Skocz do zawartości

chcę kupić subaru impreza kombi 2.0R


Rogowski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

 

Mam okazje kupić nowe subaru, jak w tytule wątku.

W związku z tym mam w zasadzie jedno pytanie- o awaryjność i koszty eksploatacji w tym modelu - wymiana płynów, obowiązkowe przeglądy, zużywanie się elementów.

Nie interesuje mnie spalanie, tylko ew. koszty seriwsu, o ile one są.

Najlepiej, gdyby nie było.

Rocznie auto ma robić ok. 50000 km, z czego ok. 30000 to trasy o średniej długości 700 km.

Mam kilka innych aut w zanadrzu, ale chciałbym jakoś pogodzić "traktor" do roboty w polu z jakąś tam przyjemnością z jazdy.

Proszę o wasze, w miarę mozliwości obiektywne ; ), zdanie na ten temat.

 

Auto przejdzie 150000 w 3 lata bez napraw i ędzie się sprawdzać w długiej trasie?

 

Pozdrawiam,

 

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witamy na forum :!:

 

zacznijmy od tego wątku, zeby nie było :arrow: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t= ... start=3200

 

silnik, rewelacja, spokojnie radzi sobie ta stupięćdziesieciukilkukonna (ale ładnie napisałem :mrgreen: ) jednostka w porównaniu do poprzedników (125KM).

Bardzo dobry kompromis pomiedzy ekonomika a osiągami.

 

Druga sprawa- 4WD, zadne auto nie da Ci takiej frajdy z jazdy :!: - pokochasz zime :mrgreen:

 

Subaru ma dusze :cool:, my wszyscy tutaj o tym wiemy, ty sie przekonasz jak kupisz...

 

Serwis, materialy eksploatacyjne itp itd, tak jak u konkurencji, nie ma duzych rozbieżnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No witam, witam.

Ad rem: ja wiem, że ma duszę, ja jeździłem 4WD w suvach i tak dalej.

Jeżdżę 2,5 V6 i jakoś się przyzwyczaiłem do dynamiki.

Firma się rozwija i alfa nie nadaje się zupełnie na tak intensywne tłuczenie po polskich drogach.

Po prostu jest kapryśna i prawdopodobnie niebawem wyzionie niespodziewanie swoją duszę : )

 

Pytam tylko, czy subaru sie psuje, czy sa z nim jakies kłopoty?

Jeśli wymaga "troski", ale się "odwdzięcza", to znaczy, że nie jest dla mnie.

 

W testach dekry jest forester i legacy chyba, imprezy nie znalazłem, dlatego pytam tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no musze cie "zmartwic" ze jak wsiadziesz do tej bryczki to z niej nie wysiadziesz - trzy lata zastanawialem sie nad zmiana starej audicy 100 na nowy samochod - bralem pod uwage wszystko co jest dostepne na rynku - ze dwa lata studiowalem gazety i poradniki - wystarczy ze wsiadlem do subaru - na chwile i na 5 minut jazdy - po wyjsciu pojechalem do banku i przelalem kase na subaru impreza kombi - ze zlotymi felgami - moje "nieszczescie" polega na tym ze do pracy mam 5 minut - dlatego czasami [prawie co drugi dzien] wsiadam w te swoje subaru i jade do pracy przez tarchomin prage bielany - oby jak najdluzej - taka jest frajda jazdy - a juz zupelnie genialnie pokonuje sie zakrety i ronda - mozna zapomniec o zwalnianiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie nie spotkałem, z faktem, zeby komuś nowy RS odmówił posłuszeństwa :!:

Przy takich przebiegach, to tylko systematyczne przeglądy w ASO i nic więcej.

Silnik jest niesamowicie elastyczny, cichy, zawiszenie na nasze drogi poprostu wręcz wymarzone, a porównania do alfy lepiej tu nie robic, bo kilkaset osób to czytających pospada ze stołków :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem nastolatkiem.

I pytam o przede wszystkim o koszty eksploatacji, kochani.

Nie o wrażenia z jazdy - miałem okazję posmigać foresterem z turbiną i wiem, że fajnie śmiga.

teraz mogę kupić takie subaru ze spora zniżką, i o ile wiem, że forester jest niezawodny, to nie wiem nic o subaru.

To wszystko, nie piszcie mi, moi mili, że jest git i dźwięk ganga to podstawa, bo ja nie o to pytam. :roll:

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocznie auto ma robić ok. 50000 km, z czego ok. 30000 to trasy o średniej długości 700 km.

To może jednak Legacy? Lepsze w długie trasy od imprezy.

 

Auto przejdzie 150000 w 3 lata bez napraw i ędzie się sprawdzać w długiej trasie?

Impreza to kompaktowe auto, zazwyczaj takie się w długich trasach nie sprawdzają - mały rozstaw osi, mało miejsca z tyłu, dosyć ascetyczne i proste wyposażenie, po przesiadce z alfy V6 możesz byś wolnossącą imprezą nieco rozczarowany, zresztą Legacy też nie będzie demonem prędkości i przyspieszeń. Co do awaryjności to już zależy jak auto traktujesz i na jakie trafisz :) Produkuje się jeszcze auta co 150 tys km robią bez napraw? Myślałem, że księgowi już takie zarżnęli.

 

o ile wiem, że forester jest niezawodny, to nie wiem nic o subaru.

Ale Forester to też subaru :) Bazuje na tym samym co Impreza czy Legacy, połowa elementów zawieszenia, napędu, silnika jest wspólna dla tych aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wypowiedzi.

Pomyliłem się w zdaniu, miało być oczywiście "impreza"

Napisałem subaru, bo oferta nowego kombi za 70 tys. tak namąciła mi we łbie, że sie nieco "rozstrajam".

Ale rzeczywiście ponegocjuję upust na legacy, w długich trasach będzie wygodniej.

 

Rozczarowany nie będę, do szybkiej jazdy chcę motocykl.

Po prostu interesuje mnie kompromis między klasycznym dupowozem, a czymś z ikrą.

I subaru wziąłem pod uwagę.

raz jeszcze dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocznie auto ma robić ok. 50000 km, z czego ok. 30000 to trasy o średniej długości 700 km.

To może jednak Legacy? Lepsze w długie trasy od imprezy.

 

Zgadzam się w 110%. W ciągu 9 mies. zrobiłem niecałe 40kkm i jestem happy z całokształtu.

 

Produkuje się jeszcze auta co 150 tys km robią bez napraw?

 

No ba. Np. Actros. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rogowski - - no masz problem wielki - jeszcze jedno - fakt ze po wyjsciu z mojej starej audicy 100 - niezawodnej, po przebiegu 4000 tys., dopasowanej jak stare wygodne buty - "miekkiej" na dziurach i plynacej jak po falach [spokojnie i majestatycznie] przelatujacej przez nie jak duch - czyli bez wstrzasow, czyli ukochanej bryczusi i po opuszczeniu arcywygodnych jej foteli - przesiadka do imprezy troche mnie zaskoczyla pod tym wzgledem ze jest to bryczka bardziej twarda i bardziej reagujaca na dziury - no ale cus za cus - jak sie przesiadasz z luksusowej alfy to licz sie ze bedzie bardziej "trzeslo" chociaz nie musi - impreza budzi zachwyt zwinoscia - lecz dodam ci jeszcze jedno - 2 litry to ciut za przymalo i teraz po miesiacu jazdy odczuwam juz brak mocy pomimo ze te 160 koni robi wrazenie - co ci doradzic - chyba raczej forester z silnikiem 2,5 litra [jechalem nim i robi kolosalne wrazenie] lub impreza z takim samym - ale nie wiem czy jest - ta impreza kombi co ja mam to jest idealna na urlopy - kupilem inpreze z kilku wzgledow - samochod na urlopy, impreza 2,5 litra wrx byla dla mnie za droga [chociaz w zasiegu reki] a po tzrecie to sie licze z tym ze ta obecna impreza przejdzie dla mojej zonki [za dwa lata] a ja kupie z pewnoscia wrx albo .................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pchelek czekalem....nie wiedzialem tylko kiedy zaczniesz odczuwac brak mocy :mrgreen: W WRX czeka Cię to samo.STI powinno być zdecydowanie szybsze od 150km/godz....itd..itd.Mialem Porsche 430KM i powiem że to mi wystarczalo.W zadnym zakresie prędkości nie brakowalo zdecydowanego przyspieszenia :mrgreen: Okazalo sie że bez przerobki na 460KM i obniżonego zawieszenia to prawdziwy kierowca niemiecki nie wsiądzie do auta. Seria jest poprostu za slaba :mrgreen:

Pozdr.AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rogowski, jeżdzę od 3 miesięcy Imprezą 2.0RS, więc mniej więcej konsekwencje zakupu tej wersji są mi znane ;-):

 

1. Jak pojeździsz po śliskim, to sobie uświadomisz, że już nigdy w życiu nie kupisz ośki :grin:

 

2. Zaczniesz obsesyjnie marzyć o wersji z kurnikiem na masce ;-)

 

Dynamika Imprezy 2.0R jest wystarczająca do sprawnej jazdy - ale je się przesiadałem z 1.6, więc po zmianie z 2.5 V6 możesz być trochę zawiedziony. I szukaj w razie czego wersji RS, bo kubełki są super.

A przyjemność z jazdy - dopiero tak po 10 tys przestałem wracać do domu droga mocno okrężną ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Andrzeju - apetyt rosnie w miare jedzenia - a ja apetym mam niezaspokojony - od kupna wrx bylem o krok i o centymetr - jednak zdanie zony tez jest wazne jak nie najwazniejsze :mrgreen: [sam Pan wie :grin: :grin: ]- chciala kombi "na podroze" - moim idealem jest corvette - ale ale - te nowe nie maja juz duszy i "ciala" corvett z lat 70=80-tych - niestety - unifikacja w motoryzacji niszczy klasyke - po drugie ten plastik w corvettach - ............. - no i cena tez dobija [a te stare i w dobrym stanie sa kosmicznie drogie - sie ich naogladalem w usa i kanadzie]- czyli pozostaje mi sti prodrive - tylko nie wiem ktory - czy niebieski na zoltych felgach - czy kremowo-bialy na felgach antracytowych - za dwa trzy lata - pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do zdania pchelek'a i sebhucz'a - od 3 miesiecy jezdze Imprezą 2.0RS sedan. Kupiłem ją w lutym i jeszcze "zdążyłem" pojeździć po sliskim - wrażenia po przesiadce z przednionapłędówki - bezcenne. Silnik 160 KM wystarcza w zasadzie do dynamicznej jazdy, ale...ale co w takim razie oferuje WRXlub STI?.

Jesli masz możliwości i jeszcze nie wybrałes pomyśl o Imprezie WRX lub foresterze XT. Ja teoretycznie nie żałuję wyboru wersji NA, ale jakbym kupował jeszcze raz chyba zdecydowałbym się na turbo. :razz:

Pozdrawiam

marcin

PS na razie "pocieszyłem" się montażem koncowego tłumika SS - Panie Andrzeju, Raju - dzięki, jest super!!! :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pchelek - dzwiek jest w porządku. Wyraźna roznica w porownaniu z seryjnym.

Na wolnych obrotach jest przyjemny basik. W wąskim zakresie obrotów (3.5-4 tys.) jest jak na moj gust nieco za glosno i natarczywie (jakis rezonans?), a pozniej juz do odcinki jest bardzo stylowo-subarowo. W trasie dzwiek nie meczy - mruczy z tyłu. Jak sluchasz stojąc na zewnątrz samochodu nie masz wątpliwości, że to subaru.

Jak chcesz umówimy się i wpadniemy kiedys na kawę w Aleję Krakowską - posłuchasz i ocenisz :cool:

Pozdrawiam

MK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcin - jak muzyka po zmianie tlumika - Raju tez mnie na to namawia - a i ten tlumik widzialem u Raju na polce - czy wydatek wart jest by go wydac

 

wart jest tej ceny, wart :mrgreen: juz jednego założyłem do 2.0 RS :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witku - nawet bogata warszawa czasami liczy grosze i skapi kak harpagon - te 1800 zeta to albo tlumik albo nawigacja [1100] + CB radio [600] - wybor trudny - a tu jeszcze na wyjazd trza mi kupic zewnetrzna pamiec - cus jak ipod [na 40 giga] do dokowania fotek z aparatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, żeby Raju napisał w takiej sytuacji, że tłumik nie jest wart swojej ceny :wink:

 

Ja uważam, że 1800 zł to dużo jak za sam tłumik końcowy to dużo. Jednak ja jestem z biednego Wrocławia, a nie bogatej stolicy, więc mogę się nie znać :wink:

 

w 2006 Wrocław był najlepszym miastem pod względem inwestycji :mrgreen:

 

są tłumiki i tłumiki, ten za 1800 ma i dźwięk i jakość, nie będę się spierał, ale wszyscy wiemy, że to co dobre musi kosztować.

 

Swego czasu dłubałem wydech w Legacy, efekt był taki, że auto pracowało nierówno, przerywało. Home made raczej się nie sprawdza. Różnica jest taka jak między Foresterm i Nivą, jeden i drugi jest 4x4 :mrgreen::mrgreen:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...