Skocz do zawartości

Bieg "L"


Dariusz Kłosiński

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, nohol napisał:

Musimy pamiętać, że komputer, nawet najszybszy, potrzebuje chwili na przeliczenia.

Czasy 8-bitowego Atari mamy już za sobą, przeliczenie czegokolwiek zajmuje dedykowanym sterownikom pomijalne ilości czasu, tak więc nie tu bym upatrywał opóźnień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, aflinta napisał:

przeliczenie czegokolwiek zajmuje dedykowanym sterownikom pomijalne ilości czasu

To prawda ale wykonanie polecenia przez element wykonawczy, mechanizm przecież, już nie odbywa się z prędkością bliską prędkości światła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, aflinta napisał:

Czasy 8-bitowego Atari mamy już za sobą, przeliczenie czegokolwiek zajmuje dedykowanym sterownikom pomijalne ilości czasu, tak więc nie tu bym upatrywał opóźnień :)

NIe do końca mogę się z Tobą zgodzić - jeżeli zaczniemy "wachlować" pedałem przyspieszenia, to komputer nie wie, co ma liczyć, bo dostaje sprzeczne informacje. I nawet jak to trwa pomijalne części czasu, to mnogość obliczeń spowalnia proces doboru najoptymalniejszego rozwiązania. Stą projektanci założyli (moim zdaniem słusznie), że trzeba temu komputerowi dać szansę :)

Do tego jeszcze dochodzi już fizyczny czas przesłania komendy do skrzyni, jej mechanika, etc.. 

Nie upieram się przy otwarciu przepustnicy do 30-40% (do ok. 3-3.3k obrotów), jeżdżąc sporo (od lipca19 16k km) potwierdziłem praktycznie te zalecenia producenta. 

Dodam też, że ten sposób jazdy wpływa korzystnie na spalanie - przepustnica (czy raczej wtryski) nie dają nadmiaru paliwa, bo pedał gazu nie daje takiej komendy. Średnie spalanie utrzymuję na poziomie 7,4l, każdorazowo kasując odczyty przy tankowaniu, aby siebie nie oszukiwać dystansami i spalaniem :) Jeżdżę mniej więcej w proporcji 70:30 miasto/trasa.

Samochód jest przy tym dynamiczny, nie czuję się też zawalidrogą, choć już zapewne jeżdżę jak starszy pan :)

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nohol napisał:

Nie upieram się przy otwarciu przepustnicy do 30-40% (do ok. 3-3.3k obrotów), jeżdżąc sporo (od lipca19 16k km) potwierdziłem praktycznie te zalecenia producenta. 

Dodam też, że ten sposób jazdy wpływa korzystnie na spalanie - przepustnica (czy raczej wtryski) nie dają nadmiaru paliwa, bo pedał gazu nie daje takiej komendy. Średnie spalanie utrzymuję na poziomie 7,4l, każdorazowo kasując odczyty przy tankowaniu, aby siebie nie oszukiwać dystansami i spalaniem :) Jeżdżę mniej więcej w proporcji 70:30 miasto/trasa.

Samochód jest przy tym dynamiczny, nie czuję się też zawalidrogą, choć już zapewne jeżdżę jak starszy pan :)

 

Nie ma stałej zależności pomiędzy otwarciem przepustnicy a prędkością silnika ponieważ istotne jest obciążenie silnika.

Przyśpieszanie skrzynią powoduje spadek momentu na kołach w miarę wzrostu prędkości ponieważ zmienia się ('wydłuża') przełożenie. Dlatego Twoja taktyka ma zastosowanie do niewielkich obciążeń i niewielkich przyśpieszeń.

No i ogólnie warto mieć z tyłu głowy, że jedynym źródłem energii potrzebnej do przyśpieszenia w Twoim XV jest wał korbowy. Bez względu na to, czy zamieniasz tę energię na energię hydrauliczną do sterowania siłownikami czy z korzystasz z wzrostającej energii kinetycznej wału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Szürkebarát napisał:

To prawda ale wykonanie polecenia przez element wykonawczy, mechanizm przecież, już nie odbywa się z prędkością bliską prędkości światła.

Zgadza się, ale mowa była o powolności obliczeń komputera.

 

2 godziny temu, nohol napisał:

jeżeli zaczniemy "wachlować" pedałem przyspieszenia, to komputer nie wie, co ma liczyć, bo dostaje sprzeczne informacje. I nawet jak to trwa pomijalne części czasu, to mnogość obliczeń spowalnia proces doboru najoptymalniejszego rozwiązania.

Komputer to nie jest człowiek, działa nieco inaczej. Pobiera informację z wejścia, oblicza, wysyła wynik dalej. Zmiana wejścia podczas obliczania wyniku nie ma wpływu na wynik. Nie ma też sprzecznych informacji - tak długo jak mieszczą się w przewidzianych przez producenta zakresie. Jeżeli się nie mieszczą to jest to sytuacja błędna i zazwyczaj powoduje wywalenie błędu działania któregoś z podzespołów. Bardzo często komputery nie obliczają w kółko różnych wartości bo jest to marnotrawienie czasu procesora. Znamy dokładny zakres pracy wszystkich czujników i wiemy jakich wartości można się od nich spodziewać, dla wszystkich tych kombinacji są wyliczone odpowiednie wartości zapisane w stosownych tablicach - komputer odczytuje z wejścia parametry i na ich podstawie odczytuje z tablic danych wartość jaką ma wystawić na wyjściu. Te wszystkie czynności dzieją się błyskawicznie i opóźnienie jakie występuje może wynikać tylko i wyłącznie z opóźnienia działania części mechanicznych (a konkretnie elektrozaworów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, aflinta napisał:
5 godzin temu, Szürkebarát napisał:

To prawda ale wykonanie polecenia przez element wykonawczy, mechanizm przecież, już nie odbywa się z prędkością bliską prędkości światła.

Zgadza się, ale mowa była o powolności obliczeń komputera.

 

3 godziny temu, nohol napisał:

jeżeli zaczniemy "wachlować" pedałem przyspieszenia, to komputer nie wie, co ma liczyć, bo dostaje sprzeczne informacje. I nawet jak to trwa pomijalne części czasu, to mnogość obliczeń spowalnia proces doboru najoptymalniejszego rozwiązania.

Komputer to nie jest człowiek, działa nieco inaczej. Pobiera informację z wejścia, oblicza, wysyła wynik dalej. Zmiana wejścia podczas obliczania wyniku nie ma wpływu na wynik. Nie ma też sprzecznych informacji - tak długo jak mieszczą się w przewidzianych przez producenta zakresie. Jeżeli się nie mieszczą to jest to sytuacja błędna i zazwyczaj powoduje wywalenie błędu działania któregoś z podzespołów. Bardzo często komputery nie obliczają w kółko różnych wartości bo jest to marnotrawienie czasu procesora. Znamy dokładny zakres pracy wszystkich czujników i wiemy jakich wartości można się od nich spodziewać, dla wszystkich tych kombinacji są wyliczone odpowiednie wartości zapisane w stosownych tablicach - komputer odczytuje z wejścia parametry i na ich podstawie odczytuje z tablic danych wartość jaką ma wystawić na wyjściu. Te wszystkie czynności dzieją się błyskawicznie i opóźnienie jakie występuje może wynikać tylko i wyłącznie z opóźnienia działania części mechanicznych (a konkretnie elektrozaworów).

Nie za bardzo uosabiasz komputer? Maszyna elektroniczna informatyczna mechaniczna nie zachowuje się jak człowiek, ze swoim mózgiem i splątanymi w nim przez całe życie synapsami. Czytelnym przykładem są nasze Eye Sight'y, wyłączające się właśnie wtedy gdy ich najbardziej potrzebujemy.

 

Komputery, w szczególności gdy się zawieszą, potrafią obliczać w kółko różne wartości albo powielać zbędne (dla użytkownika) pliki, tylko po to żeby wykonać program według zaszytego w nich algorytmu. Bez oglądania się na użytkownika.

 

Opóźnienia działania elektrozaworów i serwomotorów są pomijalne w zestawieniu z opóźnieniem w działaniu mechanizmów, szczególnie tych wykonanych z metalu, a wśród nich przekładni wszelkiego rodzaju. Bo tam, choćby w elektronice i informatyce osiągnąć prędkość światła w przesyłaniu informacji, występuje bezmyślna inercja...

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szürkebarát napisał:

Nie za bardzo uosabiasz komputer? Maszyna elektroniczna informatyczna mechaniczna nie zachowuje się jak człowiek, ze swoim mózgiem i splątanymi w nim przez całe życie synapsami. Czytelnym przykładem są nasze Eye Sight'y, wyłączające się właśnie wtedy gdy ich najbardziej potrzebujemy.

 

A słyszałeś o mapach? ;)

EyeSighta bym w to nie mieszał bo to całkiem inna para kaloszy...

 

2 godziny temu, Szürkebarát napisał:

Komputery, w szczególności gdy się zawieszą, potrafią obliczać w kółko różne wartości albo powielać zbędne (dla użytkownika) pliki, tylko po to żeby wykonać program według zaszytego w nich algorytmu. Bez oglądania się na użytkownika.

 

I piszesz to spokojnie wiedząc, że w Twoim samochodzie pracuje (obstawiam) kilkaset tysięcy linii oprogramowania? :P

Zapewniam Cię, że w samochodach nie ma miejsca na przypadkowe / źle napisane / nieprzetestowane oprogramowanie. A że błędy się zdarzają, to inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Knurek1111 napisał:

I piszesz to spokojnie wiedząc, że w Twoim samochodzie pracuje (obstawiam) kilkaset tysięcy linii oprogramowania? :P

Zapewniam Cię, że w samochodach nie ma miejsca na przypadkowe / źle napisane / nieprzetestowane oprogramowanie. A że błędy się zdarzają, to inna sprawa.

Tak, piszę to spokojnie bo nie zajmuję się sprawami na które nie mam wpływu. Czy w systemie energetycznym Polski na przykład, jest miejsce na przypadkowe / źle napisane / nieprzetestowane oprogramowanie? Też zapewnisz mnie, że tak ale skąd biorą się black outy to tu to tam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szürkebarát napisał:

Tak, piszę to spokojnie bo nie zajmuję się sprawami na które nie mam wpływu. Czy w systemie energetycznym Polski na przykład, jest miejsce na przypadkowe / źle napisane / nieprzetestowane oprogramowanie? Też zapewnisz mnie, że tak ale skąd biorą się black outy to tu to tam?


Nie wiem nic o normach bezpieczeństwa dla oprogramowania / elektroniki w energetyce. W samochodach natomiast, podobnie jak w samolotach, awaria dowolnego modułu krytycznego z punktu widzenia bezpieczeństwa nie może spowodować utraty kontroli nad samochodem. Czyli w najgorszym razie musisz mieć szansę zjechać na pobocze i móc bezpiecznie się zatrzymać. I to właśnie wymusza szereg norm.

A że według tych norm krytycznym modułem może być nawet wbudowane radio to całościowo system certyfikacji jest dość rozległy i szczelny.

Edytowane przez Knurek1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Szürkebarát napisał:

Nie za bardzo uosabiasz komputer? Maszyna elektroniczna informatyczna mechaniczna nie zachowuje się jak człowiek

Czyż tak właśnie nie napisałem?

 

11 godzin temu, Szürkebarát napisał:

Komputery, w szczególności gdy się zawieszą, potrafią obliczać w kółko różne wartości albo powielać zbędne (dla użytkownika) pliki, tylko po to żeby wykonać program według zaszytego w nich algorytmu. Bez oglądania się na użytkownika.

Powiedzmy, że zajmuję się tym od trzech dekad i jakieś tam pojęcie o ich działaniu mam ;) To co opisałeś jako "zawieszenie" jest dalece bardziej skomplikowane i nie zawsze wynika z błędnego algorytmu lub kodu. Natomiast nie można też porównywać sterowników samochodowych zajmujących się silnikiem czy skrzynią z komputerem domowym - zupełnie inne wymagania i warunki pracy.

 

43 minuty temu, Szürkebarát napisał:

Czy w systemie energetycznym Polski na przykład, jest miejsce na przypadkowe / źle napisane / nieprzetestowane oprogramowanie? Też zapewnisz mnie, że tak ale skąd biorą się black outy to tu to tam?

Są procedury testowe potencjalnie obejmujące wszystkie przewidziane scenariusze awarii i teoretycznie system przed wdrożeniem musi takie procedury w ramach testów zaliczyć. Ale... życie czasem dopisuje kolejne przypadki, nie uwzględnione w testach i wtedy dochodzimy do punktu, gdzie coś może pójść nie do końca tak jak było to zaplanowane. Potem po analizach aktualizuje się procedury testowe. Same awarie sieci energetycznej to nie tylko problem oprogramowania czy sterowników, głównie są to zwyczajne awarie w podstacjach czy zwykłe przeciążenia i procedura odcinająca zasilanie by nie doprowadzić do zniszczeń w sieci 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...