Skocz do zawartości

Forester XT - spalanie stukowe


grzes124

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, aflinta napisał:

Czy przypadkiem Q50 nie używa silnika elektrycznego do hamowania i odzyskiwania energii?

Jeżdżąc po mieście pewnie tak ;) ale FXT w przeciwieństwie do Q50 systematycznie nie zalicza hamowań ze 180 do 90. A tutaj już nie sadze, aby to odzyskiwanie miało aż taki wpływ.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2019 o 19:08, kokos napisał:

Problem w tym, że zdarza się że benzyna 98 długo leżakuje w zbiornikach na stacjach benzynowych ze względu na małą sprzedaż, a z paliwem jest inaczej niż z winem....

 

Ostatnio tankując na stacji, która była przy lokalnej niezbyt mocno uczęszczanej drodze zapytałem pracownika ile sprzedaje się benzyny 98 w porównaniu do 95 i powiedział mi, że wydaje mu się, ze tak "pół na pół". Kilka dni później zapytałem o to samo na "mojej" stacji, na której jest raczej bardzo duży ruch i sprzedawca mi powiedział, że 'dużo". Gdy go zapytałem czy "pół na pół"? Powiedział, że "może nie aż tyle" ale z roku na rok coraz więcej. Powiedział, że im więcej nowych aut się pojawia na rynku, tym częściej tankują 98 i to przeróżnych marek.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2019 o 19:08, kokos napisał:

Problem w tym, że zdarza się że benzyna 98 długo leżakuje w zbiornikach na stacjach benzynowych ze względu na małą sprzedaż, a z paliwem jest inaczej niż z winem....

Leżakowanie paliwa odbija się negatywnie, ale przede wszystkim na oleju napędowym. Benzyna może sobie "leżeć" nawet dwa lata, bez odczuwalmych skutków ubocznych.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doswiadczenia z tankowania w Polsce sa takie, ze bezwzgledu na to co bym nie lal (95 i 98) i na jakiej stacji bym nie lal to polskie paliwo odstaje znaczaco jakosciowo od paliwa, na ktorym jezdze w Norwegii na codzien (najzwyklejsza 95).

Takie same doswiadczenia ma z olejem napedowym. Po kazdym tankowaniu w Polsce zuzycie paliwa idzie 10-15% w gore. Ostatnio po zatankowaniu na Lotosie, czy tez Orlenie na autostradzie przy predkosci 140 km/h (jazda na tempomacie) mialem zuzycie paliwa 12 l/100 km, po zatankowaniu w Niemczech wrocilo do 9.5 l/100km. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to co napisał Gregoius się sprawdza to niestety ale nie świadczy to dobrze o naszych paliwach.. Aż trudno z tym dyskutować.

I pozostanie tylko to co pisał Raju - V-Power 100..

Edytowane przez Dzik44
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Karenz napisał:

szkoda że Orlen sprzedaje w Niemczech swoje paliwo ....

Polskie paliwa, o takim samym składzie uszlachetniaczy jak w PL, nie mają szans wejścia w obrót paliwami na rynkach zachodnich. To co napisał @Gregorius jest absolutną prawdą. Identyczne doświadczenia mam z paliwami niemieckimi, czeskimi, autriackimi, chorwackimi, francuskimi itd. A najbardziej odczuwam to na przykładzie mojego 3.0d, bez dpf. W tym miejscu dodam, że mam nowe turbo, nowe wtryski i tylko w Polsce mój diesel kopci i śmierdzi przy rozruchu, pali więcej i gorzej jedzie. 

Co do benzyn, jeszcze raz podkreślam, wlewam tylko Shell Racing 100, bo mam świadomość, że jest to jedyne importowane paliwo w 100% spełniające moje oczekiwania i samochodu względem jakości.

Edytowane przez raju
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już to pisałem dawno  temu w innym wątko ale na paliwie "bałkańskim" ( XV już  6 raz mnie dowiózł i przywiózł t tamtejszych rejonów) na baku bez problemu robiłem 700 czy nawet 800 km natomiast na naszym okolice 600. Jazda taka sama czyli przepisowa gdyż za bardzo boje się mandatów zza granicy. Mam wrażenie że nasze paliwo jest jakby mniej kaloryczne

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, raju napisał:

 

Co do benzyn, jeszcze raz podkreślam, wlewam tylko Shell Racing 100, bo mam świadomość, że jest to jedyne importowane paliwo w 100% spełniające moje oczekiwania i samochodu względem jakości.

Wszystko fajnie tylko to paliwo jest srednio dostepne,zdara sie ze nie na kazdym Shellu jest.Jak Ci zabraknie na trasie to nie wlejesz innego bo silnik padnie?:)Jak dla mnie paranoja. Mozna je lac na przeczyszczenie wtryskow i sporadycznie do miasta ale nie wyobrazam sobie ze ciagle.Ekonomia tez ma znaczenie .Nikt mnie nie przekona ze tankowanie tylko V power 100 sprawi ze moj silnik pojezdzi znaczaco dluzej.Nie dajmy sie zwariowac.

Co do Orlenu to ich paliwa uwazam za slabe i trzymam sie od nich z daleka.STI na Vervie 98 muli tragicznie i pali duzo wiecej.Na Lotosie czy BP inne auto a Racing tez daje rade:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Lisek napisał:

Co do Orlenu to ich paliwa uwazam za slabe i trzymam sie od nich z daleka.STI na Vervie 98 muli tragicznie i pali duzo wiecej.Na Lotosie czy BP inne auto a Racing tez daje rade:D

Ale przecież Orlen + Lotos (czyli Orlen) to praktycznie 100% naszego rynku paliw niezależnie od stacji na jakiej tankujesz. Te drobne domieszki jak leją paliwo do cystern różnych odbiorców robią aż taką różnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, raju napisał:

Polskie paliwa, o takim samym składzie uszlachetniaczy jak w PL, nie mają szans wejścia w obrót paliwami na rynkach zachodnich. To co napisał @Gregorius jest absolutną prawdą. Identyczne doświadczenia mam z paliwami niemieckimi, czeskimi, autriackimi, chorwackimi, francuskimi itd. A najbardziej odczuwam to na przykładzie mojego 3.0d, bez dpf. W tym miejscu dodam, że mam nowe turbo, nowe wtryski i tylko w Polsce mój diesel kopci i śmierdzi przy rozruchu, pali więcej i gorzej jedzie. 

Co do benzyn, jeszcze raz podkreślam, wlewam tylko Shell Racing 100, bo mam świadomość, że jest to jedyne importowane paliwo w 100% spełniające moje oczekiwania i samochodu względem jakości.

Z paliwami w Polsce jest tak samo jak z wieloma innymi produktami - wyprodukowac tanio, oszczedzajac na skaldnikach, a sprzedac drogo.

Musze sprobowac Shella Racing. Probowalem w Polsce VPower i bylo bez roznicy. W Norwegii na codzien jezdze na zwyklym 95 z Shella i na trasie do Szwecji, jazda zgodnie z praepisami na tempomacie, pali mi 6,5 l/100 km. W Polsce nie ma szans na osiagniecie podobnego wyniku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie mało jeżdżę poza granicami Polski, bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć tego efektu wow, po zatankowaniu paliwa u zachodnich sąsiadów.

Natomiast pamiętam, że zarówno na benzynie 95, tej mitycznej niemieckiej, jak i czeskiej, austriackiej, słowackiej itp.. potrafiło dojść do spalania stukowego.

Od długiego czasu jeżdżę na Pb98 i nie widzę różnicy w ilości spalonej benzyny względem 95. Jest natomiast różnica w dynamice.

 

Może więc nie szukajmy problemu przy dystrybutorze, lecz w marnie zaprojektowanych silnikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.09.2019 o 17:46, raju napisał:

Leżakowanie paliwa odbija się negatywnie, ale przede wszystkim na oleju napędowym. Benzyna może sobie "leżeć" nawet dwa lata, bez odczuwalmych skutków ubocznych.

byłoby fajnie jakby benzyna mogła leżakować bez utraty parametrów ale nie do końca tak jest (dot. 95)......proponuję zatankować Pb 95 np. piłę spalinową Stihl i odpalić po dwóch mcach.....praktycznie niewykonalne w tym dwusuwie....Producent sam zresztą pisze w instrukcji, że zleżałe pow. 3 mcy paliwo należy wymienić na nowe.......Inną kwestią jest jak na jakość tego paliwa wpływa olej z którego tworzymy mieszankę paliwa.....Opisany problem nie występuje przy Pb 98

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tadeo napisał:

Opisany problem nie występuje przy Pb 98

I nie występuje również przy Pb 100, więc to co pisał wcześniej Piotr jest prawdą i argument że "uszlachetnione" Pb 98 lub Racing 100, będą na stacji paliwa "zleżałe" jest jednak trochę  chybiony...

Edytowane przez Dzik44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna ze „stacji paliw” poza Citronexem (z tego co mi wiadomo) nie ciągnie paliw zza granicy. Wszyscy kupują w Lotosie lub Orlenie. Jestem w stanie uwierzyć, ze Shell 100 przywozi zza granicy, ale szczerze tez w to powątpiewam. Poniżej zdjęcie z leciwego artykułu, ale w tym temacie nic się nie zmieniło.

016BCE19-5AF2-4180-A2B0-1DBC4FF7597E.jpeg

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie samego średniego spalania to moje spostrzeżenie jest takie, ze za granica mam mniejsze z uwagi na nastawienie - jadę na wakacje, powoli uważając na mandaty. Ew ukształtowanie terenu. Zawsze myślałem ze mamy złe paliwo, bo jak tankowałem w zgorzelcu i jechałem pod francuska granice to miałem wyższe spalanie niż w druga strone. Niemniej mysle ze wynika to z ukształtowania terenu, bo jak zrobilem bak na miejscu to się to spalanie wyrównało. Teraz jechałem do Włoch ze spalaniem rzędu 3.5-3.7 litra (tankowane w

Polsce). Wracając tankowałem we Włoszech i spalanie 5.5. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Jestem w stanie uwierzyć, ze Shell 100 przywozi zza granicy, ale szczerze tez w to powątpiewam.

To nie jest akurat kwestia wiary..

Poszczególne stacje zamawiają wcześniej dla siebie odpowiednie paliwo i w fabryce Orlen lub Lotos dodają różne dodatki lub tworzą bazę paliwową opartą na składnikach danej firmy. Tylko i wyłącznie paliwo Shell VPower Racing 100 jest przywożone cysternami z rafinerii z Niemiec lub Belgii. Każde inne jest produkcją krajową.

Tekst pochodzi ze strony: https://fiesta-mk6.pl/paliwa-fiesta-mk6.html Autor: Slawomir Lorenc.

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór,

 

piszę na gorąco. Właśnie wróciłem z Dzierżoniowa, byłem u Przyjaciela przez duże P, Marka Kluszczyńskiego znanego tu na forum jako @Maras 
Oczywiście w pierwszej kolejności powinien wyrazić zachwyt nad wyglądem i wyposażeniem siedziby jego nowego serwisu. Robi to piorunujące wrażenie. Ale do rzeczy. Zakupiłem we Wrocławiu Legacy 2.0i z manualną skrzynią biegów z roku produkcji 2008, z przebiegiem 158 tyś km. Chwilę po zakupie wybrałem się do wspomnianego Dzierżoniowa. Jechalem na pozostałościach paliwa jakie otrzymałem wraz z samochodem. Oczywiście było to 95 oktanów. Samochód, zresztą standardowo dla tego silnika, czkał między 3 a 4 tysiące obrotów i dosyć mozolnie wkręcał się w obroty. Paliwo wyjeździłem praktycznie do zera. Na powrót zatankowałem pełen bak Shell Racing 100. Po ok 40 km przebytej drogi, spokojnym tempem do 80 km/h, chwilowo zamrugała kontrolka check engine oraz cruise. Samochcód czknął, kontrolki zgasły. I nagle objawienie. Auto zaczyna jechać płynnie, nie szarpie, ochoczo wkręca się w obroty. Kazdy przejechany kilometr staje się przyjemnością. Po ok 200 km trasy, samochód płynnie przyśpiesza w zakresie 80-180 km/h. Średnia prędkość z jaką podróżowałem to przedział 130-150 km/h. Samochód spalił 8,6 l/100km. Zostało mi ok połowy baku po przebytych 410 km. Jeżeli ktokolwiek spróbuje mi wmówić, że paliwo nie ma znaczenia, tylko się uśmiechnę pod nosem i polecę spróbować na własnej skórze. Nie jestem przedstawicielem Shella. Ja mam po prostu wyczulone zmysły na reakcje samochodu na gaz, na ruchy kierownicy etc. 

Pozdrawiam wszystkich niedowiarków jak i tych, którzy "kumają czaczę" ;)

Edytowane przez raju
  • Super! 2
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...