Skocz do zawartości

E-Boxer


chojny

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, lazy_moose napisał:


:) Moja żona śmiga suzuki swiftem, dla niej Forek to potwór - w sensie gabaryty :) 
Ale np do kompletu chciałem "zaświniaczyć" forka, więc z tyłu mała naklejeczka poszła no i miała iść druga na lewe lusterko - no i koniec, tu się już żona aktywowała, mówi wiocha i koniec :)

Wiocha to nie mieć świnek :P

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie Warty i Subaru <3 

Miesiąc już czekam, aż sie dogadają, naprawny anwet nie drgnęły. Poza szkodą zgłosiłem problemy z aku i nie działający głośnik ale nie mogą w miedzyczasie tego naprawić bo oddali samochód do blacharza :D
Myślę, że jak zaczną go naprawiać w przeciągu dwóch tygodniu to będzie cud, z tego co wiem to ma im to zająć kolejne dwa tygodnie, później pewnie z tydzień na naprawe gwarancyjną.

Piękne uczucie płacić dwie niemałe ratki leasingowe i śmigać autobusem bo w ubezpieczeniu premium masz samochód na cały czas naprawy ale jedynie kiedy naprawiasz w wybranych warsztatach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dawidz napisał:

Połączenie Warty i Subaru <3 

Czytam od początku o tych Twoich perypetiach z Foresterem i czasem myśle, że masz pojazd innej marki i ubezpieczenie też nie takie jak ja. :huh:

Naprawiałam szkodę (Warta od Subaru) latem tego roku w moim Forku i trwało to cztery dni (rozumiem, że szkody są różne), jeździłem w tym czasie nową, bogato wyposażoną Corollą (6 tyś. przebiegu) a ubezpieczyciel poszedł mi na rękę zostawiając Toyotę dodatkowo na piątą dobę bo nie miałem czasu odebrać auta w dniu gdy było gotowe (150 km do warsztatu). Poza tym jeżdżę Plejadami od początku 2013 r. (w sumie prawie 200 tyś. przebiegu) i nie miałem ani razu unieruchomionego Subaru z winy producenta/dilera mimo, że 6 lat jeździłem sławnym z awaryjności Boxer Diesel.

Coś jest nie tak. :facepalm:

90A07FB8-61B5-495E-894E-6A4438392D55.jpeg

CFB6A9CD-E9CA-4D4F-B056-813BDA172512.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dawidz napisał:

Piękne uczucie płacić dwie niemałe ratki leasingowe i śmigać autobusem bo w ubezpieczeniu premium masz samochód na cały czas naprawy ale jedynie kiedy naprawiasz w wybranych warsztatach

Masz jakaś kumulacje nieszczęść. Ale czegoś nie rozumiem. Znaczna większość ubezpieczalni daje samochód zastępczy tylko w przypadku gdy auto będzie zwiezione na lawecie. Czemu tego nie zrobiłeś? Skoro autem dojechałem do serwisu to znaczy, ze usterka nie była na tyle poważna, żeby należał Ci się samochód zastępczy. Jakbyś od razu wzywał lawetę to by Ci furę odstawili gdzie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dawidz napisał:

Połączenie Warty i Subaru <3 

Miesiąc już czekam, aż sie dogadają, naprawny anwet nie drgnęły. Poza szkodą zgłosiłem problemy z aku i nie działający głośnik ale nie mogą w międzyczasie tego naprawić bo oddali samochód do blacharza :D
Myślę, że jak zaczną go naprawiać w przeciągu dwóch tygodniu to będzie cud, z tego co wiem to ma im to zająć kolejne dwa tygodnie, później pewnie z tydzień na naprawę gwarancyjną.

Piękne uczucie płacić dwie niemałe ratki leasingowe i śmigać autobusem bo w ubezpieczeniu premium masz samochód na cały czas naprawy ale jedynie kiedy naprawiasz w wybranych warsztatach :D

 

Zabierz samochód i oddaj do innego ASO szanującego czas klienta.

Z tego co widziałem Twój  samochód jest jeżdżący. W takim przypadku zgłaszasz się do warsztatu likwidującego szkodę - podpisujesz zlecenie naprawy. Oni robią zdjęcia i zgłaszają szkodę do zakładu ubezpieczeń. Ty dalej jeździsz samochodem. W momencie kiedy dostają wycenę i zgodę na naprawę umawiasz się z warsztatem na wolny termin naprawy. Nie odstawiasz na parking na miesiąc - tylko przyjeżdżasz do warsztatu w dniu w którym mają zarezerwowany czas na naprawę Twojego samochodu.

Jeśli po rozebraniu samochodu warsztat stwierdzi, że jest uszkodzona jeszcze jakaś część, której wcześniej nie było widać - informuje zakład ubezpieczeń i odbywają się dodatkowe oględziny - kończące się zazwyczaj korektą odszkodowania.

Nie ma tu żadnej filozofii. Przy odrobinie dobrej woli i profesjonalizmie warsztatu przy małych szkodach samochód jest w warsztacie góra 2-3 dni. Przerabiałem ostatnio dokładnie taki scenariusz - lakierowany był tylko zderzak z OC sprawcy. Już w warsztacie okazało się, że uszkodzony jest także czujnik cofania. Szybka akcja na linii ASO - zakład ubezpieczeń i po 3 dniach miałem oddany samochód (nie Subaru, ale takie działania to standard). W tym czasie jeździłem nowym samochodem zastępczym. 

 

Niestety wiele ASO Subaru nie ma swoich blacharni - współpracują z zewnętrznymi firmami, często przy innych markach i klienci traktowani są po macoszemu. W poznaniu np. Subaru współpracuje z lakiernią przy salonie KIA.  Masz wiedzę kto faktycznie "naprawia" samochód i gdzie on realnie się teraz znajduje?

 

Co do Warty w duecie z Subaru, to miałem jedną niemiłą sytuację. Wymieniałem szybę z "pakietu szyby" za który zapłaciłem w salonie Subaru przy kupnie Samochodu. Produkt skrojony na miarę - specjalnie dla właścicieli Subaru i jakież było moje zdziwienie - kiedy okazało się, że szyba kosztuje ponad 5000 zł a z pakietu dostanę tylko 3 000 zł. Poczułem się najzwyczajniej w świecie nabity w butelkę. Po rozmowach z centralą Subaru dostałem zwrot różnicy. Koledzy pisali niedawno, że teraz szyba do nowego Forka kosztuje kawiorowe ponad 7 000 zł.

 

P.S. Obym się mylił - ale czuję niestety, że akumulator znowu Ci przez ten 6 tygodni bezczynności rozładują do zera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, spawalniczy napisał:

Niestety wiele ASO Subaru nie ma swoich blacharni - współpracują z zewnętrznymi firmami, często przy innych markach i klienci traktowani są po macoszemu. W poznaniu np. Subaru współpracuje z lakiernią przy salonie KIA.  Masz wiedzę kto faktycznie "naprawia" samochód i gdzie on realnie się teraz znajduje?

 

 

 

W Krakowie też szkodę w poprzednim foresterze naprawiali mi w salonie Peugeot, a szybę wymieniali też poza salonem i serwisem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, spawalniczy napisał:

 

Zabierz samochód i oddaj do innego ASO szanującego czas klienta.

Z tego co widziałem Twój  samochód jest jeżdżący. W takim przypadku zgłaszasz się do warsztatu likwidującego szkodę - podpisujesz zlecenie naprawy. Oni robią zdjęcia i zgłaszają szkodę do zakładu ubezpieczeń. Ty dalej jeździsz samochodem. W momencie kiedy dostają wycenę i zgodę na naprawę umawiasz się z warsztatem na wolny termin naprawy. Nie odstawiasz na parking na miesiąc - tylko przyjeżdżasz do warsztatu w dniu w którym mają zarezerwowany czas na naprawę Twojego samochodu.

Jeśli po rozebraniu samochodu warsztat stwierdzi, że jest uszkodzona jeszcze jakaś część, której wcześniej nie było widać - informuje zakład ubezpieczeń i odbywają się dodatkowe oględziny - kończące się zazwyczaj korektą odszkodowania.

Nie ma tu żadnej filozofii. Przy odrobinie dobrej woli i profesjonalizmie warsztatu przy małych szkodach samochód jest w warsztacie góra 2-3 dni. Przerabiałem ostatnio dokładnie taki scenariusz - lakierowany był tylko zderzak z OC sprawcy. Już w warsztacie okazało się, że uszkodzony jest także czujnik cofania. Szybka akcja na linii ASO - zakład ubezpieczeń i po 3 dniach miałem oddany samochód (nie Subaru, ale takie działania to standard). W tym czasie jeździłem nowym samochodem zastępczym. 

 

Niestety wiele ASO Subaru nie ma swoich blacharni - współpracują z zewnętrznymi firmami, często przy innych markach i klienci traktowani są po macoszemu. W poznaniu np. Subaru współpracuje z lakiernią przy salonie KIA.  Masz wiedzę kto faktycznie "naprawia" samochód i gdzie on realnie się teraz znajduje?

 

Co do Warty w duecie z Subaru, to miałem jedną niemiłą sytuację. Wymieniałem szybę z "pakietu szyby" za który zapłaciłem w salonie Subaru przy kupnie Samochodu. Produkt skrojony na miarę - specjalnie dla właścicieli Subaru i jakież było moje zdziwienie - kiedy okazało się, że szyba kosztuje ponad 5000 zł a z pakietu dostanę tylko 3 000 zł. Poczułem się najzwyczajniej w świecie nabity w butelkę. Po rozmowach z centralą Subaru dostałem zwrot różnicy. Koledzy pisali niedawno, że teraz szyba do nowego Forka kosztuje kawiorowe ponad 7 000 zł.

 

P.S. Obym się mylił - ale czuję niestety, że akumulator znowu Ci przez ten 6 tygodni bezczynności rozładują do zera.

 

Urwal mi się zaczep zderzaka, miałem zgiętą felgę. Dojechać do aso dojechałem ale nie wyobrazam sobie tak jeździć.

 

Ciezko mi uwierzyć w wszystkie te opowieści jak to sprawnie działa, sam kosztorys: rzeczoznawca z Warty po raz drugi przeprowadzał oględziny 20.11, do dzisiaj nie rozpatrzono kosztorysu.
Samochód oddałem z tego co pamięam 26.10 i tak jak piszesz, rzeczoznawca był 26.10, serwis miał sprawdzić czy jest więcej uszkodzeń i zająć się sprawą jak tylko porozumieją się z Wartą.
Wg. Pani z Warty, kosztorys z serwisu otrzymała dopiero 13.11. Nie wiem co miałem zrobić inaczej, skoro w serwisie mówią, że zajmą się samochodem, że mam go przywieźć 26.10.

Od momentu kiedy serwis wysłał kosztorys tj.13.11 do dzisiaj mija już prawie 2 tygodnie, a to jak widać zbyt mało czas dla pracowników warty aby go zweryfikować i przesłać kolejny.

 

Kiedy chciałem się dowiedzieć czegokolwiek na temat ubezpieczenia, przydzielona do mojej sprawy konsultantka z Warty wysyła mnie na infolinię, na infolinii Pan informuje mnie, że nie ma wglądu do mojej umowy bo jest to specjalny pakiet dealerski, kontaktuję się z dealerem, który radzi mi abym porozmawiał na ten temat z przydzieloną mi Panią konsultantką. 

Skoro tak wygląda proces uzyskania odpowiedzi na jedno proste pytanie i trwa on ok 2 dni, to nie wyobrażam sobie załatwienia całej papierologii i naprawienia samochodu w mniej niż tydzień.
 

Edytowane przez dawidz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w koncu dostałem odpowiedź Warty, odrzucili ponowną wycenę, także będziemy bujać się dalej ;)

Na drzwiach mam dokupione listwy, warta chce, żebym sobie na nowe drzwi przykleił listwę zerwaną ze starych :D
 

Swoją droga, już w aso ze 3 razy pytałem przez telefon o samochód zastępczy i od miesiąca mnie olewają, mimo że na początku Pan odbierający samochód wspominał że postara się załatwić na cały okres naprawy, nie jedynie 15 dni..
Zastanawiam się czy jednak nie zabrać go z tego Mikołowa i nie zawieźć do MMCars.. ;/

Czy ktoś się orientuje, czy czarne listry nad kołami są demontowalne? Mam przetartą listwę na błotniku i ASO twierdząc, że nie można jej zdemontować zaleciło wymianę całego błotnika, oczywiście Warta się z tym niezgadza.
 

Edytowane przez dawidz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wygląda uszkodzenie błotnika, ucierpiała listwa i trochę blacha na krawędzi (otarcie od otwierania uszkodzonych drzwi), też liczyłem że zmieniona zostanie listwa i ten mały fragment jakoś polakierują.

 

Teraz pewnie kolejne 2 tygodnie zanim się dogadają.

 

IMAG2410.jpg

 

 

btw. Dodzwonić się tam to też wyczyn, jednego dnia próbowałem 17 razy z tego co pamiętam ;D

Edytowane przez dawidz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się trochę dziwię że wszedłeś w wariant likwidacji szkody kosztorysowo w nowym samochodzie, ale rozumuję ze tu innej opcji nie było.

Likwidowałem kiedyś szkodę kosztorysową z OC sprawcy, gdzie kosztorysant wyliczył szkodę całkowitą, w  samochodzie który jeździł, co więcej nawet przeszedł badanie techniczne.

Sprawa ciągnęła się 6 miesięcy  - ze skutkiem pozytywnym, 31 – grudnia otrzymałam informację od konsultanta prowadzącego sprawę,  że PZU nie akceptuje kosztorysu i wstrzymuje wypłatę, a już w dniu 03.01 już inny konsultant wszytki dokumenty zaakceptował i przelew był  w dniu 04.01 .

 

A wiesz w jakiej blacharni twoje SUBARU stoi ? STAN – S ?, może powinieneś bezpośrednio z nimi rozmawiać.

 

Może w tej sytuacji faktycznie lepiej zmienić serwis, a pytałeś czy Frey, Wawrosz mają swoje blacharnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, dawidz napisał:

Tak wygląda uszkodzenie błotnika, ucierpiała listwa i trochę blacha na krawędzi (otarcie od otwierania uszkodzonych drzwi), też liczyłem że zmieniona zostanie listwa i ten mały fragment jakoś polakierują.

Z takim uszkodzeniem to możesz jeździć i poczekać aż się wylicytują tymi kosztorysami , szkoda żeby to auto stało :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, e-555 napisał:

Z takim uszkodzeniem to możesz jeździć i poczekać aż się wylicytują tymi kosztorysami , szkoda żeby to auto stało :(

Tak jak pisałem, z tyłu mam też urwane zaczepy zderzaka, musiałbym go pozaklejać taśmą, żeby mi woda nie leciała do środka, plus mam wgniecioną felgę.
Ja nie mam problemu z tym, że ten samochód stoi ale bez przesady ile można czekać.

Uzyskanie informacji z aso to też porażka, jak już się dodzwonię do kierownika bo on zajmuje się szkodami to mam wrażenie, że przydziela mi 10sek na rozmowę. Chciałem dopytac co będzie lakierowane, co wymieniane itd, to się dowiedziałem, 

że mam to w kosztorysie napisane :)
Spoko, rozumiem, że kierownik to zajęty a jego czas jest cenny, tylko jak się dodzwonię do innych pracowników to nikt nie ma pojecia o moim samochodzie.

 

Odnośnie zastepczego, to podobno Warta nie zgodziła się na samochód zastępczy z aso ;)
 

A drzwi przyjda w 60tym tygodniu roku, co mam nadzieje było pomyłką i chodziło o 50ty, w przeciwnym razie w ogóle nie dotrą albo dotrą w 7 tygodniu 2021 :D

Edytowane przez dawidz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, dawidz napisał:

Co znaczy kosztorysowo? 
Zglosiłem w serwisie, że chcę to załatwić bezgotówkowo.

Ja zrozumiałem z tego co piszesz że taką opcję wybrałeś, ale z tego wynika że nie.

Cytat:

"W przypadku wariantu kosztorysowego/gotówkowego to rzeczoznawca wyceni szkodę i na tej podstawie zostanie Ci wypłacone odszkodowanie, z którego sam pokryjesz koszty naprawy. Jest to tańsza opcja, ale łączy się z ryzykiem, że w trakcie naprawy zostaną wykryte kolejne usterki i trzeba będzie odwoływać się do ubezpieczyciela, a to przedłuży cały proces."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku naprawy bezgotówkowej kosztorys chyba jest tak samo potrzebny aby ubezpieczyciel wiedział czy warsztat nie robi go w bambuko?
Z tego co powiedział mi kierownik aso, trwa to tyle ponieważ oni wykonują swój kosztorys i dopiero kiedy ubezpieczyciel go zatwierdzi, wtedy zaczynają naprawę, żeby uniknąć konieczności rozstrzygania tego w sądzie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im więcej czytam o tej sprawie tym głupszy jestem. :huh:

Nie jestem specjalistą od ubezpieczeń ale kilka szkód w życiu miałem i mój udział w tych sprawach polegał na kontakcie telefonicznym z ubezpieczycielem i serwisem, zrobieniem oględzin w warsztacie osobiście lub mailowo z wysłaniem fotek a następnie czekaniu na dogranie się obu stron. Później warsztat daje znać, ze dogadał sprawy z ubezpieczycielem i skompletował części, ja dostarczam auto, biorę zastępcze od serwisu lub z wypożyczalni mającej umowę z ubezpieczeniem i tyle. Po zakończeniu naprawy odbieram zrobione auto i koniec sprawy, zapominam o temacie. Najczęściej auto w warsztacie spędza kilka dni. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kosztorysy są przesyłane celem pewności co do akceptacji kosztów naprawy Warsztat powinien przesłać kosztorys bez pana udziału.Oczywiście można pominąć ten etap, ale wówczas nie ma sie pewno co do wysokości wypłaty odszkodowania."

 

 

Z tego co rozumiem, ja muszę czekać ponad miesiąc aż się dogadają, bo warsztatowi nie chce się później sądzić z Wartą, gdyby Ci nie chcieli zapłacić tyle na ile oni wycenili naprawę :)
Pewnie przy mniejszych naprawach warsztaty działają szybciej bo podejmują mniejsze ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba problemem tutaj jest wybrany wariant ubezpieczenia ,a nie samo towarzystwo ubezpieczeniowe czy ASO. Konflikt interesów ,ASO chce zrobić tak jak ma być nie patrząc na koszty ,a ubezpieczyciel chce zaoszczędzić na wypłacie ( a może się uda zaniżyć)i odrzuca kosztorys. Problemu by nie było jak by naprawa i pokrycie kosztów było na podstawie faktury wystawionej przez warsztat.

Ja przy zakupie ubezpieczenia w salonie o to pytałem specjalnie ze ma być na podstawie faktury a nie kosztorysu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Grzesiek89 napisał:

Chyba problemem tutaj jest wybrany wariant ubezpieczenia ,a nie samo towarzystwo ubezpieczeniowe czy ASO. Konflikt interesów ,ASO chce zrobić tak jak ma być nie patrząc na koszty ,a ubezpieczyciel chce zaoszczędzić na wypłacie ( a może się uda zaniżyć)i odrzuca kosztorys. Problemu by nie było jak by naprawa i pokrycie kosztów było na podstawie faktury wystawionej przez warsztat.

Ja przy zakupie ubezpieczenia w salonie o to pytałem specjalnie ze ma być na podstawie faktury a nie kosztorysu.

Może tak być, przynam się, że nie analizowałem wnikliwie kilku opcji, zdałem się na Panią specjalistkę w MMCars, wybrałem jedynie najdroższy pakiet premium, zakładając, że dzięki temu uniknę problemów jakie mam aktualnie :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...