Skocz do zawartości

E-Boxer


chojny

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, radiolog napisał:

Natomiast trochę nie podoba mi się ostry tryb hamowania w adaptacyjnym tempomacie przy jednej belce i fakt, że czasami system potrafi zgubić pojazd z przodu, zwłaszcza za górką, trzeba obserwować tą zieloną diodę, bo może być nerwowo jak zniknie

To jest zupełnie normalne. Jedną belkę odstępu można w jakimś korku w mieście stosować, na trasie zdecydowanie trzeba dać więcej. Ja zawsze mam ustawiony max. A auto przed nami gubi jak go traci z widoku - czy to górka czy ostrzejszy zakręt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, radiolog napisał:

Nie zauważyłem braku dynamiki, jest dla mnie zadowalająca, nie czuje się zakałą na drodze.
Spełnia oczekiwania sprawnego i przyjemnego przemieszczania się po drodze.

No i bardzo fajnie.., jak to mówią "Każda potwora znajdzie swojego amatora..";)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, radiolog napisał:

Natomiast trochę nie podoba mi się ostry tryb hamowania w adaptacyjnym tempomacie przy jednej belce i fakt, że czasami system potrafi zgubić pojazd z przodu, zwłaszcza za górką, trzeba obserwować tą zieloną diodę, bo może być nerwowo jak zniknie.

1) a jakim cudem miałby go nie zgubić, skoro jest oparty na systemie kamer? :)

2) bez przesady z tym pilnowaniem - za każdym razem jak system zgubi auto za którym podąża to sygnalizuje to tez dźwiękiem. Kwestia przyzwyczajenia. Poza tym jeśli na szybie przed tobą świeci się żółta lampka to chyba jest to widoczne. Może ewentualnie masz złe ustawiony fotel?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) a jakim cudem miałby go nie zgubić, skoro jest oparty na systemie kamer?
2) bez przesady z tym pilnowaniem - za każdym razem jak system zgubi auto za którym podąża to sygnalizuje to tez dźwiękiem. Kwestia przyzwyczajenia. Poza tym jeśli na szybie przed tobą świeci się żółta lampka to chyba jest to widoczne. Może ewentualnie masz złe ustawiony fotel?

Żółta ? Ja widzę zieloną jak system podąża za autem.
Bardziej mi chodzi o sytuację jak jesteś na wzniesieniu, za nim droga opada, a auta czekają opodal na światłach np.
Zanim system je zobaczy zdąży się zbytnio napędzić , ja tego nerwowo nie wytrzymuje i jednak sam zaczynam hamować
Jak już to 2 belki odległości to minimum i w ostatniej fazie samemu przejmowanie hamowania, bo i tak nawet z 1 belka między autami jest za duża odległość .
Generalnie jestem zwolennikiem łagodnego dojeżdżania do przeszkody.
System ma tez trochę na dużą bezwładność, bo ostrzejszym wytraceniu prędkości przez dłuższy czas nie dzieje się nic, a dopiero po chwili przyspiesza, wtedy z tylu słychać klaksony.
Oczywiście to scenariusz miejski, bo za miastem działa on płynnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, radiolog napisał:

Żółta ? Ja widzę zieloną jak system podąża za autem.

A żółta się nie świeci jak system nie widzi niczego przed sobą?

 

Godzinę temu, radiolog napisał:

Bardziej mi chodzi o sytuację jak jesteś na wzniesieniu, za nim droga opada, a auta czekają opodal na światłach np.
Zanim system je zobaczy zdąży się zbytnio napędzić , ja tego nerwowo nie wytrzymuje i jednak sam zaczynam hamować

No ale chyba właśnie po to jest kierowca w samochodzie. Przecież to nie system autonomiczny. On ma jedynie wspomagać.

Godzinę temu, radiolog napisał:

Jak już to 2 belki odległości to minimum i w ostatniej fazie samemu przejmowanie hamowania, bo i tak nawet z 1 belka między autami jest za duża odległość .

???

Godzinę temu, radiolog napisał:

System ma tez trochę na dużą bezwładność, bo ostrzejszym wytraceniu prędkości przez dłuższy czas nie dzieje się nic, a dopiero po chwili przyspiesza, wtedy z tylu słychać klaksony.

O nieeee... czyli ktoś to jednak jest zawalidrogą :D

A tak na poważnie - ciężko oczekiwać, żeby tego rodzaju systemy nie były mocno asekuracyjne. Przecież system musi zrobić coś w stylu:

1) Widzę przeszkodę to hamuję

2) Oho a gdzie ta przeszkoda się podziała?

3) Dobra to rozejrzę się jeszcze raz na spokojnie, żeby nie było przypału... Bo przecież mojego konstruktora zjedzą w sądzie.. Na pewno już niczego przede mną nie ma?

4) Hmmm ok no to zaczynam się napędzać

5) Ojej, przecież jestem e-boxerem to muszę się napędzać, napędzać, napędzać i napędzać :D

Spoko jak z e-boxera też jestem zadowolony. Z pewnością nie kupiłbym go dla siebie w celu połykania kilometrów autostradami. Ale na wakacje ze znajomymi, wypad w góry, na wycieczkę za miasto rewelacja. Forkiem jeździ żona i jeśli mamy gdzieś jechać we dwójkę (ona jako kierowca to pomyka, ale jako pasażer to jest największą panikarą jaką znam) to wolę jechać Forkiem niż Infiniti. Siedzę wygodnie, wysoko, w mieście i tak nie poszaleję itp. Ale cieszę się, że jak mam ochotę to wsiadam w coś mocnego i szybkiego. Czy kupiłbym Forka gdybym dla siebie miał Octavię 2.0 TDI? Hmmm ciężko powiedzieć, ale raczej nie. I myślę, że to jest sedno sprawy. Swoją drogą ceny dzisiejszych aut to takie nieporozumienie, że chyba kolejne kupię porobioną 10-letnią używkę, a nie wynajmował coś szybkiego nowego. Ewentualnie Yaris GR-4, ale kurczak kiedyś miałem szybki kompakt trzydrzwiowy (wtedy jedyne auto w rodzinie) i obiecałem sobie NIGDY więcej...

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czarne_Koronkowe napisał:

A żółta się nie świeci jak system nie widzi niczego przed sobą?

 

No ale chyba właśnie po to jest kierowca w samochodzie. Przecież to nie system autonomiczny. On ma jedynie wspomagać.

???

O nieeee... czyli ktoś to jednak jest zawalidrogą :D

A tak na poważnie - ciężko oczekiwać, żeby tego rodzaju systemy nie były mocno asekuracyjne. Przecież system musi zrobić coś w stylu:

1) Widzę przeszkodę to hamuję

2) Oho a gdzie ta przeszkoda się podziała?

3) Dobra to rozejrzę się jeszcze raz na spokojnie, żeby nie było przypału... Bo przecież mojego konstruktora zjedzą w sądzie.. Na pewno już niczego przede mną nie ma?

4) Hmmm ok no to zaczynam się napędzać

5) Ojej, przecież jestem e-boxerem to muszę się napędzać, napędzać, napędzać i napędzać :D

Spoko jak z e-boxera też jestem zadowolony. Z pewnością nie kupiłbym go dla siebie w celu połykania kilometrów autostradami. Ale na wakacje ze znajomymi, wypad w góry, na wycieczkę za miasto rewelacja. Forkiem jeździ żona i jeśli mamy gdzieś jechać we dwójkę (ona jako kierowca to pomyka, ale jako pasażer to jest największą panikarą jaką znam) to wolę jechać Forkiem niż Infiniti. Siedzę wygodnie, wysoko, w mieście i tak nie poszaleję itp. Ale cieszę się, że jak mam ochotę to wsiadam w coś mocnego i szybkiego. Czy kupiłbym Forka gdybym dla siebie miał Octavię 2.0 TDI? Hmmm ciężko powiedzieć, ale raczej nie. I myślę, że to jest sedno sprawy. Swoją drogą ceny dzisiejszych aut to takie nieporozumienie, że chyba kolejne kupię porobioną 10-letnią używkę, a nie wynajmował coś szybkiego nowego. Ewentualnie Yaris GR-4, ale kurczak kiedyś miałem szybki kompakt trzydrzwiowy (wtedy jedyne auto w rodzinie) i obiecałem sobie NIGDY więcej...

Dokładnie w punkt. Zgadzam się z Tobą w 100%. Do turlania się po mieście taki semi-elektryczny (a najlepiej jeszcze plug-in) SUV to świetne rozwiązanie. Nigdy nie będzie dobry na połykanie kilometrów drogami szybkiego ruchu czy też dla kogoś, kto lubi wyprzedzać. Ciężko znaleźć auto idealne "do wszystkiego". Zawsze jest "coś za coś". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Tsunetomo napisał:

Dokładnie w punkt. Zgadzam się z Tobą w 100%. Do turlania się po mieście taki semi-elektryczny (a najlepiej jeszcze plug-in) SUV to świetne rozwiązanie. Nigdy nie będzie dobry na połykanie kilometrów drogami szybkiego ruchu czy też dla kogoś, kto lubi wyprzedzać. Ciężko znaleźć auto idealne "do wszystkiego". Zawsze jest "coś za coś". 

Myślę, że całkiem łatwo. Trudniej znaleźć hajsy na URUSA albo G-klasę 63 ;-)

Dobra a tak na serio to wystarczyłby 2.0 DIT w Levorgu albo nowym Forku i Subaru by pozamiatało konkurencję. O nieee .... przekabaciliście mnie na swoją stronę marud :facepalm:

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Myślę, że całkiem łatwo. Trudniej znaleźć hajsy na URUSA albo G-klasę 63 ;-)

Tak jak napisał @Tsunetomo ciężko jest znaleźć auto do wszystkiego i zawsze jest "coś za coś".  Tyle, że w tym wypadku dostajesz auto niby do wszystkiego ale za pieniążki, które spokojnie wystarczą Ci na powiedzmy trzy inne bezkompromisowe pojazdy, każde z konkretną specjalizacją zastosowania. ;)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

 

Dobra a tak na serio to wystarczyłby 2.0 DIT w Levorgu albo nowym Forku i Subaru by pozamiatało konkurencję. O nieee .... przekabaciliście mnie na swoją stronę marud :facepalm:

Najlepszą chyba opcją zamiast Forka XT byłby dostępny w USA OBK XT :)

  • Dzięki! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ketivv napisał:

liczony pewnie był na prędkości tranzytowe autostradowe 120-130 km/h a nie blisko 150 km/h jak to bywa w polskich realiach (140+10 tolerancji+"przekłamanie licznika") 

opory aerodynamiczne tego kloca @120km/h to pewnie ze 30-40 KM ale przy 150 to już z 80 to czym ten silnik ma jechać ?

To w takim razie pytanie do użytkowników  - jakie obroty ma e-boxer przy 100, 120 i 130 na tempomacie? 
 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Michał W. napisał:

Tak jak napisał @Tsunetomo ciężko jest znaleźć auto do wszystkiego i zawsze jest "coś za coś".  Tyle, że w tym wypadku dostajesz auto niby do wszystkiego ale za pieniążki, które spokojnie wystarczą Ci na powiedzmy trzy inne bezkompromisowe pojazdy, każde z konkretną specjalizacją zastosowania. ;)

No i to jest jeden z powodów, dla którego u mnie na 2 kierowców są 4 auta :( Przy czym Żonka lubi mieć „swoje”. Zatem jest wół roboczy do tłuczenia kilometrów Volvo, cabrio na cieple dni (w dobie lockdown przejażdżka to prawie jak spacer :) ) i .... Subaru - bo stan musi się zgadzać :) 

Niestety, redukcja do 3 się nie powiodła, bo Żonka po doświadczeniu z mulowatym OBK nawet nie chciała słyszeć o jeździe próbnej XV czy Forester z e-boxerem słusznie zakładając, ze auto bedzie subiektywnie dynamiczne.

I tak jak pisał @Czarne_Koronkowe przy tych cenach nowych aut to chyba obecna flota też trochę u nas zostanie. No moze wół roboczy zostanie zamieniony na kolejnego, ale świat sie zmienia to pewnie mniej sie bedzie ganiać to i wynajem sie o rok wydłuży.

Paradoksalnie chyba najbardziej „uniwersalnym” autem, którym jeździłem jest Mercedes CLS - komfortowy pożeracz kilometrów, w trybie sport potrafi całkiem fajnie jeździć, a jak trzeba da sie go podnieść na pneumatyce i lekki teren przejdzie. I chyba gdybym miale mieć jedno auto, byłoby to coś w takim stylu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Swoją drogą ceny dzisiejszych aut to takie nieporozumienie, że chyba kolejne kupię porobioną 10-letnią używkę, a nie wynajmował coś szybkiego nowego

 

Godzinę temu, Tsunetomo napisał:

Do turlania się po mieście taki semi-elektryczny (a najlepiej jeszcze plug-in) SUV to świetne rozwiązanie. Nigdy nie będzie dobry na połykanie kilometrów drogami szybkiego ruchu czy też dla kogoś, kto lubi wyprzedzać. Ciężko znaleźć auto idealne "do wszystkiego". Zawsze jest "coś za coś"

 

tak czysto "teoretycznie" niedługo dojdziemy do stanu 

full EV z rozsądnym zasięgiem do miasta i wyjazdów a 10 lub więcej letnia używka może "for fun"

 

postaram się nieco naświetlić punkt widzenia

przykładem będzie Tesla (ale pewnie niedługo tradycyjne firmy motoryzacyjne podążą tym śladem) powiedzmy modele 3 czy Y których zasięg deklarowany to okolice 500 km i dostęp do sieci szybkich punktów ładowania w trasie 

to są auta które przyśpieszeniami tylko przewyższają to czym zazwyczaj jeździmy, świetnie spisują się w miastach i ich okolicach a i trasę da się nimi zrobić

kupując "spalinówkę" o przeciętnych osiągach za 160 czy 200 k pln niewiele już nas dzieli od "pełnoprawnego" w pełni funkcjonalnego EV spod znaku wspomnianej Tesli z napędem na obie osie a koszty użytkowania gdy ładować możemy go "w domu" mogą okazać się symboliczne w porównaniu do "spalinowca" 

sam znowu doprowadziłem się do tego, że trzymam w garażach dwa auta (używki 12 i 6 lat) tylko pod siebie, obydwa "czterołapy", każde z nich ma 6 lub mniej do 100, każde "z łatwością" osiąga 200+ km/h jak na "spalinowca" każde ma swój urok, każde z nich potrafi spalić swoje a ich zakup (czyli ostatnie 3 lata) kosztował nie jakieś 60% Tesli Model 3 Performance (bez full autopilota) i brutalna prawda jest taka, że nawet nie mogą się one otrzeć o jej osiągi ba nawet pewnie o osiągi "zwykłej" Model 3 Long Range

 

nie jeżdżę obecnie dużo może 25 k km rocznie wydając na paliwo ok 15000 pln co by było gdybym się przesiadł na wspomnianego EV przy założeni, że 

1. 50% robię na prądzie "z domu"

2. 50% robię na prądzie z Supercharger-ów po ok 0,25 EUR/kWh

 

pewnie w moich jazdach zmieszczę się w średniorocznym zużyciu na poziomie 27 kWh /100 km podbije tą wartość nawet do 30 kWh/100 km 

ad. 1. 12,5 k km -> 30 kWh/100 km @ 0,6 pln/kWh -> 2250 pln

ad. 2. 12,5 k km -> 30 kWh/100 km @ 1,15 pln/kWh - 4312 pln

rok in total -> 6562 pln

 

szukanie dzisiaj odpowiedzi w "spalinowych" autach na brak osiągów może być ślepą uliczką bo te są w "elektrykach" 

 

e-Boxer jest taki a nie inny, jednym pasuje innym nie, uwierzcie świat motoryzacji ma różne kolory i można doznać ekstazy także mając inne logo na masce 

 

działajcie, testujcie, eksplorujcie, ryzykujcie 

 

a Subaru ... może jego miejsce to klasyk w garażu "for fun"

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ketivv napisał:

 

 

tak czysto "teoretycznie" niedługo dojdziemy do stanu 

full EV z rozsądnym zasięgiem do miasta i wyjazdów a 10 lub więcej letnia używka może "for fun"

 

postaram się nieco naświetlić punkt widzenia

przykładem będzie Tesla (ale pewnie niedługo tradycyjne firmy motoryzacyjne podążą tym śladem) powiedzmy modele 3 czy Y których zasięg deklarowany to okolice 500 km i dostęp do sieci szybkich punktów ładowania w trasie 

to są auta które przyśpieszeniami tylko przewyższają to czym zazwyczaj jeździmy, świetnie spisują się w miastach i ich okolicach a i trasę da się nimi zrobić

kupując "spalinówkę" o przeciętnych osiągach za 160 czy 200 k pln niewiele już nas dzieli od "pełnoprawnego" w pełni funkcjonalnego EV spod znaku wspomnianej Tesli z napędem na obie osie a koszty użytkowania gdy ładować możemy go "w domu" mogą okazać się symboliczne w porównaniu do "spalinowca" 

sam znowu doprowadziłem się do tego, że trzymam w garażach dwa auta (używki 12 i 6 lat) tylko pod siebie, obydwa "czterołapy", każde z nich ma 6 lub mniej do 100, każde "z łatwością" osiąga 200+ km/h jak na "spalinowca" każde ma swój urok, każde z nich potrafi spalić swoje a ich zakup (czyli ostatnie 3 lata) kosztował nie jakieś 60% Tesli Model 3 Performance (bez full autopilota) i brutalna prawda jest taka, że nawet nie mogą się one otrzeć o jej osiągi ba nawet pewnie o osiągi "zwykłej" Model 3 Long Range

 

nie jeżdżę obecnie dużo może 25 k km rocznie wydając na paliwo ok 15000 pln co by było gdybym się przesiadł na wspomnianego EV przy założeni, że 

1. 50% robię na prądzie "z domu"

2. 50% robię na prądzie z Supercharger-ów po ok 0,25 EUR/kWh

 

pewnie w moich jazdach zmieszczę się w średniorocznym zużyciu na poziomie 27 kWh /100 km podbije tą wartość nawet do 30 kWh/100 km 

ad. 1. 12,5 k km -> 30 kWh/100 km @ 0,6 pln/kWh -> 2250 pln

ad. 2. 12,5 k km -> 30 kWh/100 km @ 1,15 pln/kWh - 4312 pln

rok in total -> 6562 pln

 

szukanie dzisiaj odpowiedzi w "spalinowych" autach na brak osiągów może być ślepą uliczką bo te są w "elektrykach" 

 

e-Boxer jest taki a nie inny, jednym pasuje innym nie, uwierzcie świat motoryzacji ma różne kolory i można doznać ekstazy także mając inne logo na masce 

 

działajcie, testujcie, eksplorujcie, ryzykujcie 

 

a Subaru ... może jego miejsce to klasyk w garażu "for fun"

Problem w tym, że w pracy robię (robiłem ??? weźcie bo się jakoś ponuro zrobiło z tym "świat się zmienia...) trasy Wrocław-Warszawa-Wrocław, Wrocław-Rzeszów-Wrocław, Wrocław-Białystok i powrót na drugi dzień. Nie wyobrażam sobie czekać teraz na stacji po 3-4 godziny. Rozumiem, że to auto nie dla mnie, ale na miłość - przecież nie wszyscy ludzie mają domy gdzie można ładować samochód. Masa ludzi ( w tym ja ) parkuje auto pod chmurką. Są pojedyncze ładowarki w centrach handlowych. Ale ile tego jest? 3 szt? 5 ? 10 ? Przecież to musiałoby być przy każdym stanowisku.

Jedyne co na dzień dzisiejszy widzę sensownego to moduł wymiennych materii. Coś jak kontenery. Zróbmy zestandaryzowane wielkości. Podjeżdżam na stację, automat, albo pracownik mi to wymienia na nowy i lecę dalej.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Problem w tym, że w pracy robię (robiłem ??? weźcie bo się jakoś ponuro zrobiło z tym "świat się zmienia...) trasy Wrocław-Warszawa-Wrocław, Wrocław-Rzeszów-Wrocław, Wrocław-Białystok i powrót na drugi dzień.

Coraz częściej takie trasy warto pokonywać koleją. Wrocław - Warszawa, czy Wrocław - Rzeszów (wciąż) niestety nie nastraja, ale jest już sporo dobrych połączeń gdzie przesiadając się do ETR 640, z napędem w pełni elektrycznym zauważyłem ile czasu się marnowało za kierownicą. Teraz problemem są "destynacje" poza centrami dużych miast, ale w mojej ocenie rynek aut na minuty i tę kwestię rozwiąże. 

Co do innych hybryd - pojawił się Fiat 500 hybryda i Panda hybryda - tutaj dopiero mamy demony przyspieszenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Kristofor napisał:

Coraz częściej takie trasy warto pokonywać koleją. Wrocław - Warszawa, czy Wrocław - Rzeszów (wciąż) niestety nie nastraja, ale jest już sporo dobrych połączeń gdzie przesiadając się do ETR 640, z napędem w pełni elektrycznym zauważyłem ile czasu się marnowało za kierownicą. Teraz problemem są "destynacje" poza centrami dużych miast, ale w mojej ocenie rynek aut na minuty i tę kwestię rozwiąże. 

Co do innych hybryd - pojawił się Fiat 500 hybryda i Panda hybryda - tutaj dopiero mamy demony przyspieszenia...

Problem w tym, że ja nie jadę z centrum do centrum. Tylko od siebie spod firmy (obrzeża Wrocławia). Pakuję przyrządy pomiarowe (czasami cały bagażnik) i jadę do firmy, która też w centrum nie jest tylko jest gdzieś POD Rzeszowem. Do tego odwiedzę tam 4-5 klientów przy dobrych wiatrach. Nie wierzę, że wynajem samochodu elektrycznego na pół dnia / cały dzień będzie opłacalne.

Wiecie, ja nie mam zamiaru udowadniać, że elektryk nie jest dla mnie. Pickup też nie jest dla mnie. Bardziej chodzi mi o to, że nie widzę elektrycznych samochodów jako przyszłości dla nawet 50% ludności świata.

Edytowane przez Czarne_Koronkowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Problem w tym, że w pracy robię (robiłem ??? weźcie bo się jakoś ponuro zrobiło z tym "świat się zmienia...) trasy Wrocław-Warszawa-Wrocław, Wrocław-Rzeszów-Wrocław, Wrocław-Białystok i powrót na drugi dzień. Nie wyobrażam sobie czekać teraz na stacji po 3-4 godziny. Rozumiem, że to auto nie dla mnie, ale na miłość - przecież nie wszyscy ludzie mają domy gdzie można ładować samochód. Masa ludzi ( w tym ja ) parkuje auto pod chmurką. Są pojedyncze ładowarki w centrach handlowych. Ale ile tego jest? 3 szt? 5 ? 10 ? Przecież to musiałoby być przy każdym stanowisku.

 

to co opisałem rozwiązanie potencjalnie, nie idealne i nie jedyne ale możliwe 

 

jest ono już dostępne gdy komuś w autach spalinowych brakuje "mocy" a oprócz tego na rynku wciąż dostępne są pojazdy spalinowe umożliwiające "tradycyjnie" pojmowaną komunikację indywidualną 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, radiolog napisał:

Może jak ogarną elektryczność z ogniw wodorowych będzie ok i zasięg przestanie być problemem

 

może choć to marzenie głównie firm dostarczających paliwa, których modelem biznesowym jest zarabianie na dystrybucji paliw płynnych

 

co będzie zobaczymy, efektywność energetyczna dla BEV (bateryjnego) jest zdecydowanie lepsza jak dla FCEV 

choć faktem jest że przy tanim prądzie z OZE i nowoczesnych metodach wytwarzania H2 ten może stać się - pomimo dużych strat energii - "uniwersalnym magazynem"

 

natomiast BEV już dzisiaj umożliwia to co jest dla firm związanych z dystrybucją paliw płynnych utrapieniem, uniezależnienie a w niektórych wypadkach własną produkcję paliwa do BEV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, radiolog napisał:

Może jak ogarną elektryczność z ogniw wodorowych będzie ok i zasięg przestanie być problemem

 

Ja wodorowi bardzo kibicuję, ale jak zaczynam jakąkolwiek dyskusję na ten temat to słusznie jestem gaszony argumentem "brak infrastruktury". Z drugiej strony ze stacjami ładowania elektryków też w wielu krajach było strasznie biednie, a jak widać da się to w miarę sprawnie zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy widzieliście, nowy polski test Forka w e-boxerze. Fajnie zmontowany, przemyślenia też sensowne, dobrze się to oglądało (Y)

Znowu padła informacja o tym, że w kabinie na autostradzie robi się głośno. Na temat tego wyciszenia to widzę co osoba to inne zdanie :rolleyes: 

 

 

Link: https://www.youtube.com/watch?v=dJeeiMSEFvM

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...