Skocz do zawartości

Podrabiany olej spowodował panewkę ?


Karenz

Rekomendowane odpowiedzi

Brat uparl sie ze renault zaleca elfa. Zgodnie z katalogiem tyle ze nie co 30kkm a co max 12kkm wymiana. To potwierdzone organoleptycznie. Inne ktore robilem klienci mowili ze lali elfa bo tak instrukcja mowi. Efekt koncowy to zgon silnika.


Robimy offa tutaj.

Ja unikam elfa i mobila. Sam kulam na valvoline lub motulu

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dracula napisał:

Brat uparl sie ze renault zaleca elfa. Zgodnie z katalogiem tyle ze nie co 30kkm a co max 12kkm wymiana. To potwierdzone organoleptycznie. Inne ktore robilem klienci mowili ze lali elfa bo tak instrukcja mowi. Efekt koncowy to zgon silnika.


Robimy offa tutaj.

Ja unikam elfa i mobila. Sam kulam na valvoline lub motulu

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka
 

To moja wina bo staram się walczyć z mitami. Nie bierz tego do siebie ale pytałem o jakim konkretnie silniku i jakim konkretnie oleju piszesz, miałem na myśli więcej danych :mrgreen:. A klienci różne rzeczy mówią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.0Dci elf 5w30 nie pamietam teraz oznaczen. Zgodny z zaleceniami renault

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka


Samochody w rodzinie serwisuje sam. Ale jesli chodzi o filtry oleje robie zgodnie z zyczeniem. Jak mowie ze tego oleju bym nie lal a brat mowi ale renault tak mowi to potem mowie tylko "a nie mowilem"

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Dracula napisał:

Samochody w rodzinie serwisuje sam. Ale jesli chodzi o filtry oleje robie zgodnie z zyczeniem. Jak mowie ze tego oleju bym nie lal a brat mowi ale renault tak mowi to potem mowie tylko "a nie mowilem"

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka
 

Przyczyny uszkodzeń które opisujesz na pewno nie są związane z marką oleju. Różnice jakości oleju różnych marek przy tej samej klasie, lepkości a nawet bazie są tak małe że nie mają istotnego wpływu na zużycie mechanizmów. Silnik zabija albo użytkownik albo mechanik. Pomijam downizing i ekologię:) Gdyby użytkownicy zmieniali olej częściej i przykładali większą wagę do prawidłowego serwisowania i użytkowania  takich zabobonów byłoby mniej. Wiesz ile diesli na rynku ma kilkukrotnue przekręcone liczniki? Zalecane przez serwisy interwały wymiany oleju często są niedopasowane do warunków użytkowania, myślę że oprócz zaniedbań serwisowych to główna przyczyna większości awarii. 10kkm to często powinien być max a zalecenia to 15 lub 30(!) kkm. A potem zdziwko że padło. Ciebie nie przekonam ale nie propagujmy tu takiej ciemnoty.

Edytowane przez buc niskopienny
  • Lajk 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten kokretny model z salonu. Do 100kkm serwisy olejowo filtrowe renault max 12kkm. Potem ja robilem. Przy 166tys stanela deba pompa oleju. Bledem bylo tylko ze brat probowal go odpalac uszkodzenia byly by mniejsze. Nikt mnie przekona ze elf czy mobil to dobry olej.

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[edycja moderatora - słownictwo nieparlamentarne] sprawdzam dziś olej w foresterze IV a tam na bagnecie zero oleju ...  od nowości nigdy nie brał oleju a teraz znikł litr przez 1000 km 

W pon zlewam i łowie magnesem ktoś ma jakieś pomysły jak jeszcze można oszacować straty ?

Olej wymieniany 2 msc temu na motula 0w40 pojechał do włoch 4700 km nie ubyło nawet grama a teraz taki cyrk...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2021 o 22:17, Karenz napisał:

[edycja moderatora - słownictwo nieparlamentarne] sprawdzam dziś olej w foresterze IV a tam na bagnecie zero oleju ...  od nowości nigdy nie brał oleju a teraz znikł litr przez 1000 km 

W pon zlewam i łowie magnesem ktoś ma jakieś pomysły jak jeszcze można oszacować straty ?

Olej wymieniany 2 msc temu na motula 0w40 pojechał do włoch 4700 km nie ubyło nawet grama a teraz taki cyrk...

Na pewno stoi na "płaskiej" powierzchni?

Bardzo często sprzedam poziom oleju u siebie i pochylenie powierzchni ma bardzo duże znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wypoziomowaną wylewkę w garażu , zaraz się okaże że e46 które kupiłem za 2 tyś będzie najbardziej bezawaryjnym samochodem który mam 

 

Właściwie to nie wiem jak to możliwe , olej wymieniam sam , wycieku nie widziałem. Tak jak pisałem po wymianie zrobiłem w tydzień 4700 km i oleju nie ubyło a nalałem na 80% stanu . Chuchałem i dmuchałem na ten samochód od nowości olej to wymieniałem 2 razy w roku a nalatane po 5 latach mam 47 tyś, tu nie miało prawa nic się stać a jednak ... 

Tam w forku 2 to miało prawo się stać , samochód starty a moc podniesiona do wolnej jazdy nie służył.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imprezach zawsze tak miałem. 3-4kkm ubytku zero a potem z dnia na dzień litra brakowało :) cyrk na kołach. 

A forek z kolei jak się dziadowało to zaczynał palić olej, jak dostawał cyklicznie w palnik to zużycie 0% przez 6000km (potem zmiana oleju) :upside-down-face_1f643-small:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Pawel.wro napisał:

Ostatnio czytam forum olejowe. Wnioski takie że motul jest taki sobie. Po drugie, już po 6 tyś olej znacznie bardziej zaczyna się degradować.

Może jak ktoś ma takie problemy warto oddać przepracowany olej do analizy

Nie jest zły, jak się komuś nie chce szukać lepszego (które w tej cenie się znajdą) to może lać tego motula. Poza 300V reszta jest, bo jest. Nie zaszkodzi, byle wymieniać często. 

Co do spalania oleju... oleje wyczynowe zawsze schodzą szybko :) raz że nie są przeznaczone do długodystansowej jazdy (niski TBN) a dwa po prostu tak jest. Gulfa i innych olejów 100% PAO mi nie palił, a estrowy 300v czy Extreme 10w60 już zaczął sobie podpalać i czasem coś się doleje. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2021 o 22:17, Karenz napisał:

noż kurwa mać sprawdzam dziś olej w foresterze IV a tam na bagnecie zero oleju ...  od nowości nigdy nie brał oleju a teraz znikł litr przez 1000 km 

W pon zlewam i łowie magnesem ktoś ma jakieś pomysły jak jeszcze można oszacować straty ?

Olej wymieniany 2 msc temu na motula 0w40 pojechał do włoch 4700 km nie ubyło nawet grama a teraz taki cyrk...

bardzo dziwne co opisujesz ponieważ nowe Subaru - (przynajmniej XV a motor ten sam co u Ciebie) mają czujnik poziomu oleju. Jak jest trochę niżej niż połowa skali na bagnecie to  na wyświetlaczu pod daszkiem zapala się komunikat że trzeba dolać. Raz mi się to przytrafiło na sustinie 5w30 podczas powrotu z bałkańskich wojaży- dolałem pól litra komunikat zniknął a po powrocie na bagnecie było między max a połową skali. Od tamtej pory leje tylko M1 0w40 i takich problemów nie doświadczyłem a co roku śmigam w okolice Chorwacji.  Sprawdź ten czujnik bo przy odrobinie nieuwagi zarżniesz FB20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega zalał ropy, rozrzedził olej, później go zlał i zostawił auto bez oleju na kilka godzin. Rozrzedzony olej bardzo ładnie wypłynął z panewek i wszystkich kanałów smarujących. Po kilku godzinach zalał świeży i odpalił. Niestety zanim olej dopłynął i zrobił odpowiedni klin smarowny na panewkach (już luźnych od zużycia) złapało je od temperatury powstającej przy tarciu. Może by się tak nie stało gdyby zlał i zaraz zalał nowym i odpalił. Nie było by na tyle czasu żeby wszystko zrobiło się prawie suche.

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega zalał ropy, rozrzedził olej, później go zlał i zostawił auto bez oleju na kilka godzin. Rozrzedzony olej bardzo ładnie wypłynął z panewek i wszystkich kanałów smarujących. Po kilku godzinach zalał świeży i odpalił. Niestety zanim olej dopłynął i zrobił odpowiedni klin smarowny na panewkach (już luźnych od zużycia) złapało je od temperatury powstającej przy tarciu. Może by się tak nie stało gdyby zlał i zaraz zalał nowym i odpalił. Nie było by na tyle czasu żeby wszystko zrobiło się prawie suche.
I to jest najtrafniejsza odpowiedz. Gdy sklada sie silnik wszystko smaruje sie olejem na tyle gestym ze nie wyplynie. Pozatym jest go na tyle malo ze film po skreceniu nie splynie a na tyle duzo by zapewnic bezpieczny pierwszy start

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Krzysztof Cebula napisał:

Kolega zalał ropy, rozrzedził olej, później go zlał i zostawił auto bez oleju na kilka godzin. Rozrzedzony olej bardzo ładnie wypłynął z panewek i wszystkich kanałów smarujących. Po kilku godzinach zalał świeży i odpalił. Niestety zanim olej dopłynął i zrobił odpowiedni klin smarowny na panewkach (już luźnych od zużycia) złapało je od temperatury powstającej przy tarciu. Może by się tak nie stało gdyby zlał i zaraz zalał nowym i odpalił. Nie było by na tyle czasu żeby wszystko zrobiło się prawie suche.

To tak nie działa. Dolał  tylko 0.7 ropy do oleju o znacznie wyższej lepkości niż projektowana (fabryczna to 0w20). Większość płukanek to sama nafta i bywa że pół litra. Nawet, gdyby dolał tej ropy do zużytego 0w20 to silnik chodził tylko kilka minut BEZ OBCIĄŻENIA. Kolejna rzecz, olej nie opuszcza przestrzeni między łożyskami po spuszczeniu z miski:)

 

Nawet gdyby spuścił olej, napełnił czystym olejem napędowym mógłby ewentualnie delikatnie zdjąć kilka lub kilkanaście mikronów z panewek w tak krótkim czasie. Więcej złego zrobi kręcenie na mrozie -20.

 

Gdyby było tak jak piszecie statystycznie co co dziesiąty silnik szedłby na złom przy wymianie oleju. Ja zostawiam prawie zawsze silniki na kilka godzin po spuszczeniu gorącego oleju i po kilkudziesięciu takich operacjach nadal żyją i mają się świetnie.

 

Problemem była na bank wcześniejsza poważna usterka lub zaniedbanie. Może @Karenz da znać jak będzie wynik sekcji zwłok.

Edytowane przez buc niskopienny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, buc niskopienny napisał:

To tak nie działa. Dolał  tylko 0.7 ropy do oleju o znacznie wyższej lepkości niż projektowana (fabryczna to 0w20). Większość płukanek to sama nafta i bywa że pół litra. Nawet, gdyby dolał tej ropy do zużytego 0w20 to silnik chodził tylko kilka minut BEZ OBCIĄŻENIA. Kolejna rzecz, olej nie opuszcza przestrzeni między łożyskami po spuszczeniu z miski:)

 

Nawet gdyby spuścił olej, napełnił czystym olejem napędowym mógłby ewentualnie delikatnie zdjąć kilka lub kilkanaście mikronów z panewek w tak krótkim czasie. Więcej złego zrobi kręcenie na mrozie -20.

 

Gdyby było tak jak piszecie statystycznie co co dziesiąty silnik szedłby na złom przy wymianie oleju. Ja zostawiam prawie zawsze silniki na kilka godzin po spuszczeniu gorącego oleju i po kilkudziesięciu takich operacjach nadal żyją i mają się świetnie.

 

Problemem była na bank wcześniejsza poważna usterka lub zaniedbanie. Może @Karenz da znać jak będzie wynik sekcji zwłok.

Tak jest jak masz w miarę zdrowy silnik. 330k w subaru to już jest wynik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Krzysztof Cebula napisał:

Tak jest jak masz w miarę zdrowy silnik. 330k w subaru to już jest wynik...

To nie ma nic do rzeczy. Rozpatrujemy tu czy 0,7 l ropy w tych konkretnych warunkach miałoby wpływ na zużycie. Nie miałoby z powodów które podałem powyżej. Na pewno zaś nie było powodem awarii.

 

Podkreślam że jestem zwolennikiem dbania o silnik. Płukanie czystą ropą w jakiejkolwiek ilości nie jest dobrym pomysłem bo dobre płukanki podwyższają TBN a ropa nie, dlatego jej użycie nie ma sensu. Płukanka kosztuje około 60PLN, po co ryzykować nawet mikroskopijne przytarcie panewki przy stosowaniu ropy?

Edytowane przez buc niskopienny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodem na 80% bedzie pozostawienie silnika bez oleju na tak dlugi czas. Rozrzedzony olej latwiej splynal. Gdyby wylal olej. Wymienil filtr i zalal nowy olej odrazu to prawdopodobnie nic by sie nie stalo.
Inna sprawa ze plukanki maja specjalne dodatki ktore maja zapobiedz zatarciu silnika ale to moze byc tylko napis na butelce

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dracula napisał:

Powodem na 80% bedzie pozostawienie silnika bez oleju na tak dlugi czas. Rozrzedzony olej latwiej splynal. Gdyby wylal olej. Wymienil filtr i zalal nowy olej odrazu to prawdopodobnie nic by sie nie stalo.
Inna sprawa ze plukanki maja specjalne dodatki ktore maja zapobiedz zatarciu silnika ale to moze byc tylko napis na butelce

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka
 

Ja przepraszam ale smarowanie silnika tak nie działa. Jak postawisz samochód na noc to rankiem przy rozruchu silnik się zatrze? Olej nie wypływa z panewek. Czy to 5w30, 0w20, 0w10, nie wypływa. Może po roku będzie go pod panewką mniej. Pompa oleju potrzebuje chwili na podanie oleju ale ta chwila nie ma większego wpływu na zużycie. Mroźny zimowy rozruch jest większym problemem.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje ale olej rozrzedzony ropa i jeszcze zdegradowany przebiegiem juz nie ma swoich wlasciwosci. Dlatego wysnulem taka teorie. Sugerujac sie silnikami diesla z dpfem dopalanym na postoju w ktorych potem rosnie poziom oleju a cisnienie znacznie spada.

Wysłane z mojego moto g(10) przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...