Skocz do zawartości

Przebieg Forester XT 2.0 DIT


Mixer83

Rekomendowane odpowiedzi

ja bede sprzedawał w przeciągu miesiąca swoje czarne xt z 2017 roku - przebieg 14500km...na razie rezerwacja jest bo sasiad jest chętny, ale jakby co to dam znać może któryś z was byłby zainteresowany ;)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprzedaje z kompletem  zimowych kół subaru ( opona plus felga 17). Pierwszy Olej zmieniany przy 3 tys km... Cena 128 tys zł...jak sąsiad nie kupi to dam znac... Przebieg 14500km a nie 145000km.

Edytowane przez Lukasz123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, grzes124 napisał:

Dostałem to samo dzień po wymianie oleju... przypadek?

Mam to samo ale ostatnio wymieniłem wydech . To by usprawiedliwiało brak stopu bo i po co go mieć :) Alleluja i do przodu :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Twierdzę,że Subaru Forester XT to jednak bubel.Po tym jak wymieniono mi przy 71000 km shortblock po zatarciu i udało mi się naprawić w nie-ASO sterownik skrzyni biegów CVT (wymieniono w nim niesprawne elektrozawory których ASO nie mogło wymienić) i zacząłem go kur..a spokojnie docierać przejechałem na nowym silniku dopiero jakieś 2000 km, dzisiaj o mało nie spłonąłbym wraz z rodziną w tym zacnym samochodzie!

Jadąc z dziećmi na lody zwróciłem z żoną uwagę, że jakoś bardzo czuć benzynę w środku samochodu, zatrzymałem samochód na parkingu akurat pod lodziarnią i otworzyłem maskę a tam z przewodu paliwowego na górze silnika tryska ciurkiem paliwo.

Jak złapałem go w ręce to okazało się że jakaś sparciała osłonka odpadła, a z wewnętrznego przewodu w dwóch lub trzech miejscach tryska.

Jak już wcześniej pisałem mam w życiu zajebiste szczęście, bo przecież mogło wszystko wyj..bać w powietrze.

Teraz stoi na parkingu i czeka, bo jutro Święto Bożego Ciała, w piątek go zaholuję do ASO, a tam pewnie się okaże, że trzeba czekać bo nie mają takiego przewodu na miejscu. W tym roku przestał w warsztacie już prawie pół roku. A zaczął się sypać trzy miesiące po zakończeniu 3 letniej gwarancji.

Niech mi ktoś jeszcze powie, że to dobre i niezawodne samochody to... 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1,0, uff tylko spokojnie..." Nie chce mi się z SUBARU gadać."  

Edytowane przez Romuald Dzierżęga
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza przygoda z laweta byla podobna. Poczulem paliwo i jednoczesnie kierowca na swiatlach podszedl do mnie i pokazal ze ciece. Do tej pory nie wiem czy to wina jakosci przewodu czy.... kuna. Przewod wymieniono w 2 dni. Jako ciekawostke powiem, ze po chyba 2 tygodniach bylem w serwisie i pokazano mi ten nowy przewód. Byly nowe slady jak szpileczki. Jeszcze nie cieklo. Auto stoi generalnie w hali pod budynkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2019 o 20:16, Lukasz123 napisał:

sprzedaje z kompletem  zimowych kół subaru ( opona plus felga 17). Pierwszy Olej zmieniany przy 3 tys km... Cena 128 tys zł...jak sąsiad nie kupi to dam znac... Przebieg 14500km a nie 145000km.

Sprzedany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem to samo w BMW. Auto zaczęło palić 120 litrów benzyny na 100 km. Okazało się że wężyk pękł. No ale to nie była wina BMW tylko kuny. Auto nie spłonęło,  jeździ do dzisiaj z nowymi wężykami. Wspóczesne BMW podobno samospalają się.

Co do Twojego Forestera, to masz wyjatkowego pecha. Może jakiś felerny egzemplarz miałeś nieprzyjemnść zakupić. Moi rodzice tak mieli z Toyotą. Kupili no bo lider niezawodności przecie. No i ten lider tak dał popalić że ojciec już nie chce słyszeć o marce Toyota. Kupili Suzuki Vitarę. Jest spokój. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Romuald Dzierżęga napisał:

udało mi się naprawić w nie-ASO sterownik skrzyni biegów CVT (wymieniono w nim niesprawne elektrozawory których ASO nie mogło wymienić)

Jakie objawy ? Ja mam szarpanie na wstecznym mimo iż trzymam noge na hamulcu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 20.06.2019 o 18:12, zk napisał:

Jakie objawy ? Ja mam szarpanie na wstecznym mimo iż trzymam noge na hamulcu ?

 Żadnych specjalnych objawów do czasu jak wszedł w tryb awaryjny wtedy od razu na tablicy rozdzielczej choinka a po podłączeniu na komputer wyświetlał błędy....(wcześniej pisałem jakie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Romuald Dzierżęga napisał:

 

 Żadnych specjalnych objawów do czasu jak wszedł w tryb awaryjny wtedy od razu na tablicy rozdzielczej choinka a po podłączeniu na komputer wyświetlał błędy....(wcześniej pisałem jakie).

Czytam od początku o Twoich problemach z Subaru i mimo, że u mnie plejady są pierwszym wyborem to po pierwszym padniętym silniku już bym myślał nad zmianą marki a po drugim bym go nawet nie docierał tylko sprzedał najszybciej jak się da. Nie jest to szczęśliwa dla Ciebie marka i życzę Ci byś znalazł coś co się nie psuje tak spektakularnie. Szkoda zdrowia i nerwów na ten "związek". ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Michał W. napisał:

Czytam od początku o Twoich problemach z Subaru i mimo, że u mnie plejady są pierwszym wyborem to po pierwszym padniętym silniku już bym myślał nad zmianą marki a po drugim bym go nawet nie docierał tylko sprzedał najszybciej jak się da. Nie jest to szczęśliwa dla Ciebie marka i życzę Ci byś znalazł coś co się nie psuje tak spektakularnie. Szkoda zdrowia i nerwów na ten "związek". ;)

 Michał gadasz jak moja żona ;-) która wierci mi dziurę w brzuchu od stycznia. Wcześniej lata temu jeździłem nowymi Fordem Probe,BMW 318i aż w 2006 padło na Forestera i tak już pozostało. Mimo wszystkich tych niedoskonałości mam cały czas sentyment do marki, to chyba coś jak ze starą miłością. Wierzę,że w końcu przełamię Forka złą passę i posłuży mi jeszcze kilka lat, bo jeżeli go teraz sprzedam to bezpowrotnie. Przestały mnie kręcić samochody i traktuję go rodzinnie, a bawię się z przyjaciółmi i ostatnio żoną zaprzęgając rumaka Harasia. Mam w sobie wiele pokory w stosunku do Forestera ponieważ poprzedni tak naprawdę ocalił mi życie, kiedy dachowałem po tym jak inny samochód wymusił pierwszeństwo podczas gdy go wyprzedzałem.Wkurzony jestem bo zamiast wydawać kasę na pasje i przyjemności to ładuję niemało w wieczne naprawy.Na dodatek tracę czas i nerwy, bo w ASO okazało się,że głupiego przewodu paliwowego nie ma na magazynie i mogę na niego czekać od trzech tygodni do nawet 3 miesięcy. Zostawili mnie bez żadnej pomocy i kazali radzić sobie samemu w innym warsztacie, ponieważ oni nie mogą reperować (chociażby doraźnie) tylko pracować na oryginalnych częściach. Nikt z tego powodu nie czuje się winny, wszyscy mają wszystko gdzieś, więc postanowiłem sobie,że też mam to gdzieś i będę pisał i stękał (jak już to ktoś kiedyś określił) a może kiedyś zmieni się na lepsze. Pozdrawiam.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Romuald Dzierżęga napisał:

Na dodatek tracę czas i nerwy, bo w ASO okazało się,że głupiego przewodu paliwowego nie ma na magazynie i mogę na niego czekać od trzech tygodni do nawet 3 miesięcy

całe szczescie w PL są nie ASO  tzn sklepy handlujące oem cześciami. Popytaj w Łodzi i Nowym Sączu może będą mieli na stanie. Nazwy sklepów na pewno znajdziesz w necie/allegro itp. Miałem podobną sytuację tylko ze z częscią karoserii po delikatnej kolizji - ASO nie miało kazalo czekac bo nie było na magazynie a w końcu olało temat  , w jednym z wymienionych sklepów kupiłem od ręki- od tamtego czasu zaopatruje się w jakiekolwiek czesci tylko tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam już nie wiem czy mam szczęście czy mam pecha w każdym bądź razie nie powinno się tak dziać z w miarę nowym samochodem.

Pytałem już w Nowym Sączu i w kilku innych miejscach, ale to nietypowa usterka i jeszcze czekam na odpowiedź bo na miejscu nie mieli.W poniedziałek prowizorycznie na czas oczekiwania na oryginalny przewód, ogarnie mi temat znajomy mechanik.

Swoją drogą Karas przyznasz że, ASO czyli a u t o r y z o w a n y serwis nie powinien działać na zasadzie "Pana palta nie ma i co mi Pan zrobisz?..."

Kilkanaście już lat mam przyjemność pływać jako kapitan na tankowcach,gdybym miał pracować jak oni to przy takich standardach nigdy nie odważyłbym się wyjść statkiem w morze.

Tak mnie to wszystko irytuje że zastanawiam się czy nie walnąć jakiegoś listu z protestem do Hamburga albo nawet do samej Centrali i kto wie czy jak nie znajdę chwili wolnego to po prostu napiszę. Japończycy których miałem okazję na swojej drodze spotkać kojarzą mi się raczej z porządkiem, zorganizowaniem, szacunkiem dla klienta i etosem pracy. (chociaż trza przyznać że nieźli z nich rasiści :biglol:),ale może przyjrzą się bliżej temu bałaganowi.

Odbiegam od tematu.

Pozdrawiam.

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Michał W. napisał:

to po pierwszym padniętym silniku już bym myślał nad zmianą marki a po drugim bym go nawet nie docierał tylko sprzedał najszybciej jak się da

I co byś zaproponował w zamian? VAGa z pożal się Boże TFSI czy Porsche za jedyne 890 tyś zł? Leksusa RX350 czy 450H? Chlopak rozsądnie wybrał Subaru XT bo go stać na taki samochód bez brania kredytu, lizingu czy tym podobnych. Wcale się nie dziwię. Sam pracuję w tej branży co Romuald i nie mogłem znaleść na rynku auta które odpowiadałoby moim oczekiwaniom, a jednocześnie zakup nie wiązał by się z nadmiernym drenażem portfela. W moim przypadku od początku nie wiązałem się z ASO gdyż instalacja LPG zamontowana w moim aucie, tuż po zakupie, z góry przekreśliła jakiekolwiek wsparcie z ww. Mało tego, auto było kupione u importera na rynek skandynawski, a konkretnie w Wilnie. No ale co z tego. Zrobiłem już prawie 100 tyś na tym przeklętym gazie, nie żeby w dziadkowym stylu, i jakoś problemów z motorem do dzisiaj nie mam.

Rozumiem doskonale kolegę Romualda, bo sam na jego miejscu bym się wk..wił.

Należy jednak przyjąć że to chyba jakiś felerny egzemplasz miał nieszczęście nabyć. Mam nadzieję że pękniety wężyk paliwa zakończy tę złą passę.

Co do Lexusa RX350. Piękne auto. Czuć premium w wykonaniu wnętrza. Tak nawet szyby zwalniają przed ostatecznym zamknięciem się. Skórka i aluminium. Fotele kierowcy i pasażera pełna elektryka. Łał. No i tu kończymy łał. Prowadzenie jest gumowe . No niby wszystko jak należy,  poprawnie ale jakiś taki lag jest, tak strasznie się to auto gubi w naglych manewrach. No nie dla mnie. No i miejsca na butle z gazem nie ma. (Przepraszam,  co za burok do Lexusa gaz montuje)

Żartowałem oczywiście teraz nawet silniki okrętowe na gaz chodzą (te co transportują LNG)

Audio sygnowane by Mark Levinson w Lexusie ma tyle wspólnego z zestawem referencyjnym od Levinsona co Ford Mustang z koniem Mustangiem. To nie gra. Nie wiem czym się Pertyn zachwycał.

Takie  moje spostrzeżenia. 

Co do Porsche. 

Właściwie prawie brak wad. Chociaż nie. Są.

W zimie zakopuje się w śniegu. Za ciężki jest.

Drogi.

Chciałbym mieć Porsche. Mimo wszystko.

Nie róbcie sobie krzywdy i nie idźcie na jazdę testową Porsche. 

Subaru Forester to tani dzielny supersamochodzik.

Kochany.

Pozdrawiam 

 

 

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...