Skocz do zawartości

E-Boxer


chojny

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Dyrekcja napisał:

Niestety nie ma takiej możliwości. To producent decyduje w przypadku danych nie podlegających homologacji w jaki sposób będą mierzone. Pozostaje polegać na testach aby uzyskać takie dane.

 

Uważam, że to bardzo dobra metoda, lepiej ,żeby klient  był pozytywnie zaskoczony ( bo jedzie zbiera się szybciej niż w folderze i pali mniej), niż niemile zaskoczony, że wyniki są tylko wyśrubowane na papierze.

To taki koncern VW robił klientów w balona na emisji diesli, to czemu nie ma robić z nich wała a osiągach.

 

 

A jeszcze jedno, ponoć w nowym e-boxerze jest coć na kształt PDFa z diesla, to też wymaga jakiejś specjalnej procedury jazdy?

Edytowane przez radiolog
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
11 godzin temu, MKK napisał:

 

Zawsze jak jestem u Naszych zachodnoch sąsiadów sprawdzam jak max forek jedzie. 

Licznikowo 230.

 

To jest wyraźna przewaga na Forkiem e-boxer 

5A19ECF4-7A94-4F57-87CC-0E5BB6483078.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finowie opublikowali ceny i dane technicze rav4 plug-in. Jak to u nich, ceny wysokie, ale dane techniczne ciekawe: waga w zakresie 2-2.5 tony (cos jak xc60 t8; pisza ze procedura homologacji nie skonczona wiec na wartosc ostateczna trzeba poczekac), ale bateria prawie 18kWh! Bagaznik zmalal do 520, co nie jest takim zlym wynikiem (i formalnie minimalnie lepszym niz e-boxer, kwestia innej bryly bagaznika). Przynajmniej zbiornik paliwa ma 55 litrow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dzik44 napisał:

Proponuję nie cytować stwierdzeń wyjętych z kontekstu..

Przecież MKK napisał wyraźnie że "na spalanie nie patrzę bo i po co" w odniesieniu do chwili gdy Forester jedzie przez chwilę z max. prędkością 230k/h.

Dla mnie to normalne że jak się chce akurat zrobić max to spalanie nie ma przez te kilka sekund żadnego znaczenia, nawet jeśli było by 100/100.

To trwa kilka , kilkanaście sekund.., i jest normalne - max prędkość = max spalanie, więc o co chodzi..?

Nie ma co dyskutować. Wcześniej miały się sprzedawać XT więc na Forum były Super Truper pod każdym względem lepsze od n/a (choć to bzdura). 

Teraz oficjalnie promowany jest e-boxer.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dyrekcja napisał:

To nie jest całkiem tak. Maksymalne spalanie będziemy mieli przy maksymalnym przyspieszaniu ( bo maksymalna moc jest wykorzystywana, a droga jednostce czasu niewielka ). Stąd spalanie na torze z prostymi i ostrymi zakrętami będzie wyższe, niż przy maksymalnej prędkości.

Ale to tylko tak dla formalności :)

Być może się mylę.., ale zawsze sądziłem że jeżeli mamy maksymalnie otwartą przepustnicę (pedał gazu do oporu w podłodze..) to wtedy podawana jest największa możliwa ilość paliwa.. Bo nie można podać więcej paliwa niż technologia pozwala..

Jeżeli odcinek prostej np. 10 km przejeżdżam z "pedałem w podłodze" od początku do końca odcinka, to czy hamując i dodając gazu na tym samym odcinku będzie wyższe spalanie..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dzik44 napisał:

Być może się mylę.., ale zawsze sądziłem że jeżeli mamy maksymalnie otwartą przepustnicę (pedał gazu do oporu w podłodze..) to wtedy podawana jest największa możliwa ilość paliwa.. Bo nie można podać więcej paliwa niż technologia pozwala..

Od czasu gdy paliwo podawane jest wtryskiwaczami a nie na zasadzie podciśnienia z gaźnika a jego ilością steruje komputer, może się okazać, że maksymalna dawka przy nie maksymalnym obciążeniu silnika wcale nie jest potrzebna.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
57 minut temu, Lisek napisał:

Założę się ze do tych 200 km/h przyspiesza "subiektywnie" szybciej niż XT a dopiero powyżej staje się obiektywnie wolniejszy

Przegrał Pan zakład :scenic:

Pozwolę sobie przypomnieć, że nigdy nie twierdziłem, jakoby e-boxer subiektywnie lepiej przyspieszał od XT; moje twierdzenie ( potwierdzone testami ) odnosiło się do N/A.

Co było do udowodnienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Dzik44 napisał:

Ale czy pedał gazu w podłodze (stale) do oporu nie jest maksymalnym obciążeniem dla silnika..?

Nie, może być co najwyżej maksymalnym obciążeniem dla prawej stopy ;) By silnik był obciążony to musi jakiś opór mieć pochodzący z poruszania się pojazdu. Jazda np. z górki z butem w podłodze takiego maksymalnego oporu może nie wygenerować.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, aflinta napisał:

Nie, może być co najwyżej maksymalnym obciążeniem dla prawej stopy ;) By silnik był obciążony to musi jakiś opór mieć pochodzący z poruszania się pojazdu. Jazda np. z górki z butem w podłodze takiego maksymalnego oporu może nie wygenerować.

Ok, ujmę to inaczej.., czy jazda z pedałem w podłodze nie powoduje maksymalnego spalania? 

Może być większe na takiej samej drodze..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
25 minut temu, Dzik44 napisał:

Jeżeli odcinek prostej np. 10 km przejeżdżam z "pedałem w podłodze" od początku do końca odcinka, to czy hamując i dodając gazu na tym samym odcinku będzie wyższe spalanie..?

Tak. Przyczyna jest prosta - średnia prędkość ( a za tym i pokonany dystans będzie znacznie mniejszy ).

Przyjmijmy, że przyspieszamy od 0 - 100 km/godz, po czym hamujemy do 0. Dla ułatwienia przyjmijmy liniowy charakter przyspieszenia i hamowania. Czas przyspieszania ok 3 razy dłuższy niż hamowania. W tej sytuacji 25% czasu będziemy jechali bez zużycia paliwa. A 75% z maksymalnym zużyciem ( na jednostkę czasu !). Ponieważ przyspieszaliśmy i hamowaliśmy liniowo średnia prędkość będzie wynosiła 50 km/godz. Przyjmijmy, że maksymalne zużycie paliwa przy maksymalnej prędkości 230 km/godz wynosi 40l/100 km.  Czyli 40l spalimy w 26 minut.

Lub też w każdą minutę przy maksymalnym obciążeniu będziemy spalali ok. 1,5 litra benzyny.

Przyspieszając i hamując spalimy tylko 75% tej wartości ( bo przy hamowaniu mamy odcięcie dopływu paliwa ). Czyli 1,15l/min.

Ponieważ jednak średnia prędkość to tylko 50 km/godz będziemy potrzebowali 2 godzin na przejechani rzeczonych 100 km. Czyli 120 minut po 1,15 l/min ..... Wyjedzie prawie 140l/100 km.

Oczywiście rachunek nieco uproszczony ( bo przyspieszenie nie jest liniowe, więc średnia prędkość wyjdzie trochę wyższa )  ale jak sądzę obrazujący problematykę :)

 

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Andrzej Koper napisał:
5 godzin temu, krist napisał:

Subaru celowo ogranicza podaż żeby ceny podnieść?

 a poza tym wszystko u Pana w porządku ? 

Panie Andrzeju, jako doświadczony biznesmen na pewno Pan zna niejeden przykład takiego postępowania, różnych firm. Jest to logiczne i w pewnych przypadkach opłacalne. Skoro kilka lat z rzędu sprzedaż na Polskę, a jak rozumiem i na Europę była reglamentowana (bo rekordowy popyt, bo rozbudowa fabryki, i kilkukrotnie czytałem wypowiedzi Dyrektora SIP że największym problemem jest podaż, bo auta trzeba "wyrwać" innym importerom), to ciekawi mnie czemu pisze Pan, potwierdzając mój żart, że wszystko się sprzedało a Pan sprzedaje auta z dostaw w marcu? Popatrzyłem na szybko w dane, i sprzedaż Subaru w Europie spadła o ponad 4000 samochodów w porównaniu do 18, eksport aut z Japonii spadł o 5% i jest to 3 rok z rzędu kiedy spada. Czyli wydawało by się że podaż nie powinna być już problemem.

 

Żeby nie było tylko OT, czy są jakieś informacje/plotki na temat e boxera z mocniejszym wspomaganiem elektrycznym, na poziomie większości konkurencyjnych hybryd chociażby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Dyrekcja napisał:

Tak. Przyczyna jest prosta - średnia prędkość ( a za tym i pokonany dystans będzie znacznie mniejszy ).

Przyjmijmy, że przyspieszamy od 0 - 100 km/godz, po czym hamujemy do 0. Dla ułatwienia przyjmijmy liniowy charakter przyspieszenia i hamowania. Czas przyspieszania ok 3 razy dłuższy niż hamowania. W tej sytuacji 25% czasu będziemy jechali bez zużycia paliwa. A 75% z maksymalnym zużyciem ( na jednostkę czasu !). Ponieważ przyspieszaliśmy i hamowaliśmy liniowo średnia prędkość będzie wynosiła 50 km/godz. Przyjmijmy, że maksymalne zużycie paliwa przy maksymalnej prędkości 230 km/godz wynosi 40l/100 km.  Czyli 40l spalimy w 26 minut.

Lub też w każdą minutę przy maksymalnym obciążeniu będziemy spalali ok. 1,5 litra benzyny.

Przyspieszając i hamując spalimy tylko 75% tej wartości ( bo przy hamowaniu mamy odcięcie dopływu paliwa ). Czyli 1,15l/min.

Ponieważ jednak średnia prędkość to tylko 50 km/godz będziemy potrzebowali 2 godzin na przejechani rzeczonych 100 km. Czyli 120 minut po 1,15 l/min ..... Wyjedzie prawie 140l/100 km.

Oczywiście rachunek nieco uproszczony ( bo przyspieszenie nie jest liniowe, więc średnia prędkość wyjdzie trochę wyższa )  ale jak sądzę obrazujący problematykę :)

 

Ok, to jeszcze inaczej.., ;)

Czy większe spalanie będę miał jeżeli przez 10 minut, będę cały czas trzymał gaz w podłodze czy jeżeli będę hamował i przyspieszał  przez 10 minut na tej samej  nawierzchni..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Dzik44 napisał:

Ok, ujmę to inaczej.., czy jazda z pedałem w podłodze nie powoduje maksymalnego spalania? 

Może być większe na takiej samej drodze..?

Powoduje.... bo silnie zależy od mocy chwilowej....

dlatego producenci budują jednostki o płaskiej charakterystyce i taką linią sterowań....dla których silnik uzyskuje mniejszą sumaryczną moc chwilową co zapewnia mniejsze zużycie paliwa.

6 minut temu, Dzik44 napisał:

Ok, to jeszcze inaczej.., ;)

Czy większe spalanie będę miał jeżeli przez 10 minut, będę cały czas trzymał gaz w podłodze czy jeżeli będę hamował i przyspieszał  przez 10 minut na tej samej  nawierzchni..

To pierwsze....bo w tej samej jednostce/ przedziale czasu dłużej obciążasz silnik

Jest wiele zmiennych ....zależnie do czego jest  przeznaczony pojazd....min trzeba mieć na względzie ze dużo zależy od "zapasu" momentu obrotowego ...i że deptanie choćby przy zastosowaniu przekładni CVT daje możliwość rozpędzania pojazdu przy stałej prędkości obrotowej silnika

Edytowane przez Xawery1939
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi chodzi po prostu o to że jeżeli w danych warunkach drogowo - terenowych wciskam gaz do dechy i tak trzymam to uzyskuję (w tych warunkach) max prędkość i jednocześnie max spalanie jakie samochód może mieć (w tych warunkach). - przy wciśniętym do oporu pedale.;)

Tylko tyle..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
19 minut temu, Dzik44 napisał:

Czy większe spalanie będę miał jeżeli przez 10 minut, będę cały czas trzymał gaz w podłodze czy jeżeli będę hamował i przyspieszał  przez 10 minut na tej samej  nawierzchni.

Oczywiście będzie wyższe spalanie w jednostce czasu gdy będzie "gaz w podłodze". Ale zużycie paliwa na przejechany dystans j.w.    

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, krist napisał:

pisze Pan, potwierdzając mój żart, że wszystko się sprzedało a Pan sprzedaje auta z dostaw w marcu?

 

nie wdając się w szczegóły Pana problemów i wynikających z nich żartów :) , potwierdzam , że wszystkie E-Boxer jakie dostałem z prod. 2019 - sprzedałem. Obecnie sprzedajemy ( Subaru-Koper  ) auta które dopłyną do Europy w marcu :) 

38 minut temu, krist napisał:

Czyli wydawało by się że podaż nie powinna być już problemem.

 

wydawało by się  ;)…. ale proszę się nie martwić , gdyby Pan się zdecydował to zrobimy wszystko , żeby Pan takie auto mógł nabyć :wrrum: ( taki żarcik )

  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
39 minut temu, krist napisał:

Popatrzyłem na szybko w dane, i sprzedaż Subaru w Europie spadła o ponad 4000 samochodów w porównaniu do 18, eksport aut z Japonii spadł o 5% i jest to 3 rok z rzędu kiedy spada. Czyli wydawało by się że podaż nie powinna być już problemem.

Wzrosła sprzedaż w USA i kilku innych krajach. Problem polega na tym, że koncern decyduje o "przydziałach" opierając się na aktualnym stanie magazynowym. Oraz na ilości zamówień klientów. Tymczasem zachowania klientów w Europie i USA są zupełnie inne. W Stanach często są zamawiane samochody "z katalogu", w Europie najczęściej potrzebna jest jazda próbna, klienci często chcą kupić dokładnie to auto, które widzą u dealera. Ponadto zupełnie inna jest charakterystyka sieci dealerskiej ( w USA znacznie większe dealerstwa = mniejszy magazyn jednostkowy ). Finalnie więc nie to , gdzie jest nieodostatek samochodów, lecz gdzie jest największy niedostatek decydowało o "przydziałach". No ale "walczymy" o przydziały :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...