Skocz do zawartości

Co zamiast XV???


PRIMAR

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Skodziarz napisał:

Pojawił się idealny kandydat na następcę XV, pozbawiony praktycznie wszystkich jego wad: Cupra Formentor.

 

Samochód o prawie identycznych wymiarach i sylwetce. Wreszcie dynamiczny tak, że nikt nie powinien narzekać. Napęd 4x4. I nawet bagażnik słuszniejszych rozmiarów.

Trochę wysoka cena (190 kPLN), ale porównując do e-Boxera już tak bardzo nie razi.

 

Można wątek zamknąć :rolleyes:

 

Różnica prawie 50k nie razi? Gratuluje zasobnosci portfela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, GREGG napisał:

 

185 to za mało? W QX masz chyba podobnie?

Mam paskudny wjazd do garażu w Zakopanem, więc założyłem sobie 200+, a QX30  ma 202 mm. Myślę, że 185 też by może dało radę, więc gdyby Formentor wtedy był na rynku, to pewnie byłby brany pod uwagę. Oczywiście musiałbym pożyczyć to auto i pojechać nim do Zakopanego, tak jak to zrobiłem z Infiniti.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, PRIMAR napisał:

Mam paskudny wjazd do garażu w Zakopanem, więc założyłem sobie 200+, a QX30  ma 202 mm. Myślę, że 185 też by może dało radę, więc gdyby Formentor wtedy był na rynku, to pewnie byłby brany pod uwagę. Oczywiście musiałbym pożyczyć to auto i pojechać nim do Zakopanego, tak jak to zrobiłem z Infiniti.

Prześwit jest ważny, ale istotny jest kształt przodu (zwis przedni) i wynikający z tego kształtu kąt natarcia. 

XV na przykład, czy nawet Forester mają prześwit OK, ale przedni zwis uniemożliwia wjazd na strome wzniesienia. 

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że serwis Lexa rozdaje auta, to z okazji montażu haka miałem okazję pojeździć UXem. Auto zaskoczyło na plus, nie zachowuje się jak typowy Lex. Układ kierowniczy bardzo czuły, bezpośredni i precyzyjny, do tego fajna mała kierownica. Jak miałbym je scharakteryzować jednym słowem to powiem - zwinne.

Dostałem wersję benzynową, dwa litry NA szłu nie ma, ale całkiem sprawnie to się napędzało. Duża zasługa w tym skrzyni która szybko reaguje na najmniejszy ruch prawej stopy. Nie wiem co tam siedzi, bo wrażenie jest tradycyjnej skrzyni, ale zabawa w trybie manualnym na S7 ujawniła 10 biegów, to obstawiam CVT.

Zrobiłem ok 190 km, z tego 120 km po S7, resztę po mieście (Trójmiasto + Elb). Na ekspresówce nie było eko jazdy, tempomat na 140 od tunelu do zjazdu. Zużycie z kompa 8,4.

Jak na na taką trasę, bez zwykłych dróg i jazdy 90 - to bardzo dobry wynik i można by spokojnie litr zbić przy eko jeździe.

Z pewnością nie dorównuje XV zdolnościami terenowymi, wersja benzynowa  ma napęd na ośkę, bagażnik też malutki. Ale jako drugie auto w rodzinie całkiem fajny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że serwis Lexa rozdaje auta, to z okazji montażu haka miałem okazję pojeździć UXem....
....Ale jako drugie auto w rodzinie całkiem fajny. 

A ile PLN takie „drugie” autko ? Czy raczej wskoczy jako te „pierwsze” ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.09.2020 o 22:19, sevenxd napisał:

Różnica prawie 50k nie razi? Gratuluje zasobnosci portfela

 

Chodziło mi o to, co się za pieniądze dostaje - za 140k w e-Boxerze dostaje się wielkie nic - ani małego spalania, ani dynamiki, ani komfortu, ani nawet jakiejś niesamowitej niezawodności i trwałości.

Za 190k w Formentorze dostaje się na pewno mnóstwo frajdy z jazdy - czy to jest warte dopłacania 50k - to już każdy musi odpowiedzieć sobie według własnych priotytetów, przekonań i zasobności portfela.

Wątek został założony przez kolegę, który XV zmienił na Infiniti QC30, więc samochód klasy premium, i nietani - do tegoż założenia Formentor całkiem pasuje ;-)

Edytowane przez Skodziarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.09.2020 o 19:08, Zyzol napisał:

Formentor to tak taki nowy Leon na sterydach. Nastąpiła zdecydowana poprawa względem Ateki (szczególnie we wnętrzu), która w tym momencie jest imho bezsensowną ofertą.

 

Dokładnie. To jest taki trochę XCeed dla Ceeda - nie identyczny, detalami się różniący (tak samo jak XCeed ma wydłużony kuper, przez co bagażnik jest większy), ale w zasadzie bliski krewniak :)

 

Byłem wczoraj w Salonie obejrzeć Leona - jestem w szoku. To jest pierwszy kompakt, który ilością miejsca w kabinie nie ustępuje praktycznie XV!! Z tyłu jest mnóstwo miejsca na nogi, głowę itp. Z przodu można usiąść wygodnie (choć podłokietnik na drzwiach - a raczej same drzwi - kończy się ciut za wcześnie).

Nawet plastiki są tak samo kiepskie jak w (nowym) XV: @Karas, znalazł się następca i dla ciebie - Leon nie ma 4x4, ale Formentor ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Skodziarz napisał:

Nawet plastiki są tak samo kiepskie jak w (nowym) XV: @Karas, znalazł się następca i dla ciebie - Leon nie ma 4x4, ale Formentor ma ;)

raczej nie dla mnie. Z autami produkowanymi w EU mam  niezbyt dobre doświadczenia . Odkąd przesiadłem się na auta produkowane w JP  mam święty spokój z jakimikolwiek awariami a z tymi które występują w tych autach typu rozładowany akumulator, przepalona żarówka radze sobie sam ;) Być może wyroby Hondy , Toyoty czy nawet Subaru nie są szybkie, ładne, ciche czy komfortowe ale są cholernie bezproblemowe a to dla mnie jest no 1 jeżeli chodzi o auto

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie wrażenie, że stereotypy na temat aut pochodzących z różnych miejsc trochę tracą wartość - japońskie nie są już niezawodne (a na pewno nie są trwałe - wszystko w XV zużywa się w nieco zbyt dużym tempie), a europejskie komfortowe :)

 

Jedyne, co wciąż pewne, to rzeczy, które wynikają z samej kultury, która zmienia się setki, nie dziesiątki lat - japońskie są brzydkie, francuskie ładne itp. - to można zmienić tylko zatrudniając osobę z innego kraju do zaprojektowania auta (a i projekt można potem zepsuć dodatkami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Skodziarz napisał:

 

Chodziło mi o to, co się za pieniądze dostaje - za 140k w e-Boxerze dostaje się wielkie nic - ani małego spalania, ani dynamiki, ani komfortu, ani nawet jakiejś niesamowitej niezawodności i trwałości.

Za 190k w Formentorze dostaje się na pewno mnóstwo frajdy z jazdy - czy to jest warte dopłacania 50k - to już każdy musi odpowiedzieć sobie według własnych priotytetów, przekonań i zasobności portfela.

Wątek został założony przez kolegę, który XV zmienił na Infiniti QC30, więc samochód klasy premium, i nietani - do tegoż założenia Formentor całkiem pasuje ;-)

 

To prawda, Formentor to samochód z innej półki cenowej i powinien oferować wiele więcej niż XV. Wkrótce się przekonamy co fabryka dała, jestem tego cholernie ciekawy.

Co do XV to  wydaje mi się że trochę go demonizujesz, wersja 2.0i była warta swojej ceny, samochód uniwersalny, silnik praktycznie niezniszczalny, komfortem może nie rozpieszcza ale to też subiektywne odczucia . Niestety wywindowanie ceny przez dodanie "dynama" spowodowało że nie jest już taki opłacalny. Jednak alternatywy w tej cenie która oferuje sumarycznie więcej to chyba nie ma.

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2020 o 15:09, Skodziarz napisał:

Ja mam takie wrażenie, że stereotypy na temat aut pochodzących z różnych miejsc trochę tracą wartość - japońskie nie są już niezawodne (a na pewno nie są trwałe - wszystko w XV zużywa się w nieco zbyt dużym tempie), a europejskie komfortowe :)

z mojego doświadczenie  z autami japońskimi  wynika właśnie że są niezawodne  . O XV napisałem pewnie z 5000 postów :mrgreen: Mogę mu zarzucić na prawdę wiele ale nigdy się nie zepsuł i nigdy nie miałem z nim problemów technicznych.  Sam kupiłeś XV i co zepsuł Ci się chociaż raz? A jak było z poprzednią Skodą? ;) ( nie mam nic do tej marki wręcz podziwiam i zazdroszczę że taki mały koncern z Czech zawojował całą Europę ) Następne moje auto pewnie też będzie z kraju kwitnącej wiśni i też będzie bez turbo - niestety o takie pojazdy będzie co raz trudniej . Jakiś czas temu ( pod koniec ubiegłego roku) przymierzałem się do CX-30 ale okazało się że ten samochodzik jest za mały w środku. Niestety sytuacja z pandemią spowodowała że ze zmianą auta  poczekam co najmniej do przyszłego roku 

Edytowane przez Karas
offtop
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Karas napisał:

Niestety sytuacja z pandemią spowodowała że ze zmianą auta  poczekam co najmniej do przyszłego roku 

 

Z tego samego powodu zmianę auta odłożyliśmy z żoną o rok, zamiast planowanego Mercedesa GLC postawiliśmy sobie domek letniskowy, a Mazda jeszcze daje radę :ok:

 

 

 

 

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blixten napisał:

 

Z tego samego powodu zmianę auta odłożyliśmy z żoną o rok, zamiast planowanego Mercedesa GLC postawiliśmy sobie domek letniskowy, a Mazda jeszcze daje radę :ok:

Też wolę domek od Mercedesa. :)

A wolnossąca zadbana Mazda to może jeździć jeszcze wiele lat bez większych problemów. ;)

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Karas napisał:

Sam kupiłeś XV i co zepsuł Ci się chociaż raz? A jak było z poprzednią Skodą? ;)

 

Może nie zepsuł, ale wszystko zużywa się, na mój gust, za szybko - od wycieraczek, przez hamulce i przednią szybę (!), na głupich dywanikach kończąc :wacko: Zobaczymy jak trwałość zawieszenia i nowych elementów w 2.0i - czy też tak "na chwilę" obliczone?

A Skoda? Zawsze dojechała do celu. Jedyna unieruchamiająca awaria wydarzyła się po 7 latach (cewka zapłonowa) - tyle jeszcze żaden XV II gen nie ma, więc można wróżyć z fusów.

Subaru to w ogóle nie jest marka, która wymieniana jest w kontekście niezawodności! Coś tam o rajdowych sukcesach, coś o napędzie i tyle. Bezawaryjność? Nie te drzwi :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2020 o 22:56, sevenxd napisał:

wersja 2.0i była warta swojej ceny

 

2.0i nie był w mej opinii. A właściwie, to w PL nie był, bo SIP odleciał z ceną. Za granicą był to najtańszy (i to wyraźnie tańszy) crossover z 4x4 :ok: Zresztą dlatego go kupiłem, ponieważ Ateca była duuuużo droższa. A w PL kosztowała tylko niewiele więcej, to bym do Subaru nawet nie zaglądał.

Wart swojej ceny był 1.6 przed tegorocznymi podwyżkami - ocierał się cenowo o Dacię Duster - czyli bezpośredniego konkurenta (nawet silnik podobny jeszcze w tamtych czasach - 1.6 wolnossący w obu).

A jednak, mimo wszystko, japońska Dacia jest lepsza od tej rumuńskiej B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Skodziarz napisał:

Subaru to w ogóle nie jest marka, która wymieniana jest w kontekście niezawodności! Coś tam o rajdowych sukcesach, coś o napędzie i tyle. Bezawaryjność? Nie te drzwi :D

Subaru bardzo długo wymieniane byłe jako auta niezawodne. Tyle że to dawne czasy, wszystko zniweczył ten nieszczęsny Boxer Diesel. Niepotrzebnie Subaru w to wdepneło. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, mechanik napisał:

Subaru bardzo długo wymieniane byłe jako auta niezawodne. 

 

Nie no - boxery zawsze były problemowe - a to olej piły, a to uszczelki pod głowicą padały...

To nie Toyota, gdzie w latach 90 samochody były produkowane tak, że budę już dawno rdza zjadła, a mechanika wciąż działała. Te czasy też już są za nami, ale wciąż tojki raczej bezproblemowe są.

Na SBD spuśćmy zasłonę milczenia. A już samo podejście importera do problemu powinno być na wykładach z marketingu pokazywane jako "jak NIGDY nie należy postępować". Gdyby nie to, to poza kilkoma ewidentnymi wadami projektowymi to nie był jakiś tragiczny diesel, bardzo ciekawa konstrukcja. Niestety, zanikająca moda na diesle nie pozwoliła dopracować tej jednoski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Skodziarz napisał:

Gdyby nie to, to poza kilkoma ewidentnymi wadami projektowymi to nie był jakiś tragiczny diesel, bardzo ciekawa konstrukcja.

Ja mam bardzo złe zdanie o tym silniku. 

Mocą ani momentem nie dysponował w nadmiarze, szczególnie korespondując z gabarytami i masą aut = taki sobie średniak.

Dodatkowo zszargał opinię i reputację marki.

 

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mechanik napisał:

Ja mam bardzo złe zdanie o tym silniku. 

Mocą ani momentem nie dysponował w nadmiarze, szczególnie z korespondując z gabarytami i masą aut = taki sobie średniak.

Dodatkowo zszargał opinię i reputację marki.

 

Mój Boxer Diesel jak był nowy w 2013 roku to całkiem sprawnie napędzał Outbacka (nie małe przecież auto) i najwyższą średnią spalania jaką uzyskałem gnając przez Niemcy (tempomat zapięty na bardziej krętych odcinkach na 160, najczęściej na 180) to było 8.6 litra. :evil2:

Moim zdaniem bardzo dobrze przyśpieszał, zwłaszcza przy wysokich prędkościach powyżej autostradowych, spalanie niskie, kultura pracy jak na diesla bardzo wysoka.

Gdyby nie te problemy z trwałością to swietny diesel. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mechanik napisał:

Mocą ani momentem nie dysponował w nadmiarze, szczególnie z korespondując z gabarytami i masą aut = taki sobie średniak.

Dodatkowo zszargał opinię i reputację marki.

. Zdarzają się wtopy jak teraz w BMW - płonące auta. Ale importer ogłosił akcję  i naprawia na swój koszt. W USA było podobnie z silnikami serii FB. Importer ogłosił akcję i wymieniał pierścienie. Także jak się chce to można uratować opinię. Na pewno kosztowałoby to fortunę ale klient byłby zadowolony i pewnie kupił kolejne auto tej marki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Skodziarz napisał:

Nie no - boxery zawsze były problemowe - a to olej piły, a to uszczelki pod głowicą padały...

Ale o których silnikach piszesz? W EU najpopularniejsza jednostka to wolnossące 2.0 i tam opisywane przez Ciebie problemy nie występowały w ilościach takich, by warto było sobie tym głowę zawracać. Jednostki doładowane to osobna bajka, choć moje 2.0T nigdy problemu nie sprawiło (a miałem go prawie 10 lat). 

 

Godzinę temu, Skodziarz napisał:

To nie Toyota, gdzie w latach 90 samochody były produkowane tak, że budę już dawno rdza zjadła, a mechanika wciąż działała.

Ale Subaru z lat 90 tak właśnie jeżdżą, przeżarte rdzą a reszta działa. 

Godzinę temu, Skodziarz napisał:

Te czasy też już są za nami, ale wciąż tojki raczej bezproblemowe są.

Podobnie jak i Subaru, raczej bezproblemowe są - RAV4 i Forester mają podobne miejsce jeżeli o awaryjność idzie.

https://www.wyborkierowcow.pl/ranking-niezawodnosci-samochodow-warranty-direct-2019/ 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, aflinta napisał:

W EU najpopularniejsza jednostka to wolnossące 2.0 i tam opisywane przez Ciebie problemy nie występowały w ilościach takich, by warto było sobie tym głowę zawracać.

 

Fakt, najwięcej problemów sprawiał 2.5 - znacznie rzadszy, acz występujący.

 

Dobra, niech będzie, awaryjne te Subaryny nie były - tym niemniej będę obstawał przy swoim, że "bezawaryjny" to nie było pierwsze określenie przychodzące na myśl na dźwięk słowa Subaru :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...