Skocz do zawartości

Problemy po przeglądzie 100k w Foresterze


siekla

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wcale nie mam zamysłu, żeby cie obrażać, raczej próbuje wytłumaczyć, że nie tak diler powinien załatwiać sprawę ze statystyczną osobą, nie mając 100% pewności czy aby jego pracownik nie "zawinił". A skoro okazujesz się kimś, kogo wspierać nie trzeba bo nie jest szarym Kowalskim... Mea culpa.

powodzenia

 

I tutaj sie z Toba zgadzam, bo tez nie uwazam zeby tak zaltwiac sprawe, a urazony sie nei poczulem, nic z tych rzeczy :mrgreen:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 84
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Osobiście uważam, że próba zawalczenia w ten sposób nie prowadzi do niczego pozytywnego. Wywarcie presji na serwisie za pomocą wątku na forum? IMHO, działa raczej jak płachta na byka. No i nie wiem na ile rację mają mechanicy z nieautoryzowanego serwisu - np:

 

Czy te ponad półtora roku temu też były w takim kolorze? A może DA WOJ, miał na stanie magazynowym trochę starsze, ale jak najbardziej spełniające wszystkie parametry sztuki :?:[ /quote]

 

To akurat latwo sprawdzic- serwis ma faktury na rzeczy ktore do siebie zamawia. Mozna sprawdzic stany magazynowe, kiedy co bylo zamowione, i ile bylo z tego i kiedy wykorzystane.

Zajmuję się zawodowo serwisem (innego sprzętu) i wiem, że przy pewnych usługach, materiały potrzebne do ich wykonania są wliczone w ceny tych usług. Wtedy się ich nie wyszczególnia na fakturze, bo juz są zawarte w głównej pozycji.

 

Nie wiem jak naprawde wygląda ta cała sytuacja. Dlatego proszę by mojego posta nie traktować jako post przeciwko komuś. Po prostu zauważyłem pewne punkty, które można bez problemu obalić.

 

Przy wykonywaniu uslugi wszelkie materialy uzyte do naprawy powinny byc wyszczegoolnione na fakturze i takowe sa, a a usluga jest traktowana osobno jak tzw. usluga serwisowa i nie ma to nic wspolnego z wykorzystywaniem materialow. Jezeli naprawiasz cos komus i wykorzystujesz do tego jakies czesci to chyba rozliczasz sie z tego, zebys nie mial potem balaganu przy sprawdzeniu stanow mafgazynowych, zwlaszcza kiedy wystawiasz na dana usluge i materialy fakture VAT - bo potem mozesz miec problem z fiskusem.

 

Postow Twoich nie traktuje przeciwko nikomu. To po prostu temat do dyskusji. Mysle ze punkty kotre wskazujesz nie sa tak bez problemu do obalenia. Na pewno bede informowal jak sie cala sytuacja potoczyla.

 

Pozdrawaim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat latwo sprawdzic- serwis ma faktury na rzeczy ktore do siebie zamawia. Mozna sprawdzic stany magazynowe, kiedy co bylo zamowione, i ile bylo z tego i kiedy wykorzystane.

No tak, tyle, że nikt nie będzie pamiętał jakiego były wtedy koloru. A jak je masz na fakturze, to nie jesteś w stanie udowodnić, że zapłaciłeś za elementy do samochodu mechanika... Magazynier może spać spokojnie. Porządek w papierach raczej ma, niezałeżnie od tego, w którym fizycznie samochodzie się znajdują.

 

Przy wykonywaniu uslugi wszelkie materialy uzyte do naprawy powinny byc wyszczegoolnione na fakturze i takowe sa, a a usluga jest traktowana osobno jak tzw. usluga serwisowa i nie ma to nic wspolnego z wykorzystywaniem materialow.

Przykład z czasów gdy jeszcze się tym zajmowałem:

Szkoła nie ma pieniędzy na zakup nowych komputerów. Ma za to pieniądze na ich rozbudowę. Inny budżet. W miedzyczasie technika poszła tak do przodu, że nie da się ze starych nic odzyskać. No może poza FDD :wink:

Już oni będą dbali o to by na fakturze nie znalazły się podzespoły, bo ktoś kto cokolwiek wie o komputerach wyczai, że sprzęt jest nowy. A tak wjeżdża nowy komputer, namalowuje sie na niego stare numery inwentaryzacyjne i wszystko jest OK.

I robią to praktycznie wszystkie placówki państwowe mające problemy z budżetem na zakup nowego sprzętu.

 

Mój znajomy ma jeszcze fajniejszy patent. On się nie wkurza, że atramenty do drukarek kosztują tyle co drukarka.

Jak mu się skończy atrament -> oddaje drukarkę do szkoły, w której sie uczy dzieciak i wszyscy są szczęśliwi:

ON - bo kupi ł sobie nową drukarkę

Szkoła - bo nie ma budżetu na zakup nowej, ale na atramenty, nawet droższe kasa idzie z innego, pełniejszego woreczka

No i Dzieciak - szkoła go lubi ;)

 

Jeżeli w ramach usługi zawsze są wymieniane konkretne podzespoły, to przy średniej jakości systemie F-K i zgodnym z nim systemie magazynowym, wystawienie takiej faktury, bez problemu zdejmuje ze stanu odpowiednią ilość potrzebnych materiałów.

Księgowy napewno się bardzo ucieszy gdy dostanie fakturę na której widnieje kilkadziesiąt różnych uszczelek i jeszcze innych podzespołów, a faktura będzie długa na 3 strony A4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwage daty i fakty, nie sposób oprzeć się wrażeniu że kupiłeś auto i zaraz potem chciałeś go sprzedać. Dokładniej: kupiłeś rozbitego za granicą, sprowadziłeś i naprawiłeś w Polsce. Po co? Czyż nie dlatego, aby na tym zarobić? Nazwijmy rzeczy po imieniu!

 

A może w Twoim przypadku jast inaczej? Może mamy tu do czynienia z (niezwykle rzadką!) postawą handlarza, który w sposób szczególny przygotowuje auto dla przyszłego nabywcy i szczodrze je doinwestowuje? Albowiem jako ponadprzeciętnie prawy i wrażliwy obywatel, altruista i społecznik oraz krzewiciel kultury motoryzacyjnej w narodzie, szczególnie wielką troską darzy auta, które kupuje celem dalszej odsprzedaży? No i oczywiście (ponieważ sam nie jest fachowcem), swoją misję perfekcyjnego przygotowania auta do sprzedaży zawsze powierza najlepszym specjalistom z ASO Subaru? Hehe.

 

W tym przypadku niecne i oszukańcze działania ‘Dawoja’ plan ten spaliły na panewce, pozostawiając go w sferze niezrealizowanych marzeń.

 

Jeśli tak było, postawa taka, jako niespotykana w dzisiejszym świecie zasługuje na szczególny szacunek. Przepraszam za, być może, zbyt dużo ironii, ale nie wytrzymałem :lol: .

 

W temacie Twojej wiarygodności pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Otóż zastanawiające jest dla mnie Twoje ambiwalentne podejście do kwestii stanu technicznego auta. Do wybranych napraw rzekomo zlecałeś najwyższej jakości oryginalne części marki SUBARU, a naprawy innych pryncypialnych usterek w Jego aucie (np.: system airbagów) świadomie pomijałeś? :shock: Jeśli tak zależało Ci na perfekcyjnym stanie auta, dlaczego?

 

Na koniec deser: "z prawem masz do czynienia na co dzień" Facet, każdy z nas ma do czynienia z prawem na co dzień! Co to za pierdolety? A może to miało znaczyć, że jesteś prawnikiem? I nie wiesz jak załatwić reklamację? Dla mnie jesteś totalnie skompromitowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwage daty i fakty, nie sposób oprzeć się wrażeniu że kupiłeś auto i zaraz potem chciałeś go sprzedać. Dokładniej: kupiłeś rozbitego za granicą, sprowadziłeś i naprawiłeś w Polsce. Po co? Czyż nie dlatego, aby na tym zarobić? Nazwijmy rzeczy po imieniu!

 

A może w Twoim przypadku jast inaczej? Może mamy tu do czynienia z (niezwykle rzadką!) postawą handlarza, który w sposób szczególny przygotowuje auto dla przyszłego nabywcy i szczodrze je doinwestowuje? Albowiem jako ponadprzeciętnie prawy i wrażliwy obywatel, altruista i społecznik oraz krzewiciel kultury motoryzacyjnej w narodzie, szczególnie wielką troską darzy auta, które kupuje celem dalszej odsprzedaży? No i oczywiście (ponieważ sam nie jest fachowcem), swoją misję perfekcyjnego przygotowania auta do sprzedaży zawsze powierza najlepszym specjalistom z ASO Subaru? Hehe.

 

W tym przypadku niecne i oszukańcze działania ‘Dawoja’ plan ten spaliły na panewce, pozostawiając go w sferze niezrealizowanych marzeń.

 

Jeśli tak było, postawa taka, jako niespotykana w dzisiejszym świecie zasługuje na szczególny szacunek. Przepraszam za, być może, zbyt dużo ironii, ale nie wytrzymałem :lol: .

 

W temacie Twojej wiarygodności pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Otóż zastanawiające jest dla mnie Twoje ambiwalentne podejście do kwestii stanu technicznego auta. Do wybranych napraw rzekomo zlecałeś najwyższej jakości oryginalne części marki SUBARU, a naprawy innych pryncypialnych usterek w Jego aucie (np.: system airbagów) świadomie pomijałeś? :shock: Jeśli tak zależało Ci na perfekcyjnym stanie auta, dlaczego?

 

Na koniec deser: "z prawem masz do czynienia na co dzień" Facet, każdy z nas ma do czynienia z prawem na co dzień! Co to za pierdolety? A może to miało znaczyć, że jesteś prawnikiem? I nie wiesz jak załatwić reklamację? Dla mnie jesteś totalnie skompromitowany.

ALE MUŁ!

Adasiu! Co ma piernik do wiatraka?

Co ty bredzisz?

Facet czuje się oszukany przez ASO i tyle!

Ma do tego prawo, ma prawo chcieć wyjaśnić sprawę, ma prawo zadawać pytania.

Po co doszukujesz się jakiś intencji, itp, itd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzysiom, a skąd pewność, że nie został zrobiony w balona przez gości z nieautoryzowanego warsztatu? Np. mechanik potrzebował gratów do jakiegoś zaprzyjaźnionego samochodu (a może i własnego), wyjął co trzeba, zamontował te do niczego i strzełił bajeczkę, że klienta w ASO oskubali.

 

Kolega miał niefart gdy po stłuczce trafił do zakładu gdzie mechanik miał bardzo podobne Audi... Kupa różnych pierdół niezwiązanych z naprawą zmieniła się na gorsze, popękane itp. I nie dało rady nic im udowodnić.

 

Ludzie, weźcie pod uwagę, że ASO Subaru nie jest firmą krzak. Oni sobie świetnie zdają sprawę z tego, że klienta można "orżnąć" tylko jeden raz. Zdecydowanie bardziej im się opłaca zarobić na kliencie 10k PLN w trakcie 5 wizyt, niż 6K PLN przy jednej akcji.

Zdają sobie sprawę z tego, że klienta jak jest zadowolony z ich usług, to nie pójdzie gdzie indziej. Najwięcej kasy robi się na stałych klientach.

A Subaru nie jeżdzi tyle co FIAT'ów, Opli czy Toyotek. Nie mogą sobie pozwolic na utratę klienta w taki sposób. Tutaj nie podgonią ilością gdy klient sie obrazi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzysiom, a skąd pewność, że nie został zrobiony w balona przez gości z nieautoryzowanego warsztatu? Np. mechanik potrzebował gratów do jakiegoś zaprzyjaźnionego samochodu (a może i własnego), wyjął co trzeba, zamontował te do niczego i strzełił bajeczkę, że klienta w ASO oskubali.

 

Kolega miał niefart gdy po stłuczce trafił do zakładu gdzie mechanik miał bardzo podobne Audi... Kupa różnych pierdół niezwiązanych z naprawą zmieniła się na gorsze, popękane itp. I nie dało rady nic im udowodnić.

 

Ludzie, weźcie pod uwagę, że ASO Subaru nie jest firmą krzak. Oni sobie świetnie zdają sprawę z tego, że klienta można "orżnąć" tylko jeden raz. Zdecydowanie bardziej im się opłaca zarobić na kliencie 10k PLN w trakcie 5 wizyt, niż 6K PLN przy jednej akcji.

Zdają sobie sprawę z tego, że klienta jak jest zadowolony z ich usług, to nie pójdzie gdzie indziej. Najwięcej kasy robi się na stałych klientach.

A Subaru nie jeżdzi tyle co FIAT'ów, Opli czy Toyotek. Nie mogą sobie pozwolic na utratę klienta w taki sposób. Tutaj nie podgonią ilością gdy klient sie obrazi.

Również nie wierzę w skłonnosci samobójcze pracowników ASO, choć znając życie- róznie to bywa. Jeszcze niedawno w Łomiankach "mieście rodzinnym" Dawoja połowa "rzeźbiarskich" warsztatów zaopatrywała się np. w oleje w ASO znanej marki(nie Dawoju):(.

Jestem tylko zaskoczony takim stawianiem sprawy przez Dawoja i niektórych forumowiczów.

Na miejscu DAWOJA zamiast straszyć klienta na forum, zaprosiłbym go do siebie na weryfikację faktów.

A szukanie w tym poście ukrytych podtekstów i działań jest dla mnie śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu DAWOJA zamiast straszyć klienta na forum, zaprosiłbym go do siebie na weryfikację faktów.

DA WOJ się wypowiedział w tym wątku. Przytoczył daty, fakty, numerki zleceń - ogólnie historię jak wygląda.

To crai1 wybrał formę rozwiązania problemu przy użyciu forum.

Ja na jego miejscu najpierw bym pojechał do DA WOJ'a, porozmawiał, wysłuchał argumentów i dopiero wtedy decydowałbym sie na ewentualny ruch podważający wiarygodność ASO wobec całej społeczności forumowej. Ale to JA.

 

A szukanie w tym poście ukrytych podtekstów i działań jest dla mnie śmieszne.

A może tych podtekstów poszukują ludzie, którzy są stałymi klientami DA WOJ'a i nigdy nie poczuli się oszukani. Dla nich taka informacja to szok. IMHO, zdecydowana większość zacznie się zastanawiać czy zaufanie jakim obdarzyli ASO zostało dobrze ulokowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tych podtekstów poszukują ludzie, którzy są stałymi klientami DA WOJ'a i nigdy nie poczuli się oszukani. Dla nich taka informacja to szok. IMHO, zdecydowana większość zacznie się zastanawiać czy zaufanie jakim obdarzyli ASO zostało dobrze ulokowane.

:)

Nie mam nic do Dawoja ale proponuję nie darzyć zbytnim zaufaniem jakiejkolwiek ASO.

Prędzej czy później nawet najlepszym zdarza sie wpadka lub przyjmą do pracy nieuczciwego mechanika. To w interesie Dawoja jest jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy i nie ma co się obrażać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w interesie Dawoja jest jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy i nie ma co się obrażać.

A co można wyjaśniać po takim czasie i naprawie samochodu w warsztacie nieautoryzowanym. A skąd pewność ile razy i co było robione pod chmurką? Brak przeprowadzenia przewidzianego według producenta przeglądu.

 

Wiem, że z ASO bywa różnie. Osobiście odczułem niefachowość jednej ASO Opla. A mamy w firmie przypadki dużo cięższe niż mój. Ale to skutkuje jednym. Wiem, że mój następny samochód to nie będzie Opel. Tylko, że Opel to masówka. Nie zauważą, że mnie nie ma wśród ich klientów. Pociesza mnie tylko to, że oprócz mnie, nie będą z mojej firmy mieli kolejnych kilkudziesięciu. A to już odczują.

Z Subaru jak pisałem wcześniej, jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Subaru jak pisałem wcześniej, jest inaczej.

Tu ja się nie zgodzę.

Obecnie produkowane modele Subaru to w większości masówka gdzie najwięcej do powiedzenia mają księgowi a nie technicy.

Mi nie chodzi o masówkę wytwarzaną przez Subaru, tylko o ilość samochodów Subaru, na obsługę których liczy ASO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwage daty i fakty, nie sposób oprzeć się wrażeniu że kupiłeś auto i zaraz potem chciałeś go sprzedać. Dokładniej: kupiłeś rozbitego za granicą, sprowadziłeś i naprawiłeś w Polsce. Po co? Czyż nie dlatego, aby na tym zarobić? Nazwijmy rzeczy po imieniu!

 

A może w Twoim przypadku jast inaczej? Może mamy tu do czynienia z (niezwykle rzadką!) postawą handlarza, który w sposób szczególny przygotowuje auto dla przyszłego nabywcy i szczodrze je doinwestowuje? Albowiem jako ponadprzeciętnie prawy i wrażliwy obywatel, altruista i społecznik oraz krzewiciel kultury motoryzacyjnej w narodzie, szczególnie wielką troską darzy auta, które kupuje celem dalszej odsprzedaży? No i oczywiście (ponieważ sam nie jest fachowcem), swoją misję perfekcyjnego przygotowania auta do sprzedaży zawsze powierza najlepszym specjalistom z ASO Subaru? Hehe.

 

W tym przypadku niecne i oszukańcze działania ‘Dawoja’ plan ten spaliły na panewce, pozostawiając go w sferze niezrealizowanych marzeń.

 

Jeśli tak było, postawa taka, jako niespotykana w dzisiejszym świecie zasługuje na szczególny szacunek. Przepraszam za, być może, zbyt dużo ironii, ale nie wytrzymałem :lol: .

 

W temacie Twojej wiarygodności pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Otóż zastanawiające jest dla mnie Twoje ambiwalentne podejście do kwestii stanu technicznego auta. Do wybranych napraw rzekomo zlecałeś najwyższej jakości oryginalne części marki SUBARU, a naprawy innych pryncypialnych usterek w Jego aucie (np.: system airbagów) świadomie pomijałeś? :shock: Jeśli tak zależało Ci na perfekcyjnym stanie auta, dlaczego?

 

Na koniec deser: "z prawem masz do czynienia na co dzień" Facet, każdy z nas ma do czynienia z prawem na co dzień! Co to za pierdolety? A może to miało znaczyć, że jesteś prawnikiem? I nie wiesz jak załatwić reklamację? Dla mnie jesteś totalnie skompromitowany.

 

Podsumuje to krotko, ten sie smieje, kto sie smieje ostatni. Auto jezdzi i kuplem je dla siebie a nie zeby handlowac, od tego sa inni ludzie. Nie musze miec airbagu w samochodzie jak mam taki kaprys- moje auto i moge w nim robic co chce. (Jak wymieniasz kierownice na sportowa to tez nie masz airbagow)

Chcialbys cos jeszcze dodac do tej kompromitacji, czy ugryziesz sie nastepnym razem, bo jakos nic merytorycznego do tego watku nie wniosles. Ale nic sie nie boj, na pewno Cie poinformuje jak sie do konca skompromitowalem zatem, jak juz wszsytko wyjasnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu DAWOJA zamiast straszyć klienta na forum, zaprosiłbym go do siebie na weryfikację faktów.

DA WOJ się wypowiedział w tym wątku. Przytoczył daty, fakty, numerki zleceń - ogólnie historię jak wygląda.

To crai1 wybrał formę rozwiązania problemu przy użyciu forum.

Ja na jego miejscu najpierw bym pojechał do DA WOJ'a, porozmawiał, wysłuchał argumentów i dopiero wtedy decydowałbym sie na ewentualny ruch podważający wiarygodność ASO wobec całej społeczności forumowej. Ale to JA.

 

A szukanie w tym poście ukrytych podtekstów i działań jest dla mnie śmieszne.

A może tych podtekstów poszukują ludzie, którzy są stałymi klientami DA WOJ'a i nigdy nie poczuli się oszukani. Dla nich taka informacja to szok. IMHO, zdecydowana większość zacznie się zastanawiać czy zaufanie jakim obdarzyli ASO zostało dobrze ulokowane.

 

Od razu moze zaznacze, ze poruszenie watku na forum, to tylko dyskusja i zakreslenie tematu a nie zalatwianie sprawy. A wiarygodnosc ASO naruszylo samo wystawiajac fakture na cos co nie bylo zgodne z prawda- a to jest przestepstwo. A wiem na tyle bo moge zacytowac fragment listu od innego wlasciciela/li salonu subaru : "Myslę że dobrze ze Pan to napisal na przestroge innych warsztatow i ASO...na przyszlosc."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu moze zaznacze, ze poruszenie watku na forum, to tylko dyskusja i zakreslenie tematu a nie zalatwianie sprawy.

To także potencjalne odebranie klientów zainteresowanych zakupem samochodu lub serwisowaniem.

wiarygodnosc ASO naruszylo samo wystawiajac fakture na cos co nie bylo zgodne z prawda- a to jest przestepstwo.

Zgodzę się, ale istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności. Trzeba udowodnić działanie celowe. Po takim czasie może być to bardzo trudne.

 

Na forum nie da się znaleźć winnego w tej sprawie. Nie da rady ustalić kto, w którym momencie, kogo oszukał. Zostaje Ci dochodzenie swoich racji na drodze prawnej. Tutaj naprawde działasz na szkodę spółki i mogą Cię za to pociągnąć do odpowiedzialności. Dobry prawnik z analitykiem przeliczy to nawet na konkretną kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

crai1, nie wnikam w to, czy rację masz Ty czy ASO.

 

Dla mnie tylko zastanawiające jest, że osoba która w sprawie samochodu chce iść do prokuratury opisuje stwierdzenia mechaników z nieautoryzowanego warszatu a nie rzeczoznawców. Ja w większości przypadków przy wizycie w nieautoryzowanych warsztatach widziałam jak mechanicy dyżurnie łapali się za głowę - co nawyrabiał poprzednik i dlatego w takiej sprawie opinia mechanika dopóki nie jest opinią biegłego na pewno nie byłaby dla mnie powodem do kroków prawnych.

 

Poza tym dziwi mnie tylko to, że awanturujesz się o sprawę sprzed ponad dwóch lat bez wyjaśnienia najpierw sprawy z ASO.

 

Popieram opinię Adam.'a - albo ktoś dba o samochód i wszystko ma w nim w porządku i zawsze go serwisuje w jednym miejscu i robi wszystkie naprawy w ASO, albo ktoś pozwala przy nim dłubać połowie Polski w nieautoryzowanych warsztatach. A jeżdżenie raz na ruski rok do ASO i potem awantura na poziomie "prokuratury" z przytoczeniem opinii mechaników nie wiadomo skąd jest conajmniej dziwne. Faktycznie nie dziwię się, że Da Woj traktuje tę sprawę jako wirtualna i szkalującą firmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czasu wyjasnienia sprawy do konca powstrzymam sie od komentarzy w tej kwestii zatem, bo widze ze wyszla z tego dyskusja o niczym.

Dbam o samochod i nie musze go serwisowac w ASO, gdy moge to zrobic w dobrym nieautoryzowanym warsztacie, który takze ma narzedzia, wiedze i dostep do tych samych czesci.

Na forum nie da się znaleźć winnego w tej sprawie. Nie da rady ustalić kto, w którym momencie, kogo oszukał. Zostaje Ci dochodzenie swoich racji na drodze prawnej. Tutaj naprawde działasz na szkodę spółki i mogą Cię za to pociągnąć do odpowiedzialności. Dobry prawnik z analitykiem przeliczy to nawet na konkretną kasę.

 

Nie szukam winnego na forum, zadalem pytanie do Dyrekcji ( taki jest tutyl tego watku). Nie dzialam na szkode spolki, bo jestem swiadomy konsekwencji, w przypadku gdybym to co mowil mijalo sie z prawda. Jezeli to co mowie sie potwierdzi to beda wyciagniete konsekwencje, jezeli nie - to takze jestem swiadomy konsekwencji. I tak jak napisalem na poczatku powstrzymuje sie na razie od dalszych komentarzy do czasu zakonczenia sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

crai1, nie wnikam w to, czy rację masz Ty czy ASO.

 

Dla mnie tylko zastanawiające jest, że osoba która w sprawie samochodu chce iść do prokuratury opisuje stwierdzenia mechaników z nieautoryzowanego warszatu a nie rzeczoznawców. Ja w większości przypadków przy wizycie w nieautoryzowanych warsztatach widziałam jak mechanicy dyżurnie łapali się za głowę - co nawyrabiał poprzednik i dlatego w takiej sprawie opinia mechanika dopóki nie jest opinią biegłego na pewno nie byłaby dla mnie powodem do kroków prawnych.

 

Poza tym dziwi mnie tylko to, że awanturujesz się o sprawę sprzed ponad dwóch lat bez wyjaśnienia najpierw sprawy z ASO.

 

Popieram opinię Adam.'a - albo ktoś dba o samochód i wszystko ma w nim w porządku i zawsze go serwisuje w jednym miejscu i robi wszystkie naprawy w ASO, albo ktoś pozwala przy nim dłubać połowie Polski w nieautoryzowanych warsztatach. A jeżdżenie raz na ruski rok do ASO i potem awantura na poziomie "prokuratury" z przytoczeniem opinii mechaników nie wiadomo skąd jest conajmniej dziwne. Faktycznie nie dziwię się, że Da Woj traktuje tę sprawę jako wirtualna i szkalującą firmę.

 

gwoli formalności - prywatna opinia rzeczoznawcy w ewentualnym postępowaniu karnym, tak przygotowawczym jak i sądowym, nie stanowi jakiegokolwiek dowodu a jedynie informację o nim i jestem pewien, że autor postu doskonale zdaje sobie z tego sprawę,

 

 

 

 

 

osobiście nie uważam by autor postu skompromitował się w którymkolwiek miejscu zaś wnioski o chęci działania na czyjąkolwiek szkodę są zbyt pochopne ( nie mam tu na myśli cytowanej wypowiedzi przedmówczyni )

 

pozdrawiam i życzę satysfakcjonującego obie strony załatwienia sprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szukam winnego na forum, zadalem pytanie do Dyrekcji ( taki jest tutyl tego watku). Nie dzialam na szkode spolki, bo jestem swiadomy konsekwencji, w przypadku gdybym to co mowil mijalo sie z prawda. Jezeli to co mowie sie potwierdzi to beda wyciagniete konsekwencje, jezeli nie - to takze jestem swiadomy konsekwencji. I tak jak napisalem na poczatku powstrzymuje sie na razie od dalszych komentarzy do czasu zakonczenia sprawy.

 

Nie szukasz winnego na forum powiadasz?? To co tutaj robisz? Zadałeś pytanie dyrekcji? Tu? Na forum publicznym. Nie znasz adresu SIP? Jeśli chciałbyś zadać takie pytanie dyrekcji, to moim zdaniem zwróciłbyś się do nich bezpośrednio poprzez mail/pocztę/telefonicznie. Jak często dyrekcja się tu pojawia? Dlaczego uważasz, że najlepszy sposób komunikowania się z SIP to forum publiczne. Czy myślałeś, że twoje pytania, które są de facto zarzutami wobec ASO Dawoj, nie będą zauważone przez wiele osób, które tutaj bywają i nie zostaną skomentowane i opinie wyrażone (lub nie).

 

Jak dla mnie to świadomie robisz smród wokół Dawoja, z jakiegośtam powodu. Robisz to w zawoalowany sposób tłumacząc, że "tylko zadałem pytanie dyrekcji".

 

A teraz twierdzisz, że "Do czasu wyjasnienia sprawy do konca powstrzymam sie od komentarzy w tej kwestii zatem, bo widze ze wyszla z tego dyskusja o niczym."

 

Wolne żarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyluzujcie!

Forum służy do zadawania pytań i wyrażania własnych opinii.

Jeden twierdzi że w Dawoju go oszukali, inny że samochody Subaru to jeżdżący złom a SIP wciska ludziom kit i nie wywiązuje się ze zobowiązań gwarancyjnych.

Temu między innymi też słuzy forum- nie tylko popieraniu jedynej słusznej linii:)

Jak się nie podoba to się nie czyta niepoprawnych politycznie opinii lub zamyka forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze uzytkownik roy czuje temat i przynajmniej pisze sensownie bo jak wynika z postu zna sie na tej materii, i mam nadzieje ze uzytkownik minimus przeczytal dokladnie to co jest tu napisane - jak zauwazyl krzysiom- to jest forum i sluzy ono do wyrazania wlasnych opini i pogladow i do dyskusji na ten temat. Poniewaz poruszylem problem znaczy sie ze mam ku temu powody- i nie jest to problem wyssany z palca- tylko widoczny mozna powiedziec "czarno na bialym"- bo sa na to dowody w roznej postaci.

 

Uzytkownik minimus wyrazil swoja opinie - tak jak kazdy ma tutaj do tego prawo. Szkoda tylko ze nie wniosla nic merytorycznego do tego watku

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samochody Subaru to jeżdżący złom a SIP wciska ludziom kit i nie wywiązuje się ze zobowiązań gwarancyjnych.

 

Krzysiom - nie "samochody Subaru" ale jeżeli już to Legacy MY'04 - nie uogólniaj.

Mam dwa Subaru i jakoś nie narzekam. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadałeś pytanie dyrekcji? Tu? Na forum publicznym. Nie znasz adresu SIP? Jeśli chciałbyś zadać takie pytanie dyrekcji, to moim zdaniem zwróciłbyś się do nich bezpośrednio poprzez mail/pocztę/telefonicznie.

To po co myślisz Dyrekcja zdecydowała sie na stworzenie tego działu forum? Rozumiem, że w trosce o osoby które nie posiadają dostępu do Poczty Polskiej, internetu i telefonu. Nie wyrokuje w sprawie, ale napewno upublicznienie tematu przez crai1 wywrze większy nacisk na Dawoj niz rozmowa telefoniczna. Zakladam przy tym, że jak pisze crai1 dysponuje odpowiednim "materiałem dowodowym".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...