Skocz do zawartości

ZAPROSZENIE NA RAJD: Zamość - Józefów - Gorajec (24 października)


Panzerpferd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.08.2020 o 13:54, KPR napisał:

W Gorajcu gdzieś przy biogazowni śpimy?;)

 

 

Dołączam foto z biogazowni, stał tam Leśnik, musiałem tablice zamarkować, co by właściciel ewentualnych uwag nie miał, a pokazuję gdyż na ROZTOCZU jest pełno naszych, może jest na Forum - jak coś POZDRAWIAM :D

 

20200822_181530a.thumb.jpg.d7875a3a6e0599b0f193ed0c8d4fc893.jpg

 

W dniu 26.08.2020 o 13:58, Panzerpferd napisał:

Z biogazowni skręć w asfalt w lewo, dojedź do centrum Gorajca i na krzyżówce daj w prawo. Za 300 metrów po prawej będziesz miał jedną z najpiękniejszych i najstarszych cerkwi w Polsce a na przeciw Chutor Gorajec. Śmiało możesz tam wejść, pozwiedzać, pogadać, to zajefajni ludzie :)

@Panzerpferd nie było czasy by tam zawitać, zresztą sporo ludzi się w okolicy kręciło, główny zabytek Gorajca:D Obiecałem dzieciakom popluskać się w Rudzie Różanieckiej, więc czas naglił :) Odbiję sobie w październiku :mrgreen:

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, badul napisał:

strasznie szybko lista się zapełniła a i rezerwowa też rośnie... to może i ja się dopiszę to będziemy mieli pierwszeństwo na przyszłą edycję:P

 

lista na taki wyjazd zapełnia się szybciej jak rejestracja na Plejady :D 

  • Super! 1
  • Haha 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę na oficjalnym, bo to żadna tajemnica.

Pancerwagen is kaputt! :blink:

 

 

Jadę dziś do pracy. Doganiam wolno jadącego człeka, więc rura i wyprzedzam. 

W połowie wyprzedzania, na biegu drugim, tak ok. 5000 rpm., automat niespodziewanie zmienił na chwilę na pierwszy bieg, szarpnęło, później znów "dwójka" i po sekundzie "trójka".

Ok, dobra, myślę, pogubił się foresław.

 

Doganiam kolejnego człeka i dokładnie ten sam scenariusz.

Nieco speniany dojeżdżam do świateł, staję jako pierwszy i przerzucam na sport-shift. Zielone, rura - i znów szarpnięcie, takie udławienie się silnika.

Ok, dobra, myślę, nie jest dobrze.

 

Na spokojnie jadąc ujechałem jeszcze z kilometr jak gdyby nigdy nic, a później zaczęły się schody.

Auto wyraźnie chciało zgasnąć, ale przerzucanie między D, sport-shift i zmiana na nim biegów jakoś go trzymała na trasie, ale po około kilometrze zdechło już na amen.

Próbuję go zapalić odpala dziwnie, nierówno, jakby na jednym, dwóch cylindrach, pomięli chwilę, coraz słabiej i gaśnie... 
Odczekałem trzy godziny aż silnik wystygnie i jeszcze gorzej. Rozrusznik kręci, przez chwile słychać wybuch w jakimś cylindrze i nic.

 

Odholowałem więc łobuza do Jarcaru i czekam na wyrok :ph34r:

  • Zmieszany 1
  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym sią pojawił u Jarcara i mówił że coś w Szuwarze trzeba poprawić. to znów bym usłyszał że mam "szlaban" a "pomarańczowa maska jest" a "anglik" zaraz przyjedzie. 

 

Nie ma świniopasa bez Panzera i Niezrównoważonej 

 

Ja ich zabiorę a ktoś z Was ich odstawi bo my z Renata wieczorem w sobotę musimy być w Wawie. Kumpel z LO "Galczyńskiego" z Otwocka ma okrągłe urodziny żony i nie możemy nie być.  A ja z nim prawie świat dookoła objechaliśmy dwa lata temu  i wypada nam być. 

 

Jak bedę miał Panzera na pokładzie to możemy nawet prowadzić kolumnę w sobote. Niech Szuwar ma swoje 5 minut.

 W Jurze nie było tak źle chyba?

 

Jutro zagadam z Panzerem na tel.

G

  • Super! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę na oficjalnym, bo to żadna tajemnica.
Pancerwagen is kaputt! :blink:
 
 

Jadę dziś do pracy. Doganiam wolno jadącego człeka, więc rura i wyprzedzam. 

W połowie wyprzedzania, na biegu drugim, tak ok. 5000 rpm., automat niespodziewanie zmienił na chwilę na pierwszy bieg, szarpnęło, później znów "dwójka" i po sekundzie "trójka".

Ok, dobra, myślę, pogubił się foresław.

 

Doganiam kolejnego człeka i dokładnie ten sam scenariusz.

Nieco speniany dojeżdżam do świateł, staję jako pierwszy i przerzucam na sport-shift. Zielone, rura - i znów szarpnięcie, takie udławienie się silnika.

Ok, dobra, myślę, nie jest dobrze.

 

Na spokojnie jadąc ujechałem jeszcze z kilometr jak gdyby nigdy nic, a później zaczęły się schody.

Auto wyraźnie chciało zgasnąć, ale przerzucanie między D, sport-shift i zmiana na nim biegów jakoś go trzymała na trasie, ale po około kilometrze zdechło już na amen.

Próbuję go zapalić odpala dziwnie, nierówno, jakby na jednym, dwóch cylindrach, pomięli chwilę, coraz słabiej i gaśnie... 
Odczekałem trzy godziny aż silnik wystygnie i jeszcze gorzej. Rozrusznik kręci, przez chwile słychać wybuch w jakimś cylindrze i nic.

 

Odholowałem więc łobuza do Jarcaru i czekam na wyrok 


Nie, nie!! To mi sie śni....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Panzerpferd napisał:

Napiszę na oficjalnym, bo to żadna tajemnica.

Pancerwagen is kaputt! :blink:

 

 

Jadę dziś do pracy. Doganiam wolno jadącego człeka, więc rura i wyprzedzam. 

W połowie wyprzedzania, na biegu drugim, tak ok. 5000 rpm., automat niespodziewanie zmienił na chwilę na pierwszy bieg, szarpnęło, później znów "dwójka" i po sekundzie "trójka".

Ok, dobra, myślę, pogubił się foresław.

 

Doganiam kolejnego człeka i dokładnie ten sam scenariusz.

Nieco speniany dojeżdżam do świateł, staję jako pierwszy i przerzucam na sport-shift. Zielone, rura - i znów szarpnięcie, takie udławienie się silnika.

Ok, dobra, myślę, nie jest dobrze.

 

Na spokojnie jadąc ujechałem jeszcze z kilometr jak gdyby nigdy nic, a później zaczęły się schody.

Auto wyraźnie chciało zgasnąć, ale przerzucanie między D, sport-shift i zmiana na nim biegów jakoś go trzymała na trasie, ale po około kilometrze zdechło już na amen.

Próbuję go zapalić odpala dziwnie, nierówno, jakby na jednym, dwóch cylindrach, pomięli chwilę, coraz słabiej i gaśnie... 
Odczekałem trzy godziny aż silnik wystygnie i jeszcze gorzej. Rozrusznik kręci, przez chwile słychać wybuch w jakimś cylindrze i nic.

 

Odholowałem więc łobuza do Jarcaru i czekam na wyrok :ph34r:

 

Mój zmartwychwstał to co dopiero Twój, trzymamy z Czarną Świnią kciuki za pomarańczkę, wracaj zdrowa!

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Panzerpferd napisał:

Napiszę na oficjalnym, bo to żadna tajemnica.

Pancerwagen is kaputt! :blink:

 

 

Jadę dziś do pracy. Doganiam wolno jadącego człeka, więc rura i wyprzedzam. 

W połowie wyprzedzania, na biegu drugim, tak ok. 5000 rpm., automat niespodziewanie zmienił na chwilę na pierwszy bieg, szarpnęło, później znów "dwójka" i po sekundzie "trójka".

Ok, dobra, myślę, pogubił się foresław.

 

Doganiam kolejnego człeka i dokładnie ten sam scenariusz.

Nieco speniany dojeżdżam do świateł, staję jako pierwszy i przerzucam na sport-shift. Zielone, rura - i znów szarpnięcie, takie udławienie się silnika.

Ok, dobra, myślę, nie jest dobrze.

 

Na spokojnie jadąc ujechałem jeszcze z kilometr jak gdyby nigdy nic, a później zaczęły się schody.

Auto wyraźnie chciało zgasnąć, ale przerzucanie między D, sport-shift i zmiana na nim biegów jakoś go trzymała na trasie, ale po około kilometrze zdechło już na amen.

Próbuję go zapalić odpala dziwnie, nierówno, jakby na jednym, dwóch cylindrach, pomięli chwilę, coraz słabiej i gaśnie... 
Odczekałem trzy godziny aż silnik wystygnie i jeszcze gorzej. Rozrusznik kręci, przez chwile słychać wybuch w jakimś cylindrze i nic.

 

Odholowałem więc łobuza do Jarcaru i czekam na wyrok :ph34r:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli co, hm.. ślemy pismo do Ojca Dyrektora o wypożyczenia dla Parcerwagen e-Boxera na test Gorajec!  z podpisem nas wszystkich i zaproszeniem do udziału redaktora Plejad aby opisał wszystko co trza i należy,  łącznie z nocną nalewką i niedzielnym "odpuść nam ojcze" w pobliskiej cerkwio kaplicy

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszliwa ballada
"O Rajdowcu co bez paliwa jeździł" 

 

Chciał wyprzedzać, lecz nie zalał,

Silnik dławił się i słaniał

On chciał jechać, lecz nie zalał

Dziwił się i głowę łamał

 

Odholował, się załamał

Bał się że nie będzie banał

Że mu konto pójdzie w kanał

A mechanik się ze śmiechu słaniał :biglol:

  • Super! 6
  • Haha 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Panzerpferd napisał:

Straszliwa ballada
"O Rajdowcu co bez paliwa jeździł" 

 

Chciał wyprzedzać, lecz nie zalał,

Silnik dławił się i słaniał

On chciał jechać, lecz nie zalał

Dziwił się i głowę łamał

 

Odholował, się załamał

Bał się że nie będzie banał

Że mu konto pójdzie w kanał

A mechanik się ze śmiechu słaniał :biglol:

Niektórzy nie zapinają reduktora, a inni nie tankują :respect:

  • Super! 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...