Skocz do zawartości

Forester MY 06, chwalę się, wrażenia.


chudy_b

Rekomendowane odpowiedzi

, nie ma cudow legacy ani inne subaru nie jezdza w magiczny sposob, jezdza jak inne samochody :) Czy ktos sie niezgadza ? :)

 

ROTFL :!: Ja się nie zgadzam. Skąd ty bierzesz takie teorie?

 

Czy kolega od tych teorii niema czasem używanego Subarka ? Może kupił z uszkodzoną wiskozą albo jakąś wersje FWD ?! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 150
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Wy to zaraz jakieś teorie iletam g da się wyciągnąć którym autem. Wiem, że to obiektywne dane, z którymi trudno dyskutować. Jednak mi chodziło o subiektywne odczucia w ostrym zakręcie w który wchodzisz na lekkim gazie, a przechodzisz i wychodzisz na pełnym. Laguna bardzo chciala iść prosto, wewnetrzne przednie koło traciło przyczepność, szczególnie jesli trafiła sie jakas nierówność i kręciło sie szybciej niż zewnetrzne, powodując efektowny pisk. Na kierownicę przenosiły się spore siły usiłujace ją wyprostować. Pasażerowie pukali sie w czoło :grin: . Forester idzie jak po szynach nie demonstrując żadnych takich fajerwerków. Oczywiście nie wiem co by było gdyby przegiąć i doprowadzić do poślizgu (za krótko go mam, ciągle po suchym asfalcie mam okazję jeździć). Jednak jestem prawie pewny, że moment w ktorym pośliz wystąpi jest dużo wyżej niz w FWD. A co potem? Bardzo prawdopodobne, że FWD jest bardziej przewidywalne i łatwiejsze do opanowania, tyle że tam gdzie kierownik FWD będzie "wyprowadzał", kierownik AWD zrobi oczy i zapyta - ale o so choddzi?

 

P.S. Jeden z kolegów w jednym z postów wyżej chwalił sie nawrotami na ręcznym. Czy to aby nie najkrótsza droga do rozwalenia wiskoz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Jednak mi chodziło o subiektywne odczucia w ostrym zakręcie w który wchodzisz na lekkim gazie, a przechodzisz i wychodzisz na pełnym. ... Oczywiście nie wiem co by było gdyby przegiąć i doprowadzić do poślizgu (za krótko go mam, ciągle po suchym asfalcie mam okazję jeździć). Jednak jestem prawie pewny, że moment w ktorym pośliz wystąpi jest dużo wyżej niz w FWD. A co potem? ...

 

1. W ostrym zakręcie wychodzisz na tym samym pasie.

Calibra, Golf i Jakiś dresowóz wyszły na przeciwnym. Na szczęscie nic nie jechało z naprzeciwka. Już tak się nie bawie. :wink:

 

2. Dwa razy przegiąłem ostro pałe. Raz mając z lewej TIRa, drugi z prawej szpaler drzew. Nie jestem jakiś "miszczem", ale żyję a samochód cały. Tylko trochę się spociłem. :mrgreen:

 

Ostatnio miałem okazję powozić dresowozem. Fajna maszyna, ale w kilku znanych mi winklach mnie zaskoczyła. W Legacu jakoś spokojniej skręcanie się odbywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając jednak, że opony są tak samo dobre, osiągi na skidpadzie nie będą zależały tak strasznie od amortyzatorów czy konstrukcji zawieszenia.

 

 

Ar ju siur?

 

 

Geometria zawieszenia, kąty w zakręcie itp będą tutajmiały znaczenie zasadnicze. Podejrzewam ze producenci mocnych manipulacji dokonują tymi testami dając autom inna geometrię niż zalecana.

 

Dosyć siur ser :D Napisałem "tak strasznie" a nie "wcale". Rozumiem, że problem z "pływającym" pochyleniem kół w starszych konstrukcjach jest ważny, ale IMHO większy wpływ mają opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale osiagnelismy widac konkluzje, nie ma cudow legacy ani inne subaru nie jezdza w magiczny sposob, jezdza jak inne samochody :) Czy ktos sie niezgadza ? :)

 

Moze po suchym, ale i z tym bym sie nie zgodzil chyba nawet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ci co uwazaja ze subaru jezdzi [a szczegolnie impreza] jak inne wozy to niech wejda w zakret na stalym gazie bez zwalniania - najlepiej niech to bedzie przejazd przez [puste !!!]rondo lub zakret 90 stopni - odkad mam impreze to coraz rzadziej nie zwalniam [ten atawizm] a jade jakby zakretu nie bylo - do pasji doprowadzam innych co probuja mi na ogonie siedziec - buja ich od slupka do slupka i miedzy drzewami, lataja po przeciwnych psach ruchu i zmierzaja na czolowke z tirem, wpadaja do rowu lub wala prosto w srodek ronda ja znikam we mgle - inna atrakcja to predkosc 160 i ktos mi siada na ogonie - dodaje lekko gazu i delikwent zostaje w tyle - to zabawy ciut niebezpieczne [bo sam jestem bezpieczny] ale ten z tylu zakompleksiony wciekly dresiarz moze sie przeniesc na tamten swiat - forek w rekach sprawnego kierowcy to samo potrafi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech wejda w zakret na stalym gazie bez zwalniania

 

Nie mam specjalnie doświadczenia w jeździe samochodem AWD, ale wydaje mi się, że tak właśnie powinno się jeździć. "Odpuszczanie" to prosta droga do utraty przyczepności - testowane kilka razy. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech wejda w zakret na stalym gazie bez zwalniania

 

Nie mam specjalnie doświadczenia w jeździe samochodem AWD, ale wydaje mi się, że tak właśnie powinno się jeździć. "Odpuszczanie" to prosta droga do utraty przyczepności - testowane kilka razy. :twisted:

 

No i właśnie tak powinno się jeździć. Odpuścić, aby przód "usiadł" przez co lepiej skręcił, a tył lekko uślizgując się nakierował przód w odpowiednią stronę. Wszystko przy minimalnych ruchach kierownicy. Tyle jeśli chodzi o teorię. :mrgreen:

 

 

Skończmy może off-topa, bo po co sobie krew psuc bzdurami, a autorowi jego topic :wink:
To nie jest psucie tematu OT, tylko uszlachetnianie. Pomyliłeś fora. :razz:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tak powinno się jeździć. Odpuścić, aby przód "usiadł" przez co lepiej skręcił, a tył lekko uślizgując się nakierował przód w odpowiednią stronę. Wszystko przy minimalnych ruchach kierownicy. Tyle jeśli chodzi o teorię. :mrgreen:

 

Na suchym asfalcie to czysta teoria, ale na śniegu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tak powinno się jeździć. Odpuścić, aby przód "usiadł" przez co lepiej skręcił, a tył lekko uślizgując się nakierował przód w odpowiednią stronę. Wszystko przy minimalnych ruchach kierownicy. Tyle jeśli chodzi o teorię. :mrgreen:

A myślałem, że to trzeba kopnąć lewą nogą w hamulec :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tak powinno się jeździć. Odpuścić, aby przód "usiadł" przez co lepiej skręcił, a tył lekko uślizgując się nakierował przód w odpowiednią stronę. Wszystko przy minimalnych ruchach kierownicy. Tyle jeśli chodzi o teorię. :mrgreen:

A myślałem, że to trzeba kopnąć lewą nogą w hamulec :???:

 

Pewnie. Najlepiej w ręczny ;) Ew. można poprosić o to zasłaniającą widok "kierowniczkę" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie tak powinno się jeździć. Odpuścić, aby przód "usiadł" przez co lepiej skręcił, a tył lekko uślizgując się nakierował przód w odpowiednią stronę. Wszystko przy minimalnych ruchach kierownicy. Tyle jeśli chodzi o teorię. :mrgreen:

 

Na suchym asfalcie to czysta teoria, ale na śniegu ...

 

To dziwne, że ta czysta teoria tak dobrze (nawet aż za dobrze) działa w praktyce... :roll: Może tylko WRXy tak mają? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak dla uszczegolowienia - mię chodzilo o zwolnienie przed zakretem - znam takich co zwalniali na zakrecie [robili zakret o 180 stopni :mrgreen:

czepiacie sie jednego slowa :grin: :grin: :grin: :grin:

chudy jakby nie bylo - zrobiles "interes zycia" - nie przejmaj sie zapisami i smigaj po szosach, bezdrozach, duktach lesnych, bagnach, piaskach - czyli tam gdzie cie kola poniosa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Tak, to w EVO, albo w WRC...

 

Opisałem tylko to, co sprawdziłem kilka razy na własnej skórze. I nie chodzi mi o jakieś niesamowite prędkości - bardziej o jazdę "cywilną". Wolę pokonywać cały zakręt wolniej, ale ze stałą prędkością (bez puszczania gazu na samym zakręcie).

 

Zauważyłem, że przy takim sposobie pokonywania zakrętów auto robi to dość "bezstresowo". Jeżeli zaś chodzi o jakieś wywoływanie uślizgów, itp. to chyba nie powinienem się na ten temat wypowiadać, bom lamer totalny.

 

I skoro się taki fajny wątek zrobił... czasami przy wejściu w zakręt z większą prędkością auto zaczyna wyjeżdżać na pas zewnętrzny, tutaj zazwyczaj pomaga wciśnięcie pedału gazu do spodu - wtedy zaczyna jechać tam gdzie ja chcę. Czy to dobry sposób, czy macie jakiś inny sposób na opanowywanie drobnych zachcianek auta? :)

 

W ogóle chciałbym się wybrać na jakieś szkolenie z jazdy defensywnej, albo coś w ten deseń. Może przed wakacjami... się zobaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

citan - najtrudniej [w kazdym razie w moim przypadku] jest ten cholerny atawizm zwalczyc wyuczony przez milion lat jazdy [i przez poprzednie pokolenia - powozace jeszcze wozami :mrgreen: ] by ta cholerna prawa noga nie schodzila z tego cholernego gazu - by byla tam stale i przd zakretem i na zakrecie i po zakrecie, na rondzie [a nawet w rowie :mrgreen::mrgreen: ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...