Olleo Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Porownanie Daewoo i Subaru jest zdradliwe - Subaru jest otoczone legenda, a Daewoo mitem porazki. Oczywiscie jesli odrzucimy 4x4, boxera i turbo =) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Porownanie Daewoo i Subaru jest zdradliwe - Subaru jest otoczone legenda, a Daewoo mitem porazki. Oczywiscie jesli odrzucimy 4x4, boxera i turbo =)tzn. najlepsze dopiero przedemną bo nie maiałem nigdy SUBARU, DAEWOO owszem miałem,jezdziłem kilkoma modelami,boxer to historia którą miło wspominam bo był to GARBUS i OGÓREK, co do turbo to tylko moja "ciezarówka".... Ale mam zamiar dodac do tego wszystkiego własnie to oczym tu mowa....Czyli Subaru...... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Olleo, czy ja wiem czy porażki. Auta całkiem sensowne były jak na te pieniądze, mieliśmy Nubirę 2,5 roku, nic w niej na nawaliło, jeździła bardzo przyjemnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 18 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2007 A to ja wiem =) Generalnie najlepszy stosunek jakosci do ceny... szczegolnie, jak pare rzeczy sie zrobilo (zawiecha). Btw. jak oceniacie ceny MTS, ktore zapodalem wyzej? Pasek wydaje mi sie duzo za drogi. W Passacie V6 Syncro kumpel dal 3x mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogkis Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2007 bogkis, po pierwsze to witamy się tu: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=101962Po drugie zadałeś już pytanie, więc po co je powtarzasz po niespełna 3 godzinach? Poczekaj chwilę na odpowiedź. Po trzecie wersja 2.5X od 2.5XT różni się brakiem turbo, koszt eksploatacji wersji turbo jest większy niż wolnossącej, w zamian masz lepsze osiągi i dźwięk. Serwisowanie amerykańca też nie jest jakąś tragedią u nas. A skrzynię wybierz sobie taką jak Ci pasuje. Ja bym wybrał ręczną. Dzieki za odpowiedz, sorry za niecierpliwosc. Trudno sie dowiedziec cos konkretnego od dilerow w Polsce, a tutejsi sprzedawcy nie za bardzo kojarza po angielsku. Wydaje sie, ze jest duzy wybor, ale trudno wylapac roznice w modelach, poza tym inaczej niz w Europie kroluja duze silniki, a nie ma dieseli w Hondach i Toyotach, stad problem. Rozumiem, ze na reduktorze mozna jezdzic w miescie jak na automacie, tyle, ze wyzsze zuzycie paliwa. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2007 bogkis, nie można na reduktorze jeździć jak na automacie, to zupełnie dwie różne bajki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siekla Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Ja swojego forysia przywiozłem ze Szwajcarii w 2001 roku, w stanie bardzo dobrym , lekko klepniety w prawy przod. Autko w momencie kupna mialo 12.500 przebiegu a jezdziło tylko pol roku, bo po klepnieciu stalo na placu i czekalo na mnie - . Obecnie mam nim przejechane 130 000- z czego 25 tysiecy zrobił juz na gazie, bo koszty uzytkowania zaczely mnie przerastac. Serwisowalem go w ASO - ale pierwszy i ostatni raz, bo po tym jak mi popsuli auto to można się było załamać. W moim tylne amorki wytrzymały 105 tys km- bo niestety lewy tył nagle sie popsu łi tzrzba bylo wymienic. Sciagnalem oryginalne samopoziomujace ze stanow. Przody wymienilem na KYB przy 120 tys. Rozrząd wymieniłem przy 98.600 ( zalecaja co 100 tys), a ponownie rozrzad wymieniliem przy 125 tysiacach- to było właśnie to popsucie auta przez ASO. Wymieniłem także pompe wody od razu i wyregulowalem zaowry, wsadziłem nowe sprzęgło, nowe tarcze - fabryczne sie juz skonczyly, nowe klocki. Dodatkowo wymienilem prawe tylne lozysko, prawy drazek i koncowke, laczniki i gumki stabilizatora a takze przewody zaplonowe. W sumie od nowosci nic wiecej nie wymagało naparawy, poza regularnymi czynnosciami serwisowymi- oleje, filtry, swiece, . Obecnie denerwuje mnie skrzypienie tylnej klapy na nierownosciach i swist przy wyzszej predkosci przy oknie kierowcy- ale to pierdolki do wyregulowania. Zauwazylem na tylnym lewym nadkolu wykwit rdzy maly przy gumowej uszczelce- i to jedyne miejsce, w którym sie pojawila. Jak juz wspomnialem do autka zalozylem gaz- Prinsa sekwencje- po wielu perypetiach JAKO doprowadzil ja do prawie perfekcji po moich instalatorach magikach lubelskich. Autko na gazie zachowuje sie poprawnie- mam butle 53 litry w kole (odbija przy 42)- robie na niej od 250- 320 km- zaleznie od stylu jazdy. Z Forysia jestem bardzo zadowolony- w powakacyjnych planach mam dokonanie kilku modyfikacji majacych zwiekszyc moc subarynki, jak juz do tego dojdzie to sie chetnie podziele wrazeniami. Tak w skrócie moge podsumowac ode mnei ten watek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Ja swojego forysia przywiozłem ze Szwajcarii w 2001 roku, w stanie bardzo dobrym , lekko klepniety w prawy przod. Autko w momencie kupna mialo 12.500 przebiegu a jezdziło tylko pol roku, bo po klepnieciu stalo na placu i czekalo na mnie - . Obecnie mam nim przejechane 130 000- z czego 25 tysiecy zrobił juz na gazie, bo koszty uzytkowania zaczely mnie przerastac. Serwisowalem go w ASO - ale pierwszy i ostatni raz, bo po tym jak mi popsuli auto to można się było załamać. W moim tylne amorki wytrzymały 105 tys km- bo niestety lewy tył nagle sie popsu łi tzrzba bylo wymienic. Sciagnalem oryginalne samopoziomujace ze stanow. Przody wymienilem na KYB przy 120 tys. Rozrząd wymieniłem przy 98.600 ( zalecaja co 100 tys), a ponownie rozrzad wymieniliem przy 125 tysiacach- to było właśnie to popsucie auta przez ASO. Wymieniłem także pompe wody od razu i wyregulowalem zaowry, wsadziłem nowe sprzęgło, nowe tarcze - fabryczne sie juz skonczyly, nowe klocki. Dodatkowo wymienilem prawe tylne lozysko, prawy drazek i koncowke, laczniki i gumki stabilizatora a takze przewody zaplonowe. W sumie od nowosci nic wiecej nie wymagało naparawy, poza regularnymi czynnosciami serwisowymi- oleje, filtry, swiece, . Obecnie denerwuje mnie skrzypienie tylnej klapy na nierownosciach i swist przy wyzszej predkosci przy oknie kierowcy- ale to pierdolki do wyregulowania. Zauwazylem na tylnym lewym nadkolu wykwit rdzy maly przy gumowej uszczelce- i to jedyne miejsce, w którym sie pojawila. Jak juz wspomnialem do autka zalozylem gaz- Prinsa sekwencje- po wielu perypetiach JAKO doprowadzil ja do prawie perfekcji po moich instalatorach magikach lubelskich. Autko na gazie zachowuje sie poprawnie- mam butle 53 litry w kole (odbija przy 42)- robie na niej od 250- 320 km- zaleznie od stylu jazdy. Z Forysia jestem bardzo zadowolony- w powakacyjnych planach mam dokonanie kilku modyfikacji majacych zwiekszyc moc subarynki, jak juz do tego dojdzie to sie chetnie podziele wrazeniami. Tak w skrócie moge podsumowac ode mnei ten watek. Z tego wynika ze masz mocniejszą wersję silnikową,wiecej pali i amorki samopoziomujące:).Dziś usłyszałem w pewnym warsztacie przy okazji regeneracji czynika chłodniczego w mojej klime ze przeróbka Subarki na gaz to czesto problem,bo nie chodzą tak jak trzeba( w szczególnosci te mocne silniki w Imprezkach )i są z tym klopoty , a nakoniec gościu dodał jak kogos stac na "konia to powinno i na owies" niby trafnie ale czy to do konca uzasadnione.Wiadomoze szuka sie czasem oszczędnosci ale wiąze sie to z tym ze tracimy czasem troszkę przyjemności z tego co posiadamy bo nie do konca jest to własnie to czego po tym oczekujemy.Zeby nie przynudzać czy warto tracić "coś" względem oszczedności??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2007 marioIII, mamy osobny wątek gdzie rozprawiamy się z kłamliwymi przesądami części mechaników http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=102284 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2007 marioIII, mamy osobny wątek gdzie rozprawiamy się z kłamliwymi przesądami części mechaników http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=102284 Tez tak pomyslałem ze to przesądy;) a tam poczytam i moze się posmieje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siekla Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Zapraszam Ciebie na watek dotyczacy LPG w subaru- zawsze za zwolennicy i przeciwnicy. Ale jak pokazuje przyklad naszego kolegi gazownika JAKO- nawet STI da sie zagazowac i to ladnie jezdzi. Powiem Ci ze ja uwazam ze nic nie stracilem. JEzeli w Holandii ludzie, ktorzy maja Porsche Cayenne na przyklad tez jezdza na gazie, to nikt na nich dziwnie nie patrzy, tylko w polsce sa takie zapyziale myslenia. No i zeby gazowac SUBARU to trzeba miec o tym pojecie i nie oszczedzac.- to tyle tytulem OT. Co do mojego to jest zasada w SUBARU- turbo pije - turbo zyje, dlatego wybralem wersje z Turbo. Przez 100k jezdzilem na benzynie i ponosilem wydatki z tym zwiazane, ale w momencie pojawienia sie nowszysch i lepszych generacji wtrysku - zdecydowalem sie obnizyc koszty eksploatacji. Teraz mam te sama przyjemnosc z jazdy duzo nizszym kosztem. Co do zawieszenia- to mysle ze po wakacjach bede je wyminial na inne, zeby autko sie jeszcze lepiej prowadzilo, bo na seryjnym czasami nie jest zbyt przyjemnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogkis Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2007 bogkis, nie można na reduktorze jeździć jak na automacie, to zupełnie dwie różne bajki. Wydedukowalem to z testu Forestera na www.gazeta.pl /auto/, ale rzeczywiscie tylko na krotki dystans i powoli. Cytuje: "Kto by się spodziewał, że na prostej równej ulicy w centrum miasta przyda się reduktor? A tu proszę! Jeden przeoczony znak i jedziemy wąską ulicą w stronę starówki. Wokół pełno ludzi i żadnych pojazdów. Nabieram bolesnej pewności, że to trakt dla pieszych. Cofnąć się nie da, skręcić nie ma gdzie, brnę więc dalej. By wtopić się w tłum, włączam reduktor. Teraz Forester bez uciekania się do sprzęgła sunie z prędkością leniwego piechura. Kondukt złożony z japońskiej wycieczki i naszego auta dociera do głównego rynku i... policjanta. Trudno stwierdzić, czy niedowierzanie, jakie maluje się na jego twarzy, wynika z widoku samochodu w takim miejscu, czy chodzi o prędkość, z jaką jedziemy" A jak z przyspieszanie przy uzyciu reduktora? Tez cytat z testu: "reduktor włącza się wajchą pomiędzy fotelami po uprzednim wciśnięciu sprzęgła, nawet w czasie jazdy, którego można użyć podczas przyspieszeń, by wycisnąć z silnika, co się da". Czy to prawda? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2007 bogkis, cytowania jesze do końca nie opanowałeś, gdybym nie znał tego tekstu to bym nie wiedział o czym piszesz Tak więc odnośnie chodnika chodziło tylko oto, że pierwszy bieg z reduktorem ma tak zredukowane obroty, że po puszczeniu sprzęgła auto toczy się z prędkością leniwego pieszego co nie zmusza nas do jazdy na półsprzęgle - nic więcej. Owszem, reduktor jest zwykłą zmianą przełożenia głównego, skraca skrzynię i stąd lepsze odejścia, natomiast trzeba mieście na uwadze jak się z kimś ścigasz, że trzeba będzie częściej biegi zmieniać Zresztą jest w FAQ link do tematu o reduktorze: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=106790 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Jak myslicie Forester z Szwajcari ,czyste,zadbane, z 1999 roku,przebieg lekko po 120kkm w cenie po wszystkich opłatach za 25,000 pln.Silnik z turbinką,alumy i atrakcyjny wygląd.Wersja z klimą.Trzeba po nie jechać,wszystkie formalnosci bezposrednio na kupującego. Zaraził mnie tym znajomy który handluje autkami, był popatrzył i wyszukał kilka sztuk za podobną kasę.Szwajcarzy lubią mocniejsze wersje bo twierdzą ze 120KM to malutko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2007 marioIII, pozbądź się złudzeń odnośnie sprzedających, nie ważne jaki kraj, wszędzie znajdą się cwaniacy. Jeżeli masz możliwość zdalnego sprawdzenia auta to super, zaoszczędzisz sobie daremnej drogi, ale czujność zawsze obowiązkowa! Odnośnie koników całkowicie popieram szwajcarów, z tym zastrzeżeniem, że trzeba je umieć dobrze opanować inaczej będzie narzekanie na rycie przodem, nie trzymanie się auta w zakrętach itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2007 odnosnie sprawdzenia mam mozliwość i nawet jest taka opcja zeby samemu bez większych kosztów jechać i zobaczyć co tam na miejscu jest. nie trzymanie się auta w zakrętach itp. a teraz z innej beczki,czy Forester ma normalne niezalezne zawieszenie z tyłu czy jest tam jakiś układ który kieruje tylną osią?Z kąd to pytanie, a znalazłem na allegro goscia który sprzedawał "zwrotnice tylnego koła" a zwrotnica kojarzy sie z układem skrętnym kół. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2007 a teraz z innej beczki,czy Forester ma normalne niezalezne zawieszenie z tyłu czy jest tam jakiś układ który kieruje tylną osią? Nie ma tylnej osi, są dwie półośki i wahacze, nic tam nie skręca jak w starych przegubowych ikarusach czy Reanult Megane z lat '80 (to był taki fajny prototyp nie mający nic wspólnego z Meane wprowadzonym do produkcji). Z kąd to pytanie, a znalazłem na allegro goscia który sprzedawał "zwrotnice tylnego koła" a zwrotnica kojarzy sie z układem skrętnym kół. Na allegro ludzie dziwne rzeczy sprzedają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Nie ma tylnej osi, są dwie półośki i wahacze, nic tam nie skręca jak w starych przegubowych ikarusach czy Reanult Megane z lat '80 (to był taki fajny prototyp nie mający nic wspólnego z Meane wprowadzonym do produkcji). Ktoras cytrynka i to calkiem mloda, miala taki patent. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Czy są jakieś objawy wskazujące na problemy w układzienapędowym 4x4?? czy coś skrzypi,trzaska,stuka w napędach wskazując na ich zużycie?? Napewno ktoś miał juz takowy problem więc proszę się podzielic doświadczeniami:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2007 marioIII, napędy są dosyć trwałe, przynajmniej w wolnossących Możesz spróbować powoli robić ciasne nawroty na jakimś placu w lewo i w prawo, wtedy są spore naprężenia w układzie, jak zacznie coś strzelać to może być problem np. z wiskozą albo przegubem. Na podnośniku można jeszcze sprawdzić stan napędu i wiskoz, ale do tego trzeba by mieć klucz dynamometryczny i jakiś opis (instrukcja serwisowa). Stukanie (dźwięk jak walenie młotkiem po podłużnicach) przy wolnej jeździe na wprost na jakichś wybojach typu próg zwalniający, tory, czasem nierówności asfaltu to zazwyczaj zużyte łączniki stabilizatorów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marioIII Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Teraz znów zastanawiam się czy wolnossący czy turbo,ale mam czas na zastanowienie. Test zawieszenia jest ważny bo z tego co widać naprawa to duży koszt.. Miłego wekendu i udanego wypoczynku.. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2007 marioIII, jak masz tylko możliwość to bierz wersję turbo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogkis Opublikowano 2 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2007 Dzieki za poprzednie odpowiedzi. Przymierzam sie do Forestera 2.0 lub 2.5 XC - Celebration Wyszla taka limitowana seria w br. w zwiazku z obchodami powstania marki Subaru. Glowna roznica to reflektory ksenonowe. Czy ktos jezdzi ta wersja i czy sa jakis inne roznice? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 2 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2007 bogkis, w europie nie ma 2,5XC jest 2,5XT. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogkis Opublikowano 2 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2007 bogkis, w europie nie ma 2,5XC jest 2,5XT. Zobacz na stronie www.subaru.pl - wersje specjalne jest Forester 2.0 XC Celebration VK -Code: 07 FOR S 2G S (A) XC SPE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi