Skocz do zawartości

AC - gdzie mozna ubezpieczyc na jak najwieksza kwote


eden

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Przechodzę właśnie tę samą drogę. ...wa jego mać! Co za debile! Rzeczoznawca potwierdził, że kwota, którą płacę za WRX z 2001 (stan fabryka) - PLN 55k jest realna i taka kwota widnieje na operacie. Bank, który udziela mi kredytu oczywiście wycenę uwzględnia i chce wypłacić kasę. I tu problem!!! Ubezpieczenie musi być na pełną kwotę.Dlaczego firmy ubezpieczeniowe nie biorą pod uwagę wycen rzeczoznawców?? Przecież to jakaś ewidentna głupota, o ile nie bezprawie...Skoro wyceny takie jest respektowana przez wszystkie instytucje, łącznie z rządowymi (np. urzędy celne) to dlaczego nie mam prawa ubezpieczyć auta na taką kwotę jaką ono rzeczywiście jest warte?? Notabene, WRX z 2001 wg Eurotaxu jest wart tylko ok. PLN 35k. Informacja z dnia dzisiejszego. Ciekawe skąd ci kretyni biorą te ceny...Zapytałem dziś faceta wprost - skoro taka jest wartość rynkowa, to dlaczego wszystkie auta na rynku oscylują wokół PLN 50k?? Odpowiedź była absurdalna - - Bo wie pan, wszystkie Subaru są po tuningu...no kopara mi opadła...

Teraz mam zajedwabisty zgryz. Umowa sprzedaży auta podpisana, kredyt przyznany, wszystko załatwione, ale bank kasy nie przeleje dopóki nie ubezpieczę na pełną wartość z umowy...

Co robić?! Help!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze małe uzupełnienie...

W Allianzu suma ubezpieczenia podana przez nich wyszla ciut ponizej PLN 52k. Skad wiec biora sie te chore wartosci w innych firmach ubezpieczeniowych? Czy tylko Allianz ma prawdziwe dane dotyczace wartosci rynkowej aut czy co...

Sam juz nie wiem. Jedno jest dobre, ide do przodu z zakupem Bugeye'a :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedno wam powiem byle nie ,,link,,

 

zlodzieje mega i kretacze.

kolega bliski kupil nowe auto za 60 000 nastepnego dnia skasowal auto dokumentnie(zona wjechala w przystanek bo to byl automat no i jej sie pomylilo) tak czy siak dali mu 28 000 i wrak wart moze z 10 000

sprawa juz w sadzie oczywiscie no ale generalnie to jakas niezla historia...

krzysiek co ty na to :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vert, link jest dość specyficznym przypadkiem.

Trzeba znać wszystkie szczegóły wypadku, ale na tej podstawie co napisałem mogę napisać to co poniżej.

Generalnie sprawa jest do wygrania z dwóch powodów:

1. Nowy pojazd, czyli wszystkie elementy są sprawne, nie jest potrącana amortyzacja (dopiero powyżej 3 miesięcy)

2. Zaniżyli dość znacznie wartość nowego pojazdu, czyli w dość jawny sposób L. chce zarobić na kliencie wypłacając mu niższe odszkodowanie.

Co może udowodnić Link:

Link może się tylko zasłaniać przepisami (w szczególności jak nie było policji):

Kierowca mógł być pijany, mógł jechać za szybko itd....

Jeśli była policja i jest protokół to jest lepiej. Ogólnie L. jest na przegranej pozycji.

 

Ogólnie najprościej jest zawsze jak są 2 osoby.

Sam miałem kiedyś taki przypadek że na drodze dwupasmowej na łuku jakaś pani zajechała mi drogę (jechałem prawym pasem). Nie wiem co się działo w między czasie i co zrobiłem, ale odbiłem w prawo, objechałem panią z prawej strony, potem z przodu, i skończyłem centralnie przodem na barierce. Samochodu tej pani nawet nie zarysowałem, a u mnie skasowany przód. Na szczęście od razu wezwałem policje. Pani przyznała mnie się że nie widziała mnie wogóle i wogóle się nie rozlgądała przy zmianie pasa, nie mówiąc już o fakcie że zapomniała o kierunku. A potem walczyłem z firmą ubezpieczeniową o odszkodowanie ponieważ firma twierdziła że to jest niemożliwe aby sprawca kolizji nie miał uszkodzeń w aucie, a poszkodowany ma. Całe szczęście że miałem świadków i dobrego prawnika. Dostałem tyle ile chciałem na naprawę auta. Auto było naprawione w ASO Toyota i z tego co wiem dalej jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeonID:

 

Czy zakład ubezpieczeń ma rację likwidując szkodę w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, klasyfikuje ją jako całkowitą, uzasadniając to tym, iż koszt naprawy przekracza 70% wartości rynkowej pojazdu?

 

Rzecznik Ubezpieczonych określa takie stanowisko zakładu ubezpieczeń za prawnie nieuzasadnione. Co prawda w polskiej terminologii prawniczej nie istnieje jednoznaczna definicja "szkody całkowitej", jednak według reguły wyrażonej w art.363 k.c. - w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. Natomiast przepis art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych stanowi, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie.

 

W tej sytuacji zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych w pełni ma zastosowanie wykładnia zawarta w wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 lutego 1992 r. (I ACr 30/92) "Szkoda częściowa ma miejsce wówczas gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszt naprawy przekraczałby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody".

 

Tytułem wyjaśnienia należy dodać, iż w przypadku gdy likwidujemy szkodę korzystając z własnego (dobrowolnego) ubezpieczenia autocasco, sytuacja może przedstawiać się odmiennie. W ogólnych warunkach umowy tego ubezpieczenia zakład ubezpieczeń jednostronnie ustala jej treść, w tym między innymi zakres ochrony ubezpieczeniowej i sposób likwidacji szkody. Może zatem na użytek danej umowy ubezpieczenia wprowadzić dowolną definicję szkody całkowitej.

 

 

Czy zakład ubezpieczeń może, zgodnie z prawem, odmówić poszkodowanemu przejęcia jego wraku pojazdu - szkoda jest całkowita?

 

Niestety tak, gdyż przepisy regulujące warunki ubezpieczenia OC nie nakładają na ubezpieczycieli takiego obowiązku. Poszkodowany może jedynie wnioskować o taki sposób likwidacji szkody tj. o przejęcie wraku pojazdu, a od uznania zakładu ubezpieczeń zależy czy wyrazi na to zgodę. Zakład ubezpieczeń może bowiem, na podstawie art. 3 ust.4 pkt. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. nr 124 poz. 1151) - przejmować i zbywać przedmioty i prawa nabyte w związku z wykonywaniem umowy ubezpieczenia lub umowy gwarancji ubezpieczeniowej.

 

Zakład ubezpieczeń określił kwotę należnego odszkodowania w oparciu o wartość rynkową pojazdu, ustaloną wg cen z dnia wypadku (szkody). Czy postępowanie takie jest prawidłowe?

 

Nie jest to prawidłowy sposób ustalenia należnego odszkodowania. Bowiem gdy osoba poszkodowana ma prawo do odszkodowania z tytułu OC komunikacyjnego OC sprawcy szkody, wówczas do jej rozliczenia (zarówno jeśli jest to szkoda całkowita lub też częściowa) powinny być brane ceny rynkowe wszystkich elementów koniecznych do ustalenia należnego odszkodowania np. pojazdu, części zamiennych, robocizny - z dnia ustalania wysokości należnego odszkodowania (art. 363 § 2 k.c.). Działanie to ma na celu ustalenie odszkodowania w faktycznej wysokości i zapobieżenie nieprawidłowościom wynikającym z ruchu cen na rynku pojazdów, części, usług itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...