Skocz do zawartości

E-Boxer


chojny

Rekomendowane odpowiedzi

Oby , w sumie ja tez miałem na początku nie najlepszy start , to felgi złe kupione, szyba pęknięta od kamienia( w sumie to obrywałem tak średnio 4 razy w tygodniu kamieniem w szybę aż pękła), potem czekanie na szybę przez miesiąc , tak wiem to jest i tak nic  w stosunku do zepsutych wakacji przez psujące się auto....Ale...

Życzę Ci żebyś trafił na serwis który  dojdzie do przyczyny i to naprawi ,i  dalsze użytkowanie będzie bez problemów...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam o Twoich problemach @dawidz to śmiem podejrzewać ze winny może w ogóle nie być samochód tylko pracownik ASO, który podłączał Ci te „niestandardowe” sprzęty pod instalacje. Rozumiem Twoja złość, zwłaszcza ze to na wakacjach. Ale poczekałbym z wyrokowaniem na rzetelna diagnozę. Z Asistance rzeczywiście słabo. Wystarczyłby gest dobrej woli. Chyba zabrakło jakiegoś szkolenia. Ja na miejscu pracownika infolinii podszedłby do szefa i powiedział: szefie, gościu jest z rodzina na wakacjach. Już drugi raz mu wysyłamy auto. Może możemy zrobić dla niego coś ekstra? Asistance by nie zbiedniało od odpalenia Ci SUVa (nie mówię o X5), a Ty miałbyś zupełnie inne wspomnienia. Prosty telefon od kogoś: przykro nam ze to Pana spotkało, ma Pan od nas większe auto na koszt firmy, a Foresterowi się dokładnie przyjrzymy w serwisie.”

czy cała sytuacja nie wyglądałaby o niebo lepiej ?

  • Super! 1
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Czarne_Koronkowe napisał:

Jak czytam o Twoich problemach @dawidz to śmiem podejrzewać ze winny może w ogóle nie być samochód tylko pracownik ASO, który podłączał Ci te „niestandardowe” sprzęty pod instalacje. Rozumiem Twoja złość, zwłaszcza ze to na wakacjach. Ale poczekałbym z wyrokowaniem na rzetelna diagnozę. Z Asistance rzeczywiście słabo. Wystarczyłby gest dobrej woli. Chyba zabrakło jakiegoś szkolenia. Ja na miejscu pracownika infolinii podszedłby do szefa i powiedział: szefie, gościu jest z rodzina na wakacjach. Już drugi raz mu wysyłamy auto. Może możemy zrobić dla niego coś ekstra? Asistance by nie zbiedniało od odpalenia Ci SUVa (nie mówię o X5), a Ty miałbyś zupełnie inne wspomnienia. Prosty telefon od kogoś: przykro nam ze to Pana spotkało, ma Pan od nas większe auto na koszt firmy, a Foresterowi się dokładnie przyjrzymy w serwisie.”

 

Kiedys OBK nie chcial odpalic bo nie wykrywal kluczyka i zadzwonilem do Subarowego Assistance zamiast przeczytac instrukcje. Pani od razu chciala lawete wzywac i nic nie wiedziala o tym, ze mozna odpalic awaryjnie auto przykladajac kluczyk do stacyjki. Mam wrazenie, ze tam sa przypadkowi ludzie i nie bedzie im zalezalo na dobrej obsludze bo to jakas zewnetrzna firma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, blejzu napisał:

Kiedys OBK nie chcial odpalic bo nie wykrywal kluczyka i zadzwonilem do Subarowego Assistance zamiast przeczytac instrukcje. Pani od razu chciala lawete wzywac i nic nie wiedziala o tym, ze mozna odpalic awaryjnie auto przykladajac kluczyk do stacyjki. Mam wrazenie, ze tam sa przypadkowi ludzie i nie bedzie im zalezalo na dobrej obsludze bo to jakas zewnetrzna firma.

Miałem podobną przygodę z Assistance Subaru jak miałem Outbacka Diesel i pierwszy raz na dłużej zapaliła się kontrolka DPF a następnie zaczeła migać. Byłem w drodzę, była niedziela i nie chciałem się zatrzymywać by zajrzeć do instrukcji więc zadzwoniłem z przekonaniem, że za moment coś mi doradzą a Pani tylko sprawdziła gdzieś sobie hasło DPF i od razu poprosiła o nr VIN i lokalizacje by wysłać mi lawetę. Ja akurat byłem przy zjeździe na AOW we Wrocławiu więc podziękowałem i przepaliłem filtr na A8.

I gdybym miał jakieś problemy z Subarakami to pewnie szlag by mnie trafiał na poziom obsługi ale jako, że nigdy nic się nie dzieje (jak na razie przynajmniej od 7 lat i 200 tyś. km) to o tym nie myślę. 

Były dwa lub trzy kapcie po drodze ale takie sprawy zawsze sam załatwiam. ;)

Edytowane przez Michał W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Michał W. napisał:

Miałem podobną przygodę z Assistance Subaru jak miałem Outbacka Diesel i pierwszy raz na dłużej zapaliła się kontrolka DPF a następnie zaczeła migać. Byłem w drodzę, była niedziela i nie chciałem się zatrzymywać by zajrzeć do instrukcji więc zadzwoniłem z przekonaniem, że za moment coś mi doradzą a Pani tylko sprawdziła gdzieś sobie hasło DPF i od razu poprosiła o nr VIN i lokalizacje by wysłać mi lawetę. Ja akurat byłem przy zjeździe na AOW we Wrocławiu więc podziękowałem i przepaliłem filtr na A8.

I gdybym miał jakieś problemy z Subarakami to pewnie szlag by mnie trafiał na poziom obsługi ale jako, że nigdy nic się nie dzieje (jak na razie przynajmniej od 7 lat i 200 tyś. km) to o tym nie myślę. 

Były dwa lub trzy kapcie po drodze ale takie sprawy zawsze sam załatwiam. ;)

Ja tam dzwoniłem do Pana z salonu co mi auto sprzedawał jak mi szyba pękła i wszystkim się zajął... ja tylko odstawiłem forka i wziąłem zastępcze...

czy jak mam jakieś pytania to tez dzwonię i bardzo chętnie mi udziela informacji...

Obsługa zależy od podejścia do klienta, są tacy co chcą zbudować dobre relacje i świadczyć usługi na wysokim poziomie a są niestety tacy co patrzą żeby tylko sprzedać a potem człowieka nie znają jak coś....

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Grzesiek89 napisał:

Ja tam dzwoniłem do Pana z salonu co mi auto sprzedawał jak mi szyba pękła i wszystkim się zajął... ja tylko odstawiłem forka i wziąłem zastępcze...

czy jak mam jakieś pytania to tez dzwonię i bardzo chętnie mi udziela informacji...

 

To zupełnie inna sytuacja, pracownik ASO a Subaru Assistance.

Tak jak napisał @blejzu Assistance to jakaś zewnętrzna firma gdzie pracownicy nie ogarniają tematu i prawdopodobnie mają płacone prowizje od ilości wysłanych lawet z interwencją. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie i z tego co czytam to chyba nie ja jeden.

Ty kontaktowałeś się ze sprzedawcą z salonu (trudno porównywać kompetencje i chęć pomocy tych dwóch podmiotów związanych z marką Subaru) i ja bym zrobił to samo w razie problemów bo na ASO jeszcze się nie zawiodłem ale akurat była niedziela a wtedy działa tylko Assistance.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, radiolog napisał:

Prawdopodobnie jest to produkt Warty lub AXA, a tylko markowany napisem subaru

Też tak podejrzewam. Subaru jest zbyt małym graczem, aby opłacalne było tworzenie własnych struktur assistance w czasach, gdy wszystkie usługi "wypycha" się na zewnątrz. Takie centrum może stworzyć sobie VAG dla wszystkich marek, może Fiat jako CFA dla Fiata, Jeepa i Alfy (a może przede wszystkim Alfy:) w pozostałych przypadkach jest to raczej nieopłacalne. Całe szczęście telefony odbierane są jeszcze w Polsce, a nie w Indiach pomiędzy 22 a 6 rano. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, blejzu napisał:

Pani od razu chciala lawete wzywac i nic nie wiedziala o tym, ze mozna odpalic awaryjnie auto przykladajac kluczyk do stacyjki. Mam wrazenie, ze tam sa przypadkowi ludzie i nie bedzie im zalezalo na dobrej obsludze bo to jakas zewnetrzna firma.

Spodziewacie się mistrza serwisu na infolinii z instrukcjami do wszystkich aut w głowie? ASO często gęsto nie ogarnia tematu, to czego oczekiwać od osoby, która jest pierwszą linią kontaktu?

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Zyzol napisał:

Spodziewacie się mistrza serwisu na infolinii z instrukcjami do wszystkich aut w głowie? ASO często gęsto nie ogarnia tematu, to czego oczekiwać od osoby, która jest pierwszą linią kontaktu?

Nie, ale podstawy odpalania awaryjnego raczej tak. Ja mialem wyczerpana baterie w kluczyku i wiem, ze powinienem to sam wykryc ale auto mialo chyba pol roku i nie wpadlem na to ze bateria sie wyczerpala (nomen omen) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Olsztynie chyba lepsza diagnoza - coś jest z tym samochodem spaprane ;d
Fajnie, fajnie jutro jadę na Suwałki, do serwisu po samochód będę miał tylko 3h w jedną stronę ;d
 
 

Akurat tu mieszkam (prawie) i serwisuję subaraki. Od około 6 lat. W 2014 roku w nowym (naówczas) foresterze padł akumulator i wymienili na nowy. Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do poprzedników pomogą Ci sensownie. A ci poprzednicy, to kto?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyrk trwa.

Godzina 10 dostaje telefon o tym że samochód jest naprawiony, kiedy pytam o szczegóły pracownik informuje mnie, że dowiem się wszystkiego na miejscu.

 

Dowiedziałem się, że alarm był źle podłączony i że jest odłączony.

 

Odbieram samochód w Olsztynie o godzinie 15.00, robię przepakowanie, godzina 15.40

15.45 próbuje otworzyć bagażnik, nie ma już prądu, akumulator rozladowany.

 

Przychodzi Pan mechanik, informuje nas że zdążył naładować tylko do połowy, o wymianie akumulatora na nowy, nie ma mowy.

Szkoda że nikt nas nie poinformował o niebaladowabym akumulatorze i szkoda, że nie odjechałem przepakować się na parking np. na stacji, wtedy wzywalbym znowu lawetę.

 

Koniec końców , pan mechanik wymontował całkiem alarm, który podobno był odłączony, podładowali akumulator 5min i poradził żebyśmy sobie go naładowali w trasie, także gdybym chciał zostać. W okolicy to pozostaje mi zrobić kilka rundek wokół Olsztyna żeby naladować sobie akumulator. Super sprawa, już wiem za co zapłaciłem ;)

 

Na zdjęciach informacja z poprzedniego serwisu w Gdańsku, gdzie cytuje "aktywowano alarm", na kolejnym zdjęciu widać ładna aktywację odcięcia zapłonu poprzez zaizolowanie taśmą :) Może to jakaś specjalna taśma, kawałek przykleili też na zapłon i taśma komunikuje się ze sobą bezprzewodowo, ale bardziej prawdopodobne że kolejny raz ktoś w Subaru zrobił nas w ciula ;d

 

Na koniec Pan poinformował nas, że taki już jest akumulator w foresterze, i wszystkie te systemy przy otwartych drzwiach rozładowują naładowany do połowy akumulator w 30min, także polecił nam rozpakowywać się przy włączonym silniku;)

 

Do Dyrekcji też pisałem kilka dni temu, zero reakcji, także spotkam się z prawnikiem, dopytam czy można coś wymyśleć aby zwrócić ten samochód i koniec przygody z Subaru.

 

Szkoda nerwów.

IMAG1683.jpg

IMAG1684.jpg

IMAG1685.jpg

Edytowane przez dawidz
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, dawidz napisał:

Cyrk trwa.

Godzina 10 dostaje telefon o tym że samochód jest naprawiony, kiedy pytam o szczegóły pracownik informuje mnie, że dowiem się wszystkiego na miejscu.

 

Dowiedziałem się, że alarm był źle podłączony i że jest odłączony.

 

Odbieram samochód w Olsztynie o godzinie 15.00, robię przepakowanie, godzina 15.40

15.45 próbuje otworzyć bagażnik, nie ma już prądu, akumulator rozladowany.

 

Przychodzi Pan mechanik, informuje nas że zdążył naładować tylko do połowy, o wymianie akumulatora na nowy, nie ma mowy.

Szkoda że nikt nas nie poinformował o niebaladowabym akumulatorze i szkoda, że nie odjechałem przepakować się na parking np. na stacji, wtedy wzywalbym znowu lawetę.

 

Koniec końców , pan mechanik wymontował całkiem alarm, który podobno był odłączony, podładowali akumulator 5min i poradził żebyśmy sobie go naładowali w trasie, także gdybym chciał zostać. W okolicy to pozostaje mi zrobić kilka rundek wokół Olsztyna żeby naladować sobie akumulator. Super sprawa, już wiem za co zapłaciłem ;)

 

Na zdjęciach informacja z poprzedniego serwisu w Gdańsku, gdzie cytuje "aktywowano alarm", na kolejnym zdjęciu widać ładna aktywację odcięcia zapłonu poprzez zaizolowanie taśmą :) Może to jakaś specjalna taśma, kawałek przykleili też na zapłon i taśma komunikuje się ze sobą bezprzewodowo, ale bardziej prawdopodobne że kolejny raz ktoś w Subaru zrobił nas w ciula ;d

 

Na koniec Pan poinformował nas, że taki już jest akumulator w foresterze, i wszystkie te systemy przy otwartych drzwiach rozładowują naładowany do połowy akumulator w 30min, także polecił nam rozpakowywać się przy włączonym silniku;)

 

Do Dyrekcji też pisałem kilka dni temu, zero reakcji, także spotkam się z prawnikiem, dopytam czy można coś wymyśleć aby zwrócić ten samochód i koniec przygody z Subaru.

 

Szkoda nerwów.

IMAG1683.jpg

IMAG1684.jpg

IMAG1685.jpg

<_< czyli w Kato sp....nowe auto, jeszcze prze wydaniem klientowi..... brawo ASO Katowice:ok:

z tym rozładowanie po 30 min przy otwartych drzwiach to dziwne , bo ja na działce miałem nie raz otwarte dziwi i klapę kilka godzin i nie było żadnego problemu....:o

jeszcze mnie ciekawi jedna sprawa , bo są przecież 2 akumulatory i jeden jest wyłącznie do elektroniki w aucie ( radio łapki itp) a drugi do rozruchu.... to nie powinno być problemu z odpalaniem??? Czy coś złe myśle?

no to jeszcze muszę akumulator zapasowy kupić i go wozić ze sobą?! 

Edytowane przez Grzesiek89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, dawidz napisał:

Koniec końców , pan mechanik wymontował całkiem alarm, który podobno był odłączony

lepiej sprawdź czy w OWU ubezpieczenia alarm nie widnieje jako zabezpieczenie bo w przypadku kradzieży albo jakiegoś nieszczęścia z ubezpieczenia nici. 

Przykra sprawa , na twoim miejscu pozbyłbym się tego w cholerę lub próbował zamienić na dobre poczciwe wolnossace OBK 2,5i 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zapytam od drugiej strony tzn po co Ci ten cholerny alarm? Jest ISR i AC i wg mnie wystarczy.Chca ukrasc to i tak ukradna.

Wg mnie szkoda placic i rozbebeszac auto ktore i tak fabryki jest zlozone tak sobie.

Od 20 lat w zadnym aucie nie zamontowalem tego ustrojstwa i nie widze potrzeby nadal.

Inna sprawa ze przez te 1500 km ten samochod wiecej stal niz jezdzil wiec kiedy mial sie naladowac?:)

Koniec koncow uwazam ze za druga interwencja akumulator powinien zostac wymieniony od reki,sprawa zalatwiona prokliencko ale widac SIP/ASO zal wydac 300 PLN na  nowy aku zeby wyjsc ze sprawa z twarza.

 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grzesiek89 napisał:

czyli w Kato sp....nowe auto, jeszcze prze wydaniem klientowi.....

 

No i przy okazji narobili "reklamy" Subaru, bo akurat trafił się klient "internetowy"... Od tamtejszego serwisu należy trzymać się z daleka, naprawić co popsuli i będzie wszystko OK. Bo niezależnie od tej historii, Subaru to nadal mało awaryjne auta  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, GREGG napisał:

 

No i przy okazji narobili "reklamy" Subaru, bo akurat trafił się klient "internetowy"... Od tamtejszego serwisu należy trzymać się z daleka, naprawić co popsuli i będzie wszystko OK. Bo niezależnie od tej historii, Subaru to nadal mało awaryjne auta  

Z tego co pisze @dawidz to jakość obsługi w Olsztynie też rodzi znaki zapytania. Dla mnie oddanie do połowy naładowany akumulator bez wiedzy klienta też nie najlepiej świadczy o profesjonalizmie. O ile kwestię wymiany na nowy można dyskutować to tutaj zabrakło jednej informacji. Co w serwisie myśleli ? Że się doładuje ? Że dojedzie w okolice innego ASO i to problem nie ich ?

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...