Skocz do zawartości

60tys km / rok Levorgiem, czy to ma prawo zadziałać


dirkdiggler

Rekomendowane odpowiedzi

Za ok miesiac będę zmieniał moje auto firmowo-rodzinne. Tak się składa że pozostał podobno ostatni nowy levorg do wzięcia z sieci SIPu i zaczełęm rozważać czy by przypadkiem nie wejść w tą rzekę :) 

Levorg niedługo zupełnie zniknie z oferty więc możemy podyskutować szczerze:)

 

Napiszę Wam co mnie zastanawia i nurtuje, bo jak zwykle gdzieś tam w pewnym momencie trzeba podjąć kompromis. Podejmę go samodzielnie ale jestem ciekaw Waszych spostrzeżeń jako użytkowników zważając na rolę jakie auto będzie u mnie pełnić, bo to tu siedzi sedno sprawy.

Auto samo w sobie generalnie mi odpowiada pod kątem gabarytów, osiągów na codzień, wizerunku. Fajne, nietuzinkowe, cieszące na codzień rozwiązanie do użytku domowego na 15-20tys km rocznie. Gdybym był dentystą brałbym w ciemno. Tyle że nie jestem,  klientów mam porozrzucanych po kraju i to ja do nich muszę dojechać, nie oni do mnie. U mnie auto robocze przejeżdżało by dużo więcej. Rocznie na potrzeby służbowe pokonuję ok 60tys km rocznie.

 

Dotychczas brałem rozwiązania zaprojektowane wręcz dla długodystansowych komiwojażerów: passat, mondeo na przemian na przestrzeni lat. Łącznie 4 auta po ok 180tys km każdy. Diesel - moc ok 180KM, automat, wyposażenie titanium/highline bez wodotrysków, auta zawsze z placu - ok 150tys pln.

Wszystkie cztery dotychczasowe auta zapewniły dość przewidywalne wydatki:

- spalanie na poziomie średnim ciut poniżej 7 l/100km - ON

- przeglądy co 30 tys km czyli dwa w roku

- wymiana klocków hamulcowych przy 120tys km, tarcze zawsze dojeżdżały bez wymiany do 180 tys km - ale ja z tych co nie hamują :mrgreen:

- nic poza standardowymi serwisami mały/duży na przemian - ford jest nieco tańszy niz vw

- zawieszenia nietykane

- 2komplety opon letnich i 1,5 kompletu zimowych - 17 cali jako złoty kompromis

- auto lata głównie drogi krajowe i coraz więcej autostrad/ekspresówek (ok 90%) i 10% miasto, raczej w ramach przepisów (+10%),  bez zamulania i ciśnienia, mam czas zaplanować pracę więc nie napinam się na drodze, rzadko jeżdżę z prędkościami powyżej 160km/h.

- cenię komfort bo spędzam w aucie połowę dnia i dobrze by było spędzić je miło, w miarę cicho, ergonomicznie, nienarzucająco

 

 

Teraz Levorg:

- spalanie zakładam ok 8,5l/100km

- różnica w spalaniu da rocznie ok  6000pln na niekorzyść Levorga

- przeglądy co 15tys km więc 4 w roku - będzie drożej o ok 2000pln rocznie i bardziej upierdliwe bo średnia frajda lądować co kwartał na przeglądzie

- generalnie będzie drożej szacunkowo o ok 10tys zł rocznie - warto/nie warto to kwestia indywidualna i nie najważniejsza

 

Tyle excel. Zastanawiam sie jednek  jak wygląda podatność na zużycie wnętrza, lakieru w Levorgu przy takiej dośc intensywnej eksploatacji. I tu jest ważna kwestia.

Auto w ciągu trzech lat przejedzie 180tys km, fajnie by było by środek i zewnątrz auto przezentowało się nadal świeżo po tym czasie i ilości kilometrów. Jakby lakier był wciąż na aucie, auto nie trzeszczało itp.

Vw i Ford znoszą ten dystans dobrze. Piszę z doświadczenia. Fotel kierowcy trochę bardziej wysiedziany i w zasadzie to wszystko, dbam o porządek i moje dłonie nie rozpuszczają skóry na kierownicy. Jak to wszystko by wyglądało w Levorgu?

A co w przypadku małego zdarzenia/dzwonu - np  Mondeo strzeliłem sarnę, przód lekko dziabnięty z lampami i grilem,  kosztorys na 25tys pln, ale naprawa zajęła tydzień i  miałem swoje auto do dyspozycji. To zaleta popularnych modeli.

 

Na koniec czy znajdę chętnego na odkup trzyletniego levorga z przebiegiem 180tys km za powiedzmy rozsąądną część  wartości nowego auta czyli ok 60 - 70tys pln? 

Stare auto finansuje po części nowe itp, itd. Dotychczas moje używane auta schodziły na pniu.

 

Nonkoformizm kosztuje, ja to rozumiem ale co Wy byście zrobili szukając kompromisu w mojej sytuacji.

Ładunek emocji i rodowodu prawdziwego Subaru zapewnia mi w weekendy sti Type R który jest z nami w rodzinie od 8 lat.  Czy zbyt dużo subaru na codzień może zaszkodzić?

 

Na koniec , A moze by tak nowy outback?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dirkdiggler jeden z przedstawicieli handlowych, ktory przyjeżdża do mnie, jezdzi wlasnie Levorgiem.

Jak tylko bede sie z nim widzial to na pewno zamecze go pytaniami i przyjrze sie samochodowi jak zniósł traktowanie przedstawicielskie. Aczkolwiek bywa u nas rzadko, wiec nie wiem czy to bedzie za tydzien, czy za pol roku :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problem to ciagle tankowanie co 500 km  (8,5 L/100km to nierealne w poskich warunkach i w miare dynamicznej jezdzie) i to ze Levorg ze wsgledu na krotszy rozstaw osi nie lezy tak spokojnie jak np Mondeo. To nie jest auto na 60 tys km rocznie. Tu polecam roczna E220 CDI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, dirkdiggler napisał:

 

Dotychczas brałem rozwiązania zaprojektowane wręcz dla długodystansowych komiwojażerów: passat, mondeo na przemian na przestrzeni lat.

 

Levorg nie jest autem z segmentu wspomnianych Mondeo i Passata to odpowiednik Focusa czy Golfa.

 

11 godzin temu, dirkdiggler napisał:

Diesel - moc ok 180KM, automat

 

11 godzin temu, dirkdiggler napisał:

spalanie na poziomie średnim ciut poniżej 7 l/100km - ON

 

11 godzin temu, dirkdiggler napisał:

Teraz Levorg:

- spalanie zakładam ok 8,5l/100km

 

jeśli wspomniane diesle paliły średnio coś około 7 l/100 km ON to przyjmij że Levorg spali 10 l/100 km Pb

 

 

 

12 godzin temu, dirkdiggler napisał:

przeglądy co 15tys km więc 4 w roku - będzie drożej o ok 2000pln rocznie i bardziej upierdliwe bo średnia frajda lądować co kwartał na przeglądzie

 

sprawdź sobie dokładnie koszty przeglądów Levorg-a 

 

https://www.subaru.pl/docs/przeglady_okresowe.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Levorg jako auto do jazdy 60tyś/rocznie to nie jest oczywisty wybór. Ja jeżdżę dużo mniejsze przebiegi, a też stałem przed dylematem: czy nie lepiej mieć jedno auto do zabawy, a drugie (typu wymienionych przez Ciebie) - do przemieszczania się z A do B. Kłopot w tym, że mam mało czasu na "zabawę", a jak jest urlop to znowu trzeba wsiąść z rodziną do kombi/SUVa. Spróbuj zgarnąć jakieś demo na weekend i pojeździć tak jak to zwykle robisz.  Nie patrz na dane o spalaniu typu: "mi w mieście pali .... " - to bez sensu. Korek korkowi nie równy, każdy ma inny styl jazdy.  Mi pali na tych samych trasach mniej niż Forester 2.0 NA.

 

Godzinę temu, haubi65 napisał:

8,5 L/100km to nierealne w poskich warunkach i w miare dynamicznej jezdzie

 

Przy dynamicznej - nie. Ale jak będziesz czasem w trasie zmęczony i na drodze krajowej zadowoli cię jazda z aktywnym tempomatem w trybie I, 80-100km/h bez wyprzedzania to możesz mieć średnie spalanie 6l/100km (takie miałem ostatnio na komp. po 150km  - pies był chory, trzeba było jechać spokojnie ;)) . Jeżeli chcesz Subaru, a robisz takie przebiegi to bardzo docenisz eyesight. Uważam, że połączenie CVT + aktywny tempomat działa w Levorgu genialnie.  

 

13 godzin temu, dirkdiggler napisał:

w miarę cicho

 

... w miarę cicho - tak. cicho - nie. Niestety silnika nie słychać wcale. Na letnich oponach jest ok. Na zimowych dużo gorzej - chyba, że mi jakieś lewe Nokiany sprzedali.

 

13 godzin temu, dirkdiggler napisał:

Zastanawiam sie jednek  jak wygląda podatność na zużycie wnętrza, lakieru w Levorgu przy takiej dośc intensywnej eksploatacji.

 

Skóropodobne "boczki" siedzeń są słabe. reszta powinna być akceptowalna, ale tu powinien się wypowiedzieć ktoś z większym przebiegiem.

 

13 godzin temu, dirkdiggler napisał:

Na koniec czy znajdę chętnego na odkup trzyletniego levorga z przebiegiem 180tys km za powiedzmy rozsąądną część  wartości nowego auta czyli ok 60 - 70tys pln? 

Stare auto finansuje po części nowe itp, itd. Dotychczas moje używane auta schodziły na pniu.

 

Tu jest największa niewiadoma. Silnik 1.6 DIT nie jest sprzedawany w USA, a w Australii jest oferowany dopiero od niedawna. Z CVT też nie wiadomo jak będzie. Swoją drogą na forum PL i EU nie znalazłem żadnych (prawie) wpisów o problemach z Levorgiem.  

Excel zawsze powie: Skoda itp. 

Ja testowałem różne auta. Najlepiej czułem się w Levorgu. Jak na swoje rozmiary jest bardzo pojemny (zastąpił w rodzinie kombi z segmentu Mondeo, Passat i daje radę). Przyjemnie prowadzi się w zakrętach. Ja jestem bardzo zadowolony :).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pchałbym się w Levorga ale tylko ze względu na niszowosc modelu. Mój ojciec dawno dawno temu miał Nissana Sunny b12 kombi - taki "japoński polonez":D auto super niszowe , kompletnie niesprzedawalne, mało części zamiennych  a jak się trafiły to drogie jak diabli. Imo zakup tak niszowego auta które w dodaku schodzi z produkcji to  nic dobrego. Znudzi Ci się będziesz chciał sprzedać i wtedy może pojawić się problem w postaci braku kupca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo coś się popsuje trzeba bedzie kupic cześć zamienna i będzie kłopot bo zostanie Ci tylko ASO - czesci z japoni płyną ponad miesiąc - tyle czekałem na jakies pierdoły do XV po kolizji

14 godzin temu, dirkdiggler napisał:

cenię komfort bo spędzam w aucie połowę dnia i dobrze by było spędzić je miło, w miarę cicho, ergonomicznie, nienarzucająco

pisze poważnie : zastanowiłbym się nad czyms koncernu Kia/Hundai

bardzo komfortowe auta z długą gwarancja, bez problemu odsprzedasz w dobrych $$

albo Forek lub XV

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Levorg fajne auto, ale za Boga nie kupiłbym do takiej eksploatacji. Umeczy Cię po kwartale. Wyciszenie to dramat niestety. Przynajmniej tak było w MY15. IMHO nie nadaje się do dłuższej jazdy ponad 140km/h. Ponoć kolejne roczniki były lepsze pod tym względem. 

OBK MY15 miałem dwa lata. Tu już wyciszenie OK, ale przeloty autostradowe z prędkością 160km/h drastycznie podnoszą spalanie ponad 11l /100km i zasięg na baku około 500km. Ogólnie bardzo fajne auto dla kogoś kto nie potrzebuje super dynamiki i jeździ spokojnie. Do eksploatacji jak piszesz to lepszy wybór według mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w bardzo podobnej sytuacji. Levorg bardzo mi się podoba i podobał na datę, w której dokonywałem wyboru auta. Jest charakterystyczny, nieźle się prowadzi (choć wcale nie tak rewelacyjnie jak twierdzą niektórzy), jest pojemny, ale kompletnie nie nadaje się do użytkowania przy dużych przebiegach. Ja robię rocznie około 40-50 tys. km. Auto ma wiele zalet, ale też niestety sporo wad. Jedną z nich jest spalanie. Przyjmij, że Levorg pal średnio 10l w więcej, i takie wartości przyjmij do swoich wyliczeń. U mnie skończyło się na poliftowym A5 quattro z silnikiem 2.0Tdi. Na ekspresówce pali 6,5 -7 l, prowadzi się równie dobrze, jest trochę mniejsze, ale też lepiej wykończone. Przez chwilę żałowałem, że nie kupiłem Levorga, ale za pieniądze na zaoszczędzonym paliwie buduję sobie auto do sprawiania frajdy. Niestety, pomimo całej sympatii do Subaru (a jedno już mam w garażu), to świadomie nie zdecydowałem się na Levorga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako użytkownik Levorga podpisuję pod moimi przedmówcami.
Levorg nie jest samochodem na długie przebiegi. Jest dość głośny (w 20 letniej E klasie było dużo lepiej), spalane przy 140 km/h to min 10/100 (jak jest sucho), a dynamiczna jazda z mieście to bliżej 12-14 (ostatnio na zimnym silniku, podczas wczorajszego oblodzenia i zakorkowanej drogi, po 1 km komp pokazał mi 42.5). Do tego twardy tył, który podskakuje.

Ja robię max 10 tyś rocznie i te wady mi nie przeszkadzają. Osobiście uważam Levorga za bardzo dobry samochód i nie żałuję wyboru, bardzo lubię (moja Żona chyba nawet bardziej) nim  jeździć, jednak gdybym miał dużo podróżować i stawiałbym na komfort to wziąłbym jakiegoś diesla od Volvo, Audi albo Mercedesa. 

Co do części, to nie mam z nim żadnego problemu - już mnie 2 Panie mnie poobijały i wszystko było w PL.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za opinie. W międzyczasie zrobilem jazdę próbną Levorgiem. Bardzo fajne auto, ale niestety nie do moich zastosowań:)

 

A czy ktos ma jakies osobiste doswiadczenia z wspolzycia codziennego z v60 2018 d4 190KM 8at? Gabarytowo to taki levorg.

Jest do wziecia jedna testowka w Volvo Selekt, u mnie na wiosce za dosc dobre pieniadze tj ok 118k brutto. Wyglada cholernie rozsadnie ta oferta.

 

 

xxl_6039.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to nie jest trochę smutne, że w sumie fajne auto (ma wady, to jasne) nie ma tylu zalet żeby przebić tzw. nudne auta typu Passat, Mondeo czy Superb. Japonia jakiś taki regres ma w swoich modelach, a Subaru chyba największy... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dirkdiggler ujeżdżałem s60 (sedan). Auto idealnie wpisuje się imho w Twoje wymagania.

Wygodne, dynamiczne - naprawdę zacna fura.

Dla mnie jedynym mankamentem były ceny serwisu (choć nie tak znowu poważnym, żebym nie rozważał powrotu do marki ;)).

Edytowane przez Michał Krupa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finanse: 

- Minusem Levorga jest spalanie. Srednia po 40.000 km wynosi u mnie 9,6, a wiec duzo wiecej od obiecanego 7,1 l/100km. 

- Przeglady nie sa ani drozsze, ani tansze od innych modeli i marek. 

Maly przeglad - olej 15.000

Duzy przeglad co 30.000 km. 

 

 

Komfort: 

- Komfort akustyczny mozna poprawic, ale trzeba zainwestowac 10.000 PLN - wyciszenie. 

- Zawieszenie raczej jest kompromisem - nie jest sportowo twarde, ale do limuzyny mu daleko. 

- Fotele w wersji ze skora maja wiekszy zakres regulacji, sa na tyle komfortowe, ze nawet dlugie przebiegi autostrada 800-1000 km nie stanowia problemu (jesli auto jest wyciszone). 

 

Przydatnosc na codzien - tak

- spory bagaznik z niska krawedzia zaladunku i plaska podloga. 

Miasto - automat, aktywny tempomat, kamera cofania, ES, KeyLess, Multimedia , jest wiecej niz trzeba

 

Przydatnosc w trasie: 

- patrz wyzej

- tankowanie co 500-600 km to niezla okazja na Kaffee-Pause. 

 

Przy rozsadnym obchodzeniu sie z gazem i dobrej technice jazdy spalanie na autostradach z ograniczeniami bez problemu miesci sie w 7,5-9 litrow zaladowanym autem. 

 

Jesli ktos ma cisnienie, zeby za wszelka cene byc pierwszym i najszybszym, to Levorg nie jest od tego, bo raz, ze wychleje caly bak do dna, a dwa, ze dostanie zadyszki. 

 

Mimo pewnych kompromisow to bardzo dobre auto dla swiadomego i rozsadnego kierowcy, ktore cieszy jazda. 

 

Odkad mam Levorga inne auta sa dla mnie nijakie, nudne i mnie nie interesuja. Za nimi sie nie ogladam, a za Levorgiem zawsze. 

 

  • Super! 3
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...