Skocz do zawartości

Jak działa kluczyk bezdotykowy?


tATO

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wam,

Ukradli mi Levorga. Z tego co słyszałem pierwszy ukradziony Leveorg w Polsce ;) Ukradli na walizkę, podobnie jak 2,5 roku wcześniej Toyotę. Sęk w tym, że tym razem mam problem z ubezpieczalnią, bo gdzieś mi diabeł ogonem przykrył drugi kluczyk. No i tak sobie pomyślałem o tym, że może mógłbym w poszukiwaniu kluczyka zastosować jakąś szybką sprytną metodę, czy na zwykłe radio, czy jakieś złodziejskie ustrojstwo, które wyłapuje sygnał z tego kluczyka. I tak go odnaleźć.

Szukałem w necie i wszystkie informacje są o tym, jak funkcjonuje połączenie kluczyka z trakcie uruchamiania silnika, ale coś nie mogę znaleźć konkretnych informacji kluczyku samym w sobie:

- czy kluczyk wysyła sygnał cały czas, czy tylko w odpowiedzi na coś np. to samochód wysyła stale sygnał, a kluczyk czuwa i aktywuje się dopiero w odpowiedzi na sygnał z samochodu?

- (jeśli wysyła cały czas) na jakiej częstotliwości szukać ten sygnał?

Ewentualnie: jeśli macie jakieś inne podpowiedzi to z góry wielkie dzięki.

  • Zmieszany 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję straty samochodu.
To co napiszę jest przypuszczeniami osoby mającej podstawową wiedzę o elektronice. Kluczyk na 99,9% czuwa, czekając (słuchając) na sygnał z nadajnika samochodu. Dopiero wówczas odpowiada wysyłając krótki sygnał. Gdyby było inaczej, to wymienialibyśmy baterie w kluczykach co tydzień. Zatem do odnalezienia kluczyka potrzebny byłby nadajnik emitujący sygnał odpowiedniej częstotliwości, zawierający kod dokładnie jak w Twoim samochodzie.
Uważam, że nie da się tego zrobić. Możesz zadać to pytanie na forum elektroda.pl tam chłopaki mają dużą wiedzę, może ktoś coś więcej podpowie.
Myślę, że musisz szukać tradycyjnymi metodami, przekopując dom kawałek po kawałku.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wam,
Ukradli mi Levorga. Z tego co słyszałem pierwszy ukradziony Leveorg w Polsce  Ukradli na walizkę, podobnie jak 2,5 roku wcześniej Toyotę. Sęk w tym, że tym razem mam problem z ubezpieczalnią, bo gdzieś mi diabeł ogonem przykrył drugi kluczyk. No i tak sobie pomyślałem o tym, że może mógłbym w poszukiwaniu kluczyka zastosować jakąś szybką sprytną metodę, czy na zwykłe radio, czy jakieś złodziejskie ustrojstwo, które wyłapuje sygnał z tego kluczyka. I tak go odnaleźć.
Szukałem w necie i wszystkie informacje są o tym, jak funkcjonuje połączenie kluczyka z trakcie uruchamiania silnika, ale coś nie mogę znaleźć konkretnych informacji kluczyku samym w sobie:
- czy kluczyk wysyła sygnał cały czas, czy tylko w odpowiedzi na coś np. to samochód wysyła stale sygnał, a kluczyk czuwa i aktywuje się dopiero w odpowiedzi na sygnał z samochodu?
- (jeśli wysyła cały czas) na jakiej częstotliwości szukać ten sygnał?
Ewentualnie: jeśli macie jakieś inne podpowiedzi to z góry wielkie dzięki.

A nie lepiej kupić na rynku wtórnym pilota z kluczykiem , przecież i tak nie ma auta ...... P.S. współczuje :(


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Super! 2
  • Dzięki! 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi.

Co do sugestii carfita: nawet taki kluczyk sobie sprawiłem, ale bardziej po to, żeby przetestować właśnie te opcje wyszukiwania kluczyku. I wiem też, że ani policja, ani żaden turbo spec bez mojego Levorga nie ma szans tego sprawdzić. A nawet gdyby auto znaleźli to pewnie już dawno ma wybebeszony komputer. Ale dawać lewego kluczyka do ubezpieczalni nie będę. To, że jakoś niespecjalnie rozróżniam okradanie mnie przez Wartę od złodzieji, którzy buchnęli mi Levorga to  nie znaczy, że sam mam zacząć grać nieczysto. 

Paradoksalnie: co powienienem zrobić, żeby ukarać Wartę? kupić sobie czerwoną Mazdę 6. I za 3 miesiące kolejną. I kolejną. W mojej dzielnicy mogę dojść do 4 w roku. Policja dalej nie ruszy palcem, bo jak to powiedziała kobitka prowadzącą moją sprawę "mam 60 kradzieży na głowie" (czyli wykrywalność zero). A ja już nie będę biegał z nagraniami z monitoringu do wszystkich, tylko będę dążył do szybkiego zamykania dochodzeń i szybkich wypłat. Szkoda, że Subaru nie jest aż takie chodliwe, bo znacznie lepiej ma rozwiązaną logistykę dostaw i znacznie szybciej mógłbym rotować samochody. Teraz znam OWU na pamięć i złodzieje z Warty już tak łatwo mnie nie dopadną.

Na koniec takie małe retoryczne: czy rzeczywiście kluczyki do Levorga muszą kosztować 2,5 koła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się w weekend sprawdzić na analizatorze jak się zachowuje kluczyk. Sprawdzę tez aktywność samochodu przy dotknięciu klamki.

Ale z obserwacji bez analizatora wynika, ze samochód wie o kluczyku w swoim pobliżu, skoro zapalają się światła w kabinie jeszcze zanim się dotknie klamki. Wynikałoby z tego, ze samochód cały czas nadaje sygnał aktywacji kluczyka, a przy dotknięciu klamki dodatkowo odblokowuje zamek.

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk

 

Sprawdziłem Levorga.
Kluczyk (mój) działa w paśmie 433MHz. Nie wnikając w szczegóły, sygnał z kluczyka nie jest banalny, ale nie mam doświadczenia z innymi kluczykami więc może to nic dziwnego.
Kluczyk jest nieaktywny, naturalnie wyzwala go naciśnięcie przycisku - nazwijmy go trybem "zwykłym".
Po podejściu do samochodu (na około 1m) kluczyk się aktywuje i wysyła sygnał co jakiś czas. Wysłanie sygnału potwierdza mrugnięciem diody.
Co ciekawe, podejście z dwoma kluczykami, albo podejście drugiej osoby z drugim kluczykiem, nie aktywuje tego kluczyka. Mruga i wysyła sygnał do samochodu tylko jeden, ten pierwszy.
Dodatkowo każdorazowo kluczyk wysyła sygnał potwierdzający przy włączeniu zapłonu, wyłączeniu zapłonu, otwarciu i zamknięciu drzwi.
Zamknięcie i otwarcie drzwi wywołują inną sekwencję transmisji. Po zamknięciu drzwi i po wyłączeniu zapłonu kluczyk wysyła kilka sygnałów.
Po otwarciu zamkna drzwi i po włączeniu zapłonu kluczyk przechodzi w tryb "zwykły".
Interwał pomiędzy transmisjami przed odryglowaniem drzwi i po odryglowaniu, w przypadku kiedy kluczyk wysyła kilka sygnałów, nie jest taki sam.
 
Szczegółów i częstotliwości nie wpisuję, są nieistotne dla opisu zachowania kluczyka.

No i tak sobie pomyślałem o tym, że może mógłbym w poszukiwaniu kluczyka zastosować jakąś szybką sprytną metodę, czy na zwykłe radio, czy jakieś złodziejskie ustrojstwo, które wyłapuje sygnał z tego kluczyka. I tak go odnaleźć.



Trochę info wpisałem w poście powyżej. Nie sądzę, abyś mógł odszukać kluczyk tak jak napisałeś. Kluczyk aktywowany jest selektywnie. Tu jest cała trudność. Żeby odebrać jego sygnał, wystarczy laptop i drobne pieniądze na SDR z USB, ale wzbudzenie kluczyka nie wydaje mi się osiągalne w warunkach domowych.


Sent from my iPhone using Tapatalk
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 5 tygodni później...

Obiecałem napisać jak się skończyło to piszę :)

 

Skończyło się zaskakująco. Otóż wbrew wszystkim opiniom jakie słyszałem "bez drugiego kluczyka nic nie wywalczysz" ostatecznie po 3 miesiącach WARTA wypłaciła mi pełną kwotę ubezpieczenia.

 

Nie było łatwo, szybko i przyjemnie. 3 miesiące wymian mailowych (w tym kilka kategorycznych odmów ubezpieczyciela), konsultacje z prawnikami i staranne przygotowywanie każdej korespondencji i stosowanej argumentacji. Dodatkowo na moją korzyść zadziałało trochę argumentów, a to sytuacja domowa/rodzinna, a to doświadczenie zawodowe itp. itd.

 

No i wreszcie ISR się do czegoś przydał. Wiadomo, że usługa jest totalnie do doopy i poza rozładowywaniem akumulatora pod dachem nie robi nic. Ale przynajmniej miałem kolejny z argumentów, że skoro złodzieje wyłączyli ISR w minutę to jednak to fachowcy byli, a nie przypadkowy przechodzień, który podniósł zgubiony kluczyk.

 

BTW: kluczyka nie znalazłem i choć wydawało mi się, że na 100% znajdę go dzień po tym jak zakończę sprawę to jednak tak się nie stało ;) 

 

Jednym słowem wiara czyni cuda. Walczcie, bo niezbadane są wyroki ubezpieczyciela :) 

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawiała koncepcja z tymi kluczykami. Pamiętam nawet kiedyś materiał z Turbo Uwaga (nie wiem czy ten program jeszcze istnieje - jeżeli nie to szkoda, bo bywały tam fajne tematy). Odmówili odszkodowania, bo na jednym z kluczyków poszkodowanego były rzekomo ślady kopiowania. Tak więc tym większe gratulacje wygranej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...