Skocz do zawartości

To jak to jest z gwarancją??


DrAST

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Dyrekcja napisał:

Przyznam, że czegoś nie rozumiem.

Po moim  stwierdzeniu, że w przypadku potwierdzenia usterki klimatyzacji zostanie ona naprawiona na nasz koszt napisał Pan w dniu 26.08 : "w takim razie czekam na kontakt "

Pański kolejny wpis to :

W dniu 23.09.2019 o 09:01, DrAST napisał:

Zaraz październik a telefon jak milczał tak milczy

Pozwolę sobie przypomnieć, że jest to wątek "pytania do dyrekcji".

Z Pańskiego wpisu można wnioskować, że pomimo mojej obligacji nic w temacie nie uczyniono.

Wpis @DrASTjest precyzyjny z cytatem dotyczącym korozji. Nie uważam aby sugerował że nie zrobiono nic z klimą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, DrAST napisał:

(...) dosłownie kilka minut temu (o godz. 13.11) zostałem poinformowany o terminie naprawy korozji na drzwiach mojego auta.

 

fajnie, ze Ci sie udalo - osobiscie dostalem odpowiedz, ze taka "powierzchowna" korozja nie jest objeta gwarancja...

btw, ciekawe czy jest jakis uzytkownik Forka SJ, ktory nie ma korozji w tych miejscach? :unsure:

Edytowane przez eddie_gt4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, eddie_gt4 napisał:

 

fajnie, ze Ci sie udalo - w moim przypadku powiedzano, ze taka "powierzchowna" korozja nie jest objeta gwarancja... ciekawe czy jest jakis uzytkownik Forka SJ, ktory nie ma korozji w tych miejscach? :unsure:

 

Eddie- fajnie, choć czuję pewien niedosyt. Zamiast korespondować z Dyrekcją i ASO na publicznym forum (bo do takich zabiegów trzeba się uciekać), powinno się siąść w ASO przy herbacie i usłyszeć jedno magiczne zdanie: "Kurcze głupio wyszło z tą korozją i klimą ale nie bierz do głowy. Raz dwa to naprawimy, bo auto ma gwarancję i od tego jesteśmy. A w ramach rekompensaty może przejedziemy się nowym Foresterem itp... Albo dam Ci rabat na jakieś fajne akcesoria, hak, bagażnik etc."

Efekt końcowy byłby ten sam jak teraz ale ile mniej nieprzyjemności. A zakładam, że to nie koniec tej przygody niestety.

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2019 o 12:05, jmiciuk napisał:

Wiem że nie do mnie pytanie ale mogę też odpowiedzieć ? Mogę mogę ? :)

Raz taką dostałem bo to chyba tylko po dużym przeglądzie jest? . Tam nie ma jak wyrazić opini. Nie pamiętam już dokładnie pytań ale z kilkoma miałem problem :D No bo są sytuacje że przydałoby się dodatkowe okienko do opisu lub stopień zadowolenia w skali czy coś, miejsce by jeszcze bardziej niż standardowo wychwalać obsługę . Bo przykładowo na pytanie : " czy samochód został umyty?" jeśli jest tylko do wyboru "tak" lub "nie" trzeba zgodnie z prawdą odpowiedzieć że "tak". Ale pozostaje pewien niedosyt odpowiedzi skoro samochód został umyty ale chyba brudną szmatą bez spłukiwania.  Nie wiem czy ktokolwiek przegląda te ankiety z odpowiedziami ale jeśli tak to uważam że przydałoby się delikatnie je poprawić żeby mogły dać lepszy obraz sytuacji 

 

Witamy,

Przytoczone powyżej opisy zdarzeń i opinie, utwierdzają nas w potrzebie poprawy poziomu obsługi klientów i jakości usług świadczonych przez nasze autoryzowane serwisy.

Właściciele i osoby zarządzające tymi serwisami mają także świadomość, że nie zawsze spełniają oczekiwania swoich klientów i dlatego podejmują szereg działań ukierunkowanych na zminimalizowanie ryzyka powstania zdarzeń budzących niezadowolenie klientów.

By móc oceniać skuteczność wdrażanych działań prowadzimy badanie zadowolenia klientów. Wszystkie nasze serwisy mają obowiązek, po uzyskaniu zgody klienta, odnotowywania w naszej bazie danych kontaktowych oraz daty wykonania przeglądu okresowego. W ciągu kilku dni od daty odnotowania wykonania przeglądu, do klienta wysyłany jest automatycznie e-mail z prośbą o podzielenie się wrażeniami związanymi z tą usługą poprzez wypełnienie ankiety CSI. Obecnie stosowana ankieta  zawiera 8 pytań. Mamy świadomość, że poruszona w niej paleta zagadnień, jak i ilość możliwych do wyboru odpowiedzi, nie pozwalają na szczegółowe odzwierciedlenie wrażeń klienta,  ale przekaz o stopniu satysfakcji i najczęstsze powody niezadowolenia mogą zostać nam przekazywane.

Przypominamy, że przed paru laty stosowaliśmy ankietę zawierającą 23 pytania ale ilość wypełnionych ankiet była niewielka. Po konsultacjach uznaliśmy, że czasochłonność wypełnienia takiej rozbudowanej ankiety jest zbyt duża i dlatego większość klientów rezygnowała z możliwości wypowiedzenia się.

Po zmniejszeniu ilości pytań nastąpił kilkukrotny wzrost otrzymywanych odpowiedzi.

Przypominamy, że wszystkie ankiety są anonimowe. Wyrażana w nich opinia jest na bieżąco dostępna dla wszystkich serwisów.

Wyłaniający się z ankiet „statystyczny” obraz wskazuje na stały wzrost Państwa zadowolenia  z poziomu obsługi w naszych autoryzowanych serwisach, ale niestety nadal utrzymuje się dość znaczne zróżnicowanie Państwa opinii o poszczególnych serwisach.

Mamy świadomość ogromu pracy przed nami i naszymi serwisami.

Bardzo prosimy o dzielenie się z nami Państwa opinią i przekazywanie nam wypełnionych ankiet CSI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Karas napisał:

Przeczytaj dokladnie . 12 miesiecy/15000 km w zaleznosci co nastapi wczesniej. Inaczej przez rok zrobiles 5 k km ale 12 miesiecy nastapilo wczesniej niz ty zrobiles 15k km i na odwrot

Wygląda na to, że mamy różne dokumenty o nazwie "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej". W mojej nie znalazłem takiego wpisu (zakładam, że mogłem tego nie zauważyć), natomiast znajduje się następujący tekst: 

"Następny przegląd należy przeprowadzić terminowo w stosunku do daty pierwszej rejestracji/wydania samochodu (w zależności od tego, co nastąpiło wcześniej) lub przebiegu samochodu.

Poniżej znajduje się tabela z miejscem na wpisy potwierdzające wykonanie przeglądu.  W nagłówkach kolumn są podane warunki określające termin następnego przeglądu:

12 miesięcy lub 15 000 km, 24 miesiące lub 30 000 km, 36  miesięcy  lub 45 000 km, ....

 W przypadku okresów czasowych jest to jednoznaczne, ale w przypadku przebiegów limity 15 000 km, 30 000 km, 45 000 km...., nie są tożsame z limitem 15 000 km od ostatniego przeglądu.

 

Jakbyś wskazał dokładnie, w którym miejscu w "Książce Gwarancyjnej i Obsługi Serwisowej" znajduje się przytoczony przez Ciebie tekst, to przestanie mnie to nurtować.

 

Edytowane przez Moon
Korekta i uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 24.09.2019 o 09:34, spawalniczy napisał:

Tak, to mnie traktują w KIA - mimo, że moja flota jest bardzo skromna.

 

W ASO Subaru spotykają mnie np takie kwiatki:

 

Outback na przeglądzie – muszę po południu odebrać dziecko z przedszkola, więc jestem umówiony, że skończą do 14:00, bo muszę jeszcze przejechać w godzinach szczytu przez całą aglomerację. Dostaję telefon, że mogę przyjeżdżać, bo samochód skończony, jest na myjni i lada moment będzie gotowy do wydania.  Przyjeżdżam do ASO i widzę, że mój OBK wisi brudny na podnośniku – ewidentnie nie gotowy a po minie obsługi widzę, że są kłopoty. Próbuję dowiedzieć się, co się stało – na razie nie wiedzą – aktualizowali oprogramowanie i wszystko umarło. Nie wiedzą dlaczego. Po pewnym czasie ustalili, że prawdopodobnie to tylko kompletnie rozładowany akumulator. Rozładowanie tłumaczyli tym, że przez dwie godziny robiła się aktualizacja softu przy włączonym zapłonie. Pytam więc, czy w każdym samochodzie tak się dzieje - powiedzieli, że to pierwszy raz.

 

Po dłuższej poszukiwaniu boostera (ostatecznie nie znaleźli) i podłączeniu do prostownika, po pewnym czasie udało się samochód uruchomić. Wydany samochód był oczywiście nie umyty i nie sprzątnięty w środku - z komentarzem - jest czysty a i tak pada... (przypominam - przez telefon dostałem informację, że samochód jest już myty).

Wsiadłem ruszyłem i okazało się, że nie działają podnośniki szyb. Wróciłem i usłyszałem, że to przecież normalne po padnięciu akumulatora. Pierwszy Pan, który próbował zaprogramować poległ. Przyszedł drugi i na szczęście ogarnął.

 

Do przedszkola nie zdążyłem…

 

Niestety, to nie koniec tej historii. Rano odpaliłem (po całonocnym ładowaniu akumulatora) i pojechałem do pracy. Po drodze zatrzymałem się po bułki i nie mogłem uruchomić silnika. To znaczy rozrusznik kręcił, silnik zapalał i po chwili gasł. Tak cztery razy, za piątym odpaliłem posiłkując się pedałem przyspieszenia. Już miałem zadzwonić do ASO, a tu niespodzianka – ASO dzwoni do mnie. Jest dobrze - pomyślałem odbierając – pewnie o czymś zapomnieli wczoraj i dziś mi naprawią.

Okazało się, że jestem naiwny – dzwonią żebym pilnie przyjechał, bo UWAGA: ZAPOMNIELI WCZORAJ ZROBIĆ XERO KSIĄŻKI GWARANCYJNEJ a jest im niezbędnie potrzebne do zamknięcia naprawy gwarancyjnej. Zaproponowałem skan – ale upierali się, że muszą mieć własnoręczne ksero. Mieli szczęście że Outback był popsuty – musiałem pojechać. W przeciwnym razie na pewno by mnie do tego nie nakłonili. Nie jestem złośliwy. Ale uważam to za przegięcie, tym bardziej że po stronie dzwoniącego nie było jakiejkolwiek skruchy, przeprosin czy próby zastosowania jakiejkolwiek techniki, którą w takiej kłopotliwej sytuacji wypadałoby zastosować wobec klienta – zero taktu i ogłady.

Ostatecznie podobno trzeba było zaadoptować przepustnicę, co ponoć jest normalne po rozładowaniu akumulatora. Naprawili – skasowali mnie za usługę 150 zł (w ramach promocji) i mogłem spokojnie pojechać do pracy. W sumie z perspektywy się zastanawiam, czy powinienem być obciążony kosztami w całej tej sytuacji.

 

Auto żony ma do zakończenia gwarancji jeszcze góra dwie wizyty w serwisie. Jakoś wytrzymam - mam nadzieję, że auto też. A potem żegnaj ASO Subaru. Do tej pory serwisowałem także po gwarancji ale już nie mam siły...

 

 

 

Dzień dobry.

Ma Pan absolutnie rację, że zaistniała sytuacja nie powinna  mieć miejsca. Nie wolno informować klienta o gotowości samochodu do odbioru jeśli wszystkie czynności nie zostały zakończone, a auto sprawdzone. Został Pan wprowadzony w błąd, za co winni jesteśmy Panu przeprosiny. Pana przypadek był tematem nadzwyczajnego zebrania w naszej firmie i wszystkie osoby uczestniczące w procesie przekazywania informacji zostały odpowiednio pouczone, aby taka sytuacja nie miała już nigdy miejsca. Jako, że jest Pan naszym wiernym klientem o czy świadczy  bogata historia serwisowa, to zajście jest tym bardziej dla mnie osobiście przykre. Ze swojej strony pragnę zaproponować Panu darmowy samochód zastępczy (najnowszy model w topowej specyfikacji) na czas przeglądów i moją osobistą opiekę.

Co do błędu przepustnicy, nie wydaje się aby miała związek z naszymi działaniami z dnia poprzedniego. Gdyby tak było, nie wyjechałby Pan od nas z serwisu, a już na pewno nie dotarł do piekarza dnia następnego. Obawiam się, że był to niefortunny zbieg okoliczności.

Jeszcze raz pragnę przeprosić Pana za wszelkie niedogodności powstałe z naszej winy.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 24.09.2019 o 13:16, spawalniczy napisał:

 

Ano właśnie. To jeszcze jeden przykład wracając do przedmiotu tego wątku.

 

Pod koniec ubiegłego roku umówiłem się z potencjalnym kupcem mojego OBK MY15. Wcześniej oddałem auto do umycia. Człowiek z myjni zwrócił mi uwagę na korozję na obramowaniu otworu pod klapą bagażnika. Osobiście bym to zignorował – w tym sensie, że zabezpieczył aby lakier „z pędzla” żeby dalej nie korodowało. Na oględzinach lojalnie jednak pokazałem to miejsce i zobowiązałem się (bo oglądający zdecydował się na zakup i wpłacił zaliczkę), że pojadę do ASO i poproszę o naprawę w ramach gwarancji na lakier, bo rdza ewidentnie wyszła od spodu na zgrzewie blach. Jak obiecałem, tak też zrobiłem. ASO zrobiło zdjęcia i obiecało wysłać do SIP w celu akceptacji naprawy. Po kilku dniach dostałem mail z ASO, że gwarancja na lakier w tej sytuacji nie przysługuje. Byłem zdziwiony – szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Pozwoliłem sobie napisać maila do ASO z odpowiedzią a także na adres centrala@subaru.pl z informacją o moich odczuciach i tego, jak ja widzę całą sytuację. Poprosiłem też o przekazanie tej wiadomości osobie, która podjęła taką decyzję. Niestety nie dostałem wiadomości zwrotnej.

Tak się złożyło, że po pewnym czasie byłem w ASO na przeglądzie z XV. Zapytałem przy okazji, kiedy mogę liczyć na odpowiedź na maila. Pan za ladą był zdziwiony – a to Pan jeszcze nie dostał odpowiedzi? Ano nie dostałem.

Odbierając samochód po południu poinformowano mnie, że faktycznie nie dostałem, bo mail był wewnętrzny ale teraz mnie informują, że SIP zgodził się na naprawę w ramach gestu handlowego.

Miałem się odezwać po Nowym Roku – tak też uczyniłem i dowiedziałem się, że czekamy teraz na akceptację kosztów przez SIP. Ok, to czekamy – trwało to ponad miesiąc.

 

Popełniłem posta w tej materii na forum.  Dobra wiadomość jest taka, że przeczytał ją @Raju i od razu zaprosił mnie na bezpłatną naprawę do Warszawy.  Miło – ludzki człowiek – ale co do tego nigdy nie miałem wątpliwości, bo zawsze jego obsługa i wsparcie było na poziomie premium. 

Tylko dlaczego błahej sprawy nie można w taki sam sposób, w miłej i przyjaznej atmosferze załatwić w miejscu zamieszkania – tego nie wiem i nie zrozumiem. Naprawdę nie oczekiwałem lakierowania połowy samochodu. Wyczyszczeni, zabezpieczenie i polakierowanie choćby przysłowiowym pędzelkiem załatwiło by sprawę, bo miejsce zupełnie niewidoczne ale ważne z konstrukcyjnego punktu widzenia.

 

A tak - po długich przepychankach dostałem naprawę w ramach "gestu handlowego".

 

Wiecie z jakim gestem mi się to kojarzy? Jak dosłownie przytoczę, to dostanę bana.

 

I nie chodzi tylko o to że ludzie popełniają błędy. Sam prowadzę biznes i wiem, że tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Bardziej chodzi o te wszystkie niuanse związane z obsługą klienta a właściwie to chyba o ich brak. W związku taką postawą mam odczucie, że jako wieloletni i wielokrotny klient salonu Subaru, jestem jednocześnie intruzem w autoryzowanym serwisie tejże niszowej marki. Taki pakiet.

Dzień dobry.

Uważnie prześledziłem korespondencję dotyczącą wspomnianej przez Pana naprawy. Potwierdzam, że gwarancja na powłokę lakierniczą w momencie zgłoszenia problemu już wygasła. Aby dokonać bezpłatnej naprawy, o którą Pan zabiegał, wystąpiliśmy do SIP z wnioskiem o gest dobrej woli, motywując naszą prośbę faktem, że nabył Pan już 2 samochody Subaru i jest Pan naszym wiernym klientem. Dział techniczny SIP zaproponował abyśmy wspólnie Panu pomogli i rozwiązali ten problem. Tak też się stało. Niestety darmowe naprawy po zakończeniu okresu gwarancji wymagają przestrzegania procedur, które czasem trwają. Mam nadzieję, że fakt, iż udało się wszystko załatwić bez obciążania Pana jakimikolwiek kosztami, choć w części zrekompensował oczekiwanie na pomyślne zakończenie sprawy.

Pragnę dodać, że w Warszawie procedura wyglądałaby tak samo.

Łącząc wyrazy szacunku, pozdrawiam serdecznie.

Paweł K.

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Paweł Koc. napisał:

Dzień dobry.

Ma Pan absolutnie rację, że zaistniała sytuacja nie powinna  mieć miejsca. Nie wolno informować klienta o gotowości samochodu do odbioru jeśli wszystkie czynności nie zostały zakończone, a auto sprawdzone. Został Pan wprowadzony w błąd, za co winni jesteśmy Panu przeprosiny. Pana przypadek był tematem nadzwyczajnego zebrania w naszej firmie i wszystkie osoby uczestniczące w procesie przekazywania informacji zostały odpowiednio pouczone, aby taka sytuacja nie miała już nigdy miejsca.

 

Dzień dobry.
Dziękuję za odzew i komentarz.


Panie Pawle – dla mnie najbardziej przykre jest to, że aby nastąpiła widoczna dla klienta reakcja, trzeba takie sytuacje opisać w publicznym miejscu. Mówienie o swoich odczuciach bezpośrednio w Serwisie przy przysłowiowej ladzie niczego niestety nie wnosi. Proszę mi uwierzyć nie jestem pieniaczem i wiele potrafię zrozumieć – poza jednym, wmawianiem mi że wszystko jest ok, kiedy ewidentnie tak nie jest.  Nie wiem czym to jest to spowodowane ale w mojej ocenie ewidentnie coś w Pańskim ASO nie działa i to od dłuższego czasu. Diagnozę i wyciągnięcie wniosków pozostawiam Panu.


Przykładowo, niby taka błahostka, jak  żądanie bym pilnie przyjechał do Was z książką gwarancyjną (która dzień wcześniej była w serwisie) jest co najmniej nie na miejscu. Można to próbować załatwić na wiele sposobów, ale na pewno nie tak. Taka forma nie ma nic wspólnego z szeroko pojętą profesjonalną obsługą klienta. Zwłaszcza w kontekście tego, co zgotowaliście mi dzień wcześniej.
Sytuacja opisana powyżej w tym wątku, to niestety nie jest odosobniony przypadek jaki mnie spotkał, kiedy czułem, że robi się ze mnie kretyna - pewnie przypadkiem, może ktoś miał zły dzień, nie chciało mu się albo miał inny ważniejszy powód, ale de facto ja się tak czułem. Pierwsze dwie sytuacje z brzegu:


 Odbieram turbodiesla po montażu webasto – wyjeżdżam z warsztatu i słyszę, że coś delikatnie gwiżdże – dźwięk narasta proporcjonalnie do wciskania pedału gazu. Wracam i nalegam, by ktoś przejechał się samochodem i sprawdził. Sprawdził – wszystko ok. Jechać nie wymyślać! Jadę więc do domu – po 40 km, na ostatniej prostej przed bramą samochód przestał jechać. Telefon do Was i dopiero w tej mało komfortowej sytuacji ktoś sobie przypomniał, że prawdopodobnie nie przykręcił rury od chłodnicy powietrza. Na szczęście mechanik poinstruował mnie telefonicznie jak to ogarnąć a ja nie mam dwóch lewych rąk i usterkę usunąłem we własnym garażu. Tak różowo by nie było, gdybym utknął z dziećmi na autostradzie, którą wcześniej jechałem.
Ok, to że mechanik zapomniał – może się zdarzyć – nie powinno ale może. To jednak, że ja wracam z ewidentną usterką a nikt nie chce albo nie potrafi się nad tym pochylić i wypuszcza samochód z warsztatu – to już inna kwestia zdecydowanie cięższego kalibru.


Inna sytuacja – zgłaszam po raz kolejny stuki dobiegające w czasie hamowania w OBK. Ostatecznie po moich naleganiach zostaje wydelegowany najmłodszy Pan zza lady, żeby się ze mną przejechać i stwierdzić, czy nie konfabuluję. Robię test i pokazuję w jakich warunkach stuka – prowokuję stukanie w 9/10 przypadków. Pan jest zdziwiony ale słyszy – bo nie da się nie usłyszeć. Wreszcie - Alleluja – mam naocznego świadka w postaci pracownika ASO SUBARU – nie zwariowałem. Umawiamy się na konkretny termin na naprawę. Przyjeżdżam. Obsada za ladą zdziwiona – stukające hamulce w OBK – niemożliwe taka usterka w przyrodzie nie występuje. Temat tabu. Patrzę zdziwiony na najmłodszego człowieka z ekipy – tego, który ze mną jeździł a on na to, że sobie nie przypomina takiej sytuacji. Amnezja w tak młodym wieku… straszne. Tak czy inaczej samochód zostawiłem. Po południu odebrałem – otrzymałem informację, że układ hamulcowy rozebrano przeczyszczono, potem się przejechano. Werdykt – nic nie stukało. Bo jak zwykle po rozebraniu nie stuka – przez 2-3 kkm.
I znowu poczułem, że jestem traktowany jak intelektualnie sprawny inaczej.
 

16 godzin temu, Paweł Koc. napisał:

Uważnie prześledziłem korespondencję dotyczącą wspomnianej przez Pana naprawy. Potwierdzam, że gwarancja na powłokę lakierniczą w momencie zgłoszenia problemu już wygasła. Aby dokonać bezpłatnej naprawy, o którą Pan zabiegał, wystąpiliśmy do SIP z wnioskiem o gest dobrej woli, motywując naszą prośbę faktem, że nabył Pan już 2 samochody Subaru i jest Pan naszym wiernym klientem. Dział techniczny SIP zaproponował abyśmy wspólnie Panu pomogli i rozwiązali ten problem.

 

Także w tym przypadku chodzi o niuanse związane z podejściem do klienta – tu znowu sztywne procedury postawione zostały ponad jego dobro i wizerunek marki.
Usterka lakieru którą pokazałem była ewidentną wadą wynikającą albo ze złej technologii lakierowania albo ze zbyt dużej pracy nadwozia na spawie. Faktem jest, że ujawniła się ona po dwóch latach od zakupu samochodu, czyli gwarancja na lakier wygasła. Dostałem więc krótką lakoniczną odpowiedź, że nie. Do widzenia!

A wystarczyło wyjść z gestem i powiedzieć, że faktycznie gwarancja nie obowiązuje, ale w takiej ewidentnej sytuacji postaramy się o gest handlowy i naprawimy to Panu nieodpłatnie. Nierealne – to klient musi zabiegać, jak Pan napisał. Sytuacja dla mnie tym bardziej niezrozumiała, że felerne miejsce było zupełnie niewidoczne i chodziło tylko o powstrzymanie rdzy, która to czynność nie wymagała z Waszej strony praktycznie żadnych nakładów. Widziałem ostatecznie jak lakiernik to naprawiał. Na parkingu przed lakiernią zajęło mu to kilkanaście minut jednego dnia i 5 minut przy następnej wizycie. Mógłbym zrozumieć opór, gdyby trzeba było lakierować trzy elementy nadwozia.

 

A tak… tu po prostu chodzi o zasady i podejście. Tak to już jest w pracy z klientem...


Na łaskę procedur zostałem skazany także w innym przypadku, gdy na terenie Waszego warsztatu na mojego praktycznie nowego XV stoczyło się auto innego klienta, za kierownicą  którego wcześniej siedział pracownik ASO i uszkodzeniu uległy obydwa samochody. Proszę sobie przypomnieć, jak długo czekaliśmy na decyzję Waszego zakładu ubezpieczeń co do przyznania odszkodowania. Sytuacja nie była komfortowa dla żadnej ze stron ale wykazałem cierpliwość i zrozumienie.
Myślę, że większość klientów zażądała by w tej sytuacji natychmiastowej naprawy samochodu na koszt ASO oraz zwrotu kosztu utraty wartości samochodu, nie mówiąc już o zaproszeniu na darmowy przegląd przy najbliższej okazji.

 

17 godzin temu, Paweł Koc. napisał:

Jako, że jest Pan naszym wiernym klientem o czy świadczy  bogata historia serwisowa, to zajście jest tym bardziej dla mnie osobiście przykre. Ze swojej strony pragnę zaproponować Panu darmowy samochód zastępczy (najnowszy model w topowej specyfikacji) na czas przeglądów i moją osobistą opiekę.

 

Dziękuję.
Panie Pawle, nie piszę jednak tego wszystkiego, żeby pojeździć nowym zastępczym autem. Mam nadzieję, że wyciągniecie wnioski i w niedługiej przyszłości będziecie mieć nie tylko nową siedzibę ale i nowe standardy obsługi.
Do zobaczenia wkrótce na przeglądzie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze @spawalniczy, że jak czytam czasem posty osób narzekających na markę Subaru to podejrzewam sporą przesadę ich autorów lub wyjątkowego pecha, którego muszą mieć. Ale po przeczytaniu o Twoich problemach to widzę, że jesteś prawdziwy Fan tej marki i mimo tylu „przygód” zwłaszcza z ASO dalej jeździsz Plejadami. :hi:

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Michał W. Jak tak się teraz zastanawiam, to byłem fanem - przez długi czas. Teraz chyba nie mogę się tak zdefiniować, bo po raz pierwszy po 10 latach od pół roku jeżdżę samochodem innej marki. Poza tym - fan powinien polecać swoją markę a ja w tej całej sytuacji nie mogę tego robić z czystym sumieniem.  Siłą rozpędu został jeszcze XV żony - myślę, że to kwestia czasu. Ale pozostałem fanem tego forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledze @spawalniczy to Subaru powinno pomnik wystawić :) albo przynajmniej zaoferować przed porzuceniem marki nowe Subaru z 50% bonifikatą na koszt SIP/ASO.....

Tak czy owak tego typu przygody są niedopuszczalne, ale zdarzają się niezależnie od marki. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od ludzi a nie od etykiety/neonu czy flagi firmowej przed ASO.

Szkoda, że SIP straciło prawdziwego fana. Zastanawiam się czy bez złych przygód z ASO kolega @spawalniczy dalej by jeździł Subaru (np. nowym OBK) czy nie. Myślę, że mógłby jeździć jeszcze Subaru......wielka szkoda.

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem klientem i znam ból tego typu problemów. Z drugiej strony wiem jak wyglądają procedury i czemu służą. Czasem lepiej przez nie przejść i mieć to czarno na białym - ślad w dokumentacji może być ważny na przyszłość. Proszę nie wahać się dzwonić do mnie. 

P.S.: W najbliższym czasie przenosimy serwis w nowe miejsce. Będę wtedy na miejscu cały czas. Frontmeni otrzymają dodatkowe wsparcie, co przyczyni się do poprawy działania tego kluczowego ogniwa pomiędzy klientem a dealerem.

 

Oczywiście zapraszam na dobrą kawę lub herbatę i małe conieco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2019 o 11:58, Dyrekcja napisał:
W dniu 24.09.2019 o 21:39, Moon napisał:

W Książce Gwarancyjnej w "Danych o przeglądzie" jest podana w klarowny sposób zasada dotycząca terminów przeglądów: 12 miesięcy lub 15000 km, 24 miesiące lub 30000 km

Odpowiedź faktycznie już nastąpiła ( dziękuję !):

W dniu 24.09.2019 o 21:58, Karas napisał:

12 miesiecy/15000 km w zaleznosci co nastapi wczesniej

 

Odpowiedź może nastąpiła, tylko że nie dotyczy mojego pytania, a jeśli dotyczy to jest błędna. Ja nie pytałem o limity: czasowy i przebiegu do pierwszego przeglądu. Mnie interesują kolejne przeglądy.

 

"Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej" definiuje limity: czasowy i przebiegu w następujący sposób:

"Następny przegląd należy przeprowadzić terminowo w stosunku do daty pierwszej rejestracji/wydania samochodu (w zależności od tego, co nastąpiło wcześniej) lub przebiegu samochodu."

Limity podane w dokumencie "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej" są następujące: 

12 miesięcy lub 15 000 km, 24 miesiące lub 30 000 km, 36  miesięcy  lub 45 000 km, ...., co oznacza że limity odnoszą się do daty rejestracji lub wydania samochodu (w zależności, co było pierwsze), a nie do daty ostatniego przeglądu czy do "umownych" 15 000 km  pomiędzy przeglądami. 

 

Przykład: samochód  ma datę rejestracji 1 lutego 2018 roku. Klient przyjeżdża na przegląd 15 stycznia 2019 roku. Przebieg samochodu 4 000 km. Według zapisów w książce gwarancyjnej  kolejne limity  to: 24 miesiące od daty rejestracji (czyli 1 lutego 2020 roku) lub 30 000 km. ASO natomiast zmienia warunki gwarancji i w rubryce "Następny przegląd" dokonuje wpisu 15 stycznia 2019 roku lub 19 000 km.

 

Jeśli nie mam racji, to musi istnieć jakiś dokument wyższej rangi niż "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej", w którym dodatkowo definiuje się limity: 12 miesięcy od daty ostatniego przeglądu lub 15 000 km  w stosunku do stanu licznika  przebiegu w dniu ostatniego przeglądu.  

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Moon napisał:

Przykład: samochód  ma datę rejestracji 1 lutego 2018 roku. Klient przyjeżdża na przegląd 15 stycznia 2019 roku. Przebieg samochodu 4 000 km. Według zapisów w książce gwarancyjnej  kolejne limity  to: 24 miesiące od daty rejestracji (czyli 1 lutego 2020 roku) lub 30 000 km. ASO natomiast zmienia warunki gwarancji i w rubryce "Następny przegląd" dokonuje wpisu 15 stycznia 2019 roku lub 19 000 km.

zakładamy auto  rejestracja 1 lutego 2018r

1) Przegląd nr 1 najpóźniej 1 lutego 2019 r  natomiast jeżeli wcześniej nastąpi 15k km to wcześniej niż 1 lutego 2019

2) Przegląd nr 2 najpóźniej 1 lutego 2020 natomiast jeżeli wcześniej nastąpi 30k km to wcześniej niż 1 lutego 2020 

3) Przegląd nr 3 najpóźniej 1 lutego 2021 natomiast jeżeli wcześniej nastąpi 45k km to wcześniej niż 1 lutego 2020 

 

czyżbyś wymieniała olej i aso wbiło Ci to jako 1 przegląd? :biglol: 

Jedz do ASO i wyjaśniaj bo imo nie powinni Ci nic wpisywać w kolejnej rubryce bo to ze sobie zmieniłeś olej to tylko twój wymysł i  z 1 przeglądem nie ma nic wspólnego . Użytkownik sam powinien dbać o przestrzeganie interwalów serwisowych 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałem powyższe dane jako przykładowe, w moim przypadku są to inne wartości.  Piszę tutaj cały czas o sytuacji, która wystąpiła po pierwszym przeglądzie. Rozumiem intencję ASO i domyślam się, że autorzy  dokumentu "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej" mieli coś innego na myśli, ale ja się nie odnoszę do intencji, tylko do zapisów zawartych w tym dokumencie. Gdyby  dosłownie zastosować w moim przykładzie zapis z "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej", to w pewnej szczególnej  sytuacji wymiana oleju podczas drugiego przeglądu nastąpiłby po przejechaniu 26 000 km i byłoby to zgodne z gwarancją. Żeby już nie kontynuować  tego tematu, to mała sugestia z mojej strony: warto uściślić zapisy w dokumencie "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Moon napisał:

to w pewnej szczególnej  sytuacji wymiana oleju podczas drugiego przeglądu nastąpiłby po przejechaniu 26 000 km i byłoby to zgodne z gwarancją.

ale jest to zgodne z gwarancją bo podczas każdego planowanego przeglądu wymiana się m.in olej , filtr oleju, filtr kabinowy i powietrza. Czyli 1 raz olej wymiania się podczas ( dla auta zarejestrowanego  1 lutego 2018):

1) Przegląd nr 1 najpóźniej 1 lutego 2019 r  natomiast jeżeli wcześniej nastąpi 15k km to wcześniej niż 1 lutego 2019

a druga wymiana oleju nastepuje:

2) Przegląd nr 2 najpóźniej 1 lutego 2020 natomiast jeżeli wcześniej nastąpi 30k km to wcześniej niż 1 lutego 2020

26k km to mniej nież 30k  km więc w czym problem ? Na prawdę nie wiem co jest takiego trudnego w zrozumieniu takiego interwału. Tak jest w każdej marce ( w zależności od wymagań gwaranta co do interwału)

 Jeżeli załóżmy olej chcesz wymieniać co 10 k km to jedziesz na przegląd wcześniej lub zlecasz tylko wymianę oleju. Jak robisz załóżmy 3k km rocznie to na przegląd jedziesz po 12 miesiącach od rejestracji pozniej po 24 miesiącach  itd. Natomiast   jak robisz 30k km rocznie to czekają Cie 2 przeglądy w roku ( każdy po przejechaniu 15k km )  jak 45 k km to 3 przeglądy rocznie  itd proste i logiczne.

A jak gwarancja się skończy to robisz  przeglądy wtedy kiedy uznasz za koniecznie  

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
W dniu 24.09.2019 o 21:39, Moon napisał:

W Książce Gwarancyjnej  nie napisano, że przeglądy są wykonywane co 12 miesięcy lub co 15000 km.

Istotnie. To wynika z podanych różnic pomiędzy poszczególnymi przeglądami ( 15.000 - 0 = 15.000; 30.000 - 15.000 = 15.000 ; itd. ).

Ponieważ prawdopodobieństwo, że ktoś dokładnie po roku przejedzie dokładnie 15.000 km jest bliskie zeru, ASO musi korygować wpisy w książce.

Jeżeli ktoś w pierwszym roku przejechał mniej niż 15.000 km (np. 10.000 ) , to zamiast kolejnego przebiegu 30.000 będzie 25.000.

Gdyby ta korekta nie została wykonana, to wprawdzie przegląd po roku byłby wykononany, ale po 15.000 km już nie :)

Jeżeli natomiast ktoś przyjedzie np. po 9 miesiącach z przebiegiem 15.000  , to korekcie ulegnie kolejny termin przeglądu ( nie 24, lecz 21 miesięcy od rejestracji ).

 

Powyższe jest formalną odpowiedzią na Pańskie pytanie i stanowi także wyjaśnienie ew. wątpliwości.

 

Natomiast osobiście jestem przekonany, że doskonale rozumie Pan te zależności i Pański wpis miał na celu zwrócenie naszej uwagi na rzeczywiście istniejącą niedoskonałość stosowanych zapisów, co wynika też z Pańskiego ostatniego wpisu.

Za tak rozumianą krytyczna uwagę chciałbym podziękować - przy następnej edycji książek gwarancyjnych odpowiednia korekta zostanie dokonana.

 

Pozdrowienia

 

Edytowane przez Dyrekcja
  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dyrekcja napisał:

 

 

Natomiast osobiście jestem przekonany, że doskonale rozumie Pan te zależności...

 

 

 

A ja szczerze wątpię. Pracuję w ASO jako doradca i zawsze znajdzie się jeden klient na tysiąc obsługiwanych który nie rozumie najprostszych zapisów. Najlepiej to zlikwidować książki serwisowe tak jak w Skodzie od 2014 roku oraz VW od 2018 roku. Użytkownik polega tylko na wyświetlanych komunikatach które przypominają o zbliżających się przeglądach. Swoją drogą dość spora rzesza klientów myli przeglądy okresowe w ASO z przeglądami rejestracyjnymi dopuszczającymi do ruchu po drogach publicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Moon napisał:

Rozumiem intencję ASO i domyślam się, że autorzy  dokumentu "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej" mieli coś innego na myśli, ale ja się nie odnoszę do intencji, tylko do zapisów zawartych w tym dokumencie.

 

21 godzin temu, Moon napisał:

mała sugestia z mojej strony: warto uściślić zapisy w dokumencie "Książka Gwarancyjna i Obsługi Serwisowej".

Przecież Moon wyraźnie napisał, że intencje rozumie, ale zwraca uwagę na "lukę" i możliwość złej interpretacji.

Edytowane przez Kambol
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć 

 

Jestem od około roku posiadaczem Subaru Forestera 2015 r. Zakupiłem samochód bez książki serwisowej ( właściciel samochodu ją zgubił ).

1. Czy posiadanie książki serwisowej jest niezbędne by usunąć usterkę w aucie z tytułu gwarancji ?

2. Jeśli odpowiedź na powyższe brzmi tak. Czy jest możliwość wyrobienia na nowo książki serwisowej i dodanie do niej wpisów, skoro 1 właściciel oraz ja serwisowaliśmy auto tylko w ASO. Było to ASO Częstochowa oraz ASO Mikołów.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...