Skocz do zawartości

Wyprzedaż Forestera 2018 w specyfikacji MY19 - ciekawe dodatki


Michał W.

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Lisek napisał:

 

Wybacz ale trochę to naciągane. Eyesight nie ochroni przed czołówka w zaden sposob bo nie wyhamuje do 0 i nieutrzyma auta idelanie w pasie ruchu. Na pewno moze w jakims stponiu zminimalizowac skutki zderzenia ale uratowac przed nim nie uratuje.

Pikanie przy czujnikach martwego pola mialem w Mazdzie i bylo ono o tyle wg mnie przydatne w momencie kiedy auta za Toba znika Ci z wstecznego  lusterka a jeszcze nie widac go dobrze w lewym bocznym a w tym czasie mozna wykonawywac manewr zmiany pasa i kiedy ruszy sie kierownica to wg mnie szybciej przyjme do wiadomosci sygnal dzwiekowy niz kontrolke w lusterku. W szczegolnosci przyjade sie to np na AOW przy 3 pasach przy wysokich predkosciach.

 

Oczywiście, że EyeSight nie sprawi, że niebezpieczeństwa znikną a system mnie uratuje. Uważam, że małymi krokami zwiększam swoje i bliskich bezpieczeństwo i tyle. System jest wyłączalny i nie nachalny podczas pracy więc nie widzę żadnych powodów by się go jakoś obawiać i bronić przed jego posiadaniem. Używam ES kiedy chcę a jak nie to wyłączam. Liczę że w sytuacji dramatycznej moje szanse mogą wzrosnąć o choćby kilka %. Nie uważam, żeby jazda bez systemów tego typu była zła lub niebezpieczna, szanuje kierowców jeżdżących klasykami z lat siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych ale jak mogę zwiększyć choćby minimalnie bezpieczeństwo swoje, rodziny czy pieszych to tak robię. 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Lisek napisał:

....

Pikanie przy czujnikach martwego pola mialem w Mazdzie i bylo ono o tyle wg mnie przydatne w momencie kiedy auta za Toba znika Ci z wstecznego  lusterka a jeszcze nie widac go dobrze w lewym bocznym a w tym czasie mozna wykonawywac manewr zmiany pasa i kiedy ruszy sie kierownica to wg mnie szybciej przyjme do wiadomosci sygnal dzwiekowy niz kontrolke w lusterku. ...

 

Dla mnie natomiast informacja martwego pola przez "pikanie" jest irytująca. Uważam, że ta sygnalizacja świetlna w lusterku jest o wiele bardziej przyjazna i ergonomiczna, w końcu nawykiem powinno być spojrzenie w lusterko przed wykonywanym manewrem a wtedy wszystko ogarniasz jednym zmysłem wzroku, wszystko jest w jednym polu, na który spoglądasz. Asystenta pasa ruchu można włączyć jak ktoś lubi, domyślnie jest przecież wyłączony i nie szarpie kierownicą (przy nie włączonym kierunkowskazie). 

Wszystkim nie dogodzisz, prawda stara jak świat ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Meteor napisał:

Mnie się tez forester bardzo podoba, dobra pozycja za kierownicą, ergonomia OK ale troche trakcja (w sensie trzymanie drogi) gorsza - moze dlatego, że się do Legacy przyzwyczaiłem. Podobno na to jest jednak sposób bo się jakąś modyfikację zawieszenia robi (oczywiście w ASO) i się trzyma drogi jak outback a zalety forestera zostają... ;) Nie wiem o co chodzi ale jakby trzeba było to moge dopytac

Witam, dopytać można zawsze. Lepiej wiedzieć lub nie.  Zobaczę jak się będzie jeździć. Napewno różnica będzie w porównaniu z obecnym autem, którym jeżdżę - accordem VIII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ujezdzam sobie najnowszego Ceeda co by dac spokoj STI i tam asystent pasa jest domyslnie wlaczony i szarpie kierownica az rece bola:)Sam utrzymuje auto w pasie ruchu na autostradzie,wlaczysz tempomat + funkcja awaryjnego hamowania i mamy auto prawie autonomiczne:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie zalet ES to dodam jeszcze od siebie, że odkąd jeżdżę z dzieckiem na foteliku z tylu to łapie się czasem na tym, że zdaża mi się odwracać wzrok od drogi i zerkam na córkę jak coś jej upadnie, poleje się czymś lub obawiam się, że się dławi.

Ta chwila mojej nieuwagi może zaważyć na życiu jakiegoś dziecka a w konsekwencji na życiu co najmniej dwóch rodzin, jego i mojej. Wiem, że nie powinienem tak robić, że ES ma ograniczenia i wykrywa „przeszkody” od metra w górę ale jestem człowiekiem i popełniam błędy. Jak mógłbym nie chcieć mieć takiego systemu, dla mnie to niezrozumiałe? Rozumiem chęć wyłączenia go jak mam na to ochotę ale chciałbym by był dostępny dla każdego we wszystkich autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem to samo przy pierwszy dziecku , przy drugim stwierdzilem ze to bez sensu i do tego niebezpiecznie.Jak sie poleje czy cos upadnie to od tego nie umrze. W innych sytuacjach nalezy sie zatrzymac i sprawdzic co sie dzieje. Jadac autem patrzymy na droge.

Nie dorabiajmy filozofii ze wtedy ten system jest przydatny w takich sytuacjach.Dobrze ze jest i nie neguje jego istnienia ale to tylko wspomagacz. Oby nikt z nas dowiedzial sie co w sytuacji zagrozenia bedzie lepsze dla naszego zycia i zdrowia tzn czy to co sugeruje nam system np hamowanie czy np nie lepiej by bylo samemu ominac przeskode i wyjsc na tym lepiej ladujac np na poboczu zamiast w czyims bagazniku bo tak uznal system ale nie zdolal wyhamowac a my mu zawierzylismy. Ciekaw jestem czy po takim zdarzeniu z ktorego zakladam ze wyszlismy calo wiecej pretensji czlowiek mial by do siebie czy do systemu?:)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że trzeźwy i doświadczony kierowca zareaguje lepiej od systemu a ES kierowcy niczego nie narzuca co mi się w nim podoba. Uważam tylko, że jest niezbędny jeśli kierowca z jakiegoś względu sam nie jestw stanie wykonać ruch czy manewru. Są to oczywiście tylko moje przemyślenia bo na szczęście nie miałem nigdy wypadku i nie mam doświadczenia w tych sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed XT zastanawialem sie nad OBK wlasnie ze wzgledu na ES. Dostałem na weekend z salonu i czar prysł ze wzgledu na jakkolwiek to zabrzmi "mala przydatnosc" . Oprocz funkcji awaryjnego hamowania ktora jest bezspornie plusem reszta funkcji jak aktywny tempomat czy asystent pasa nie wspominajac o funkcji "samochod przed Toba odjechal"  wydala mi sie nie na tyle istotna zeby zadecydowala o wyborze OBK nad XT. Wygrala moc w XT w ktorym bardzo przydatna funkcja jest SRVD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może gdyby w podobnej cenie do mojego Forka była by jakaś goła wersja XT to również zdecydowałbym się na moc zamiast ES, tego nie wiem. Ale w tym pułapie cenowym wybór jest marny i cieszę się, że mimo biednej wersji ma ES i SRVD. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Lisek napisał:

Ujezdzam sobie najnowszego Ceeda co by dac spokoj STI i tam asystent pasa jest domyslnie wlaczony i szarpie kierownica az rece bola:)Sam utrzymuje auto w pasie ruchu na autostradzie,wlaczysz tempomat + funkcja awaryjnego hamowania i mamy auto prawie autonomiczne:D

nie bierz tego do siebie ale może przed zmianą pasa KIERUNKOWSKAZ trzeba włączyć! Wtedy nie bedzie szarpać...

Jeszcze nie widziałem marki ani żadnego systemu wspomagania który by trzymał się uparcie pasa przy włączonym kierunkowskazie. 

Co do pikania przy BLIS, hmmm moze byc przydatne ale nie przesadzajmy - ja uważam za zbedne. Zmieniając pas i tak patrze w lusterko i i zapaloną lampke widzę bardzo wyraźnie. Widać ją nawet kątem oka jak się patrzy na wprost. Gorzej jest w mieście, gdzie ta lampka mruga ciągle i się człowiek uodparnia ;) Szlag by mnie jednak trafił gdyby do tego mrugania doszedł jeszcze dźwięk. Skutek by był taki, że pewnie większość wyłączałaby całkiem ten system wspomagania i byłby on całkowicie nieużyteczny.

 

no i tak historycznie - ja tez zaczynałem na początku lat 90-tych od fiata 125 i mam do tych aut ogromny sentyment. Brak elektroniki, napęd na tył - jakis romantyzm w tym był.

Dzisiaj mamy inne czasy a ja mam ochote czasami na komfort w podrózowaniu i osobiscie jadąc autostradą te 140 ;) i mając na tempomacie ustawioną predkość to nie mam nic przeciwko temu zeby mi się prawa stopa nie musiała męczyc. ...a jak nie mam ochoty to jadę bez "wspomagacza"  - to się nazywa: MIEĆ WYBÓR

i ostatnie - kwestia bezpieczeństwa - inne czasy inne warunki, inne samochody. Jazda wspomnianym wyzej fiatem 125p z predkością 180 (tak to mozliwe było!!!) albo nawet "tylko" 140 zakrawało na pomysły samobójcze a to, że dzisiaj możesz jechać te 140-150 w zasadzie bez żadnego stresu to zasługa oczywiście postępu, zawieszeń ale i elektroniki wspomagającej. Jestem święcie przekonany, że wielu dziejszych "mistrzów kierownicy" szalejących najczęściej autkami z rodowodem od naszych zachodnich sąsiadów fiatem czy polonezem wygarnęłoby jak nie na pierwszym to na drugim zakręcie.

Dlatego uważam, że dobrze że elektronika i systemy wspomagania są! Jeszcze jakby się oleju do mózgownicy dało czasami dokupić to by było super bo wielu niestety nie dorosło do tej mocy co ma pod maską

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Michał W. napisał:

łapie się czasem na tym, że zdaża mi się odwracać wzrok od drogi i zerkam na córkę jak coś jej upadnie, poleje się czymś lub obawiam się, że się dławi.

I tu się właśnie zaczyna problem i niebezpieczeństwo tych systemów. Zamiast skupiać się na jeździe, kierownik będzie zajmował się pierdyliardem spraw pobocznych, bo elektroniczny anioł stróż czuwa. A im bardziej zaawansowane systemy, tym przeświadczenie to będzie większe, a koncentracja mniejsza.

Osobiście bardzo rzadko włączam aktywny tempomat na autostradzie czy ekspresówce, bo przy takiej jeździe zaczynam się nudzić, wiercić i rozglądać, a jedyną „rozrywką” jest zmiana pasa zanim kamera wychwyci poprzedzający pojazd. Dodatkowo, po wyłączeniu, muszę się przestawiać na tryb „ojej, dlaczego wjeżdżam w gościa a auto nie hamuje?” Podsumowaując - w moim przypadku zamiast pomagać, to ogłupia ;) 

Za to do jazdy w korkach przy małych prędkościach jest to dla mnie wynalazek genialny i must have w kolejnych autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Michał W. napisał:

Przygodę z motoryzacją zaczynałem na początku lat dziewięćdziesiątych od Fiata 125 a później był wiele innych, dopiero któreś tam moje auto miało ABS.

 

6 godzin temu, Meteor napisał:

no i tak historycznie - ja tez zaczynałem na początku lat 90-tych od fiata 125 i mam do tych aut ogromny sentyment. Brak elektroniki, napęd na tył - jakis romantyzm w tym był.

Kurcze miałem podobnie: duży Fiat, rocznik 1991, skrzynia 5 (ostatni rok produkcji). Służył długo, jazda po śliskiej drodze bez obciążenia porażka, ale wspomnienia najlepsze :) Później już tylko Japońce :ph34r::D

Edytowane przez Paweł Jastrzębski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Paweł Jastrzębski napisał:

 

Kurcze miałem podobnie: duży Fiat, rocznik 1991, skrzynia 5 (ostatni rok produkcji). Służył długo, jazda po śliskiej drodze bez obciążenia porażka, ale wspomnienia najlepsze :) Później już tylko Japońce :ph34r::D

Ja na osiemnaste urodziny dostałem od brata siedemnastoletniego  Fiata 125 ale był po wielu remontach i budę miał kilkuletnią. ;)

5 godzin temu, Zyzol napisał:

I tu się właśnie zaczyna problem i niebezpieczeństwo tych systemów. Zamiast skupiać się na jeździe, kierownik będzie zajmował się pierdyliardem spraw pobocznych, bo elektroniczny anioł stróż czuwa. A im bardziej zaawansowane systemy, tym przeświadczenie to będzie większe, a koncentracja mniejsza.

Nie wiem skąd takie wnioski, że kierowca który dostaje w nowym aucie więcej systemów nagle głupieje. Dla mnie jest to pomoc w awaryjnych sytuacjach i odciążenie w długiej trasie, taką mam przynajmniej nadzieje bo dopiero zacząłem używać auta z ES. Wielu forumowiczów uważa, że statystyczny kierowca jest idiotą bez wyobraźni? Jest to trochę obraźliwe. Próbowałem to wcześniej wyjaśnić, że kierowców którzy jeżdżą od wielu lat różnymi autami takie problemy nie dotyczą.

Ja mogę się jedynie obawiać jak takie systemy wpłyną na dzisiejszych osiemnastolatków wpatrzonych w telefony. O kierowców z doświadczeniem wcale się nie obawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Meteor napisał:

Co do pikania przy BLIS, hmmm moze byc przydatne ale nie przesadzajmy - ja uważam za zbedne. Zmieniając pas i tak patrze w lusterko i i zapaloną lampke widzę bardzo wyraźnie. Widać ją nawet kątem oka jak się patrzy na wprost. Gorzej jest w mieście, gdzie ta lampka mruga ciągle i się człowiek uodparnia ;) Szlag by mnie jednak trafił gdyby do tego mrugania doszedł jeszcze dźwięk. Skutek by był taki, że pewnie większość wyłączałaby całkiem ten system wspomagania i byłby on całkowicie nieużyteczny.

 

Sygnał dzwiękowy pomógł mi dwukrotnie - raz na trzypasmowej drodze, przy dużym ruchu chciałem zmienić pas, spojrzałem szybko w lusterko i nikogo tam nie widziałem, zacząłem zmieniać pas, dostałem sygnał, zweryfikowałem i wówczas zobaczyłem samochód. 

Tak jak napisałeś - w dużym mieście, przy dużym ruchu, lampka miga non-stop i nie zwracam na nią większej uwagi.

ES mi czasem "wariuje" na zakrętach - szczególnie mylą go tablice prowadzące U-3. 

Najbardziej przydatny jest monitoring ruchu poprzecznego, kamera i aktywny tempomat.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, xemir napisał:

 

Sygnał dzwiękowy pomógł mi dwukrotnie - raz na trzypasmowej drodze, przy dużym ruchu chciałem zmienić pas, spojrzałem szybko w lusterko i nikogo tam nie widziałem, zacząłem zmieniać pas, dostałem sygnał, zweryfikowałem i wówczas zobaczyłem samochód. 

Tak jak napisałeś - w dużym mieście, przy dużym ruchu, lampka miga non-stop i nie zwracam na nią większej uwagi.

ES mi czasem "wariuje" na zakrętach - szczególnie mylą go tablice prowadzące U-3. 

Najbardziej przydatny jest monitoring ruchu poprzecznego, kamera i aktywny tempomat.

W Levorgu jest sygnał dźwiękowy oprócz migających lampek w lusterkach? Jeśli tak to czy dźwięk jest wyłączalny by system pozostawał aktywny w ciszy?

Zgadzam się że monitoring ruchu poprzecznego to bardzo dobra funkcja zwłaszcza jak wyjeżdżamy z zatoczki prostopadłej tyłem na ruchliwą ulicę a po prawej i lewej stronie mamy zaparkowanego busa lub inne duże auto bez okien uniemożliwiające ocenę sytuacji. Kamerki tylna i boczna też są bardzo pomocne w manewrach, lubię pedantyczne parkowanie między liniami równiutko. Nauczyłem się tego na kursie prawa jazdy jak jeszcze nikt o kamerkach w samochodzie nie słyszał ale dzięki nim mogę zrobić to jeszcze łatwiej. Aktywny tempomat to super sprawa, dawno już sobie postanowiłem, że jak przyjdzie do zmiany auta to musi być ta funkcja i się nie zawiodłem, ES działa bardzo dobrze. 

ES faktycznie czasem głupieje ale nie jest to system do autonomicznej jazdy więc ma prawo, no i zapewne będzie ewoluował w kolejnych wersjach. Żałuję że nie posiada funkcji, która ma być w nowym Foresterze - awaryjne hamowanie na wstecznym jak czujniki wykryją przeszkodę, niby jest kamerka ale jednak raz na rok może bardzo się przydać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Michał W. napisał:

Wielu forumowiczów uważa, że statystyczny kierowca jest idiotą bez wyobraźni? Jest to trochę obraźliwe. Próbowałem to wcześniej wyjaśnić, że kierowców którzy jeżdżą od wielu lat różnymi autami takie problemy nie dotyczą.

Mam nadzieję, że nie odebrałeś tego osobiście...

 

Ja się do najmądrzejszych nie zaliczam ;) ale owszem - po drogach jeździ cała masa jeszcze większych idiotów bez wyobraźni.

 

Wspomagacze bezpieczeństwa i kenistwa są nowym wynalazkiem, więc w kraju opanowanym przez pełnoletnie strucle ilość aut w nie wyposażona jest niewielka. Myślę, że wraz ze wzrostem popularności rozleniwienie kierowników będzie postępowało

 

 

Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Meteor napisał:

nie bierz tego do siebie ale może przed zmianą pasa KIERUNKOWSKAZ trzeba włączyć! Wtedy nie bedzie szarpać...

Jeszcze nie widziałem marki ani żadnego systemu wspomagania który by trzymał się uparcie pasa przy włączonym kierunkowskazie. 

Co do pikania przy BLIS, hmmm moze byc przydatne ale nie przesadzajmy - ja uważam za zbedne. Zmieniając pas i tak patrze w lusterko i i zapaloną lampke widzę bardzo wyraźnie. Widać ją nawet kątem oka jak się patrzy na wprost. Gorzej jest w mieście, gdzie ta lampka mruga ciągle i się człowiek uodparnia ;) Szlag by mnie jednak trafił gdyby do tego mrugania doszedł jeszcze dźwięk. Skutek by był taki, że pewnie większość wyłączałaby całkiem ten system wspomagania i byłby on całkowicie nieużyteczny.

 

no i tak historycznie - ja tez zaczynałem na początku lat 90-tych od fiata 125 i mam do tych aut ogromny sentyment. Brak elektroniki, napęd na tył - jakis romantyzm w tym był.

Dzisiaj mamy inne czasy a ja mam ochote czasami na komfort w podrózowaniu i osobiscie jadąc autostradą te 140 ;) i mając na tempomacie ustawioną predkość to nie mam nic przeciwko temu zeby mi się prawa stopa nie musiała męczyc. ...a jak nie mam ochoty to jadę bez "wspomagacza"  - to się nazywa: MIEĆ WYBÓR

i ostatnie - kwestia bezpieczeństwa - inne czasy inne warunki, inne samochody. Jazda wspomnianym wyzej fiatem 125p z predkością 180 (tak to mozliwe było!!!) albo nawet "tylko" 140 zakrawało na pomysły samobójcze a to, że dzisiaj możesz jechać te 140-150 w zasadzie bez żadnego stresu to zasługa oczywiście postępu, zawieszeń ale i elektroniki wspomagającej. Jestem święcie przekonany, że wielu dziejszych "mistrzów kierownicy" szalejących najczęściej autkami z rodowodem od naszych zachodnich sąsiadów fiatem czy polonezem wygarnęłoby jak nie na pierwszym to na drugim zakręcie.

Dlatego uważam, że dobrze że elektronika i systemy wspomagania są! Jeszcze jakby się oleju do mózgownicy dało czasami dokupić to by było super bo wielu niestety nie dorosło do tej mocy co ma pod maską

Ten system jest dosc dziwny i koryguje tor jazdy jak się pusci kierownice na drodze gdzie nie ma namalowanych pasow (w zakrecie i na prostej).Przy wlaczonym kierunkowskazie oczywiscie nie szarpie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

18 minut temu, Zyzol napisał:

Mam nadzieję, że nie odebrałeś tego osobiście...

 

Ja się do najmądrzejszych nie zaliczam ;) ale owszem - po drogach jeździ cała masa jeszcze większych idiotów bez wyobraźni.

 

Wspomagacze bezpieczeństwa i kenistwa są nowym wynalazkiem, więc w kraju opanowanym przez pełnoletnie strucle ilość aut w nie wyposażona jest niewielka. Myślę, że wraz ze wzrostem popularności rozleniwienie kierowników będzie postępowało

 

 

 

Spoko, chciałem stanąć po stronie użytkowników ES chwalących sobie ten wynalazek do których sam się zaliczam, jest Ok.

Choć do tej pory słowa krytyki na ten system i jego użytkowników słyszałem najczęściej od posiadaczy Forestera XT, którzy go nie posiadają. :unsure:

Ale dziwi mnie dość powszechny pogląd że posiadanie systemów ogłupia. Być może jeśli ktoś bez umiaru z nich korzysta i zawierza im całkowicie to tak ale traktowane z rozsądkiem jako ostatnia deska ratunku na jedną lub dwie awaryjne sytuacje mogą być bardzo pomocne.

Ale coś w tym jest bo powszechnie wiadomo że im bardziej zwalniamy mózg od różnych czynności myśleniowo poznawczych tym więcej szarych komórek nam zanika. Ja w związku z tym staram się nie korzystać z nawigacji, uzywam jej w wyjątkowych sytuacjach gdy jest mało czasu a teren kompletnie nieznany. Znam niestety osoby, które korzystają z nawigacji na codzień w średniej wielkości miastach takich jak Wroclaw, mimo że się tam urodzili i żyją od trzydziestu lub czterdziestu lat.

Edytowane przez Michał W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Michał W. napisał:

Nie wiem skąd takie wnioski, że kierowca który dostaje w nowym aucie więcej systemów nagle głupieje.

Z obserwacji i z doświadczenia.

 

Kiedyś uczono hamowania pulsacyjnego - kto dziś umie? Kto w ogóle umie jakkolwiek hamować na śliskim?

Kto umie jechać po śniegu lub lodzie na zwykłych oponach?

Osoby, które przesiadły się do AT natychmiast zapominają, jak się zmienia biegi.

Nawet gdy popsuje się wyłącznik kierunkowskazu większość ma problem z wyłączeniem migacza po skręcie.

Osoby, które zainstalowały Linuksa szybciutko przestają sobie radzić z "wiodącym systemem operacyjnym".

 

Taka natura człowieka. Nasze mózgi są w istocie dość leniwe i szybko adaptują się do wygody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, subarutux napisał:

Z obserwacji i z doświadczenia.

 

Kiedyś uczono hamowania pulsacyjnego - kto dziś umie? Kto w ogóle umie jakkolwiek hamować na śliskim?

Kto umie jechać po śniegu lub lodzie na zwykłych oponach?

Osoby, które przesiadły się do AT natychmiast zapominają, jak się zmienia biegi.

Nawet gdy popsuje się wyłącznik kierunkowskazu większość ma problem z wyłączeniem migacza po skręcie.

Osoby, które zainstalowały Linuksa szybciutko przestają sobie radzić z "wiodącym systemem operacyjnym".

 

Taka natura człowieka. Nasze mózgi są w istocie dość leniwe i szybko adaptują się do wygody.

 

Idąc tym tokiem myślenia postęp doprowadzi do zaniku myślenia - uważam to za zbyt duże uproszczenie i być może niektórzy z nas po przesiadce na automat gubią się w manualnych biegach ale z moich własnych obserwacji prowadzonych na sobie wiem, że jest to tylko chwila na ogarnięcie sytuacji i ponowne przyzwyczajenie do innego poznanego kiedyś działania a nie reset danych z przeszłości. Doświadczenie nie umyka ot tak, gorzej jeśli nie mamy tego doświadczenia i uczymy się życia na wszelkich systemach wspomagających - wtedy brak systemów pomagających powoduje poważne kłopoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Michał W. napisał:

Spoko, chciałem stanąć po stronie użytkowników ES chwalących sobie ten wynalazek do których sam się zaliczam, jest Ok.

Nie neguję przydatności, jednak każdy kij ma dwa końce i jak każda technologia, prócz korzyści niesie też zagrożenia.

 

8 minut temu, Michał W. napisał:

Idąc tym tokiem myślenia postęp doprowadzi do zaniku myślenia - uważam to za zbyt duże uproszczenie

Całkiem prawdopodobne :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, subarutux napisał:

...Kiedyś uczono hamowania pulsacyjnego - kto dziś umie? Kto w ogóle umie jakkolwiek hamować na śliskim?

Kto umie jechać po śniegu lub lodzie na zwykłych oponach?

Osoby, które przesiadły się do AT natychmiast zapominają, jak się zmienia biegi.

Nawet gdy popsuje się wyłącznik kierunkowskazu większość ma problem z wyłączeniem migacza po skręcie.

Osoby, które zainstalowały Linuksa szybciutko przestają sobie radzić z "wiodącym systemem operacyjnym".

 

Taka natura człowieka. Nasze mózgi są w istocie dość leniwe i szybko adaptują się do wygody.

to że się ludzie leniwi stają to jedno a to, że czasami się krygują "ups, sorry za zgrzyt ale ja to jeżdżę automatem" to drugie - ludzie lubią się czasami przecież dowartościowywać. 

Zabrzmi pewnie filozoficznie ale manual ma swoje zalety i ma swoje wady i podobnie automat. Nie mam Subaru z ES ale mam Volvo CrossCountry w najbogatszej chyba wersji i w zasadzie ze wszystkim ;) i oczywiście auto "chce pomagać" kierowcy ale to kierowca decyduje jak jedzie i on ponosi odpowiedzialność. 

Może będziecie się śmiali ale mam taką teorię, że auto dopasować trzeba do charakteru kierowcy. Są takie auta do których trzeba miec silną wolę bo inaczej mozliwości i charakter samochodu robią wode z mózgu kierowcy. Tak jak i z psem nie kazdy właściciel nadaje się do każdej rasy psa. Wiem, to tylko samochód i nie zywe stworzenie ale jak auto zostało zaprojektowane jako sportowe, z duzą mocą i w dodatku czarne z białoniebieskim logiem ;);););) to jak kierowca jest słabego charakteru to auto przejmuje nad nim kontrolę i jeździ po wszystkich pasach jak chce nie szanując innych - pokrecona teoria no nie? :) :D

Jednemu odpowiada to innemu tamto - nie ma uniwersalnego samochodu dla wszystkich. Tak jak i i nie ma idealnego "wzorca" dla ludzi...

Musze się chyba umówić na jazde tym nowym Foresterem najlepiej z e-bokserem i zobaczymy czy "charakter" marki sie zmienił i czy mi ten samochód pasuje. Normalnie mnie zachęciliście... :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo użytkowników ma w swoim garażu zestaw Subaru i Volvo, przynajmniej takie odniosłem wrażenie bo co najmniej z kilkoma takimi osobami rozmawiałem. Jest to dość ciekawy dobór aut bo Subaru kojarzy mi się z autem, które jest do wszystkiego w miarę sensownej cenie kosztem czego wiele drobiazgów pozostawia dużo do życzenia ale uniwersalność pojazdu rekompensuje pewne niedostatki. Volvo nigdy nie jeździłem ale odnoszę wrażenie, że jest to marka która dopieszcza każdy szczegół i stara się trafić do ludzi doceniających formę, bezpieczeństwo i wygodę kosztem ewentualnych zdolności radzenia sobie poza szosą. No i tam gdzie kończy się cennik Subaru to mniej więcej zaczynają się ceny Volvo. Ale mogę się grubo mylić bo jednak Volvo znam tylko z YT i przeczytanych informacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, subarutux napisał:

Kiedyś uczono hamowania pulsacyjnego - kto dziś umie? Kto w ogóle umie jakkolwiek hamować na śliskim?

Ja umiem - moje Legacy nie ma ABS :evil2: więc na SJS trzeba było nieco inaczej podchodzić do prób hamowania niż zaparcie się w pedał hamulca. 

54 minuty temu, subarutux napisał:

Kto umie jechać po śniegu lub lodzie na zwykłych oponach?

:coffee: kwestia prędkości i wyczucia, szczególnie jak trzeba hamować albo wejść w zakręt. W Legacy mam opony AT i one na zimę to takie mocno słabe są.

56 minut temu, subarutux napisał:

 Osoby, które przesiadły się do AT natychmiast zapominają, jak się zmienia biegi.

Miałem tak 10 lat temu, jak pojeździłem chwilę Legacy GT z automatem a potem wróciłem do swojego staruszka - ale to była moja pierwsza przygoda z AT. Teraz mam obie skrzynie, z ręczną jeżdżę może raz na kilka tygodni i nie zauważam problemów z szybką zmianą biegów czy zgrzytami :)

59 minut temu, subarutux napisał:

 Nawet gdy popsuje się wyłącznik kierunkowskazu większość ma problem z wyłączeniem migacza po skręcie.

Część osób nawet jak ma sprawny mechanizm a przytrzymała niechcący dźwignię przy odbijaniu kierownicy też nie słyszy, że kierunek pracuje. Ale to nie problem wynikający z ułatwień (jak ABS, AT, lepsze opony) tylko zwykła sytuacja awaryjna nie występująca na co dzień i nie każdy zauważa. 

Godzinę temu, subarutux napisał:

 Osoby, które zainstalowały Linuksa szybciutko przestają sobie radzić z "wiodącym systemem operacyjnym".

Wiodącym gdzie? W DC czy na desktopach? Mam Linuksa ponad 20 lat na swoich podstawowych komputerach i nie potwierdzam powyższych rewelacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...