Skocz do zawartości

ile może kosztować pełna renowacja i czy w ASO ?


Henryk82

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, ile może kosztować pełna renowacja auta leciwego z 94 roku  , chodzi mi o rozebranie na części pierwsze i piaskowanie a następnie ocynkowanie i naniesienie nowej powłoki lakierniczej. I czy z tym pomysłem zgłosić się do ASO czy do niezależnej firmy renowacyjnej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej wątpię aby ASO podjęło się takiej usługi. W takim przypadku musiałbyś poszukać firmy zajmującej się restauracją samochodów. Tam, za odpowiednią opłatą, zostaną wykonane wszelkie zlecone przez Ciebie prace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie, ile może kosztować pełna renowacja auta leciwego z 94 roku  , chodzi mi o rozebranie na części pierwsze i piaskowanie a następnie ocynkowanie i naniesienie nowej powłoki lakierniczej. I czy z tym pomysłem zgłosić się do ASO czy do niezależnej firmy renowacyjnej ?
Mój sąsiad odnawia samochody. Na pewno nie jest to tania sprawa. Warunek to wyjątkowe auto. Coś co po renowacji będzie warte np 40-50k albo i więcej.

Jak kiedyś chciałem zrobić blachę w zwykłej imprezie z 98 to kręcił nosem.

Nie wiem czy podejmie się wyceny na podstawie zdjęć ale jak chcesz to mogę do niego podejść.



Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest ten problem ze legacy II nie jest wyjątkowym autem  dla tych co robią renowacje zabytków a dla mnie jest wyjątkowe bo stan techniczny mechaniczny to dobry + a powłoka lakiernicza mierny. A lakierowanie samo chyba nie ma sensu bo to zabieg nietrwały bo był lakierowany jakieś 5 lat temu kilka elementów i już korozja zaczyna się pojawiać. Progi ma całe niezgniłe to samo z ramą dlatego myślę nad gruntowną renowacją lakierniczą całego 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że osoba która robi renowacje klasyków nie podejmie się takiej pracy. Poszukał bym bardzo dobrego rzetelnego blacharza - lakiernika.

Na pewno będzie o takiego łatwiej w okolicy niż dobrego renowatora klasyków.

Pewnie z 5 jak nic wyjdzie, jeśli nie więcej .


Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ipsx82 napisał:

I tu jest ten problem ze legacy II nie jest wyjątkowym autem  dla tych co robią renowacje zabytków a dla mnie jest wyjątkowe bo stan techniczny mechaniczny to dobry + a powłoka lakiernicza mierny. A lakierowanie samo chyba nie ma sensu bo to zabieg nietrwały bo był lakierowany jakieś 5 lat temu kilka elementów i już korozja zaczyna się pojawiać. Progi ma całe niezgniłe to samo z ramą dlatego myślę nad gruntowną renowacją lakierniczą całego 

"Kup i zrób"? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, mio1 napisał:

A te 5 to miałeś na myśli w jakiej walucie?:-)

Żeby była jasność. 

Nie w zakresie podanym przez kolegę a doprowadzenie tego co jest do stanu dobry + :).

nie wiem czy w dziadku i to nie turbo (jeśli się nie mylę) pełna renowacja z piaskowaniem ma sens nawet przy olbrzymim sentymencie do auta. wiem bo miałem imprezę i podobne dylematy. 

 

z 2 strony jeszcze nie young timer ale zaraz nim będzie. może za 20 lat zacznie nabierać wartości :)

 

 

 

3 minuty temu, WOJO napisał:

"Kup i zrób"? :D

O! ale nie wiem czy to jeszcze idzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak progi, podłoga całe, zastanowiłbym się nad przełożeniem elementów wymiennych ze zdrowego dawcy i samodzielnym przygotowaniem całości do malowania, potem złożeniem. Podwozie też można samemu zakonserwować. 

Wspomniane 5 to zażyczy sobie za pomalowanie całości chłoporobotnik na KRUSie z mało prestiżowej lokalizacji. Pomocnik takowego bierze 15-20plnów na godzinę.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, BiP napisał:

Jak progi, podłoga całe, zastanowiłbym się nad przełożeniem elementów wymiennych ze zdrowego dawcy i samodzielnym przygotowaniem całości do malowania, potem złożeniem. Podwozie też można samemu zakonserwować. 

Wspomniane 5 to zażyczy sobie za pomalowanie całości chłoporobotnik na KRUSie z mało prestiżowej lokalizacji. Pomocnik takowego bierze 15-20plnów na godzinę.

może rzeczywiście 5 może być mało...  średnio liczą u mnie 300 - 400 za element,  może przy całości jest 4 w cenie 3 :) 

Mnie głównie chodziło o sens tak dużej inwestycji i to że firma robiąca klasyki nie będzie chciała się tego podjąć bo w tym samym czasie zrobi auto z lat 60 czy 30 za dużo większą kasę.

 

jak to by był SVX, Leone czy nawet Legaś I w jakieś limitowanej serii (chyba że tak jest to przepraszam) to ma to sens. 

jeśli nie to zrobić blachę po bożemu 2 razy w ciągu 10 lat i też będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, WOJO napisał:

"Kup i zrób"? :D

Myślałem nad tym ale żeby tam się dostać to trza mieć wyjątkowe autko .

 

17 minut temu, coocer napisał:

średnio liczą u mnie 300 - 400 za element,

Przy lakierowaniu 4 elementów i drobnych prac estetycznych zapłaciłem ponad 3k i po 5 latach w 2 miejscach pojawiła sie ruda a z maski złazi lakier bezbarwny a niby polecany i rzetelny lakiernik. Jak byłem niedawno u niego pokazać problemy to zwalił winę że brak zgody na piaskowanie przyczyniło się do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ipsx82 napisał:

Przy lakierowaniu 4 elementów i drobnych prac estetycznych zapłaciłem ponad 3k i po 5 latach w 2 miejscach pojawiła sie ruda a z maski złazi lakier bezbarwny a niby polecany i rzetelny lakiernik. Jak byłem niedawno u niego pokazać problemy to zwalił winę że brak zgody na piaskowanie przyczyniło się do tego.

Niestety mam podobne doświadczenia. Należę do ludzi, którzy ufają innym, co niestety często odbija mi się czkawką.

Masz wóz, który za chwilę będzie miał żółte tablice. Nie odpuszczaj. Zrób i ciesz się z zabytku. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może do 2020 uda się plan zrealizować, myślę jeszcze nad jedną metodą ale obawiam się jej, oklejenie folią. Porobić porządnie wszelkie zaczątki korozji (na zimę oczyściłem do blachy i zabezpieczyłem rstopem i podkładem antykorozyjnym ) zaszpachlować  gdzie mus i położyć folie na całość. Ale ma obawa jest taka że pod folią nie zobaczę nowych ognisk korozji  chyba  a jak zobaczę to może być za późno. A chyba warto ratować mi  legasia bo jeździ i nie psuje się , silnik dopiero co dotarty 155k a za 15-20 tysi nic sensownego i porządnie zrobionego nie kupię bo chyba tyle trzeba będzie wydać na tą renowacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 minuty temu, Pan Dziedzic napisał:

Sam od roku szukam i nie mam pojęcia gdzie oddać wrx’a na drobną korozje i całą kosmetykę lakieru.

I to jest chyba główny problem, mam na co dzień styczność z rożnymi warsztatami samochodowymi  z wojew. łódzkiego  i każdego pytałem o dobrego lakiernika to żaden nie był w stanie podać namiarów a część z nich stwierdziła że sami robili renowacje ,ale swoich aut a cudzych nie chcą brać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, ja na co dzień zajmuję się blacharstwem-lakiernictwem, a renowacja zabytków to moja wielka pasja, te autka mają duszę i tak też trzeba do nich podchodzić i żeby dopieścić każdy element wiadomo potrzeba czasu a czas to pieniądz.Nie znam stanu Twojego Legasia więc ciężko wycenić, ale myślę że zmieścił byś się w kwocie do 20 tyś pln (piaskowanie, wstawki + cynowanie) jeśli miała by to być tylko odnowa powłoki lakierniczej to kwota 10 tyś jest jak najbardziej realna, czyli ''zjechanie'' do zera starej powłoki,  wyspawanie ewentualnych ubytków i dalej odbudowa powłoki antykorozyjnej i lakiery wierzchnie. Na cenę usługi mają też wpływ materiały lakiernicze, wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak ważne jest użycie markowych produktów, dla przykładu ja za lakier bezbarwny płacę 1600 zł a gość 3 km dalej płaci 300 zł, a ludzie się pytają dlaczego ja biorę 400-500 za element skoro tamten bierze 200, heh po pół roku wiedzą dlaczego :D zmatowiały lakier i rudy na wierzchu, pozdrawiam.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakres zakresowi nierówny ale ja bym bez 40-50tys nie podchodził do tematu, niezależnie od auta i to przy założeniu że mam już wcześniej wszystko klepnięte i powyceniane wg kosztorysów.

 

Pamiętaj że jak zaczniesz rozbierać podwozie i nadwozie to 100% gum i tulei praktycznie wypadałoby wymienić, podobnie z uszczelkami nadwozia, wszelkimi spinkami (w np gc8 spinek jest za ok 1500zł więc w innych będzie podobnie). Szyby należałoby wyciąć , a potem wkleić - to ok 500zł za usługę itp. itd. I właśnie tych itp. itd. się zbiera i zbiera w nieskończoność.

 

Auto powinno mieć potencjał do takich prac. Potencjał w specyfikacji, wersji, lub np ograniczonej ilości egzemplarzy itp. Według mnie potencjał sentymentalny może być słabym ekonomicznie rozwiązaniem, no bo automatycznie w alternatywie do kosztorysu  może być poszukiwanie za np 50tys gotowca w tym modelu w jakieś fajnej wersji, albo szukanie innego modelu. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam gacka II i sam się przymierzam do konserwacji podwozia, elementów zawieszenia no i spawania dziur pod nadkolami tylnymi póki kielichy zdrowe ;) Tylko z tym spawaniem też nie jest kolorowo, spawy mają tendencje do gnicia gdy się przegrzeje materiał, robisz furkę a ruda wyłazi po jakimś czasie także kolorowo nie jest. Trzeba szukać fachowców albo próbować samemu po dłuższej analizie i wnioskach coś ukulgać! Co do oklejania to dobra folia kanalikowa na cały samochód to koszt około 3tyś. plus oklejanie. Polecam działanie etapami żebyś nacieszył się samochodem, zrobić podłogę i elementy zawiechy, jakieś rdzawki, na końcu lakierowanie. Upewnij się że auto jest szczelne w 100% i heja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie takich drastycznych stanów blacharki nie ma , podłoga cała, karoseria cała jedynie w 2 miejscach powyginana blacha na łączeniu progów z karoserią od nieumiejętnego podnoszenia na podnośniku przez jełopów. I kilka naprawdę delikatnych ognisk, które zwalczyłem przed zima co by na lato nie było dziur o średnicy palca na wylot. Natomiast przeglądając oferty rożnych aut załamałem się  w jakim stanie technicznym ludzie sprzedają. Oraz mając styczność z serwisami naprawczymi od  klimatyzacji jak te współczesne auta się psują, doszedłem do wniosku że nie ma co zbierać kasy na nowsze auto tylko lepiej zainwestować w renowacje obecnego co by posłużyło kolejne 25 lat i cieszyło oko nie tylko moje ale i innych pasjonatów marki subaru. Kwota 40-50 tys  to faktycznie przerost treści nad formą i chyba dedykowane do aut z lat 50 tych. Natomiast gdyby gruntowna odbudowa powłoki lakierniczej by miała wynieść 10-15 tys + 5 tys odnowienie zabezpieczenia podwozia i drobne wymiany podzespołów zużytych przez ząb czasu to by pomogło przetrwać kolejne lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.12.2018 o 21:34, Pan Dziedzic napisał:

Jak można wyłożyć 40-50 tyś na naprawę auta które warte jest 8-12 tyś a po tej naprawie max 20 o ile trafi sie pasjonat który to doceni.

To chore jest.

Legacy 2 bo o takim jest tutaj mowa to w cenie powyżej 5k PLN jest wręcz niesprzedawalne, oprócz wersji biturbo(wiedziałem taką na sprzedaż za 20k PLN), i żadne renowację tego nie zmienią.

Jak autor chce wydać tyle kasy to są przyjemniejsze sposoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...