Filip_B Opublikowano 28 Listopada 2020 Opublikowano 28 Listopada 2020 Siemka. Walczę aktualnie o odszkodowanie z OC sprawcy. PZU orzekło szkodę całkowitą i dlatego staram się podnieść wartość pojazdu, tylko zanim spotkam się z rzeczoznawcą mam parę pytań, może ktoś już przez to przechodził. 1. Duży kurnik i spojler sti na wrxie (oem) 2. Konserwacja podwozia wraz z profilami zamkniętymi 3. Felgi bez oznaczeń ale przypominające oz superturismo 4. Oklejenie auta (napis subaru i logo przechodzące przez cały bok) Czy wyżej wymienione elementy można uznać za modyfikacje i przez to podnieść wartość pojazdu? Może ktoś wie o ile orientacyjnie. Z góry dziekuję za wszelkie odpowiedzi.
hak64 Opublikowano 28 Listopada 2020 Opublikowano 28 Listopada 2020 Owszem, modyfikacje mają wpływ na wartość pojazdu, jako całości. Problem w tym, że ubezpieczyciel będzie żądał dowodów, że to Ty poniosłeś koszt tych modyfikacji. Zatem bez rachunków, faktur, czy umów kupna niczego nie uwzględnią. Konserwacja podwozia nie jest modyfikacją. To zabezpieczenie przed naturalnym zużyciem pojazdu, traktowane jak naprawa bieżąca.
ewemarkam Opublikowano 28 Listopada 2020 Opublikowano 28 Listopada 2020 Jeżeli uznasz że ubezpieczyciel za mało wycenił samochód. Możesz się odwołać, ale wtedy najlepiej mieć swojego rzeczoznawcę. Paradoksalnie taki SF według którejś tam ubezpieczalni jest wart 2300 :/ a za tyle to kupuje się durszlaki na części.
Filip_B Opublikowano 29 Listopada 2020 Autor Opublikowano 29 Listopada 2020 Dzięki za odpowiedzi, chociaż nie ukrywam liczyłem na bardziej optymistyczne
mz56 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Opublikowano 1 Grudnia 2020 Niestety, życie jest brutalne. Wytrzymaj do stycznia - lutego. Kiedyś, bardzo dawno temu, ubezpieczyciel przyznał mi 3 200 zł. Odczekałem dwa tygodnie. Zdarzenie miało miejsce 26 listopada, (pamiętam bo to mojej małżowiny urodziny) i odpisałem, że to mnie chyba nie dotyczy, bo w piśmie jest błąd w numerze rejestracyjnym. Szybko dostałem odpowiedź ale znowu z błędem ! Nie taki nissan ! Na nowy rok nie zgodziła się specyfikacja. LX Szwajcaria 1,6 litra kombi, to nie sedan sunny 1,4 PL. Pomykałem służbowym i byłem ciekaw czym to się skończy. Jeszcze poszło o dzieloną kanapę z tyłu, rozkładane siedzenia do spania (przednie, praktycznie po wyjęciu zagłówków były na płasko z tylną kanapą) i takie sobie fajne liściki. Samochód specjalnie nie cierpiał, bo deszcz na niego nie padał i co dwa tygodnie był odpalany do zagrzania. Jakoś pod koniec marca, byłem akurat w delegacji we Wrocławiu, pani zadzwoniła i spytała się mnie czy możemy się spotkać. Tak, ale za trzy dni. Dlaczego tak późno ? Tym razem ja się spytałem, dlaczego tak gwałtownie ? Odpowiedź: bo nam się okres rozliczeniowy kończy, musimy zrobić bilans i pańska sprawa została jako jedna z ostatnich. To co pani proponuje ? To niech pan powie. 8 400. Tak mi głupio do łba przyszło. Pani na to, że wreszcie się dogadaliśmy ! Ona obiecała, że przelew wystawi następnego dnia, a ja że za trzy dni będę i podpiszę ze wsteczną datą. Nie jaja ?
Adrian Foto Opublikowano 2 Grudnia 2020 Opublikowano 2 Grudnia 2020 Nie możesz poszukać firmy, która się tym zajmie? Biorą procent ale wycisną ile się da. Jakiś youtuber ostatnio polecał takie usługi.
hak64 Opublikowano 3 Grudnia 2020 Opublikowano 3 Grudnia 2020 13 godzin temu, Adrian Foto napisał: Nie możesz poszukać firmy, która się tym zajmie? Biorą procent ale wycisną ile się da. Jakiś youtuber ostatnio polecał takie usługi. A nie możesz - polecając jakieś rozwiązanie - sprawdzić, czy to realne?! Firmy skupujące szkody podejmują "temat", gdy problem dotyczy zaniżonego kosztorysu naprawy, a i to w przypadkach, gdy są znaczące różnice w wycenie - zwykle wartość kwoty spornej przekracza 5 tys zł. W tym przypadku orzeczono szkodę całkowitą, a wartość pojazdu przed szkodą zapewne ustalono w oparciu o program ekspercki (uwzględnia średnie ceny marki, modelu, rocznika i wyposażenia). Jedynym rozwiązaniem jest więc udowodnienie ubezpieczycielowi, że poszkodowany poniósł koszty modyfikacji, tuningu, lub doposażył pojazd, co istotnie podniosło rzeczywistą wartość auta. Jak to należy rozumieć? - Załóżmy, że właściciel Golfa III o wartości 3 tys zł, modyfikuje zawieszenie, montuje hamulce z porsche, tuninguje silnik do 400 KM i cieszy się jazdą do momentu, kiedy 40 tonowy zestaw nie zaparkuje mu w bagażniku... dla ubezpieczyciela wartość golfa to nadal 3 tys, więc poszkodowany przedstawia dowody zakupu części użytych do modyfikacji, rzeczoznawca ustala nakłady czasu pracy, niezbędne do dokonania modyfikacji, po czym wartości sumuje i wychodzi kwota większa o jedno "0". Miłego dnia.
Filip_B Opublikowano 3 Grudnia 2020 Autor Opublikowano 3 Grudnia 2020 Niestety aso wykonalo swoja wycene naprawy, co PZU chetnie podlapalo, wiec pozostaje mi jedynie podbicie wartosci pojazdu powyzej kwoty naprawy. P.S. jesli macie mozliwosc to kupujcie wrxy teraz, bo moj z 2003 rynkowo ma wartosc 13 tys zl
hak64 Opublikowano 3 Grudnia 2020 Opublikowano 3 Grudnia 2020 2 godziny temu, Filip_B napisał: Niestety aso wykonalo swoja wycene naprawy, co PZU chetnie podlapalo, wiec pozostaje mi jedynie podbicie wartosci pojazdu powyzej kwoty naprawy. Szkoda, że nie pochwaliłeś się wcześniej na ile oszacowano koszt naprawy, bo być może znalazło by się korzystniejsze rozwiązanie. Naprawy może dokonać każdy warsztat i to niekoniecznie z użyciem nowych i oryginalnych części. Ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o czyjejś własności, zatem to gdzie, za ile i czy w ogóle pojazd zostanie naprawiony, zależy wyłącznie od właściciela. Orzeczenie "całki" jest dla ubezpieczyciela korzystne, bo poszkodowanemu wypłaca odszkodowanie w kwocie stanowiącej różnicę pomiędzy wartością pojazdu przed szkodą i po niej, ale przy szkodach likwidowanych z OC sprawcy, poszkodowany ma prawo żądać od ubezpieczyciela odszkodowania, w kwocie pokrywającej rzeczywisty koszt naprawy (o ile ten koszt nie przekracza wartości pojazdu przed szkodą).
Paulus Opublikowano 3 Grudnia 2020 Opublikowano 3 Grudnia 2020 2 godziny temu, Filip_B napisał: Niestety aso wykonalo swoja wycene naprawy, co PZU chetnie podlapalo, wiec pozostaje mi jedynie podbicie wartosci pojazdu powyzej kwoty naprawy. P.S. jesli macie mozliwosc to kupujcie wrxy teraz, bo moj z 2003 rynkowo ma wartosc 13 tys zl Pisałem ju z o tym wielokrotnie ale napiszę jeszcze raz. Wycena wartości pojazdu opiera się o bazy danych zbierane przez Eurotax lub Info Eksperta te są zaniżone w stosunku do oferty rynkowej. W takim przypadku trzeba skorzystać z usług rzeczoznawcy, który wyceni pojazd zgodnie z panującymi wartościami rynkowymi. To nie jest "roket sajens", to się da zrobić ale to musi być kumaty rzeczoznawca. Rzeczoznawca oceni rynek oraz dokona oględzin pojazdu i wyceni go według obecnych realiów. Szacunkowa wartość tego samochodu waha się w granicach pomiędzy 30.000 a 38.000 zł, więc wycena powinna opiewać na taki przedział kwot. Trzeba pamiętać, że wycena wartości rynkowa pojazdu określenie jakie pieniądze trzeba wyłożyć by zakupić taki pojazd, przy uwzględnieniu szeregu warunków (rocznik, przebieg, stan utrzymania, konieczne naprawy itd.).
hak64 Opublikowano 4 Grudnia 2020 Opublikowano 4 Grudnia 2020 8 godzin temu, Paulus napisał: Wycena wartości pojazdu opiera się o bazy danych zbierane przez Eurotax lub Info Eksperta te są zaniżone w stosunku do oferty rynkowej. Owszem, problem jednak w tym, że rzeczoznawca niezależny zmuszony jest korzystać z tych samych baz danych. Dlatego nie jest tak kolorowo, jak to ująłeś tu 8 godzin temu, Paulus napisał: Szacunkowa wartość tego samochodu waha się w granicach pomiędzy 30.000 a 38.000 zł, Różnica wartości rzędu kilkudziesięciu tysięcy może pojawić się podczas wyceny pojazdu luksusowego, jakiejś limitowanej serii, lub auta w stanie kolekcjonerskim. Niemniej ubezpieczyciele korzystając z programu info ekspert, ustalają wartość wskazując dolną granicę cenową (baza uwzględnia bowiem auta w stanie idealnym, jak i agonalnym). Zadaniem rzeczoznawcy jest więc dokonanie oględzin pojazdu, ustalenie jego stanu technicznego i określenie rzeczywistej jego wartości w oparciu o realia rynku.
Paulus Opublikowano 4 Grudnia 2020 Opublikowano 4 Grudnia 2020 14 godzin temu, hak64 napisał: Owszem, problem jednak w tym, że rzeczoznawca niezależny zmuszony jest korzystać z tych samych baz danych. Dlatego nie jest tak kolorowo, jak to ująłeś tu Różnica wartości rzędu kilkudziesięciu tysięcy może pojawić się podczas wyceny pojazdu luksusowego, jakiejś limitowanej serii, lub auta w stanie kolekcjonerskim. Niemniej ubezpieczyciele korzystając z programu info ekspert, ustalają wartość wskazując dolną granicę cenową (baza uwzględnia bowiem auta w stanie idealnym, jak i agonalnym). Zadaniem rzeczoznawcy jest więc dokonanie oględzin pojazdu, ustalenie jego stanu technicznego i określenie rzeczywistej jego wartości w oparciu o realia rynku. ... czyli musi sam stworzyć krzywą regresji wartości pojazdu w oparciu o oferty rynkowe. Zdarza mi się taka robota i nie jest to nic trudnego - jedynie upierdliwego, bo trzeba posiedzieć i zbudować materiał do analizy (szukanie ofert itd.)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.