryginalnych akumulatorach cztery lata, ale tylko dzięki temu, że często je ładowałem. Oczywiście, też odkryłem, że klapa bagażnika w pozycji otwartej pobiera sporo prądu z akumulatora. Użyłem amperomierza z obejmą.

Zakupiłem nowy pojazd z salonu, ledwo się dało uruchomić silnik, bo aku. był słabo naładowany. Na przeglądach zgłaszałem potrzebę sprawdzania baterii ale oczywiście zawsze było OK.

Obecnie musiałem wymienić obie baterie na nowe (po sygnalizacji usterki silnika, niedziałania w trybie EV, itd).

Wymiana na stacji obsługi, ale nie firmowej. Po wymianie baterii jest OK. Jedyny problem to nieuruchamianie się trybu start-stop, ale myślę, że elektryk sobie z tym poradzi. Podobno niektórzy byliby radzi, gdyby mogli wyłączyć start-stop.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, GM1 napisał(a):

Jedyny problem to nieuruchamianie się trybu start-stop, ale myślę, że elektryk sobie z tym poradzi.


z moich doświadczeń w Subaru - start-stop nie działa, kiedy kondycja akumulatora jest słaba lub jest niedoładowany. Naładuj ten nowy i zobacz, czy sytuacja nie ulegnie zmianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...