Skocz do zawartości

Co zamiast XV???


PRIMAR

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, PRIMAR napisał:

@OA77  jestem zahartowany. We wrześniu byłem w Katmandu. Tam dopiero jest smog ...

@Michał Krupa widziałem, co Raju oferuje, ale to używane i Faktura VAT marża

@MaMis Prześwity:

QX30   202 mm

XC40   211 mm

CX-5   200 mm

Stelvio fajne, ale wieeelkie.

@bmbm Przerabiałem. Byłem w połowie konfigurowania, kiedy cena przekroczyła 200.

 

To fakt:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, eddie_gt4 napisał:

 

Vitara po FL z silnikiem 1.4T + klasyczna 6AT skrzynia wydaje sie byc rozsadniejsza opcja... przeswit chyba 185mm, a silnik, o ile sie nie myle, nadal nie ma GPF

Dokładnie brak GPF tak samo w SX4 S-CROSS bo ostatnio sam oglądałem, a Jimny ma konkretne branie(zapisy) i trzeba w Polsce długo czekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponad 10.000 Euro roznicy w cenie w porownaniu do XV, ale silnik z turbo i DSG i brak napedu na 4 tylko dolaczany, tragedia jak dla mnie. Jedynie stylistyka i moc silnika moze przemawiac na plus, nic wiecej.

Edytowane przez OA77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to może w kierunku Korei coś ?

Kia Sportage 1.6 turbo 177KM, 7 biegowy automat dwusprzęgłowy.

Obecnie takiego dosiadam i jest ok. 

Co prawda AWD nie urywa, ale do jady w zimowych warunkach jest ok.

Przeswit ~18cm

Edytowane przez McSudi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Kukson napisał:

Dokładnie brak GPF tak samo w SX4 S-CROSS bo ostatnio sam oglądałem, a Jimny ma konkretne branie(zapisy) i trzeba w Polsce długo czekać.

 

SX4 to takie troche babskie auto (sorry, jezeli kogos obrazilem), ale taka Vitara to moglbym jezdzic - w dwukolorowym malowaniu wyglada nawet calkiem niezle

 

imho ze wszystkich wymienionych aut, to wlasnie Vitara jest "ideowo" najblizej XV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już 15 lat zasuwam Volvo, V50, V60 teraz V40. Niestety nie są to samochody bezawaryjne i niezawodne. Dla mnie wybór między Mazdą, a Infiniti jest prosty, tylko Infiniti... tylko ta cena.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, OA77 napisał:

Subaru XV ma 60:40 stale a jesli zachodzi potrzeba ma 50:50, a CVT to nie DSG, poczytaj to zobaczysz roznice albo pojezdzij.

 

 

moje pytanie dotyczyło przeniesienia napędu na oś tylną anie nie rodzaju skrzyni biegów 

 

34 minuty temu, OA77 napisał:

brak napedu na 4 tylko dolaczany

 

jeśli za taki uważasz napęd we wspomnianym Infininty

 

jak jest realizowane przeniesienie napędu w Subaru XV ze skrzynią CVT na tylną oś  ?

 

"dołączenie" tylnej osi wykonywane jest sprzęgłem wielopłytkowym, na stałe ze skrzynią biegów spięta jest tylko przednia oś

 

różnica w budowie polega na tym że to sprzęgło międzyosiowe jest w obudowie skrzyni biegów w miejscu centralnego dyfra (którego tam nie ma) a nie w obudowie tylnego mostu jak w napędach, które nazywasz "dałączanymi" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale naped na tylna os w Subaru jest przekazywany stale, zmienia sie tylko podzial P/T i wlasnie dzieki temu, ze sprzeglo wieloplytkowe jest w obudowie skrzyni biegow, w Subaru z CVT praktycznie nigdy nie dochodzi do sytuacji "pobramkowych", kiedy to sprzeglo wieloplytkowe sie przegrzewa i auto staje sie FWD (jak w innych markach)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim kupiliśmy XV brałem też pod uwagę T-Roc - 2.0T + DSG. Trochę droższy ale silnik fajniejszy i żonie się podobał:).  Tylko we wrześniu zeszłego roku nie umieli powiedzieć kiedy się pojawi w sprzedazy z silnikami spełniającymi normę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PRIMAR napisał:

Co zamiast XV??? - temat może nie do końca pasujący do tego działu, ale nie wymyśliłem lepszego miejsca, a ma to być dla mnie niejako "kontynuacja" XV w trochę innej postaci. :)


Jak pewnie niektórzy wiedzą, aktualnie jeżdżę Subaru XV 2.0 z roku 2014. Co prawda auto ma niezbyt duży przebieg (ok. 79 kkm), ale skończy 5 lat i chciałbym w bieżącym roku kupić nowe. Jest to moje drugie Subaru, auto jeździ bezawaryjnie, więc jako zadowolony fan tej marki chciałem kupić nową wersję XV. Niestety, jak wiecie, w wyniku "unijnych" dyrektyw ten model jest oferowany aktualnie wyłącznie z silnikiem 1,6, co mnie zupełnie nie interesuje. Jeżeli 2-litrowy silnik wróci, to z pewnością z GDF, co mnie również mało interesuje. Forek jest dla mnie za duży, stąd pomysł (z konieczności) na zmianę marki i zainteresowanie innymi samochodami. Moje aktualne auto jeździ doskonale, więc nie mam wielkiego "parcia" na szybką zmianę. Chciałbym jednak zmienić auto tak, by nowy właściciel "załapał się" jeszcze na przedłużoną gwarancję mojego samochodu (początek sierpnia).
Z pewnych względów istotny jest dla mnie spory prześwit (200+) więc pole manewru się zawęża. Nie chcę, by auto było za duże, bo sporo jeżdżę po mieście (parkowanie) i zwykle sam lub w 2 osoby. Wielkość bagażnika nie jest zbyt ważna. Silnik wyłącznie benzynowy. Hybryda - nie. Tylko auto nowe. Prywatny import nie wchodzi w grę, bo zakup na firmę, leasing i ew. problemy z gwarancją.
Metodą eliminacji i wielu porównań doszedłem do 3 aut:
- Mazda CX-5 z silnikiem 2,5 N/A
- Volvo XC40 z silnikiem T4 (2 litry turbo)
- Infiniti QX 30 z silnikiem 2t (2 litry turbo)
Jeździłem już Volvo i Infiniti. 
Na razie bardziej skłaniam się w kierunku Infiniti. Lepiej mi się je prowadziło, trochę lepsza dynamika (moment 350) i optycznie dla mnie fajniejsze. Silnik, dwusprzęgłowa skrzynia i trochę elementów w środku z Mercedesa GLA. Dodatkowo jest w dobrej cenie wypasiony egzemplarz z 2018.
W Volvo nie podoba mi się fakt, że nie ma podstawowych "fizycznych" przełączników i prawie wszystko trzeba ustawiać "klikając" w dotykowy ekran, co w czasie jazdy może być trochę niewygodne i niebezpieczne. Dodatkowo, asystent utrzymania pasa próbował mi "wyrywać" kierownicę po najechaniu na linię, zamiast delikatnie "zawibrować" kierownicą, jak w Infiniti. Oczywiście auto jest ogólnie fajne, ale ...
Mazdę znam jedynie oglądając ją dokładnie na zewnątrz i w środku, z testów na YT i z rekomendacji mojej znajomej, która ją dopiero niedawno kupiła. Będę tym autem jeździł prawdopodobnie w najbliższą niedzielę.
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z powyższymi modelami, albo stoi przed podobnym wyborem?
 

Mazdę CX-5 w wersji Sky Passion, benzynowym silnikiem 2,0, skrzynią automatyczną i dołączanym napędem „4x4”  mamy od 2013 i jeździ nią teraz Żona. Mając oba auta i starając się je porównać, w ekspresowym tempie wygląda to następująco:

 

Plusy CX-5 względem XV: 

- wygodniejsze fotele, lepsza regulacja łącznie z odcinkiem lędźwiowym

- większy bagażnik ok. 500 litrów 

- wyższa pozycja za kierownicą, wygodniejsze wsiadanie, osłonięty próg

- lepsze audio,

- kabina nie jest specjalnie dłuższa i szersza, ale czuć trochę więcej przestrzeni – może przez wyższy dach ?

- wlew paliwa po prawidłowej stronie ;)

 

Minusy CX-5 względem XV: 

- pseudo „4x4” czyli dołączana tylna oś, zupełnie inna bajka niż w XV, (przykład poniżej)

- gorzej i głośniej wybiera nierówności, bardziej się wychyla w zakrętach

- automat ma zwłokę – CVT w XV szybciej reaguje

- troszeczkę wyższe spalanie przy silniku 2,0 aut

 

A teraz ciekawy przykład (po doświadczeniu z XV, jest to dla mnie obecnie istotne kryterium oceny:

Jakiś czas temu jechaliśmy Mazdą i Subaru w to samo miejsce. Ja podjechałem i zaparkowałem, Żona nie.  Dzwoni, że się ślizga i nie da rady, mam po nią przyjść. OK. Przesiadłem się więc do Mazdy i chciałem podjechać dokładnie tak samo jak zrobiłem to wcześniej Subaru. Ślizgałem się, próbowałem parę razy nie mogąc zrozumieć czemu Mazda nie daje rady. Wkurzony wziąłem taki rozpęd, że potem ledwo się zatrzymałem ;) ,  ale w końcu wjechałem. Tegoroczne opony zimowe. Domyślasz się pewnie co zrobiłem potem – wsiadłem w Subaru chcąc się przekonać dlaczego wcześniej mi się udało w Subaru, a Mazdą nie. Nie biorąc żadnego rozpędu, dokładnie tak jak wcześniej,  podjechałem XV bez jakichkolwiek, najmniejszych problemów, poślizgu chociażby jednego koła. Wolniutko, ale skutecznie jak czołgiem. Warunki dalekie od ekstremalnych, spadło parę cm świeżego śniegu, więc tym bardziej to o czymś świadczy.   

Mazda w mojej ocenie jest bardzo wygodnym, komfortowym, bezawaryjnym, większym autem, ale…. niestety bardziej do miasta. Co bardzo ważne, w Maździe nie wymieniłem nawet żarówki, wszystko odpukać ;) gra.  Serwis (przynajmniej w Gdyni) jest kompetentny i oceniam go bardzo wysoko.

Dlaczego nie rozważasz Subaru Forestera ? 

 

cx5 xv.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Blixten napisał:

pseudo „4x4” czyli dołączana tylna oś, zupełnie inna bajka niż w XV, (przykład poniżej)

W nowej Mazdzie podobno znacznie poprawili ten element i załącza się szybciej, niż w poprzedniku. Aczkolwiek nie wiem, czy w teście górki miałoby to jakiekolwiek znaczenie ;) W takich sytuacjach stały napęd na pewno będzie górą

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Honda i Mazda miały zawsze w SUV-ach beznadziejne 4x4, co w przypadku Mazdy potwierdza doświadczenie @Blixten Te auta lepiej kupić ze zwykłym napędem na przód, niż z protezą 4x4 

 

Z alternatywy dla XV w jego gabarytach i z przyzwoitym 4x4 jeszcze mi przyszedł do głowy Mitsubishi Elipse Cross

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, eddie_gt4 napisał:

 

SX4 to takie troche babskie auto (sorry, jezeli kogos obrazilem), ale taka Vitara to moglbym jezdzic - w dwukolorowym malowaniu wyglada nawet calkiem niezle

 

imho ze wszystkich wymienionych aut, to wlasnie Vitara jest "ideowo" najblizej XV

Pierwszy wybór to właśnie była Vitara 4x4, fajne autko...tylko nie mieli automatu do jazdy próbnej i te plastiki wewnątrz. :czerwona: Jak zobaczyłem, pojeździłem Subaru to na placu boju został tylko XV.  Po lifcie nowa Vitara wygląda lepiej IMHO chociaż nie przebije poprzedniej I-szej wersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Blixten napisał:

A teraz ciekawy przykład (po doświadczeniu z XV, jest to dla mnie obecnie istotne kryterium oceny:

Jakiś czas temu jechaliśmy Mazdą i Subaru w to samo miejsce. Ja podjechałem i zaparkowałem, Żona nie.  Dzwoni, że się ślizga i nie da rady, mam po nią przyjść. OK. Przesiadłem się więc do Mazdy i chciałem podjechać dokładnie tak samo jak zrobiłem to wcześniej Subaru. Ślizgałem się, próbowałem parę razy nie mogąc zrozumieć czemu Mazda nie daje rady. Wkurzony wziąłem taki rozpęd, że potem ledwo się zatrzymałem ;) ,  ale w końcu wjechałem. Tegoroczne opony zimowe. Domyślasz się pewnie co zrobiłem potem – wsiadłem w Subaru chcąc się przekonać dlaczego wcześniej mi się udało w Subaru, a Mazdą nie. Nie biorąc żadnego rozpędu, dokładnie tak jak wcześniej,  podjechałem XV bez jakichkolwiek, najmniejszych problemów, poślizgu chociażby jednego koła. Wolniutko, ale skutecznie jak czołgiem. Warunki dalekie od ekstremalnych, spadło parę cm świeżego śniegu, więc tym bardziej to o czymś świadczy.   

Powyższy przykład można uznać za wzorcowy w wielu porównaniach przeróżnych SUVów w podobnych cenach i o podobnych gabarytach do porównywanego „SUVa” Subaru. Podobnie jest jak zestawiamy RAV4 z Foresterem czy Hondę CRV lub VW Tiguan i jego klony oraz odrobinę mniejsze SUVy z XV. Często modele konkurencji wykazują się sporą liczbą zalet względem porównywanego modelu Subaru, począwszy od wykończenia wnętrza poprzez ilość miejsca w bagażniku, wygłuszenie czy dynamikę. W zasadzie w wielu tych zestawieniach modele z pod znaku plejad wypadają średnio jeśli mówimy o porównaniu pojazdu stojącego na parkingu lub jadącego przez miasto czy na autostradzie. Sytuacja diametralnie się zmienia w chwili gdy warunki pogodowe ulegają znacznemu pogorszeniu lub nawierzchnia staje się mało przyjazna dla wszelkich SUVów.

Wtedy część testowanych, porównywanych pojazdów nagle popada w przeróżne problemy, które zależnie od sytuacji skutkują brakiem jazdy, powolną bo niestabilną jazdą pełną uślizgów lub jeszcze innymi dolegliwościami, które teoretycznie w SUVach nie powinny występować. A Subaru najczęściej jak jechało tak jedzie dalej, czasem trochę wolniej lub z innymi trudnościami ale dzielnie do przodu :)

Moim zdaniem to jest właśnie kwintesencja marki Subaru, że im gorsze warunki dookoła tym lepiej widać jak jest to dobry samochód. I dla mnie to w zupełności wystarczy bym nie patrzył z zazdrością na pojazdy konkurencji bo lubię samochody, które dowożą mnie na miejsce nie tylko wtedy gdy jest dobra pogoda lub droga ale wtedy gdy tego potrzebuję lub chcę się wybrać w podróż.

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PRIMAR napisał:

Mam taki niefajny wjazd do garażu w Zakopanem.

Taaa... ciekawe, że od tego wszystko się zaczęło, a teraz mazdą chcesz stamtąd wyjechać? :P

Chcę to zobaczyć :mrgreen: ... i nie latem ;)

 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Michał W. napisał:

Sytuacja diametralnie się zmienia w chwili gdy warunki pogodowe ulegają znacznemu pogorszeniu lub nawierzchnia staje się mało przyjazna dla wszelkich SUVów.

Wtedy część testowanych, porównywanych pojazdów nagle popada w przeróżne problemy, które zależnie od sytuacji skutkują brakiem jazdy, powolną bo niestabilną jazdą pełną uślizgów lub jeszcze innymi dolegliwościami, które teoretycznie w SUVach nie powinny występować. A Subaru najczęściej jak jechało tak jedzie dalej, czasem trochę wolniej lub z innymi trudnościami ale dzielnie do przodu :)

Moim zdaniem to jest właśnie kwintesencja marki Subaru, że im gorsze warunki dookoła tym lepiej widać jak jest to dobry samochód. I dla mnie to w zupełności wystarczy bym nie patrzył z zazdrością na pojazdy konkurencji bo lubię samochody, które dowożą mnie na miejsce nie tylko wtedy gdy jest dobra pogoda lub droga ale wtedy gdy tego potrzebuję lub chcę się wybrać w podróż.

Już w czerwcu kiedy kupiłem XV wiedziałem że na tegoroczne ferie zimowe do Zakopca pojedziemy Subaru a nie Mazdą :) Żona wypominała mi; przecież Mazda większa, większy bagażnik, wygodniejsza w trasę.

Po opisywanej wyżej sytuacji, kiedy Mazda sobie nie poradziła w mieście a Subaru tak, nagle sama przestała ciosać mi kołki :biglol: 

Edytowane przez Blixten
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Blixten napisał:

Już w czerwcu kiedy kupiłem XV wiedziałem że na tegoroczne ferie zimowe do Zakopca pojedziemy Subaru a nie Mazdą :) Żona wypominała mi; przecież Mazda większa, większy bagażnik, wygodniejsza w trasę. Po opisywanej wyżej sytuacji kiedy Mazda sobie nie poradziła w mieście a Subaru tak, przestała ciosać mi kołki :biglol: 

I takie przykłady można mnożyć.

Moje  Subaru daje mi osobiście poczucie wolności, które przejawia się takim spokojem ducha, że tylko jak zajdzie potrzeba lub chęć to jadę gdzie chcę i jak chcę. ;) 

Oczywiście moja opinia niewiele wnosi do dylematu co po XV?

Mogę jedynie zaproponować: FORESTER :thumbup:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...