Skocz do zawartości

Kubica w DTM


radekk

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, rosaskc napisał:

Pamiętaj, że są dwa wyścigi

 

Jeszcze Qual DTM i F1. Ok, przedawkuję i odpuszczę sobie na następne 30 lat ;)  A nie, aż tak nie muszę, bo DTM mówi pa pa po tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pamiętacie Alfę 155 w DTMie? najładniejsze auto wyścigowe
Owszem, pamiętacie :)

A swoją taka ciekawostka z tego samego okresu, pamiętacie Mercedesa C klasy sponsorowanego przez D2 Privat? Popatrzcie sobie na chińskich podrabiaczy zawieszeń o nazwie D2 Racing i porównajcie logo, oni nawet swojej nazwy i logo sami nie wymyślili tylko ukradli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fulcrum napisał:

a pamiętacie Alfę 155 w DTMie? najładniejsze auto wyścigowe

 

To chyba połowa lat 90-tych. Wtedy auta przypominały jeszcze w jakiś sposób te drogowe....dlatego Alfa była taka ładna :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, rosaskc napisał:

W ogóle to Eleven należy do Polsatu. Zrobili jeszcze ukłon w stronę tych, to nie mają 11 i sobotni wyścig DTM będzie na Super Polsacie, a niedzielny F1 na zwykłym Polsacie.

Co to jest to Eleven? Kablówka , telewizja internetowa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chojny napisał:

Piękne czasy!

 

 

Kurde, fury mojego dzieciństwa i młodości i jeszcze świetny podkład muzyczny! 

Na moje drewniane ucho to jakiś dialekt niemiecki, a w refrenie wnioskuję, że śpiewają "Cholernie dawno temu" i jakież to prawdziwe...

To jeszcze czasy, kiedy podobne samochody były do kupienia prosto z salonu. Oczywiście dla Niemców, bo u nas Maluchy, Polonezy, Trabanty, czasem stary Mercedes, czy Opel. Zmierzam do tego, że seryjne nie były tak odrealnione od tego, co można było zobaczyć na rajdach, czy wyścigach, w stosunku do tych dzisiejszych potworów, poszytych karbonem, a może to sentyment przeze mnie przemawia i tak zapamiętałem tamten czas.

W ogóle motoryzacja była wtedy inna, teraz jest inna, a jeszcze parę lat i dla Kowalskiego będzie inna całkowicie, przejęta przez rynek hybryd i elektryków. Nie to, że jestem przeciwny, ale to wygląda jak zmierzch motoryzacji, jaką znam. Z rozmów i obserwacji młodych ludzi wniosek mam taki - mało kogo aktualnie ciekawią samochody. Mój dziesięcioletni siostrzeniec wprost mówi, że jego auta nie obchodzą, a prawa jazdy nie zrobi nigdy. Oczywiście jest jeszcze mały i pewnie prawko zrobi, ale to już w niczym nie przypomina czasów, gdy całą bandą biegliśmy do starej Ascony, przyciskając nosy do szyby, żeby zobaczyć "ile ciągnie". Czasem się trafiło 240 na zegarach, czasem 260, ale to już był kosmos oraz powód do długich debat i snucia marzeń, że może kiedyś też taki będę miał...

Dzisiaj w mojej pipidówce śmigają jakieś Porszaki, AMG, dopasione Audi, ale tak naprawdę na nikim to już wrażenia nie robi. Takie uczucie spowszednienia.

W sumie to jednak pozostaje się cieszyć, że ekonomicznie nie jesteśmy już zaściankiem Europy, gdzie samochód uchodzi za przejaw luksusu kupionego za dolary, albo talon.

Ale się rozpisałem...

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Danko napisał:

O której w sobotę wyścig? Może obejrzę dla odmiany 

 

14 godzin temu, rosaskc napisał:

Pamiętaj, że są dwa wyścigi :D W sobotę i niedzielę o 13:30 :) Po niedzielnym wyścigu można od razu włączyć wyścig F1.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, H4lik napisał:

 

 

Kurde, fury mojego dzieciństwa i młodości i jeszcze świetny podkład muzyczny! 

Na moje drewniane ucho to jakiś dialekt niemiecki, a w refrenie wnioskuję, że śpiewają "Cholernie dawno temu" i jakież to prawdziwe...

To jeszcze czasy, kiedy podobne samochody były do kupienia prosto z salonu. Oczywiście dla Niemców, bo u nas Maluchy, Polonezy, Trabanty, czasem stary Mercedes, czy Opel. Zmierzam do tego, że seryjne nie były tak odrealnione od tego, co można było zobaczyć na rajdach, czy wyścigach, w stosunku do tych dzisiejszych potworów, poszytych karbonem, a może to sentyment przeze mnie przemawia i tak zapamiętałem tamten czas.

W ogóle motoryzacja była wtedy inna, teraz jest inna, a jeszcze parę lat i dla Kowalskiego będzie inna całkowicie, przejęta przez rynek hybryd i elektryków. Nie to, że jestem przeciwny, ale to wygląda jak zmierzch motoryzacji, jaką znam. Z rozmów i obserwacji młodych ludzi wniosek mam taki - mało kogo aktualnie ciekawią samochody. Mój dziesięcioletni siostrzeniec wprost mówi, że jego auta nie obchodzą, a prawa jazdy nie zrobi nigdy. Oczywiście jest jeszcze mały i pewnie prawko zrobi, ale to już w niczym nie przypomina czasów, gdy całą bandą biegliśmy do starej Ascony, przyciskając nosy do szyby, żeby zobaczyć "ile ciągnie". Czasem się trafiło 240 na zegarach, czasem 260, ale to już był kosmos oraz powód do długich debat i snucia marzeń, że może kiedyś też taki będę miał...

Dzisiaj w mojej pipidówce śmigają jakieś Porszaki, AMG, dopasione Audi, ale tak naprawdę na nikim to już wrażenia nie robi. Takie uczucie spowszednienia.

W sumie to jednak pozostaje się cieszyć, że ekonomicznie nie jesteśmy już zaściankiem Europy, gdzie samochód uchodzi za przejaw luksusu kupionego za dolary, albo talon.

Ale się rozpisałem...

 

 

Dokładnie tak było. Pamiętam jak kumple wołali bo gdzieś podjechało Volvo na szwedzkich albo ciotka z zachodu przyjechała Merolem. Tak w rajdach jak i w wyścigach jeździły przygotowane auta "z salonu". Tylko że wtedy te auta miały abstrakcyjne osiągi w porównaniu  do całej reszty na drodze a teraz idziesz i masz gotowe Mki, AMG, RSy o powalających osiągach i kosmicznych mocach. 

 

  • Rajdówka i 300 koni?
  • Pfff, moja Skoda ma 350 po mapie... 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, H4lik napisał:

 

 

Kurde, fury mojego dzieciństwa i młodości i jeszcze świetny podkład muzyczny! 

Na moje drewniane ucho to jakiś dialekt niemiecki, a w refrenie wnioskuję, że śpiewają "Cholernie dawno temu" i jakież to prawdziwe...

To jeszcze czasy, kiedy podobne samochody były do kupienia prosto z salonu. Oczywiście dla Niemców, bo u nas Maluchy, Polonezy, Trabanty, czasem stary Mercedes, czy Opel. Zmierzam do tego, że seryjne nie były tak odrealnione od tego, co można było zobaczyć na rajdach, czy wyścigach, w stosunku do tych dzisiejszych potworów, poszytych karbonem, a może to sentyment przeze mnie przemawia i tak zapamiętałem tamten czas.

W ogóle motoryzacja była wtedy inna, teraz jest inna, a jeszcze parę lat i dla Kowalskiego będzie inna całkowicie, przejęta przez rynek hybryd i elektryków. Nie to, że jestem przeciwny, ale to wygląda jak zmierzch motoryzacji, jaką znam. Z rozmów i obserwacji młodych ludzi wniosek mam taki - mało kogo aktualnie ciekawią samochody. Mój dziesięcioletni siostrzeniec wprost mówi, że jego auta nie obchodzą, a prawa jazdy nie zrobi nigdy. Oczywiście jest jeszcze mały i pewnie prawko zrobi, ale to już w niczym nie przypomina czasów, gdy całą bandą biegliśmy do starej Ascony, przyciskając nosy do szyby, żeby zobaczyć "ile ciągnie". Czasem się trafiło 240 na zegarach, czasem 260, ale to już był kosmos oraz powód do długich debat i snucia marzeń, że może kiedyś też taki będę miał...

Dzisiaj w mojej pipidówce śmigają jakieś Porszaki, AMG, dopasione Audi, ale tak naprawdę na nikim to już wrażenia nie robi. Takie uczucie spowszednienia.

W sumie to jednak pozostaje się cieszyć, że ekonomicznie nie jesteśmy już zaściankiem Europy, gdzie samochód uchodzi za przejaw luksusu kupionego za dolary, albo talon.

Ale się rozpisałem...

haha  zabawy mojego dzieciństwa :)

Jeżdżę dzis autem które robi 0-100 w <4 sek. Pamiętam jak dzis kolega mojego ojca przywiózł nowa zabawkę. To musiało być jakiś 90 lub 91. Audi 200 20V.  0-100 chyba w 6.5 lub coś koło tego gdzie jak miałeś 12 w poloneze czy fiacie to było bardzo szybkie auto. Na dzis to to jak by to był z 2 sek. Tego się nie da opisać to trzeba przeżyć ( w sensie urodzić się w erze malucha  125p i poldka)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
Kurde, fury mojego dzieciństwa i młodości i jeszcze świetny podkład muzyczny! 
Na moje drewniane ucho to jakiś dialekt niemiecki, a w refrenie wnioskuję, że śpiewają "Cholernie dawno temu" i jakież to prawdziwe...
To jeszcze czasy, kiedy podobne samochody były do kupienia prosto z salonu. Oczywiście dla Niemców, bo u nas Maluchy, Polonezy, Trabanty, czasem stary Mercedes, czy Opel. Zmierzam do tego, że seryjne nie były tak odrealnione od tego, co można było zobaczyć na rajdach, czy wyścigach, w stosunku do tych dzisiejszych potworów, poszytych karbonem, a może to sentyment przeze mnie przemawia i tak zapamiętałem tamten czas.
W ogóle motoryzacja była wtedy inna, teraz jest inna, a jeszcze parę lat i dla Kowalskiego będzie inna całkowicie, przejęta przez rynek hybryd i elektryków. Nie to, że jestem przeciwny, ale to wygląda jak zmierzch motoryzacji, jaką znam. Z rozmów i obserwacji młodych ludzi wniosek mam taki - mało kogo aktualnie ciekawią samochody. Mój dziesięcioletni siostrzeniec wprost mówi, że jego auta nie obchodzą, a prawa jazdy nie zrobi nigdy. Oczywiście jest jeszcze mały i pewnie prawko zrobi, ale to już w niczym nie przypomina czasów, gdy całą bandą biegliśmy do starej Ascony, przyciskając nosy do szyby, żeby zobaczyć "ile ciągnie". Czasem się trafiło 240 na zegarach, czasem 260, ale to już był kosmos oraz powód do długich debat i snucia marzeń, że może kiedyś też taki będę miał...
Dzisiaj w mojej pipidówce śmigają jakieś Porszaki, AMG, dopasione Audi, ale tak naprawdę na nikim to już wrażenia nie robi. Takie uczucie spowszednienia.
W sumie to jednak pozostaje się cieszyć, że ekonomicznie nie jesteśmy już zaściankiem Europy, gdzie samochód uchodzi za przejaw luksusu kupionego za dolary, albo talon.
Ale się rozpisałem...
To jest nic przy motocyklach w tamtych czasach... Jak jeździłem do rodziców, którzy mieszkali w Niemczech (pierwsza połowa lat 90) I mogłem usiąść na prawdziwym "ścigaczu", to było przeżycie. U nas jeździłem Simsonem, a Mzetka 251 była rarytasem... Nie mówiąc o Cezetce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, turdziGT napisał:

A to tez prawda. Eh teskie z czssamki kiedy lewarek skrzyni byl połączony ze skrzynia 

Wystarczy kupić odpowiednie auto, się nieco pomęczyć ze pszengłem i lewarkiem od biegów przy starcie, a nie tylko wciskać gaz i opowiadać że do paki idzie w 4sek :superhero: nie trzeba za niczym tęsknić:D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Mateusz22 napisał:

Wystarczy kupić odpowiednie auto, się nieco pomęczyć ze pszengłem i lewarkiem od biegów przy starcie, a nie tylko wciskać gaz i opowiadać że do paki idzie w 4sek :superhero: nie trzeba za niczym tęsknić:D

Odpowiednie to pojedziecie bardzo względne ale wiem do czego zmierzasz 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.07.2020 o 23:39, H4lik napisał:

Kurde, fury mojego dzieciństwa i młodości

 

W tych czasach kibicowałem zawsze BMW. Byłem zobligowany ponieważ w tych czasach, jako nastolatek jeździłem wściekłym BMW E21  323 i.  Ale to szybkie było :D

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adi napisał:

 

W tych czasach kibicowałem zawsze BMW. Byłem zobligowany ponieważ w tych czasach, jako nastolatek jeździłem wściekłym BMW E21  323 i.  Ale to szybkie było :D

 

Ja MB190 ale wtedy jeszcze nie wiedziałem co dobre :biglol:

  • Haha 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...