Skocz do zawartości

Zachowanie na zwężeniach


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

im też przeszkadzają "wspaniałomyślni" kierowcy tirów

 

", cruising at 130+mph in Italy,"

 

w takim przypadku kierowca TIRa mial pelne prawo nie spodziewac sie nikogo, kto by nadlecial z taka predkoscia.

 

A propos TIrowcy: straszliwie, ale po prostu okropnie wkurzaja mnie ci geniusze, co dwa kilometry przed zwezeniem jada na autostradzie jeden obok drugiego, zeby nie przepuscic innych. TO NIC NIE DAJE! Kazdy metr, o ktory "zwezenie" (czy to prawdziwe, czy takie ciezarowkowe) znajduje sie wczesniej powoduje, ze korek zaczyna sie tez wczesniej i jest dluzszy. Ale nie, oni sa genialni i maja cel, ratuja tym swiat normalnie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

A tutaj jest filmik z miejsca wypadku: http://www.youtube.com/watch?v=olMTjPQS1XA

 

To chyba Golf był, może i lepiej, że to tylko tak się skończyło... :roll:

 

Dawide-GP napisał/a:

im też przeszkadzają "wspaniałomyślni" kierowcy tirów

 

 

", cruising at 130+mph in Italy,"

 

w takim przypadku kierowca TIRa mial pelne prawo nie spodziewac sie nikogo, kto by nadlecial z taka predkoscia.

 

A propos TIrowcy: straszliwie, ale po prostu okropnie wkurzaja mnie ci geniusze, co dwa kilometry przed zwezeniem jada na autostradzie jeden obok drugiego, zeby nie przepuscic innych. TO NIC NIE DAJE! Kazdy metr, o ktory "zwezenie" (czy to prawdziwe, czy takie ciezarowkowe) znajduje sie wczesniej powoduje, ze korek zaczyna sie tez wczesniej i jest dluzszy. Ale nie, oni sa genialni i maja cel, ratuja tym swiat normalnie :roll:

_________________

 

Nie stawiaj wszystkich pod jednym murem. Znam kilku tirowców i to są naprwde dobrzy ludzie którzy chętnie pomagają. W każdym środowisku są ludzie i ludziska...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kilku tirowców i to są naprwde dobrzy ludzie którzy chętnie pomagają.

 

Potwierdzam - w trakcie ostatniej wycieczki na Ring praktycznie wszyscy ułatwiali przejazd naszej sześciosamochodowej kolumnie i jeszcze pozdrawiali przez radyjko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kilku tirowców i to są naprwde dobrzy ludzie którzy chętnie pomagają.

 

Potwierdzam - w trakcie ostatniej wycieczki na Ring praktycznie wszyscy ułatwiali przejazd naszej sześciosamochodowej kolumnie i jeszcze pozdrawiali przez radyjko.

 

Wy chyba za mało jeździcie po Gierkówce... :mrgreen: Chętnie bym wykupił na nich odstrzał, jak w łowiectwie na np. dzika czy kozła... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

im też przeszkadzają "wspaniałomyślni" kierowcy tirów

 

"' date=' cruising at 130+mph in Italy,"

 

w takim przypadku kierowca TIRa mial pelne prawo nie spodziewac sie nikogo, kto by nadlecial z taka predkoscia.

[/quote']

Gumball - żenada po całości.

A propos TIrowcy: straszliwie, ale po prostu okropnie wkurzaja mnie ci geniusze, co dwa kilometry przed zwezeniem jada na autostradzie jeden obok drugiego, zeby nie przepuscic innych. TO NIC NIE DAJE! Kazdy metr, o ktory "zwezenie" (czy to prawdziwe, czy takie ciezarowkowe) znajduje sie wczesniej powoduje, ze korek zaczyna sie tez wczesniej i jest dluzszy. Ale nie, oni sa genialni i maja cel, ratuja tym swiat normalnie :roll:

Standardowy bieg rzeczy na zwężeniu (dwa pasy w jeden) w Polsce:

- większość ustawia się na prawym

- jednostki, które;

-- są mądrzejsze - wiedzą lepiej i znają się na przepisach,

-- późno się orientują i mają jasny kolor włosów,

-- są sprawne, młode i chrzanią głupoli na prawym,

-- itp.,

popitalają lewym wzdłuż kolejki.

Tak długo jak się da.

Po czym, starają się z większym lub mniejszym wdziękiem wpasować na prawy.

 

Jak to wygląda z punktu widzenia tych przygłupów na prawym:

- stoję, lewym przejechało dwóch. O! Już są za zwężeniem...

- stoję. Lewym przejechało trzech. Ale ja się też przesunąłem o jedno miejsce...

itd.

 

Kluczowym dla zrozumienia "problemu zwężki" jest uświadomienie sobie, że przez tę zwężkę może przejechać tylko konkretna liczba (X) samochodów na minutę. Albo przejedzie X samochodów z kolejki, albo X - te z lewego pasa.

Dwa TIRy obok siebie dają szansę tym z prawego pasa.

 

Ideałem byłby "zamek". Moim zdaniem wykonalne również w Polsce, gdyby służby drogowe były uprzejme stawiać stosowne tablice zalecające takie postępowanie przed zwężeniami. Póki takich tablic nie ma, a większość kierowców ustawia się w kolejce, podstawowa przyzwoitość nakazuje grzeczne ustawianie się w tej kolejce.

A na jednostki uprzywilejowane i blondynki znakomicie działa para TIRów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam kilku tirowców i to są naprwde dobrzy ludzie którzy chętnie pomagają.

 

Potwierdzam - w trakcie ostatniej wycieczki na Ring praktycznie wszyscy ułatwiali przejazd naszej sześciosamochodowej kolumnie i jeszcze pozdrawiali przez radyjko.

 

Wy chyba za mało jeździcie po Gierkówce... :mrgreen: Chętnie bym wykupił na nich odstrzał, jak w łowiectwie na np. dzika czy kozła... :mrgreen:

Nie śmiałbym powiedzieć, że jeżdżę Gierkówką więcej niż Ty, ale śmiało mogę stwierdzić, że jeżdżę tamtędy dość często. TIRowcy zachowują się tam tak, jak wszędzie - zazwyczaj bardzo rozważnie i "pomocnie" (oni są w pracy, a nie udowadniają sobie i innym na drodze, że Loeb w ich zastępstwie w rajdach to nieporozumienie), ale oczywiście zdarzają się i tacy którzy śpią za kierownicą, lubią pouczać innych albo lubią innym poprzeszkadzać. Warto jednak pamiętać, że na Gierkówce maksymalna dozwolona prędkość to chyba 110. Mnie osobiści wisi i powiewa to jaką prędkością kto jedzie, ale rozumiem, że jeżeli jedzie się 200 na drodze z dozwoloną prędkością 110, to nie należy oczekiwać, że inni będą brać to pod uwagę.

Zmieniają pas, bo chcą wyprzedzić jadąc 110 kogoś, kto jedzie 90. A jak ktoś jedzie 200 - to jego problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy chyba za mało jeździcie po Gierkówce... Chętnie bym wykupił na nich odstrzał, jak w łowiectwie na np. dzika czy kozła...

 

Ostatnio prze.leciałem całą Gierkówke ze 4 razy w ciągu tygodnai i nie stwierdzono żadnych dziwnych akcji wręcz przeciwnie, pozdrowienia na radiu i ostrzeżenia. Jakjade 200 to sie ogę spodziewać że czasem trzeba będize zwolnić troszkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stawiaj wszystkich pod jednym murem.

 

nic takiego. napisalem tylko o tych ktorzy blokuja lewy pas przed zwezeniem. pozostalych darze wielkim szacunkiem, bo wiem ile wysilku kosztuje ciagle siedzenie za kolkiem.

 

podstawowa przyzwoitość nakazuje grzeczne ustawianie się w tej kolejce.

 

z calym szacunkiem, ale nie uwazam tego za wlasciwe. Przepisy mowia, zeby zmienic pas przed zwezeniem, nigdzie nie ma mowy o tym, ze jak sie robi kolejka to trza w niej stac. wydluza to korek dwukrotnie i tym samym czas przejazdu. Jak lewy jest wolny, to spokojnie (zaznaczam: spokojnie, czyli max. 20km/h szybciej niz poruszaja sie ci na prawym) podjezdzam nim az do zwezenia, a nastepnie grzecznie, bez wpychania, zmieniam na prawy pas. Nie ma w tym nic zlego, ani chamskiego. To ze jestem faktycznie "madrzejszy" od tych stojacych to tylko dobrze dla mnie.

 

Aha, zeby bylo tez wyjasnione: jak faktycznie TIRy blokuja droge, to klne co prawda pod nosem, ale nie robie zadnych ewolucji typu omijanie pasem awaryjnym ani nic. A propos: blokowanie kogos w korku, jak dla mnie wchodzi tylko w gre, kiedy ktos wlasnie kilometr przed zjazdem uzna, ze moze sobie pognac szesciesiatka albo i szybciej pasem awaryjnym do tegoz zjazdu, zeby ominac korek. Nie ma mowy - pas awaryjny moze byc wykorzystywany tylko w przypadku awarii i na tym koniec.

 

I na prawde nie ma co mowic o tym, ze narazie to jedyna metoda. Ludzie sie musza jakos nauczyc dojezdzac do konca i MYSLEC przede wszystkim! Tak samo irytujace na polskich autostradach jest blokowanie lewego pasa gdy prawy jest calkowicie pusty. Ja rozumiem, ze nie kazdemu sie spieszy i wolno takiemu Janowi Kowalskiemu przeciez jechac 100 licznikowe zamiast 130 czy 150 (licznikowych ofcoz). Ale w takim razie niech do diabla trzyma sie prawego pasa (przepisy mowia, zeby trzymac sie prawej krawedzi jezdni, chyba ze wykonuje sie manewr wyprzedzania/omijania, lub gdy ma sie zamiar skrecic w lewo). Do szalu moze doprowadzic gosc ktory wlecze sie tym lewym, dopadasz go, a on ani rusz. I tak sie wleczesz za nim i dopiero znaki swietlne przypominaja mu, zeby zjechal. Czasem zdarzaja sie i tacy, ktorzy po tym jak sie ich wyprzedzi ZNOW wracaja na lewy (nie, na prawym nie ma kolein). No normalnie goraczki mozna dostac :evil: Typowe jest tez na katowickim odcinku A4, ktory ma 3 pasy, ze 70% ludzi jedzie srodkowym, a prawy jest pusciutki. Ja w takiej sytuacji jadac szybciej od nich, ale wolniej od kogos kto mnie dogania musze kombinowac ze zmiana pasa ruchu ze srodkowego na prawy, co tez moze spowodowac zagrozenie, zamiast minac ich po prostu srodkowym. I tak, na tamtym odcinku gram nauczyciela: dopadam takiego to mu daje dlugimi, nastepnie wyprzedzam i zjezdzam przed nim na calkiem prawy (szybciej niz normalnie). Czesto nie odnosi to skutku, ale czasem jednak z zadowoleniem obserwuje w lusterku, ze przynosi to zadany efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli jedzie się 200 na drodze z dozwoloną prędkością 110, to nie należy oczekiwać, że inni będą brać to pod uwagę.

 

zgadzam sie w 100%

 

 

P.S. moze by warto bylo wydzielic watek i wtawic na forum ogolne, bo ciekaw jestem jakie zdanie ma szersze grono, niz tylko my offtopowcy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podstawowa przyzwoitość nakazuje grzeczne ustawianie się w tej kolejce.

 

z calym szacunkiem' date=' ale nie uwazam tego za wlasciwe. Przepisy mowia, zeby zmienic pas przed zwezeniem, nigdzie nie ma mowy o tym, ze jak sie robi kolejka to trza w niej stac. wydluza to korek dwukrotnie[b'] i tym samym czas przejazdu.[/b]

To jest kompletna bzdura.

Wydawało mi się, że napisałem to jasno przedtem:

X pojazdów na godzinę przez zwężenie - bez względu na to, czy jadą jednym, czy dwoma pasami tuż przed zwężeniem.

Jak lewy jest wolny, to spokojnie (zaznaczam: spokojnie, czyli max. 20km/h szybciej niz poruszaja sie ci na prawym) podjezdzam nim az do zwezenia, a nastepnie grzecznie, bez wpychania, zmieniam na prawy pas. Nie ma w tym nic zlego, ani chamskiego. To ze jestem faktycznie "madrzejszy" od tych stojacych to tylko dobrze dla mnie.

Czyli należysz do tej pierwszej, z drobnym dodatkiem trzeciej i lekką sugestią drugiej (bo pewnie jedziesz te 20km/h szybciej z włączonym prawym kierunkowskazem - chciałbym zmienić pas na prawy, ale nikt mnie nie wpuszcza, co za nieuprzejmi kierowcy...) kategorii kierowców wymienionych przeze mnie w poprzednim poście.

Than!

Jesteś w prawie!

Tak samo jak wtedy, gdy:

- nie wpuścisz kogoś z podporządkowanej,

- nie zatrzymasz się, gdy ktoś próbuje wyjechać tyłem z miejsca parkingowego przy ulicy,

- nie zatrzymasz się, gdy ktoś próbuje zawrócić "na trzy razy" na wąskiej uliczce dwukierunkowej i zablokujesz go na pasie przeciwnym,

- nie zatrzymasz się, gdy ktoś jadący z przeciwka, chce na dwukierunkowej skręcić w lewo,

- nie zjedziesz na pobocze, gdy ktoś chce Cię wyprzedzić na jednopasmówce (być może nawet jedzie z nieprzepisową prędkością)

itd.

Takich sytuacji na ulicach/drogach są setki. Część kierowców uważa, że należy egzekwować "swoje prawo", a część, że niekoniecznie.

 

I nic tego nie zmieni.

Zwracam Ci jednak uwagę na to, że ci (głupsi), którzy są na prawym pasie w kolejce, przyjechali do tego zwężenia przed Tobą.

Dla jednych ma to znaczenie, dla innych nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than_Junior napisał/a:

Gal napisał/a:

podstawowa przyzwoitość nakazuje grzeczne ustawianie się w tej kolejce.

 

 

z calym szacunkiem, ale nie uwazam tego za wlasciwe. Przepisy mowia, zeby zmienic pas przed zwezeniem, nigdzie nie ma mowy o tym, ze jak sie robi kolejka to trza w niej stac. wydluza to korek dwukrotnie i tym samym czas przejazdu.

 

To jest kompletna bzdura.

Wydawało mi się, że napisałem to jasno przedtem:

X pojazdów na godzinę przez zwężenie - bez względu na to, czy jadą jednym, czy dwoma pasami tuż przed zwężeniem.

 

Chyba nie do końca masz rację. Oczywiście, że wydłuża czas przejazdu, no może nie dwukrotnie, ale zawsze wydłuża. Bardziej rozciągnięty korek dotyczy dłuższej części drogi, a przez to obejmuje też skrzyżowania skręty z podporządkowanych. Siłą rzeczy korkuje również powyższe.

Zdecydowanie szybciej porusza się korek zwarty, jadący "na zamek" niż rozciągnięty "wchłaniający" innych użytkowników ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than_Junior napisał/a:

Gal napisał/a:

podstawowa przyzwoitość nakazuje grzeczne ustawianie się w tej kolejce.

 

 

z calym szacunkiem, ale nie uwazam tego za wlasciwe. Przepisy mowia, zeby zmienic pas przed zwezeniem, nigdzie nie ma mowy o tym, ze jak sie robi kolejka to trza w niej stac. wydluza to korek dwukrotnie i tym samym czas przejazdu.

 

To jest kompletna bzdura.

Wydawało mi się, że napisałem to jasno przedtem:

X pojazdów na godzinę przez zwężenie - bez względu na to, czy jadą jednym, czy dwoma pasami tuż przed zwężeniem.

 

Chyba nie do końca masz rację. Oczywiście, że wydłuża czas przejazdu, no może nie dwukrotnie, ale zawsze wydłuża. Bardziej rozciągnięty korek dotyczy dłuższej części drogi, a przez to obejmuje też skrzyżowania skręty z podporządkowanych. Siłą rzeczy korkuje również powyższe.

Zdecydowanie szybciej porusza się korek zwarty, jadący "na zamek" niż rozciągnięty "wchłaniający" innych użytkowników ruchu.

 

Wszystko jest ok dopóki cały kolumna nie musi hamować bo ktoś chce wpuścić osobe w lewego pasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo lubię niemieckie oznakowanie zwężeń, gdzie sam znak jasno informuje, żeby dojechać do zwężenia, bo tam ładnie raz z lewego raz z prawego na zmianę wszyscy jadą. W ten sposób na lewym nie tworzy się korek. Prawy pas musi oczywiście zwolnić. Ale i tak płynność ruchu na tym zyskuje. I nikt nie kombinuje z wcześniejszą zmianą pasa - bo nie ma takiej potrzeby. Wystarczy dojechać do zwężenia i bez problemu zmienimy pas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Than!

Jesteś w prawie!

Tak samo jak wtedy, gdy:

.......

- nie zatrzymasz się, gdy ktoś próbuje wyjechać tyłem z miejsca parkingowego przy ulicy,

 

 

A mnie uczono inaczej! Akurat w tym przypadku chyba nie :?: . Z tego co pamiętam, jeżeli wyjechałam już na ulicę i wykonuję manewr, to nadjeżdżający pojazd musi poczekać. Przecież nie wrócę ponownie na parking, żeby mu ustąpić. Czy może powinnam?? :lol: Dzizus, aż się wystraszyłam teraz... (II kategoria? :grin: )

 

Gal, wiem że w Twoich uwagach chodziło o zwykłą uprzejmość i zatrzymanie się tuż przed cofającym samochodem, ale jakoś tak mi się nasunęło powyższe... :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie do końca masz rację. Oczywiście, że wydłuża czas przejazdu, no może nie dwukrotnie, ale zawsze wydłuża. Bardziej rozciągnięty korek dotyczy dłuższej części drogi, a przez to obejmuje też skrzyżowania skręty z podporządkowanych. Siłą rzeczy korkuje również powyższe.

Nie.

Przez zwężenie zawsze przejedzie ta sama ilość samochodów. Nie ma znaczenia czy stoją w dwóch, czy w jednym rzędzie. Skrzyżowania mają znaczenie tylko przy "zwężkach" ze światłami i, pod warunkiem, że są "gęściej" niż maksymalna liczba samochodów przejeżdżająca przez zwężenie na jednej zmianie świateł.

Zdecydowanie szybciej porusza się korek zwarty, jadący "na zamek" niż rozciągnięty "wchłaniający" innych użytkowników ruchu.

 

"Zamek" czy "suwak" jest rozwiązaniem idealnym - łączy zasadę FCFS z płynnością ruchu - napisałem o tym w pierwszym poście. Rzeczywistość polska (i nie tylko) niestety nie jest w stanie tej zasady w życie wprowadzić. Realnie rzecz biorąc, są tylko trzy opcje:

1. ustawiasz się na końcu kolejki,

2. omijasz kolejkę i wciskasz się gdzieś, gdzie jest luka (najczęstsze rozwiązanie palantów drogowych "po szkoleniu z asertywności"),

3. omijasz kolejkę i stajesz przed zwężeniem czekając, aż ktoś cię wyraźnie wpuści.

 

OK. Jest jeszcze 4-ta wersja - ładujesz się na chama - bo masz służbowy samochód i "wiesz, że masz prawo".

 

Ja jestem zdania, że jedyną przyzwoitą opcją jest pierwsza wymieniona wyżej. Ale każdy robi jak chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

omijasz kolejkę i wciskasz się gdzieś, gdzie jest luka (najczęstsze rozwiązanie palantów drogowych),

Jestem więc palantem drogowym. Trudno.

 

Okoliczność łagodząca - nie zgadzam się z tym, że przez zwężkę ZAWSZE przejedzie tyle samo aut, bez względu na to, co JA zrobię (o ile dobrze rozumiem Twoją teorię). Jeśli jedziesz za mną i dojeżdżamy do korka, to zastanów się, w którym wariancie Ty przejedziesz wcześniej:

1. Ty stajesz na końcu. Ja staję tuż przed Tobą, żeby nie być palantem. Pięć aut przed nami jest jakaś blondynka drogowa płci dowolnej, która rusza z opóźnieniem najmarniej 30 sekund. Znaczy się, przez te 30 sekund zwężka będzie w pewnej chwili wolna, nie przejeżdża nią ŻADEN samochód... bo nasza blondynka się właśnie do niej gramoli.

2. Ty stajesz na końcu. Ja, a być może jeszcze ze trzech innych palantów, jedziemy kawałek dalej wzdłuż kolejki na prawym, kątem oka wyszukując jakiegoś gapiszona. No i jest - udało się, wjeżdżamy w lukę przed nim, i tym razem wyjątkowo zwężka nie stoi pusta przez 30 sekund, tylko jadą nią samochody. Może i cztery. No i Ty jesteś o te cztery auta bliżej ciamajdy...

 

I chwilę wcześniej na zwężce, prawda?

 

A jeśli nie, to ja przepraszam, i wracam do świętowania zwycięstwa Sarko... :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aha, zeby bylo tez wyjasnione: jak faktycznie TIRy blokuja droge, to klne co prawda pod nosem, ale nie robie zadnych ewolucji typu omijanie pasem awaryjnym ani nic. A propos: blokowanie kogos w korku, jak dla mnie wchodzi tylko w gre, kiedy ktos wlasnie kilometr przed zjazdem uzna, ze moze sobie pognac szesciesiatka albo i szybciej pasem awaryjnym do tegoz zjazdu, zeby ominac korek. Nie ma mowy - pas awaryjny moze byc wykorzystywany tylko w przypadku awarii i na tym koniec.

 

 

Ostatnio zrobił tak Bart na A4. Sam do tego namawiałem, bo nie widziałem żadnego zakłócenia płynności ruchu. A blokujących ten pas nauczycieli już w ogóle nie rozumiem... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Jest jeszcze 4-ta wersja - ładujesz się na chama - bo masz służbowy samochód

 

O właśnie w ten sposób we wtorek lodówa FamilyFrost prawie zrobiła mi z lewego boku jesień Średniowiecza...piszę "prawie", bo zdążyłem odbić w prawo...gość nawet nie musnął hamulca... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nomenklaturze psychologicznej nazywani są "altruistic warriors".

 

 

Hmm... Tacy dla mnie są Ci kierowcy TIRów, których bronisz parę postów wyżej. Ale Ci, którzy blokują pas awaryjny w czasie korka - są dla mnie zagadką psychologiczną... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

omijasz kolejkę i wciskasz się gdzieś, gdzie jest luka (najczęstsze rozwiązanie palantów drogowych),

Jestem więc palantem drogowym. Trudno.

 

Okoliczność łagodząca - nie zgadzam się z tym, że przez zwężkę ZAWSZE przejedzie tyle samo aut, bez względu na to, co JA zrobię (o ile dobrze rozumiem Twoją teorię). Jeśli jedziesz za mną i dojeżdżamy do korka, to zastanów się, w którym wariancie Ty przejedziesz wcześniej:

1. Ty stajesz na końcu. Ja staję tuż przed Tobą, żeby nie być palantem. Pięć aut przed nami jest jakaś blondynka drogowa płci dowolnej, która rusza z opóźnieniem najmarniej 30 sekund. Znaczy się, przez te 30 sekund zwężka będzie w pewnej chwili wolna, nie przejeżdża nią ŻADEN samochód... bo nasza blondynka się właśnie do niej gramoli.

2. Ty stajesz na końcu. Ja, a być może jeszcze ze trzech innych palantów, jedziemy kawałek dalej prawym, kątem oka wyszukując jakiegoś gapiszona. No i jest - udało się, wjeżdżamy w lukę przed nim, i tym razem wyjątkowo zwężka nie stoi pusta przez 30 sekund, tylko jadą nią samochody. Może i cztery. No i Ty jesteś o te cztery auta bliżej ciamajdy...

 

I chwilę wcześniej na zwężce, prawda?

 

A jeśli nie, to ja przepraszam, i wracam do świętowania zwycięstwa Sarko... :cool:

Racja.

 

Trzeci raz powtórzę:

1. "Suwak" jest ideałem.

2. "Kolejka" jest rozwiązaniem przyzwoitym.

3. Wciskanie się w kolejkę jest dla młodych, sprawnych, szybkich, odważnych, rajdowych, owoców, znających przepisy, aktywnych, radosnych, cieszących się życiem, asertywnych, zabawowych... i wszystkich innych umilających jazdę na drodze.

 

Do spotkania na zwężce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nomenklaturze psychologicznej nazywani są "altruistic warriors".

 

 

Hmm... Tacy dla mnie są Ci kierowcy TIRów, których bronisz parę postów wyżej. Ale Ci, którzy blokują pas awaryjny w czasie korka - są dla mnie zagadką psychologiczną... :roll:

Pas awaryjny jest dla karetek i straży pożarnej - nie do wyprzedzania "sideways".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do spotkania na zwężce!

 

Będę uważał, żeby żadnego OBK przypadkiem nie wpuścić w kolejkę... :wink:

Zdarza mi się być sk*********, ale staram się, by to był wyjątek, a nie reguła.

Przede wszystkim, nie czuję się dobrze wpieprzając się w kolejkę - a jest sporo takich, co uważają, że to jest cool....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...