Skocz do zawartości

Wyprzedaż Forestera 2018 w specyfikacji MY19 - ciekawe dodatki


Michał W.

Rekomendowane odpowiedzi

Śmieszne że pisze to osoba która jest ode mnie 2 razy starsza co powinno przełożyć się na doświadczenie.  

Tak się składa że używając podstawowych procesów analitycznych można wywnioskować że różnica w czasie przejazdu z dużą prędkością na długich dystansach jest niwelowana przez czesterze postoje.

Robiłem ta trasę już parę razy i na początku byłem przekonany że starając się utrzymać 160 km/h dojadę szybciej, efekt był odwrotny. Każdy kierowca wie że utrzymanie wysokiej prędkości przez dłuższy czas jest praktycznie nie możliwe bo zawsze znajdą się wolniejsze jednostki. Częste zmienianie prędkości z powodu wymuszeń innych uczestników ruchu  potęguje zmęczenie i poirytowanie operatora pojazdu. Przy jeździe jak najszybciej postój następuje po około 200 km czyli 1.5/2h trwa min 20 min.  Samo uzupełnianie paliwa również wypada w przypadkowych często niekorzystnych (finansowo) miejscach. Do tego cały nadrobiony czas możemy stracić w wyniku kongestii ruchu (korku) gdzie osoby jadące "ile fabryka dała" i tak spotkają się z "zawalidrogami"

Formując wnioski różnica w kosztach sięga nawet 50 % przy zyskach czasowych które maksymalnie na takiej trasie (1200 km) mogą wynieść godzinę -dwie które bardzo łatwo stracić na kolejkach po paliwo czy korkach.

A wszystko to jest okupione własnymi nerwami , zmęczeniem i większym ryzykiem wypadku. Według moich obserwacji bardziej liczy się czas postojów niż sama prędkość przemieszczania. 

I pisząc tempomat na 100 km/h nie mówię o sytuacji wyprzedzania.

 

ps. Te pojazdy nazywają się ciągniki siodłowe napis TIR oznacza tylko francuską konwencje celną i tyczy się tylko zabezpieczenia naczepy.

Edytowane przez Karenz
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Karenz napisał:

Śmieszne że pisze to osoba która jest ode mnie 2 razy starsza co powinno przełożyć się na doświadczenie.  

I doświadczenie z wakacyjnych wojaży po Europie mówi mi ze ruch tam jest płynny bo prawie WSZYSCY kierowcy jadą z taką samą prędkością. Jeżeli na autostradzie jest ograniczenie do 120 czy 130  - to wszyscy jadą tyle ile dozwolone. Dotyczy się to też zwykłych dróg, jak jest 90 to jedziemy 90. Nie ma zawalidróg którym nagle zechce się jechać wolniej. Tylko w Polsce jest inaczej, wystarczy wyjechać z dowolnego miasta i szybko trafimy na kierowcę dla którego 90 to za dużo, on będzie jechał 70, bo mu się nie spieszy, bo mniej spali. A za nim sznurek wkurzonych kierowników wyprzedzających gdzie się da. Nikt nie mówi że na autostradzie trzeba gnać 160 +.

Po pierwsze w większości krajów jest to nielegalne, nawet w Niemczech coraz więcej odcinków jest z ograniczeniami, a na tych bez ograniczeń jest zalecana prędkość 130.

I należało by się trzymać tych zaleceń lub ograniczeń.

Proponuję na następny wyjazd ustawić 80 na tempomacie. Kolejne litry zaoszczędzone :yahoo:

  • Lajk 3
  • Do kitu 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedłeś z błędnym założeniem że piszesz do kapelusznika który blokuje lewy pasy bo jedzie na tempomacie. Jeździłem szybko umiem to robić a w warszawie pare razy miałem wynik z 3 z przodu. Nie próbowałeś nawet analizować tego co napisałem bo cały ten wywód zaczyna się od tego że jeżdżę w nocy.  I w takich warunkach bezkolizyjnego potoku ruchu prędkość ma mniejsze znaczenie od ciągłości. Bardzo ciekawa sytuacja bo wepchano mnie do roli obrońcy zawalidróg któremu mocno przeczy historia wykroczeń.

Natomiast patologią polskich dróg przy dużym natężeniu ruchu jest prędkość lewego pasa, czym większy ruch tym lewy pas szybciej jedzie. To jest paranoja że 100 km od warszawy można spokojnie jechać 140 na esce a 20 km nawet przy 180 jakiś debil siedzi ci na zderzaku. 

Z racji aktualnie wykonywanego zawodu związanego z wypadkami drogowymi skutecznie ostudziło moją agresją drogową na poczet ustępowania kretynom. Ale niech ktoś mi wytłumaczy że przeładowany bus popędza mnie przy 120 kiedy ja mam przed sobą 20 innych samochodów i nawet jak puszcze tego bęcwała to nie ma mocy żeby mnie wyprzedzić ?  Wszystkich tych busiarzy powinno wysłać się kordonem na syberie bo tam wszystko jest na wałku od stanu technicznego pojazdu do prawnego gdzie wszystkie jeżdżą z ładownością 600-800 kg biorąc na pake 3-4 t na amfetaminie do hiszpani w 24h.

Edytowane przez Karenz
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.06.2019 o 16:38, Jaca68 napisał:

I doświadczenie z wakacyjnych wojaży po Europie mówi mi ze ruch tam jest płynny bo prawie WSZYSCY kierowcy jadą z taką samą prędkością. Jeżeli na autostradzie jest ograniczenie do 120 czy 130  - to wszyscy jadą tyle ile dozwolone. Dotyczy się to też zwykłych dróg, jak jest 90 to jedziemy 90. Nie ma zawalidróg którym nagle zechce się jechać wolniej. Tylko w Polsce jest inaczej, wystarczy wyjechać z dowolnego miasta i szybko trafimy na kierowcę dla którego 90 to za dużo, on będzie jechał 70, bo mu się nie spieszy, bo mniej spali. A za nim sznurek wkurzonych kierowników wyprzedzających gdzie się da. Nikt nie mówi że na autostradzie trzeba gnać 160 +.

Po pierwsze w większości krajów jest to nielegalne, nawet w Niemczech coraz więcej odcinków jest z ograniczeniami, a na tych bez ograniczeń jest zalecana prędkość 130.

I należało by się trzymać tych zaleceń lub ograniczeń.

Proponuję na następny wyjazd ustawić 80 na tempomacie. Kolejne litry zaoszczędzone :yahoo:

 

U nas na drogach krajowych ale zwłaszcza na wojewódzkich średnia przejazdu zależy od tego jak ostro się jedzie. Jeśli jedziesz w miarę spokojnie, nie hamując ruchu ale też nie wyprzedzając na trzeciego, to można pokonać z reguły około 70 km drogi w czasie 1 godziny. Jeśli natomiast jechać agresywnie, wyprzedzając w każdym dostępnym slocie i wkręcając silnik na 7-8 tyś obrotów -lub więcej - zależy czym się jedzie, to w ciągu godziny pokonuje się dla odmiany jakieś 70 km drogi. Oczywiście jeśli po drodze jest miasto (z reguły bez obwodnicy) to nie udaje się wyrobić tylu km w 1 godzinie. Piszę to całkiem serio :) Mam na polskich drogach przejechane coś koło 700-800 tyś. km i sprawdzałem to wielokrotnie. Tak jest i koniec.
Oczywiście zdarza się lepszy dzień albo gorszy - można tę samą trasę zrobić 2 razy szybciej w nocy albo utknąć w korku na A4 na 3h. Ale powiedziałbym, że moja średnia z tych 25 lat za kółkiem zawodowo i prywatnie jest właśnie taka. A wierzcie mi, że jak byłem młodszy to potrafiłem naprawdę b. szybko jeździć, zresztą teraz też mi się zdarza - przyznaję.

Ale wielkiego sensu to nie ma - bo co z tego, że się wyprzedzi 20 aut jak 21 to jest ciągnik z naczepą, który jedzie 80kmh, po drugiej stronie jest sznurem pojazdów i nie wyprzedzisz przez następne 50-60 km kiedy to średnia się wyrównuje. Do tego dochodzą wioski/miasta/miasteczka gdzie jest jeszcze gorzej :)

Oczywiście na autostradzie jest lepiej ale szału nie ma - zwłaszcza na A4 lub A1.

Dlatego uważam, że bez względu czy się nastawiać na 80 czy na 100 na krajówce/wojewódzkiej - to efekt jest ten sam: 1-1.2km na minutę :) Po prostu blokują auta towarowe, które jadą wolniej i już.

Natomiast oczywiście za granicą - zwłaszcza w Niemczech czy Holandii jest ogólnie większa kultura jazdy co czasem pomaga - zwłaszcza na autostradach. Ale wystarczy zerknąć na sieć dróg jaka tam mają - i od razu widać, że zagęszczenie towarowych samochodów na wąskich drogach jest mniejsze.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - spokojnie nie ma się co sprzeczać :)  @Jaca68 pisze o płynności ruchu i o tym, żeby jechac tyle ile można bez wariacji, z czym się całkowicie zgadzam. Mnie generalnie tez irytuje jak na autostradzie jedzie gość dużo mniej niż można i w dodatku wybiera prędkość którą nikt nie jedzie. Inna jest przecież dozwolona dla tirów a inna dla osobówek. Czym by się nie jechało - w którąś dozwoloną trzeba się wpasować! 

Ja też uważam, że się nie przyspieszy za wiele próbując jechać 160 tam gdzie wszyscy jadą w miarę równomiernie 120. Wg mnie trzeba się wtedy dostosować, najlepiej ustawić tempomat aktywny na troszkę wiecej  i oddać przyjemności z jady, jak jadę sam to sobie włączam audiobooka, których mam na pendrivie zawsze kilka i to powoduje, że nie mam agresywnych ciągotek - generalnie polecam taką metodę, która na długie trasy sprawdza się świetnie!

57 minut temu, Karenz napisał:

Wyszedłeś z błędnym założeniem że piszesz do kapelusznika który blokuje lewy pasy bo jedzie na tempomacie. Jeździłem szybko umiem to robić a w warszawie pare razy miałem wynik z 3 z przodu...

"3" z przodu? w mieście? no to szacunek! :wacko: ...no chyba, że gdzieś jest taki tor w Warszawie, jest? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Siemek napisał:

"3" z przodu to także 3 km/h lub 30 km/h  :)  

jak się weźmie kontekst zdania o umiejętnościach szybkiej jazdy to jakoś mi nie pasuje ani 3 ani 30 :D:D :D :D  

Nie ma sie co napinać - luz w taki dzień i pogodę to podstawa. Wakacje się przeciez dla niektórych zaczęły!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady tak naprawdę nie wymagało to żadnych umiejętności po prostu człowiek był młody i głupi a pracował przy samochodach wartości 15 lat pensji. Ciągle mnie to frapuje jak ludziom którzy zarabiają poniżej średniej krajowej nie boja się dawać takich samochodów.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Karenz napisał:

Bez przesady tak naprawdę nie wymagało to żadnych umiejętności po prostu człowiek był młody i głupi a pracował przy samochodach wartości 15 lat pensji.

juz się tak nie kryguj ;) też zdarzyło mi się jeździć z predkościami w których włączał się ogranicznik i uważam, że to jednak nie tylko pedał gazu i ręce na kierownicy. Skręcić jednak czasami trzeba.... :D:D 

Jak "podrosłem" ...i zaczęło mnie byc stać ;) to uznałem, że warto jednak w siebie zainwestowac i troszkę pojeździłem na torze z prawdziwym kierowcą-instruktorem i uwierzcie mi, ze mimo tego że prawo jazdy mam ABCE i lata/tysiące km praktyki to oczy mi się ze zdziwienia otwierały. Dużo stereotypów w nas tkwi powielanych z pokolenia na pokolenie i tak naprawde przez niezbyt dobrą dostepność do dobrych fachowców.

Szacunek mam ogromny do tych co potrafią szybko, skutecznie i bezpiecznie (nie tylko dla siebie!) przemieszczać się po drodze no i niestety jak widzę tych gości w wypasionych furach, które kupił tatuś lub mamusia ale umiejetności prawie żadnych to ręce mi opadają... :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam z pięknej Sardynii. :D

Tak się składa, że tytułowy Forester z wyprzedaży dzięki swojej umiarkowanej cenie pozwolił mi na eleganckie wakacje z rodziną. ;)

Forek samotnie oczekuje na parkingu przy lotnisku w Warszawie. -_-

IMG_20190621_123959.jpg

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adasko75 napisał:

Koledze zechciało się wczasami pochwalić ot tak...

Chwalimy się na forum autami, to czemu by nie pochwalić się wakacjami?;).

Ja tam zazdraszczam.

A u nas w sierpniu Albania naszym Wranglusiem, a po drodze CRO i Czarnogóra.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Michał W. napisał:

Fajnie było oglądać mecz Włochy-Polska na Rai1 i słuchać okrzyki niedowierzania w tym pięknym języku.

Dokładnie, też lubię oglądać mecze transmitowane w innym państwie,gdy komentator dopinguje innej drużynie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, QbaqBA napisał:

O czym jest ten wątek?

 

8 godzin temu, Michał W. napisał:

O czym zechcesz. ;)

Najczęściej o wolnossącym Foresterze ale możesz pisać o Porsche

 

O :) to jedziemy z wolnossącym Porsche :thumbup:

 

 

 

 

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Michał W. napisał:

O czym zechcesz. ;)

Najczęściej o wolnossącym Foresterze ale możesz pisać o Porsche lub podróży Trabantem po Europie. :P

najczęściej :) a przy okazji i o drobiazgach innych :) :D 

...a ja swoje Legacy sprzedałem dzisiaj - mam nadzieję, że nowy użytkownik będzie zadowolony! 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.06.2019 o 00:04, mechanik napisał:

Dokładnie, też lubię oglądać mecze transmitowane w innym państwie,gdy komentator dopinguje innej drużynie. 

Wczoraj natomiast bezpośrednio transmitowany był mecz Włochy-Belgia z wstawkami z transmisji meczu Hiszpania-Polska i po każdym golu Hiszpanii do naszej bramki komentatorzy lamentowali nad słaba grą naszej reprezentacji. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla bardziej konserwatywnych forumowiczów powstrzymam się od zamieszczania zdjęć z wakacji z wyjątkiem sytuacji gdy spotkam Subaru i uda mi się je sfotografować. ;)

Wygląda to na trudne zadanie bo jak łatwo się domyślić królują tu auta włoskie, francuskie, hiszpańskie, niemieckie, japońskie i koreańskie (w tej kolejności) ale jak dotąd z tych przed ostatnich widziałem tylko Toyoty, Suzuki, Hondy i Nissany. Przez cztery dni ani śladu Subaru. :(

Edytowane przez Michał W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...