Skocz do zawartości

Co zamiast XV???


PRIMAR

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, FanSub napisał:

Albo w poprzek ;)

A to skubańcy, w poprzek jeżdżą! I pewnie mają (niepotrzebne według niektórych) wskaźniki przechyłu poprzecznego?

29 minut temu, GREGG napisał:

 

Z tego co kojarzę większość zakładów w Europie stoi. U nas wszystkie zamknięte

 

 

Wyjdzie nowy kurs celny to cennik zmienią automatycznie. Teraz i tak nikt się nie rzuci na kupowanie aut

Juto pojadę do fabryki która nie jest zamknięta i produkuje. Być może zatrzymają produkcję bo miało by to sens ale to będzie miało bardzo poważne konsekwencje i odległe w czasie. Ale "safety first" więc nie dyskutujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, GREGG napisał:

Przecież piszemy o fabrykach samochodów... 

 

29 minut temu, Karas napisał:

no widzisz nie istnieje a działa :biglol: 

 

Wabco to akurat dla motoryzacji produkuje ale nie samochody i być może nadal pracują tak jak i dawne zakłady Polaru, tego nie wiem. 

Edytowane przez Michał W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą produkcją to jest tak, że chwilowo stoją zakłady, którym albo wstrzymali zamówienia odbiorcy, albo pracują w systemie JIT, i mają kłopot z dostawą komponentów (czasem wystarczy jeden) np z Chin. No albo Ci, którzy mają przypadki zakażenia i kwarantannę pracowników. Pozostali starają się pracować z zachowaniem jak najdalej idących procedur bezpieczeństwa, żeby uniknąć zamknięcia z powodu kwarantanny pracowników. Nie jest łatwo.

Popyt na samochody bez wątpienia wyhamuje. Subaru ze swoim cennikiem w EUR stanie się dobrem luksusowym. 

A pozostając w tematyce wątku - co zamiast XV? Raczej nic, kolejne miesiące jeżdżenia tym co jest w garażu. 

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tsunetomo napisał:

A pozostając w tematyce wątku - co zamiast XV? Raczej nic, kolejne miesiące jeżdżenia tym co jest w garażu

 

Ewentualnie szukać okazji kryzysowych, przejmowania leasingów, jak ktoś i tak miał teraz coś kupować. Ale to raczej będzie się działo w segmencie droższych pojazdów niż poziom "japońskiej dacii" ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś chciał kiedyś poszwędać się po sali operacyjnej, kiedy operowano jego bliską osobę? No tak żeby sobie zerknąć i sprawdzić czy chirurg nie odwala jakiejś maniany. Aby mieć pewność, że nie użył przeterminowanych nici czy rękawiczek! :upside-down-face_1f643-small:

  • Zmieszany 1
  • Do kitu 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Paweł Koc. napisał:

Czy ktoś chciał kiedyś poszwędać się po sali operacyjnej, kiedy operowano jego bliską osobę? No tak żeby sobie zerknąć i sprawdzić czy chirurg nie odwala jakiejś maniany. Aby mieć pewność, że nie użył przeterminowanych nici czy rękawiczek! :upside-down-face_1f643-small:

 

Ale do czego odnosi się ta wypowiedź? Pytam ponieważ w żaden sposób nie nawiązuje do wcześniejszych wypowiedzi w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Skodziarz napisał:

 

Ale do czego odnosi się ta wypowiedź? Pytam ponieważ w żaden sposób nie nawiązuje do wcześniejszych wypowiedzi w tym wątku.

chodzi o temat czy klienci mają wchodzić na teren warsztatu czy nie, czy mają sami wprowadzać samochód na podnośnik itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż nie rozumiem takiego "rzucenia od niechcenia" wpisu w samym środku dyskusji o czymś innym, bez jakiejkolwiek referencji. Wiem, sytuacja jest taka, że wielu ludzi się nudzi, w salonach raczej tłumów obecnie nie ma, rozrywek trzeba sobie szukać.

 

A w odopowiedzi: wyjątkowo nietrafione porównanie.

Po pierwsze, na sali operacyjnej nikt nie może się kręcić, żeby nie wprowadzać tam zarazków, i przebywanie osób postronnych ma bezpośredni wpływ na szanse udanej operacji.

Po drugie, mimo wielu patologii w służbie zdrowia, wciąż w przypadku lekarzy większe jest prawdopodobieństwo trafienia na ludzi z prostym kręgosłupem moralnym, uczciwych i z poczuciem misji.

Ciężko też mi sobie wyobrazić sytuację, w której chirurg stosuje "zastawki gorszej jakości" - głównie z tego powodu, iż wytwarzanie części medycznych podlega ścisłej kontroli i nadzorowi.

 

Ja wiem, że insynuowanie, iż mechanicy to oszuści, partacze, czy wręcz złodzieje jest dla większości z nich krzywdzące. I nic takiego na myśli nie miałem. Jednak, ludzie mają przykre doświadczenia z przeszłości i nie dziwi, że próbują się zabezpieczyć przed powtórzeniem tych sytuacji. Nie brakuje nawet tutaj historii o partactwie ASO Subaru.

 

Jedyny sposób na zmianę sytuacji, to dopilnowanie, by wszelkie patologie wyeliminować - wtedy powoli, ale reputacja zostanie odbudowana.

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Paweł Koc. napisał:

Czy ktoś chciał kiedyś poszwędać się po sali operacyjnej, kiedy operowano jego bliską osobę? No tak żeby sobie zerknąć i sprawdzić czy chirurg nie odwala jakiejś maniany. Aby mieć pewność, że nie użył przeterminowanych nici czy rękawiczek! :upside-down-face_1f643-small:

Nie ten poziom skomplikowania. Jakiś procent osób jest też zapewne zainteresowany jak się daną czynność wykonuje i na czym ona polega. Ja mając operację łokcia miałem na bieżąco pokazywane zdjęcia co robią dlaczego i pełne wyjaśnienie.... bez mojego pytania - to był pomysł chirurga i przyznam, że bardzo mi się spodobał :)

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2  godziny temu, Paweł Koc. napisał:

Czy ktoś chciał kiedyś poszwędać się po sali operacyjnej, kiedy operowano jego bliską osobę? No tak żeby sobie zerknąć i sprawdzić czy chirurg nie odwala jakiejś maniany. Aby mieć pewność, że nie użył przeterminowanych nici czy rękawiczek! :upside-down-face_1f643-small:

 

58 minut temu, Skodziarz napisał:

 

Ale do czego odnosi się ta wypowiedź? Pytam ponieważ w żaden sposób nie nawiązuje do wcześniejszych wypowiedzi w tym wątku.

 

53 minuty temu, Paweł Koc. napisał:

chodzi o temat czy klienci mają wchodzić na teren warsztatu czy nie, czy mają sami wprowadzać samochód na podnośnik itd

Właściwie znam (pełną) odpowiedź, ale że zawodowo zajmuję się takimi sprawami to najpierw powinniśmy ustalić wynagrodzenie za nią. Nie żebym był chytry ale żeby nie psuć rynku ;) . @aflinta trochę podpowiedział..

  • Haha 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Paweł Koc. napisał:

chodzi o temat czy klienci mają wchodzić na teren warsztatu czy nie, czy mają sami wprowadzać samochód na podnośnik itd

 

Ja też doskonale zrozumiałem to dalece chybione porównanie do sali operacyjnej i lekarzy. Daleko Panu do tego poziomu.  

Wprowadzanie auta na podnośnik przez klienta jest dość powszechne w różnych warsztatach mechanicznych, elektrycznych, wulkanizacyjnych, itp., a w dobie epidemii nie powinno nikogo dziwić również w ASO.  

 

 

 

 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Blixten napisał:

Ja też doskonale zrozumiałem to dalece chybione porównanie do sali operacyjnej i lekarzy. Daleko Panu do tego poziomu.  

 cenowo pewnie blisko :biglol: 

4 godziny temu, Paweł Koc. napisał:

Czy ktoś chciał kiedyś poszwędać się po sali operacyjnej, kiedy operowano jego bliską osobę? No tak żeby sobie zerknąć i sprawdzić czy chirurg nie odwala jakiejś maniany. Aby mieć pewność, że nie użył przeterminowanych nici czy rękawiczek! :upside-down-face_1f643-small:

a macie coś do ukrycia ze macie z tym problem? B)  Pamiętam jak miałem Hondzine to mechanik z  ASO sam mnie zapraszał pod auto żebym obczaił luz na tulejkach.  Imo takie zachowanie jeszcze bardziej wzbudza zaufanie do mechanika... Jeździłem do tego ASO parę ładnych lat. 

Edytowane przez Karas
  • Super! 1
  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Karas napisał:

a macie coś do ukrycia ze macie z tym problem? B)  Pamiętam jak miałem Hondzine to mechanik z  ASO sam mnie zapraszał pod auto żebym obczaił luz na tulejkach.  Imo takie zachowanie jeszcze bardziej wzbudza zaufanie do mechanika... Jeździłem do tego ASO parę ładnych lat.

 

Dokładnie, ale to naprawdę nic nadzwyczajnego. Warsztat jest dla Ciebie, a nie Ty dla warsztatu.

Ostatecznie, jeśli Twoje prośby warsztat uznaje za nieuzasadnione fanaberie, szukasz innego. 

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam ciśnienia na podglądanie mechaników na przeglądzie, korzystam ze sprawdzonego zakładu, zostawiam rano auto, wracam po południu i odbieram. Jakbym im nie wierzył, to bym tam w ogóle auta nie dawał. Mają zresztą przeszklenie na halę serwisową, wejść też można ale zwykle nikt tego nie robi (chyba, żeby coś zagadać), ludzie mają zaufanie no i też dosyć ciasno jest ;) Natomiast pomysł z nagrywaniem czy transmitowaniem pracy na serwisie jest niezły, zadowoli dociekliwych klientów, ale też dla właściciela serwisu - widać wszystko czarno na białym, w razie czego zawsze można sprawdzić nagranie, koszty praktycznie żadne. Nie wiem tylko czy jakieś Rodo itd. nie będzie problemem...  

  • Super! 2
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, GREGG napisał:

Ja nie mam ciśnienia na podglądanie mechaników na przeglądzie, korzystam ze sprawdzonego zakładu, zostawiam rano auto, wracam po południu i odbieram.

 Ja tak dokładnie robię w przypadku Mazdy, gdzie zasłużyli na moje zaufanie. Jeżdżę do nich dalej mimo upływu gwarancji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...