Skocz do zawartości

Nie odpala- nie słychać pompy, słychać przekaźniki i migający engine.


133699

Rekomendowane odpowiedzi

Poważnie nie wiem jak nazwać ten temat.

 

Wystąpiła niekomfortowa sytuacja mianowicie - Gównossak umarł.

Generalnie kilka dni temu było tak - auto normalnie jeździło aż w pewnym momencie wyskoczył check i obrotomierz umarł na ułamek sekundy, kilka metrów dalej check zaczął pikać ciągiem w akompaniamencie jakiegoś przekaźnika pod licznikiem, auto umarło i nie odpalało. Odpaliło dopiero po kilku sekundach. Po kilku dniach problem wrócił - siedziałem bezczynnie w aucie i znów zaczęło szaleć, problem w tym ze auto przez dzień nawet nie było odpalane, był włączony tylko nawiew.
Przy trzecim razie - czyli teraz, auto nie odpala wcale. Udalo się je jeszcze odpalić podczas jazdy na chwile byleby udało się zaparkować, potem cisza.
Przy każdej sytuacji auto było lekko przyciśnięte do 5k rpm, po czym juz normalnie, kilku metrach waliło check engine i orkiestrę przekaźnika w tle. 
Auto jeździ generalnie na LPG ale nigdy nie było z nim cyrków.

Teraz jest tak, ze przy zapłonie nie słychać działania pompy- jedynie przekaźnik ktory czasem słychać, raz na jakiś czas slychac pompę na ułamek sekundy.

Sprawdziłem bezpieczniki, poruszałem kablami gdzie mogłem - przy stacyjne również, wyciągałem klemy czy czyściłem styki pompy paliwa, tyle, na więcej brakowało mi dostępu do internetu czy kluczy. 
Komputer widać ze stara się coś wypikować się wali bzdury a ja nie mając internetu na miejscu tez nie podłączyłem go w tryb diagnostyki bo nie pamietam procedury z pamięci. Najpewniej dowiem się jutro, ale spytam tez Was, może ktoś miał podobny problem
Jakieś sugestie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaraj się zrobić filmik żeby było widać checka, bo ruszasz telefonem i nie widać co próbuje ci powiedzieć komp.

 

Możliwe że kilka błędów wyskoczyło naraz i dlatego tak błyska.

Na gazie zgasł czy na benzynie?

Może ten problem z wiązka się rozwinął?

Wg mnie problem typu elektrycznego.

 

 

Wysłane z mojego mądrego telefonu

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerzę to po każdym przekręceniu kluczyka wypikuje co innego. Zgasł na LPG, po prostu tak jak bym przekręcił stacyjkę w pozycję zero bo zaczął przygasać obrotomierz i było słychać pikający przekaźnik pompy. Zgasł po czym jeszcze turlając się udało się go na chwilę odpalić- potem umarł. 

Sam nie wiem, dotykałem wszystkich kabli i zero reakcji. 

Podejrzewam stacyjkę ale bez przesady że działa absolutnie wszystko poza kręceniem się pompy. Myślałem też o pompie jednak to przygasanie obrotomierza raczej temu nie służy. Ponadto to samo stało się gdy auto w ogóle nie było odpalone a stało na postoju. Może dziś albo po świętach podjadę z pompą od STurbo i zobaczę co wypikuje w trybie diagnostycznym

Mam jeszcze coś takiego 

 

 

 

 

 

Na pewno powtarza się ta jedna sekwencja  - cisza kilka sekund, potem sekundowy pik, potem 2-3 dosyć szybkie i bodajże znowu jeden pik, potem znów wariuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden długi trzy krótkie to czujnik położenia wału.

Ale patrząc na przygasanie zegarów stawiam na jakieś zwarcie. Albo brak masy?

 

Podobnie miałem w imprezie GC, ale w polifcie 125KM też na LPG zgasła.

Taki sam objaw. Normalnie jechałem, nagle szarpnięcie i gasła. Też nie dawała paliwa.

 

Spaliło sterownik gazu, wymieniono i jeździło. Po pół roku spaliło przekaźnik jakiś. Wymieniono mi przekaźnik i odcięto wiązkę od gazu i do sprzedaży pół roku bez problemów przejeździłem.

 

Może gazownik zrobił tak, że w jakiś sposób działanie instalacji gazowej wyłącza pompe paliwa? Wysłane z mojego mądrego telefonu

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie Ty to znalazłeś? w sensie, mam jakieś kody, ale ich odszyfrowanie jest dopiero w trybie diagnostyki- tutaj po prostu pika po przekręceniu. 

Zwarcie albo brak masy to mój faworyt, bo po samym zgaszeniu jeszcze jakoś ta pompa chciałą się uruchomić i przekaźnik było słychac, z czasem coraz mniej.

Problem w tym że tutaj auto raczej paliwo dostaje- tylko, że zapłon w ogóle traci, bo tak to wygląda. Tak jak bym po prostu dawał kluczyk w pozycje 0. 

Nie wyłącza jej na pewno - wyje w niebogłosy cały czas. Oczywiście jak auto było sprawne, teraz cisza, czasem coś zakręci

Powalczę z tymi masami, pytanie gdzie one się znajdują w kabinie:blink: przeczyszczę styki stacyjki czy ECU, zepnę pompę z turbo i w ogóle sprawdzę czy prąd dociera. W najgorszym wypadku w tygodniu postaram się to jakoś zaholować pod blok i zacznę rozgrzebywać elektronikę. Zerknę w ten czujnik bo w sumie tego nie zrobiłem- może go rozłączyło. Fakt faktem, przedlifty chyba potrafią bez niego jeździć jak pamiętam.

Edytowane przez 133699
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz 2 czarne kostki pod kierownicą? Jedna męska- wtyczka druga żeńska - gniazdo ? To one są od sprawdzania błędów z ecu.

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dzixd napisał:

Masz 2 czarne kostki pod kierownicą? Jedna męska- wtyczka druga żeńska - gniazdo ? To one są od sprawdzania błędów z ecu.

Wysłane z mojego mądrego telefonu
 

Mam, mam. Zielone na tryb pamięci również. Wpięte ale prawdę mówiąc pokazuje podobne głupoty co przed wpięciem. Nie wiem co to może być za błąd, 11? (film dopiero wrzuciłem, za kilka minut powinna być lepsza jakość)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to już czytałeś https://uk.subaruownersclub.com/forums/topic/2366-manually-reading-ecu-codes/

Przy czytaniu błędów chyba tylko czarne powinny być połączone.

 

Wysłane z mojego mądrego telefonu

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh, nie doszukuj się niczego w tym mruganiu checka, on zupełnie nic nie pokazuje przecież, a skoro posiadasz schematy i jak czytałem ambicje na uturbianie ssaka to sprawdzenie masy czy zasilania ECU powinno być dla Ciebie jak pstryknięcie palcem :) Objawy sugerują to w pierwszej kolejności, więc warto sprawdzić :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie doszukuje dla tego mówię wprost- dla mnie wali bzdury

Uturbić, dopasować rurki i zrobić zasilanie turbo to co innego:P elektrykiem nie jestem i zawsze starałem się trzymać od niej z daleka, dla mnie podstawy tam są czarną magią. Masy pod maską sprawdziłem - wszystkie mają prąd. W kabinie nie wiem gdzie się znajdują a nie będę się wydurniał pod stadionem z wyciąganiem wnętrza, to musi poczekać. 

Przeczyściłem gniazdo ECU i stacyjki i ruszałem praktycznie każdym kablem- ani drgnie. 

Poszukam w internecie jak się sprawdza przekaźniki, może któryś wali fochy. Te pod maską są całe, prąd tam dochodzi - jakoś 6v? Pominę ze akumulator praktycznie już umarł. Zamieniałem je miejscami. 

Poza tym chyba jestem ślepy bo nigdzie nie widzę czujnika położenia wału/spalania stukowego- gdzie on właściwie się znajduje? wiem jak ma wyglądać, ale go nie widzę. 

Poza tym kończą mi się pomysły. Czuje, ze faktycznie gdzieś wiązka się poddała i zlokalizowanie tego będzie wiązało się z wyciąganiem absolutnie wszystkiego. Mile rozpoczęcie sezonu, nie powiem.

Jak nic mi nie wpadnie do głowy to chce jeszcze znaleźć kogoś w okolicy z subaru by zamienić te przekaźniki czy stacyjkę ale to dopiero muszę zweryfikować po numerach czy np. GT nie miało podobnych. 

 

Chodzi mi jeszcze po głowie skrzynka bezpieczników bo jak poruszałem tam gdzieś kablami to ożyły mi światła drogowe (pomijam ze elektryk zapewniał

, ze wszystko jest tam w porządku...). W tej samej skrzynce jest bezpiecznik ignition start i jeszcze coś z ign jako skrót. Może tam warto sprawdzić czy jest w ogóle prąd? Teraz wpadło mi to do głowy. Nie mniej sadze ze to ma raczej związek z rozrusznikiem a nie przekaźnikami pompy. 

Może ktoś z Was wyjąc bezpiecznik z tego miejsca i zobaczyć co się stanie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moduł zapłonowy sprawdzałeś, czy nie śmierdzi spalonym plastikiem?

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pozostało szukanie zwarcia.

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak. 

Sprawdziliśmy dziś przekaźniki (są ok) i wiązkę z grubsza- wszędzie są jakieś izolacje, pod stacyjką w ogóle prądem kopało jak się dotknęło kolumnę. Przekaźnik pompy był spięty na krótko i pompa pracuje. Poza tym jak można się było domyśleć niema iskry na cylindrach.

Jutro postaram się sprowadzić auto do siebie i zaczne grzebać w wiązce, jak nic nie znajdę to spróbuje zdobyć komputer do przedlifta jakikolwiek, potem niemam pomysłów. Aha, auto miało alarm- na to tez zwracam uwagę i będę szukał po kablach. 

Edytowane przez 133699
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki mały pomysł -  sprawdź proszę omomierzem czujnik położenie wału (przy alternatorze) i czujnik położenia wałka rozrządu i kable aż do samego kompa.

W pierwszym kroku zmierz czujnik położenia wału (chyba kostka E12 lub E17) w drugim kroku wypnij kostkę z kompa i zmierz ten sam czujnik na kostce komputerowej.  Przepuszczam, że masz trzy kostki do kompa spokojnie znajdziesz na schemacie w manualu np: 93-96r.

 

Wiem, że tylko jeden czujnik w tych autach nie jest podmieniany w czasie awarii przez komp. Czujnik położenia wału głównego, jeżeli on pada, lub traci się jego obwód podłączenia, auto staje.

 

Ale masy też rozsądny trop, szczególnie masy idące na silnik i bakterii tam jest do czynienia ze środowiskiem silnie korozyjnym. Na wstępie podkręcaj każdą oczyść i posmaruj wazelina bez kwasową, techniczną lub kosmetyczną, co będziesz miał.

Można sprawdzić czy w zaciskach żył przy oczkach prądowych (tych do mocowania pod śrubki) nie masz zielonego nalotu, lub formy korozji miedzi. Jak jest to trzeba zakuć od nowa przewody prądowe. Może też się tracić połączenie na przepływ prądów przy drganiach silnika, czy podczas jazdy. Tracji się wydajność prądowa i traci się sterowanie wykonawcze.

 

Powodzenia życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.04.2019 o 10:51, Sykatore napisał:

Mam taki mały pomysł -  sprawdź proszę omomierzem czujnik położenie wału (przy alternatorze) i czujnik położenia wałka rozrządu i kable aż do samego kompa.

W pierwszym kroku zmierz czujnik położenia wału (chyba kostka E12 lub E17) w drugim kroku wypnij kostkę z kompa i zmierz ten sam czujnik na kostce komputerowej.  Przepuszczam, że masz trzy kostki do kompa spokojnie znajdziesz na schemacie w manualu np: 93-96r.

 

Wiem, że tylko jeden czujnik w tych autach nie jest podmieniany w czasie awarii przez komp. Czujnik położenia wału głównego, jeżeli on pada, lub traci się jego obwód podłączenia, auto staje.

 

Ale masy też rozsądny trop, szczególnie masy idące na silnik i bakterii tam jest do czynienia ze środowiskiem silnie korozyjnym. Na wstępie podkręcaj każdą oczyść i posmaruj wazelina bez kwasową, techniczną lub kosmetyczną, co będziesz miał.

Można sprawdzić czy w zaciskach żył przy oczkach prądowych (tych do mocowania pod śrubki) nie masz zielonego nalotu, lub formy korozji miedzi. Jak jest to trzeba zakuć od nowa przewody prądowe. Może też się tracić połączenie na przepływ prądów przy drganiach silnika, czy podczas jazdy. Tracji się wydajność prądowa i traci się sterowanie wykonawcze.

 

Powodzenia życzę.

 

Czujnika póki co szukam, bo podobnie jak ten od stuków chyba tutaj nie istnieje. 

położenia wałka chyba nie mam. Wiem, że miały DOHC.

Ale jest to jakiś trop- zapisuję, jak zrozumiem schemat to zacznę walczyć. 

Nie mniej- ten czujnik powodowałby odcinanie zapłonu na jeszcze wyłączonym silniku? oczywiście, obstawiam zwarcie, ale aż tak? 

Masy są wszystkie ok- zresztą, robiłem je przed zimą i dałem smar miedziowy (nie wiem czy to rozsądne, ale działa). Znalazłem jeszcze jedną pod siedzeniem i pod blaszką pod maską, jak naładuję akumulator to sprawdzę czy tam dochodzi w ogóle prąd. Kabel z niej idzie gdzieś w stronę skrzyni. 

Nie mniej każdą masę sprawdzę raz jeszcze.

 

Póki co jest tak- otworzyłem wiązkę koło ECU i wiązkę która wychodzi pod maską- tą silnikową, nawiewy wycieraczki już sobie darowałem, zresztą ona wygląda na nieskalaną Januszem. 

I jest tak. Czuję się trochę jak na lekcjach Polskiego- ni cholery nie wiem co autor miał na myśli. 

Zgaduję, że to nie jest seryjne rozwiązanie? fakt, przy rozbieraniu i ogólnie wygląda to na dobrze zrobione. Od czego może być ta kostka? domniemam że to pozostałości po alarmie które zostały zlutowanie do seryjnej formy ale czy na pewno? 

 

 

 

 

 

 

 

 

IMG_1884.JPG

IMG_1885.JPG

IMG_1886.JPG

IMG_1887.JPG

IMG_1889.JPG

58419823_2239080533025303_844192993308049408_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyższa szkoła druciarstwa z tymi kablami.
Serio nie masz czujnika położenia wału?
Nr 9 na schemacie.
http://opposedforces.com/parts/impreza/en_g10/type_11/engine_electronic/spark_plug_and_high_tension_cord/illustration_1/

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by było dziwne gdyby go nie było - a silnik jednak by pracował :lol:  nie no, jest, po prostu zamiast popatrzeć od przodu to od razu szukam po bokach. Ale stukowiec jest enigmą. 

Zgaduję, że po przekręceniu stacyjki mam mieć prąd na tym czujniku położenia wału? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fot.1. fabryczne łączenie, przy zmianie grubości żyły, lub przy rozgałęzieniu sygnału. Bardzo dobre stabilne połączenie, czysta miedz, nie ma co pruć tych izolacji.

fot.2. nie wiem 

fot.3. to są ekrany na kablach sygnałowych z czujników z silnika i czujników ABS itp.

 

Zdejmij kostkę z czujnika położenia wału głównego, zmierz omomierzem rezystancje czujnika (to jest zwykła cewka) przepuszczam że ma kilka omów, dowiesz się czy czujnik działa. Następnie przedzwoń kable, nie ma potrzeby ich pruć z tych zawijek, kluczem do podłączenia omomierza są kostki.

 

smar miedziany, to badziewie sztucznie rozreklamowany - jak dasz trochę smaru miedziowego na jakiś izolator (deseczkę) i zmierzysz miernikiem jego rezystancje, omomierz nie wykaże przewodności (wskaże 0) A logicznie sproszkowana miedz powinna przewodzić. Na styki tylko wazelina bez kwasowa (jest też izolatorem, ale nie ma dodatków wywołujących powierzchniowego utleniania (korozję).

 

Schematy proponuje rozpocznij od rozróżniania wtyczek. Na dole serwisów ki masz rysunki kostek, każda ma swój numer np: B13, E7 itd.

litera B przeważnie jest przypisana do wiązki kabinowej

E - do silnikowej, i - do licznikowej itd.

Natomiast każda wtyczka ma opisane piny 1, ..... a od lewej, (pinami do siebie, ząbek zabezpieczający do góry i liczysz od lewej)

a gnizdo od prawej strony. (gniazdo ma tak jakby podwójna linię brzegową.) Musisz je pewnie rozróżniać, na schemacie.

Od opisu koloru kabla z liter angielskich i kostki to fundament czytania schematów.

 

Ale faktycznie trzeba odnaleźć

 

z cytatu: Dzixd

9 czujnik położenia wału głównego.

10 czujnik położenia wałka rozrządu.

 

czujnik stukowy chyba też jest w twoim, wtyczka z reguły ma dwa piny ale jest tylko 1 uzbrojony, drugi to masa ze śruby. Ten czujnik jakby zle działał to tylko może cofnąć zapłon za dużo, nie zależy od tego bezpośrednia odpalanie auta. Jest w okolicach przepustnicy na bloku silnika, niedaleko od połączenia ze skrzynią.

 

Sprawdza jeszcze niskie napięcie zasilające cewkę wysokiego napięcia, czy tam dochodzi, powinno być tam 12 v na przekręconym zapłonie, bez odpalenia.

Sprawdź pod kątem pęknięć obudowy cewki wysokiego napięcia, czy nie ma przebicia na masę, Proponuję w nocy jeden odpala a inni obserwują po ciemku pioruny. Wysusz kable świecowe w domu na grzejniku.

 

Nie wiem co Ci jeszcze porodzić, bardzo trudno jest wytłumaczyć rozumienie schematów elektrycznych, te subarowe są specyficznie napisane.

 

 

Edytowane przez Sykatore
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czyli wyszło, że to fabryka- potwierdziło to też kilka osób z grup na ryjoksiędze. W takim razie tego nie tykam bo fakt, wygląda to dobrze.

Albo robię to źle, albo coś faktycznie nie działa bo jak bym multimetra nie ustawił to nic nie pokazuje. 

Będzie na przyszłość, od lat zwykłem używać miedziowego:P pora na zmiany.

 

Od wału jest, od wałka rozrządu już jak by nie. Nie mniej od rozrządu w SOHC chyba nie było. Stukowiec musi być- tyle, że z nim faktycznie jest problem z lokalizacją. Nie wykluczone, że ktoś go przeniósł- w końcu ssaki mają ten popularny problem z tymże czujnikiem.

Z pośpiechu już tej cewki nie sprawdziłem, jutro to mam nadzieje poprawie. 

Cewkę i kable pod kątem przebić sprawdzałem kilka dni przed tym problemem, bo coś mi nie pasowało że po odpaleniu trzymał mega niskie obroty, ale po sekundzie wracały na swoje miejsce. Jednak jak sprawdzę drugi raz to nic mi się nie stanie. 

Nawet nie będę ukrywał, że nie nadążam za tymi schematami. Inna sprawa że nie wiem czego szukam. 

 

Tak więc zrobiłem to co umiem najlepiej- popsułem. A dokładniej oryginalne peszle z kablami i ich owijki. Wywaliłem lewy błotnik i tam też rozprułem kable aż do bezpieczników. Problem w tym, że wszystkie te kable są nienaruszone i wyglądają na całe. Nie są twarde, żadne nie mają jakiś niepokojących oznak zużycia - po prostu zdrowa wiązka. Wiązka silnika o którą pytałem wczoraj również wygląda na nie tykaną i zdrową. Jedyne co mi właściwie zostało to kawałki tych wiązek już pod deską rozdzielczą czy kolektorem dolotowym.

Tym bardziej martwi mnie to bo kończą mi się pomysły. Inna sprawa, że po tej batalii w kablach nadal mam światła drogowe - wcześniej ich nie było, dopiero po wyjmowaniu dywanu przy okazji wyszło, że cudownie wróciły. Najlepsze jest w tym to że wiązki z kablami w zasadzie nie tykałem. 

Tak więc teraz mam światła, ale nie mam zapłonu, nie mam też winowajcy. 

 

Poza tym- chyba komputer się obudził. Nie mam pojęcia co zrobiłem (chyba tylko rozprułem wiązkę silnika), ale tak jak by komputer zaczął wypikiwać bład- 12? jest to niby coś związane z rozruchem bądź obwodem rozruchu. Może to też być zbieg okoliczności albo moja głupota, bo nawet kodu nie potrafię odszyfrować. Obecnie jest po staremu- stacyjka, zapłon i brak check engine, odpala się po jakimś czasie w losowych odstępach czasu. 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez 133699
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezystancja czujnika położenia wału

Polazłem do swojego wypiąłem wtyczkę i zmierzyłem sam czujnik: wartość około 2 kiloomy (1,99kOma) Liczyłem że ma mniejszą wartość, ale ok.

Najważniejszy czujnik. Bez działającego tego czujnika nie uruchomisz silnika. (ustaw stosowny zakres omomierza, jak masz na pokrętło, chyba że miernik sam dopasowuje zakres. Ok.

Jak okaże się że jest zły, czasami trudno go się wyciąga, ma przeważnie osłonkę aluminiową, która się lubi kancerować przy demontażu. Taki czujnik 40 zł na alleDrogo. Tu nie ma co się bać używanego.

 

A rozrusznik rozumiem za kręci za każdym razem, czy się zastanawia. Ale nie zaszkodzi wymienić tulejki ślizgowe, to bardzo mały koszt. Sprawdzić czy są szczotki, czy ogryzki.

 

 

Z resztą czujnik poleżenia wałka rozrządu ma prawie taką samą rezystancję, nie znam Twojego auta, ale jest to możliwe że go nie ma. To jest sprawa nieistotna w tej chwili.

 

Jakiś link pierwszy z pina dla OBD1: http://wiki.24subaru.ru/index.php/Коды_ошибок_Subaru

Faktycznie coś z obwodem startera, ale to chyba nie jest główna prziczinaaa.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Sykatore
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wertując podobne posty też znalazłem adnotację, że ten czujnik ma wartość ok 2k, zgaduję, że ssak ma podobne. Jednak dzięki za poświęcenie czasu- przyda się na przyszłość ;) 

Wiem, bez niego ecu nie wie co się dzieje. Nie mniej próbowałem na odłączonym przekręcać kluczyk i nie było zmian.

 

Rozrusznik kręci bez najmniejszego problemu, kręci tak jak zawsze czyli jak powinien. 

 

Myślę, że nie. Inna kwestia że ECU nadal wypikuje głupoty więc to mógł być zbieg okoliczności. 

Jednakże, wertując google natrafiłem na coś takiego:

 

 

 

Czy to Wam czegoś nie przypomina?:huh: pomijając, że tutaj samochód odpala. Szczerzę, podejrzewałem ECU u siebie od samego początku jednak mając na uwadze że z wiązką jest coś nie tak (światła) to bardziej byłem za uszkodzeniem ów wiązki. Chyba pozostaje mi szukać ECU po przedlifta...

Edytowane przez 133699
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...