Skocz do zawartości

Ej201 czujnik temperatury płynu chłodniczego


Szymon Koronkiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Pod kolektorem ssącym. Jest wkręcony w rurkę która łączy obie połówki silnika. Patrząc na silnik stojąc przodem do niego, czujnik jest z tyłu silnika po lewej stronie. Trudno go dostrzec. Może być jeden czujnik lub dwa. Zależy od auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Szymon Koronkiewicz napisał:

Domyślam się, że trzeba spuścić płyn  chłodniczy.

Ja dużą strzykawką z wężykiem odciągnąłem przez korek wlewu trochę płynu potem rozpiąłem wąż ten u góry gdzie wchodzi płyn do chłodnicy i z niego odessałem. Jak wykręcałem czujnik to nic nie pokapało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo o ile niedawno były kłopoty z gaśnieciem na zimnym, o tyle teraz w ogóle nie odpala. Długo trzeba kręcić. Żadne kontroli typu check engine się nie pojawiają, z silnikiem wszystko ok. Nowa cewka, nowe świece, nowe kable, wyczyszczona przepustnica, nowy filtr powietrza. W tym samochodzie nie ma czujnika temperatury powietrza ani przepływomierza. I @#&$^#@$% mnie już trafia. Jak jest cieplej pali na dotyk. Jak się rozgrzeje pali na dotyk. Silnik pracuje równo żadnego telepania, pracuje na wszystkie 4 cylindry.

przede mną jeszcze regulacja zaworów, ale skoro po rozgrzaniu pracuje równo stawiam na ten czujni. Eh....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2019 o 13:33, Szymon Koronkiewicz napisał:

przede mną jeszcze regulacja zaworów, ale skoro po rozgrzaniu pracuje równo stawiam na ten czujni.

Źle obstawiasz.

Wykręć czujnik i podgrzej np wrzątkiem. Zaślep tymczasowo otwór czymkolwiek (zimny płyn nie będzie miał takiego ciśnienia by usunąć zatyczkę). Spróbuj odpalić silnik. Będziesz miał 100% potwierdzenie czy to czujnik.

Chyba, że chcesz się pozbyć 100zł, to kupuj w ciemno.

Jak chcesz podejść bardziej zgodnie z manualem, to pomierz napięcia na czujniku.

 

Edytowane przez WOJO
Podałem tabelkę dla błędnego modelu. Prawidłowa niżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Szymon Koronkiewicz napisał:

A czy wystarczy wyciągnąć wtyczkę z czujnika?

Tabelka zawiera wartości dla pomiarów na wtyczce od ECM, ale wartość bezpośrednio na czujniku nie powinna jakoś diametralnie odbiegać.

Czujnik ten nie powinien mieć aż takiego wpływu na odpalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No on decyduje o stopniu otwarcia zaworu którym steruje silniczek krokowy czyż nie? Jeśli podaje temperaturę wyższą niż faktyczna, zawór krokowy się przymyka i dając mniej powietrza mieszanka się nie zapala. Czy to nie tak działa?

I jak to jest że za każdym jednym razem jak trochę pokręcę (nawet kilkanaście razy) to jak już odpali od tego momentu jest święty spokój. Mogę go zgasić i odpali od ręki. Tak jakby po przekroczeniu pewnej temperatury zaczynał sobie radzić z warunkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Szymon Koronkiewicz napisał:

przede mną jeszcze regulacja zaworów, ale skoro po rozgrzaniu pracuje równo stawiam na ten czujni

Skoro po rozgrzaniu zawory się uszczelniają, to pracuje równo i odpala bez zająknięcia...

Pisałeś, że objawem było gaśnięcie na zimnym, a wszystkie wymiany pogorszyły objawy.

Szukałbym przyczyny w wymienionych elementach (świece, kable).

Pomierz jeszcze wartości czujnika położenia przepustnicy - masz w tabelce odrobinę wyżej.

Na chłopski rozum - ile musiałbyś kręcić rozrusznikiem, by rozgrzać płyn do temperatury zauważalnej dla czujnika temperatury płynu chłodzącego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może usystematyzujmy.

Po wymianie świec kabli i cewki praca silnika się WYRAŹNIE poprawiła. Tzn. jak już silnik pracował to pracował zdecydowanie ciszej, równiej. 
Po wymianie oleju i filtra oleju znacząco skrócił się czas "zbierania się" do okręślonego poziomu obrotów, oraz silnik sprawiał wrażenie jakby łatwiej schodziło mu się z obrotów po puszczeniu gazu i wciśnięciu sprzęgła (wskazówka szybciej opada niż wcześniej).
Po wymianie filtra powietrza i wyczyszczeniu przepustnicy znacznie lepiej silnik pracuje na biegu jałowym. Drążkiem biegów nie telepie, budą nie trzęsie.

Innych napraw nie wymieniam, bo nie mają związku. Więc jak widzicie generalnie każdy z tych detali 

Wcześniej wyglądało to tak. Odpalałeś zimny silnik (na zewnątrz 10 stopni). Włączało się ssanie i silnik pracował. Ssanie się wyłączało, obroty spadały (ŻADNEGO FALOWANIA), ale silnik pracował nierówno jakby czegoś było mu za mało. Silnik się rozgrzewał do docelowej temperatury i jego praca się wyrównywała. Aczkolwiek czasem miałem wrażenie, że kiedy wskazówka obrotomierza opadała po wciśnięciu sprzęgła i puszczeniu gazu następowało delikatne przyduszenie silnika, ale bez jakichś dodatkowych objawów. Stąd temat ignorowałem, ale może to nadal był objaw tej samej usterki.

I teraz uwaga. Wyglądało to tak, że jak zaraz po wyłączeniu ssania zostawiło się samochód to on się dogrzewał i można było potem jechać bez żadnych problemów. Ale jak się ruszało w trasę, to z chwilą kiedy wyłączało się ssanie, a silnik nie miał jeszcze docelowej temperatury, wówczas przy próbie zmiany biegu silnik prawie za każdym razem gasł. Jedziesz, wciskasz sprzęgło puszczasz gaz i silnik gaśnie. 2 minuty później po rozgrzaniu się do docelowej temperatury pracy całości sytuacja wracała do normy. Silnik NIGDY nie gasł po rozgrzaniu.


Teraz kiedy temperatura w górach spadła do 0 lub nawet -2 stopni w nocy sytuacja się pogłębiła. Rano by odpalić muszę bardzo długo kręcić. I tu ewidentnie chodzi o temperaturę. Gdyby chodziło o coś innego błąd nie występowałby ściśle w taki sposób. Jak już się go uda odpalić to pracuje równo ale jeśli (nawet stojąc na luzie na poboczu) puści się gaz, to nie pracuje tylko gasnie (tak jak wcześniej po puszczeniu gazu i wciśnięciu sprzęgła).


Ja może nie jestem mechanikiem, ale wygląda to tak jakby do osiągnięcia określonego poziomu temperatury silnikowi ciężej się pracowało. Im temepratura niższa tym jest mu trudniej pracować poprawnie. Kiedy na dworze jest 10 stopni silnik jako tako purta, ale jeśli autem pojechać w trasę obciąża się go i puszczając gaz silnik nie jest w stanie ustabilizować obrotów. 

Teraz kiedy temperatura początkowa jest JESZCZE NIŻSZA (zero albo mniej nawet) silnik ma na tyle ciężką sytuację, że dopóki się nie rozgrzeje w ogóle nie jest w stanie pracować samodzielnie na biegu jałowym.

Jak widzicie ewidentnie objawy nasilają się ze spadkiem temperatury. Tylko nie mam pojęcia co realnie nawala. I teraz uwaga. Poszedłem przed chwilą do samochodu. Ostatni raz silnik pracował koło godziny 12. Odpalił od strzała bez żadnego problemu. Na dworze jest przymrozek - szyby pokryte lodem. Otworzyłem maskę. Silnik jest zimny ALE NIE LODOWATY. Tzn. nie zdążył jeszcze przyjąć temperatury otoczenia. I jestem pewien, że jak go zostawię do rana, gdzie silnik oziębi się aż do temperatury otoczenia to go nie odpalę.

Więc tu nie chodzi o to że silnik musi mieć dajmy na to 40-50 stopni. Wystarczy mu 8-10 by odpalił, a jak spada do 0 nie odpala. Stąd twierdzenie, że jak nim pokręcę temperatura wzrasta do tych 10 stopni i potem już odpala.

Stąd moje przypuszczenia odnośnie czujnika temperatury, bo już niewielkie zakłamanie ma tu duże znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Szymon Koronkiewicz napisał:

W tym samochodzie nie ma czujnika temperatury powietrza

Jesteś pewien?

IAT.thumb.png.7b6786c25ac755a7b61d43632333d5a3.pngIAT2.thumb.png.05120576cda5e5b6d3d2e06d35938997.png

 

Spróbuj przeanalizować tabelkę "General Diagnostic Table" w manualu.

http://download941.mediafire.com/vy005qzm21kg/6jn2t78nmfl3p6w/GenMarket+Legacy+FSM+2002+(BE-BH).zip

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łaaaaa :) widziałem na zdjęciach innych bokserów wpięty w komorę z filtrem powietrza :) skoro u mnie jest tylko wyprofilowanie ale samego czujnika brak myślałem, że go nie ma :). No to jest jakiś trop.

Pytanie. Czy wskaźnik temperatury silnika widoczny obok obrotomierza sterowany jest tym samym czujnikiem temperatury co silniczek krokowy? Pytam, bo jeśli tak to raczej nie będzie to z nim problem (teraz na to wpadłem), bo wskazówka płynnie się podnosi, wiatrak (chłodzący silnik) nie włącza się jakoś nienaturalnie często.

Czy czujnik temepratury powietrza może się "zasyfić"? Trzeba go czasem czyścić? A jeśli tak to czy jego wykręcenie jest bezpieczne (w przypadku czujnika położenia przepustnicy trzeba go kalibrować stąd moje pytanie czy tu jak z silniczkiem krokowym po prostu mogę wykręcić i wkręcić).

Edytowane przez Szymon Koronkiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...