Skocz do zawartości

Legacy _ jakieś sugestie?


Gab

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich fanów Subaru.

Mam Legacy od dwoch lat rocznik 2004 silnik 3.0. Jest to moja jedyna przyjemnosc. Od kilku dni mam problem. Cacko bylo bez awaryjne. Kilka dni temu pojechalem wymienic żarówki, myslac ze może doszlo do zwarcia. Mechanik wymienil. Mowi że nic sie nie dzieje. Zanim dojechalem do domu zagotowala się chlodnica. W nieautoryzoanym serwisie stwierdzono mechaniczne uszkodzenie przekaznika ktory odpowiada za wentylator. Wymienil. Jezdzilem jeszcze 3 dni i nagle padł samochód. Wróciłem do serwisu. Ponoc padła kompresja. Serwis chce 4 tys za otwarcie silnika bez gwarancji powodzenia, lub mam kupić silnik i moga go przełożyć bez gwarancji. I co tu zrobic. Pali jak smok, ale uwielbiam tą bryke. Może ktoś wie co moglo się stac. Nie wiem jaką opcję wybrać. A może ktoś kupi na części ? Może ktoś podsunie mi rozwiazanie.

Pozdrawiam,

Edytowane przez Gab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sentymentalizm bywa kosztowny. "Time to say goodbye", albo głębokie sięgnięcie do portfela. Jeżeli nie jest to wypieszczone cacko to otrzeć łzy i sprzedać za wszelką cenę (oczywiście z podaniem całej historii pojazdu, a nie upchnięciem trupa łosiowi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to UPG wydmuchalo? Wywaliło płyn chłodniczy i przez to się zagotował. To by tłumaczylo też brak kompresji. Tak czy inaczej, naprawa trochę pieniądza pochłonie, ale musiałbyś to skonsultować z jakimś ogarniętym serwisem.

Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii serwisu nie podpowiem, może ktoś z Katowic podrzuci jakiś namiar, ale 4 tysie za rozebranie silnika to chyba dużo, mnie Aso w Dzierżoniowie za wymianę UPG skasowało za robocizne coś koło 2k, chociaż było to ze dwa lata temu.

Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki związek z tym wszystkim mają żarówki? Oczywiście wróżę z dwóch zdań. Skoro się zagotował to czy wywalił płyn, czy tylko wskazówka poszła w górę. Jeśli wywalił to ile trzeba było go dolać?  Czy zagotował się w korku, czy w trasie i przy jakiej prędkości? Po wymianie przekaźnika przez trzy dni było ok. Czy sprawdzałeś regularnie płyn chłodzący? Trzy dni to ile kilometrów? Tak naprawdę widziałem raz silnik H6, który zagotował się tak że po zatrzymaniu nie dało się go uruchomić ( jechał w upał po autostradzie wypatrując miejsca do zatrzymania, po zdjęciu nogi z gazu padł. To było sporo kilometrów i około 40 stopni. Dodam że rozpuściło się na nim wszystko co plastikowe). Wcześniej nie było żadnych cheków?  Pytanie czy padła kompresja na wszystkich cylindrach? No i 4 000 za rozebranie silnika, czy za jakąś konkretną naprawę? Na razie to się kupy nie trzyma, ale zaznaczam opieram się na domysłach.

5 godzin temu, ewemarkam napisał:

Cały silnik bez znanej historii kupisz za 2-4 tys PLN. Nie wiem ile za przełożenie Cię skasują.

Używany silnik do tego samochodu za mniej niż 5000 będzie trudno znaleźć. Stan na dziś ze znanego portalu aukcyjnego.

Nie wiem skąd 2-4 tyś PLN ?

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Farmer napisał:

Nie wiem jaki związek z tym wszystkim mają żarówki? Oczywiście wróżę z dwóch zdań. Skoro się zagotował to czy wywalił płyn, czy tylko wskazówka poszła w górę. Jeśli wywalił to ile trzeba było go dolać?  Czy zagotował się w korku, czy w trasie i przy jakiej prędkości? Po wymianie przekaźnika przez trzy dni było ok. Czy sprawdzałeś regularnie płyn chłodzący? Trzy dni to ile kilometrów? Tak naprawdę widziałem raz silnik H6, który zagotował się tak że po zatrzymaniu nie dało się go uruchomić ( jechał w upał po autostradzie wypatrując miejsca do zatrzymania, po zdjęciu nogi z gazu padł. To było sporo kilometrów i około 40 stopni. Dodam że rozpuściło się na nim wszystko co plastikowe). Wcześniej nie było żadnych cheków?  Pytanie czy padła kompresja na wszystkich cylindrach? No i 4 000 za rozebranie silnika, czy za jakąś konkretną naprawę? Na razie to się kupy nie trzyma, ale zaznaczam opieram się na domysłach.

Używany silnik do tego samochodu za mniej niż 5000 będzie trudno znaleźć. Stan na dziś ze znanego portalu aukcyjnego.

Nie wiem skąd 2-4 tyś PLN ?

 

https://allegro.pl/oferta/silnik-subaru-legacy-iv-3-0-03-09r-ez30-8966731119

https://allegro.pl/oferta/silnik-kompletny-subaru-outback-3-0-h6-ez30-04r-8629009824

Stan na dziś ze znanego portalu aukcyjnego. Wystarczy wklepać "EZ30"

Strzelam, bo dokładnie nie wiem jaki jest potrzebny (czy musi mieć już zmienne fazy rozrządu czy nie), ale wydaje mi się że w tym Gacku siedzi EZ30. Jeśli się jednak mylę to przepraszam za zamieszanie. 

Edytowane przez ewemarkam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda się zagotowała, ale wyparowalo tylko połowę. Od razu dolalem. Jechalem może 90 na godzinę. Nie bylo upału. A zagotowal się dopiero po zatrzymaniu przed miejscem docelowym w mieście gdzie prędkość nie była wieksza niz 50. Potem po wymianie przekaznika przejechalem może z 600 km. Slychac bylo ciche tyrkotanie jakby włożyć klisze miedzy szprychy w rowerze. Ale tylko przy dodawaniu gazu. Spadek mocy i klapa. 4 tys za rozebranie i zlozenie + koszty za naprawę. Bez gwarancji . A rozebrać trzeba bo nie wiedza co to moze być.

Edytowane przez Gab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stałem przed dylematem bo silnik do mnie kosztował tyle co zrobienie UPG. Finalnie robiłem UPG bo silnik był trudno dostępny (wychodził tylko 2 lata w Foesterach). Jakby to był EJ201 to bym pewnie silnik wymienił. Wiem że to są inne kwoty niż u Ciebie. To jest decyzja której nikt za Ciebie nie podejmie. Kupisz kota w worku, może też po przegrzaniu, a może ktoś dbał i pojedzi bez awaryjnie do końca. Zrobisz u Siebie remont za np 2x kwoty wymiany silnika i będziesz miał spokój. Bo jak to mówią, wiesz co masz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bliżej tez tej decyzji. Zastanowiam sie jeszcze nad jednym z stad informacja o wymianie żarówek. Bo zaraz po powrocie wybilo mi chlodnice. A przekaźnik był uszkodzony mechanicznie. Czy aby niezrobiono tego z premedytacją, albo w wyniku niedbalstwa.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2004 jest AVCS na ssących. Zabierz auto do serwisu, który się zna na subaru co cena za samo rozebranie silnika jest z kosmosu.

Ja bym rozebrał silnik i pomierzył wszystko. Jak gładzie ok to nowe panewki, pierścienie, komplet uszczelek ori (łącznie z wszystkimi oringami bloku i pokryw rozrządu, ważne bo będzie ciekło) , zweryfikować stan napinaczy i ślizgów. Koszt regulacji zaworów przy takim remoncie to dodatkowe parę stówek bo i tak wszystko na wierzchu. Trzeba też sprawdzić szczelność głowic, stan uszczelniaczy zaworowych, itd.

W używany bym się nie pchał bo dasz 5k za silnik, dołóż z 1-1,5 za wymianę i masz kota w worku, który może się za chwilę rozsypać.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remont w tym przypadku będzie trochę kosztować, sporo ludzi widząc Subaru niestety myśli tylko o dobrym zarobku, a nie koniecznie są wstanie naprawić usterkę poprawnie, lepiej zawieźć do Speca od Subaru i zapłacić za wiedzę i dobrze zrobioną robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ManoLEE napisał:

Remont w tym przypadku będzie trochę kosztować, sporo ludzi widząc Subaru niestety myśli tylko o dobrym zarobku, a nie koniecznie są wstanie naprawić usterkę poprawnie, lepiej zawieźć do Speca od Subaru i zapłacić za wiedzę i dobrze zrobioną robotę.

Niestety ale w naszym kraju panuje opinia że subaru jest drogie w utrzymaniu. Dużo ludzi tak jak napisałeś chce zarobić. Bo skoro klient ma subaru to stać go aby zapłacić jak za zboże i doliczyć "subarowe coś".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2020 o 21:36, ewemarkam napisał:

Strzelam, bo dokładnie nie wiem jaki jest potrzebny (czy musi mieć już zmienne fazy rozrządu czy nie), ale wydaje mi się że w tym Gacku siedzi EZ30. Jeśli się jednak mylę to przepraszam za zamieszanie. 

W pierwszym poście jest napisane rocznik 2004. To oznacza zmienne fazy rozrządu. No chyba że gdzieś się zawieruszył w salonie poprzedni model.

 

W dniu 21.06.2020 o 07:55, Gab napisał:

Woda się zagotowała, ale wyparowalo tylko połowę. Od razu dolalem. Jechalem może 90 na godzinę. Nie bylo upału. A zagotowal się dopiero po zatrzymaniu przed miejscem docelowym w mieście gdzie prędkość nie była wieksza niz 50. Potem po wymianie przekaznika przejechalem może z 600 km. Slychac bylo ciche tyrkotanie jakby włożyć klisze miedzy szprychy w rowerze. Ale tylko przy dodawaniu gazu. Spadek mocy i klapa. 4 tys za rozebranie i zlozenie + koszty za naprawę. Bez gwarancji . A rozebrać trzeba bo nie wiedza co to moze być.

 Jeśli zgubił płyn chłodzący do połowy i faktycznie nie działały wentylatory. To zalewając go od razu zimną wodą naraziłeś silnik na szok termiczny. To mogło spowodować uszkodzenie uszczelki pod głowicą, a nawet w skrajnych przypadkach pęknięcie rozgrzanych elementów silnika. (w takiej sytuacji należy poczekać aż silnik wystygnie sam).

Skoro po wymianie przekaźnika silnik działał trzeba chociaż sprawdzić kompresje. Będzie wiadomo gdzie jest awaria. Jeszcze nasuwa mi się jedno pytanie. Jak silnik tracił moc to się zatrzymał czy go zgasiłeś i nie mogłeś odpalić? Czy rozrusznik mógł nim zakręcić całkiem normalnie, czy raczej ledwo ledwo, a może bardzo lekko, jakby bez oporu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...