Skocz do zawartości

E-Boxer


chojny

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, RoadRunner napisał:

Legenda miejska. Wielokrotnie obalana testami, np. https://www.wyborkierowcow.pl/polskie-paliwo-kontra-niemieckie-test/.

Jako ktoś jeżdżący  trasę Niemcy - Polska 6 lat po 2-3 razy na miesiąc się wypowiem: wiele osób wyciąga wnioski na temat spalania po tankowaniu w Niemczech i wjechaniu do Polski. Mi też Forester turbo spalał litr, półtora mniej. Jednak rozwiązanie tej zagadki nie leży w jakości paliwa a ... pogodzie. Przez zdecydowaną większość dni wieje z zachodu, więc jak ktoś pomyka autostradą z Niemcowni  i później się dotankowuje to łooo Panie, ale to jedzie !

Ten sam Forek turbo jeżdżąc po Niemczech spalał tyle samo co w Polsce.

Dochodzi jeszcze kwestia, że część osób tankuje u nas na stacji "u Zdzisia" a w Niemczech na sieciówkach i tu też może być różnica.

Moja odświeżenia wynikają z jazdy na południe, a tu róża wiatrów nie jest tak sprzyjająca jak piszesz, a "u Zdzisia" nie tankuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj tankuję 98 ale 95 też się zdarza i chyba aktualnie na 95 jeździ.

 

Od jakiegoś czasu jeżdżę prawie przepisowo jeżeli chodzi o prędkość i to co obserwuje na drogach mnie załamuje. Przykłady z wczoraj - wyprzedzanie na trzeciego, żeby 300m dalej skręcić, wyprzedzanie poboczem w zabudowanym, ze 3 tiry wyprzedzały mnie w zabudowanym kiedy miałem na tempomacie 60, rajdowiec w astrze turbo wyprzedzał pasem do skrętu w lewo.

Jeżdżąc jak opisałem wyżej, na odcinku jaki wczoraj jechałem czyli ok 240km, jestem ok 10-15min wolniej niż wylicza to nawigacja, kiedy jeździłem bardziej w stylu polskiego rajdowcy że służbowej skody, ukrywałem maksymalnie kilka minut z czasu obliczonego przez nawigacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, e-555 napisał:

Jakoś paliwa jest jaka jest, dla przykładu podam że WRX tankowany poza granicami Polski na podobnym odcinku trasy pali 1,5 - 2l paliwa mniej.

To może wynikać ze stylu jazdy, nie zauważyłem by któreś z moich aut podczas wyjazdów do Włoch paliło inne ilości paliwa niż w Polsce. Tyle, że ja u nas w kraju jeżdżę tak samo jak za granicą. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, aflinta napisał:

To może wynikać ze stylu jazdy

 

 

zachodni olej nap mial wyzsza lc niz polski, o ile pamietam 55 do 51, chyba pierwszy orlen w vervie podniosl lc do 55

na austriackiej stacji omv widzialem info ze ich olej nap ma lc 60

na niemieckim oleju spalanie mialem nizsze o mniej wiecej 1 litr mimo wyzszej sredniej i ten fenomen zawsze mnie niepokoil   :huh:

 

tapatalked

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdzac na trasie Austria - Polska i Polska - Austria obserwuje roznice w spalaniu na poziomie 1,0-2,0 l/100km. 

Nigdy nie mialem obaw co do jakosci paliwa, dlatego pokusze sie o stwierdzenie, ze na roznice w spalaniu ma wplyw:

- styl jazdy - zalezny od prawej stopy kierowcy, ale jazda z maksymalna obowiazujaca predkoscia. 

- topografia terenu - mam do pokonania spora roznice wysokosci wracajac do Austrii. 

- natezenie ruchu - wystepowanie lub brak ruchu ciezarowego, ograniczenia IG-L 100, powroty Polakow, Czechow, Slowakow i Wegrow z urlopu lub do pracy w Austrii oraz konwoje rumunskich i bosniackich laweciarzy jadacych po "okazje" do Niemiec -  zawsze (!) srodkowym i lewym pasem, nagminnie blokujac mozliwosc wyprzedzania na autostradach - jakby ruch prawostronny nie obowiazywal. To wszystko sprawia, ze droga powrotna do Austrii staje sie bardzo nerwowa, jest wiecej wyprzedzania i niestety spalanie rosnie. 7,5 vs 9,4. 

 

PS: jak lubicie, gdy wam komputer pokladowy opowiada bajki o super spalaniu, to niech tak zostanie. Ja swoj komputer dwukrotnie skorygowalem w ASO, aby spalanie z komputera bylo spalaniem rzeczywistym i aby zasieg na pozostalym paliwie byl mozliwy do przewidzenia. 

 

Podczas gdy spalanie od zatankowania (skasowania przebiegu) dalo sie skorygowac i odchylka miesci sie w granicy +/- 0,2-0,4 l/100km, o tyle spalanie od uruchomienia w dalszym ciagu pokazywalo bajki, zanizajac spalanie o 0,6 - 1,2 litra. Dlatego ten "parametr" przelaczylem na nudny wskaznik cisnienia turbo, bo tego z procentem wcisniecia pedalu gazu nie potrzebuje. Levorg dzieki turbo i tak plynnie przyspiesza od niskich obrotow. 

 

Pozdrawiam uzytkownikow E-Boxera i zycze wam zadowolenia ze swoich samochodow. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez zawsze obserwowałem jeżdżąc do Kassel czy Worms, ze ze niemieckie paliwo jest znacznie lepsze. Ale moim zdaniem to ukształtowanie terenu. Jeśli wyjeździłem pełny bak w Niemczech to czar prysnął ;) Do tego rzeczywiście za granica jeżdżę znacznie bardziej przepisowo niż w Polsce - to pewnie główny czynnik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja opisze swoje doświadczenia z wczorajszej trasy Katowice -Dortmund.

Trasa pseudo autostrada A4, bo tego nie można nazwać autostrada, chyba ze tylko z nazwy;)Katowice-Wrocław do bramek spalanie 9,5. Stanie 20 min na bramkach spalanie rośnie do 9,9.

Do granicy w Jedrzychowicach na ostatniej stacji w PL spalanie 9.9, po zatankowaniu do pełna na ostatniej stacji w PL dojeżdżam do Kassel z wynikiem 7.7( przejechałem 470 km i zatankowałem 35 l E5).

Z Kassel do Dortmundu 7.5l.

Teraz tak, Polska: z Katowic do Granicy jest Ok 360 km jechaliśmy od 8 do 13 z jednym postojem Ok 30 min, dramat , tempomat cały czas przyspieszał i zwalniał ,nie dało się jechać stała prędkością  , prawym pasem sznur tirów a lewym sami kierowcy F1 siedzący na zderzaku  i co jakiś czas tiry wyprzedzające się.

po wjeździe do Niemiec ustawiony tempomat na 130 i cały czas miałem taka prędkość bez nagłego hamowania czy przyspieszania, trasa od granicy do Dortmundu to od 13 do 19 z 2 postojami.

 
Mam takie wnioski, jak e boxera się rozpędzi do danej prędkości i utrzymuje się ta prędkość to spalanie spada i to bardzo obroty miałem 2,5-3 tys przy 130km/h, silnika nie słychać skrzynia nie wyje. Natomiast tak jak w Polsce na A4 gdzie jak się rozpędziłem to już zaczął hamować bo ktoś wyskoczył mi , wtedy rośnie spalanie bardzo i obroty skarżą i wyje. 
Jedyne co jest uciążliwe to szum z oporu powietrza przy 140km/h , ale przy 130km/h jest już znośnie, w sumie to suv gabaryty robią swoje , może SIP wprowadzi nowego Levorga  to chętnie bym go wziął do kompletu do forka:)

 

Ogolnie jestem zadowolony z podróży , przyjemnie komfortowo się jechali , i ani razu mi mocy nie zabrakło w którymś momencie , pomijając króli lewego pasa w Polsce którzy jak by mogli to by przejechali po innym aucie byle tylko wyprzedzić.

 

Powiedzcie przez jaki czas jesteście w stanie utrzymać stała  prędkość na A4 czy innej autostradzie w PL? Bo ja nie byłem w stanie utrzymać dłużej niz  5-10 min 130-140 km/h.

 

 

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Grzesiek89 napisał:

Powiedzcie przez jaki czas jesteście w stanie utrzymać stała  prędkość na A4 czy innej autostradzie w PL? Bo ja nie byłem w stanie utrzymać dłużej niz  5-10 min 130-140 km/h.

 

6 minut temu, Grzesiek89 napisał:

Trasa pseudo autostrada A4, bo tego nie można nazwać autostrada, chyba ze tylko z nazwy;)

W pełni się zgadzam, dlatego jak już kiedyś napisałem, w Polsce trzeba mieć: mocny silnik, dobre hamulce, stalowe nerwy i anielską cierpliwość :) 

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Grzesiek89 napisał:

Stanie 20 min na bramkach spalanie rośnie do 9,9.

Dlaczego wzrosło ? Nie powinien podjeżdżać na samym elektryku ?

 

Właśnie z powodu warunków ruchu u nas dominującego uważam, że mocny silnik to podstawa nawet dla jeżdżących spokojnie. Większy komfort psychiczny i akustyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też czesto na tej pseudo autostradzie jezdzę, tak przy dwóch pasach nie można inaczej jeździć jak wariat. Po prawej tiry 90km/h, po lewej wszyscy chcą 160 leciec - bez konkretnej mocy czasem nie idzie wbić się w lewy pas. Dodałbym tylko że oprócz mistrzów lewego pasa na A4 występują mistrzowie wjeżdżania na autostradę z pasa wjazdowego na prawy pas przy prędkości 60km/h (nie rozumiem czemu nie wykorzystują pasa wjazdowego na całej długości aby spokojnie przy 100km/h wjechać na prawy pas, tylko w połowie już ciśnie pod tira na prawym pasie). wszystko to powoduje że jak mogę omijam już a4, wole wolniej jechać ale płynniej niże 140-90 - 140- -90.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zyzol napisał:

 

W pełni się zgadzam, dlatego jak już kiedyś napisałem, w Polsce trzeba mieć: mocny silnik, dobre hamulce, stalowe nerwy i anielską cierpliwość :) 

Albo wprowadzić mandaty kilka % w stosunku do PITu rocznego kierowcy, bo jak ktoś pędzi fura za milion złotych to ma w nosie mandat 500 czy 1000 zł ale 10% z miliona to już 100 tys a to już uderzy i zastanowi się czy nie lepiej zwolnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Grzesiek89 napisał:

Albo wprowadzić mandaty kilka % w stosunku do PITu rocznego kierowcy, bo jak ktoś pędzi fura za milion złotych to ma w nosie mandat 500 czy 1000 zł ale 10% z miliona to już 100 tys a to już uderzy i zastanowi się czy nie lepiej zwolnić.

To nie temat na ten wątek, ale jestem przekonany, że mogło by się szybko okazać, że takimi autami jeżdżą bezdomni i bezrobotni ;)

  • Haha 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, dawidz napisał:

Od jakiegoś czasu jeżdżę prawie przepisowo jeżeli chodzi o prędkość i to co obserwuje na drogach mnie załamuje. Przykłady z wczoraj - wyprzedzanie na trzeciego, żeby 300m dalej skręcić, wyprzedzanie poboczem w zabudowanym, ze 3 tiry wyprzedzały mnie w zabudowanym kiedy miałem na tempomacie 60, rajdowiec w astrze turbo wyprzedzał pasem do skrętu w lewo.

Skoro pisałeś stronę wcześniej że jedziesz 60-70 poza obszarem zabudowanym bo nie opłaca się przyspieszać to nie dziw się że powodujesz pianę wściekłości u kierowców za Tobą i prowokujesz niebezpieczne manewry. Przejedź się w DE po zwykłych drogach, tam wioska wszyscy po hamulcach, koniec wioski wszyscy gaz do dozwolonej stówy, nie ma znaczenia jak blisko do następnej wsi.  Nie ma maruderów którzy oszczędzają paliwo i nie chce im się przyspieszać, nie ma też wariatów wyprzedzających niebezpiecznie. Wszyscy jadą równo tyle ile przepisy pozwalają. 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie wiedziałem, że obowiązują zasady jazdy dokładnie tyle ile przepisy pozwalaja ;d

Czyli jak wiem że za chwilę skręcam to też cisnę 90 i na koniec ostro po heblach?

Dawno takich głupot nie czytałem, jadąc 70 na 90, kiedy wiem za za moment będę miał ograniczenie do 50, prowokuje do niebezpiecznych manewrów ;d

Taki styl jazdy nie ma nic wspólnego z oszczędzaniem paliwa, po prostu wygodniej mi zmieniać prędkość w przedziale 10-15km niż co chwilę rozpędzać się do 90 i hamować.

Zdaje sobie sprawę że tutaj mało kto potrafi zrozumieć, żemożna jechać wolniej niż to dozwolone ;d ale nic na to nie poradzę.

 

Mam pytanie, często jeżdżę ze znajomymi, wśród których jest osoba, która całkiem niedawno, jako pasażer była uczestnikiem wypadku (czołówka) i do dzisiaj boi się szybkiej jazdy,

czy przewożąc taką osobę jako pasażera też powinienem jechać tyle ile pozwalają przepisy, a w schowku wozić leki uspokajające? 

 

Edytowane przez dawidz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, dawidz napisał:

Zdaje sobie sprawę że tutaj mało kto potrafi zrozumieć, żemożna jechać wolniej niż to dozwolone ;d ale nic na to nie poradzę.

No można zakazu nie ma (a szkoda). :biglol:

To ty zrozum że tak jadąc powodujesz stres i zdenerwowanie u kierowców w kolumnie którzy za tobą jadą. Ale Ciebie to nie obchodzi bo Ty sobie jak panisko pojedziesz 70 na 90.

Dziś leciałem S7 do Gdańska w pewnym momencie TIR wyprzedzał osobówkę, bo panu się zamarzyło 85 jechać zamiast 120. A za TiRem kolejka aut.

Jak w tym dowcipie:

Blondynka spóźnia się do pracy.
Zdenerwowany szef dzwoni do niej i mówi:
- Gdzie Ty jesteś?
- Jadę do pracy, korek jest
- A jak długi?
- Nie wiem, bo jadę pierwsza.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, llkuba napisał:

 

A w mieście 95 km/h :biglol:. Więcej nie bo prawko zabiorą.

Nie mam pojęcia do kogo ten komentarz i nie wiem też co jest w nim zabawnego.
 

40 minut temu, Jaca68 napisał:

 

Dziś leciałem S7 do Gdańska w pewnym momencie TIR wyprzedzał osobówkę, bo panu się zamarzyło 85 jechać zamiast 120. A za TiRem kolejka aut.

 

 

No i co z tego? Mógł zwolnić do 80 czy 75, dać się wyprzedzić i tyle. Nie widzę tutaj żadnego problemu, nie przeszkadzają mi ludzie jeżdżący 85 na ekspresówce, mogą nawet jeździć 80 autostradą. 
To, że większość ludzi w kraju zna się na wszystkim najlepiej i wie, że ograniczenia na drogach są złe, w złych miejcach i najlepiej jakby ich nie było to nie moja wina.
Jeżeli ktoś dostaje spazmów bo musi jechać za kimś przez kilkaset metrów o 20km/h wolniej niż jest to dozwolone to już tylko i wyłącznie problem z głową tej osoby.
Ja sobie zdaję sprawę, że taki kierowca później jak musi jechać w zabudowanym 60, a czasami nawet 55 bo tyle mi się zdarza jeździć w zabudowanym, w tym momencie pewnie po raz dziesiąty życzy mi i mojej rodzinie śmierci, żeby za chwilę wyprzedzić na ciągłej albo przejściu dla pieszych.

I spoko, teraz już rozumiem, że to moja wina, większość wypadków to wina tych, którzy jadą wolniej niż maksymalna dozwolona prędkość :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, dawidz napisał:

Nie mam pojęcia do kogo ten komentarz i nie wiem też co jest w nim zabawnego.

 

Czytam Twoje posty w końcu trzeba zacząć jeździć szybciej instruktora już nie ma na siedzeniu pasażera to nie jest L-ka ;).

 

Ostatnio jak wracałem z działki pewien Pan na 90km/h jechał 50-60 km/h. Jeden za drugim przy zderzaku ... któryś zahamuje i wszyscy duszą stop.

 

Pomyśl sobie o kierowcach TIRA którzy przez Twoje zachowanie zamiast wrócić do domu i spędzić czas z rodziną muszą zostać dłużej w trasie ... mało tego nie wywiązują się z umowy.

 

16 minut temu, dawidz napisał:

No i co z tego? Mógł zwolnić do 80 czy 75, dać się wyprzedzić i tyle. Nie widzę tutaj żadnego problemu, nie przeszkadzają mi ludzie jeżdżący 85 na ekspresówce, mogą nawet jeździć 80 autostradą. 

 

Po tym co piszesz nie zdziwię się, że na autostradzie jedziesz 89 km/h i cieszysz się jak TIR Ciebie wyprzedza.

 

Niestety przez takie osoby jak Ty w Polsce nie ma kultury jazdy.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, llkuba napisał:

 

Po tym co piszesz nie zdziwię się, że na autostradzie jedziesz 89 km/h i cieszysz się jak TIR Ciebie wyprzedza.

 

Niestety przez takie osoby jak Ty w Polsce nie ma kultury jazdy.

Naucz się czytać ze zrozumieniem. Ja tutaj nie widzę, żadnego braku kultury. Jedzie sobie Pan 85 ekspresówką, widzi że TIR bierze się za wyprzedzanie to zwalnia jak napisałem wczesniej do 75-80, daje się wyprzedzić i wszyscy jadą dalej zadowoleni. 

Uwierz mi, nie mam żadnych problemów z prowadzeniem samochodu, nawet szybkim (jakiś czas temu, zdarzało mi się jeździć po polaczkowemu swoim zchipowanym signumem ale już z tego wyrosłem).
Na drodze ważne jest dla mnie bezpieczeństwo, w te wakacje zrobiłem 4500km po kraju, dwa razy gdybym jechał na 90tce po waszemu czyli 100 to pewnie miałbym przód skasowany, z przeciwnej strony jechali tacy dla których czas i umowy tirowców są najważniejsze i niechcący nie zmieścili się w zakręcie.

Poza tym, tak jak piszę google liczy czas dojazdu wg.ruchu i dozwolonych prędkości, ja jeżdżąc po mojemu czyli jak to nazywasz niekulturalnie, tracę na 250km ok 10-15min, jeżeli Pan w TIRze jedzie za mną 10-20 a nawet 50km to ile mu tego cennego czasu zabiorę? Pewnie odrobi jadąc 70 w zabudowanym.

 

Powiedzcie mi, gdybym czuł się komfortowo przy prędkościach do 90km/h to co, muszę kupić sobie ciężarówkę żeby jeździć poprawnie, po waszemu? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, RoadRunner napisał:

Dlaczego wzrosło ? Nie powinien podjeżdżać na samym elektryku ?

 

Właśnie z powodu warunków ruchu u nas dominującego uważam, że mocny silnik to podstawa nawet dla jeżdżących spokojnie. Większy komfort psychiczny i akustyczny.

Nie wiem może nie było już prądu ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, dawidz napisał:

Naucz się czytać ze zrozumieniem

 

to przecież napisałeś:

 

39 minut temu, dawidz napisał:

mogą nawet jeździć 80 autostradą. 

 

inne stwierdzenia też są dziwne :P.

 

7 minut temu, dawidz napisał:

, jeżeli Pan w TIRze jedzie za mną 10-20 a nawet 50km to ile mu tego cennego czasu zabiorę? Pewnie odrobi jadąc 70 w zabudowanym.

 

No właśnie przez takich jak Ty musi się śpieszyć żeby wrócić do domu. Trafi na takich 5 jak Ty i pozamiatane.

 

8 minut temu, dawidz napisał:

Powiedzcie mi, gdybym czuł się komfortowo przy prędkościach do 90km/h to co, muszę kupić sobie ciężarówkę żeby jeździć poprawnie, po waszemu? :D

 

Czym Ty jeździsz deskorolką, taczką, hulajnogą, że nie czujesz się komfortowo przy 90 km/h?

 

 

A tak szczerze przy Twoim podejściu wybierałbym drogi leśne, pola, łąki tam poczujesz się bezpiecznie i komfortowo a może i nawet dzik Ciebie wyprzedzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...