Skocz do zawartości

Legacy V kombi hałasujące prowadnice hamulca przód.


Wojciech Michurski

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, marcos napisał:

Poza wymianą raczej nie ma na to sposobu.

Wymieniałem - gdyby to było takie proste to bym nie pytał.

Po wymianie na fabryczne szybki bumerang, dorabiane wytrzymały rok.

Szukam rozwiązania na stałe - ktoś z innego forum sugerował wymianę zacisków na 4 tłoczkowe z innego modelu ale nie pamiętam z jakiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ech napisał:

Możesz poszukać blaszek, jeśli nie masz i jeśli są gdzieś takowe to Twojego modelu.

Blaszki są na miejscu - problem jest w kołatających prowadnicach - taka przypadłość modelu "V"

coś takiego jak tutaj <link>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oke, juz rozumiem. A co gdyby znaleźć, tylko trzeba się pobawić trochę myślę, grubsze prowadnice i ściągąć nadmiar na odpowiedni wymiar? Podtoczenie na gumke ma większość, a z długością chwila pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marcos napisał:

W czym ten luz przeszkadza?

Mam wielką prośbę - jak ktoś nie zna tematu proszę o niewypowiadanie się.

Nie interesuje mnie zabawa w zgadywanki.

Bez urazy dla chętnych pomocy,

 

Ponawiam pytanie o sprawdzone sposoby - bo przecież sprawa dotyczy całej wersji Legacy V - w moich 2 sztukach mam to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajmuje się trochę samochodami i nie spotkałem się w żadnym aucie żeby na tych prowadnicach nie było luzu. Jak na dołach zaciski nie pukają to nie ma czym się przejmować. Na pewno nie wpływa to na skuteczność hamulców. Jedynym mądrym rozwiązaniem jest rozwiercić jarzmo i wcisnąć jakąś cienką tulejkę np. z mosiądzu. Prowadnica musi zostać ta sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, marcos napisał:

Zajmuje się trochę samochodami i nie spotkałem się w żadnym aucie żeby na tych prowadnicach nie było luzu. Jak na dołach zaciski nie pukają to nie ma czym się przejmować. Na pewno nie wpływa to na skuteczność hamulców. Jedynym mądrym rozwiązaniem jest rozwiercić jarzmo i wcisnąć jakąś cienką tulejkę np. z mosiądzu. Prowadnica musi zostać ta sama.

Problem jest taki, że te prowadnice strasznie "telepoczą" - objawia się to podczas jazdy na kostce brukowej lub nierównej jezdni - po lekkim z wyczuciem naciśnięciu pedału hamulca hałas znika.

Po wymianie prowadnic na nowe na jakiś czas nie wiem 2 tygodnie hałas zniknął - potem zleciłem dotoczenie prowadnic z twardej stali narzędziowej - pomogło na rok,

Cóż szukam czegoś co pomoże na dłużej niż rok :)

 

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest znany. Za pierwszym razem pomogło napakowanie smaru a nie wymiana prowadnic. Za drugim nad wymiarowe prowadnice. Są dwa rozwiązania. Kupić nowe jażma i nowe prowadnice. Zmiana hamulcy na inne np 4tłoczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Farmer napisał:

Problem jest znany. Za pierwszym razem pomogło napakowanie smaru a nie wymiana prowadnic. Za drugim nad wymiarowe prowadnice. Są dwa rozwiązania. Kupić nowe jażma i nowe prowadnice. Zmiana hamulcy na inne np 4tłoczek.

Nadwymiarowe prowadnice już raz dotaczałem - da się kupić gotowca ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo tuleja w jarzmie jest miękka, a prowadnica twarda albo na odwrót. Jak dorobiłeś z twardego materiału prowadnicę to pewnie wytarła się tulejka w jarzmie. Myślę że może rozwiercić w jarzmie tuleje i wprasować tuleję z twardego materiału zrobioną w minusie. Po zaprasowaniu poprawić rozwiertakiem stopniowo aż do uzyskania odpowiedniego luzu. Być może wtedy zużyciu ulegałby sworzeń który jest łatwy do dokupienia i wymiany. Są też firmy które mogą na tuleję/  sworzeń napylić Ci specjalną utwardzająca warstwę. Można zastosować stopy dobrze hartowalne i po obróbce utwardzić je powierzchniowo. No i oczywiście pozostaje przeszczep całego hamulca z innego modelu. Tutaj nie wiem co z czego podejdzie może za oceanem na forach coś znajdziesz. Zastanawiające to jest gdyż jeśli jest wszystko ok z jarzmem i ustawieniem klocków to na prowadnicach żadnych sił nie powinno być, może klocki mają za duże luzy. Dociśnięty klocek do tarczy powinien oprzeć się o jarzmo swoim czołem jeżeli ma za duży luz to ciągnie do przodu cały zacisk i przekasza prowadnice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.03.2019 o 22:12, cyckocholik napisał:

Albo tuleja w jarzmie jest miękka, a prowadnica twarda albo na odwrót. Jak dorobiłeś z twardego materiału prowadnicę to pewnie wytarła się tulejka w jarzmie. Myślę że może rozwiercić w jarzmie tuleje i wprasować tuleję z twardego materiału zrobioną w minusie. Po zaprasowaniu poprawić rozwiertakiem stopniowo aż do uzyskania odpowiedniego luzu. Być może wtedy zużyciu ulegałby sworzeń który jest łatwy do dokupienia i wymiany. Są też firmy które mogą na tuleję/  sworzeń napylić Ci specjalną utwardzająca warstwę. Można zastosować stopy dobrze hartowalne i po obróbce utwardzić je powierzchniowo. No i oczywiście pozostaje przeszczep całego hamulca z innego modelu. Tutaj nie wiem co z czego podejdzie może za oceanem na forach coś znajdziesz. Zastanawiające to jest gdyż jeśli jest wszystko ok z jarzmem i ustawieniem klocków to na prowadnicach żadnych sił nie powinno być, może klocki mają za duże luzy. Dociśnięty klocek do tarczy powinien oprzeć się o jarzmo swoim czołem jeżeli ma za duży luz to ciągnie do przodu cały zacisk i przekasza prowadnice.

Niestety z nie wyjaśnionych powodów w legacy IV i V jarzma hałasują. Z klockami wszystko OK - są nawet specjalne blaszki, które zapobiegają drganiom - nic to nie pomaga - hałas dopiero ustaje gdy lekko naciśniesz pedał hamulca przy jeździe np po kostce brukowej. Mam teraz dotoczone prowadnice (rok temu) i znów pojawił się hałas bo długo było OK. Narazie uzupełniłem smar w prowadnicach na maksa - i chwilowo jest OK - zobaczymy na jak długo.

W dniu 7.03.2019 o 19:18, Farmer napisał:

Tylko nominały w oryginale. Same prowadnice nie załatwią sprawy.

Właśnie się zastanawiam bo część jarzma z prowadnicami w oryginale można już kupić za 280zł - nowe prowadnice widać że są hartowane - bo czarne - wcześniej były srebrne.

Ktoś już zmieniał ? Jaki efekt ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem powszechnie znany. Pomaga wymiana jarzm i prowadnic na nowe. Po prostu producent "wynalazł" jeszcze jedną część "eksploatacyjną" - jarzmo zacisku.

Zresztą po "eksploatacyjnej" wymianie uszczelki pod głowicą co circa 100tkm (2,5T), jarzma to pikuś ;).

 

Zresztą od mniej więcej 2004-2005 roku w Subaru pojawiło się tyle części "eksploatacyjnych", że szczęka opada...

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...