Skocz do zawartości

Docieranie subaru, pierwsze kilometry


lawina

Rekomendowane odpowiedzi

uważasz że postępowanie inne niż Twoje to gest głupoty? Swiadczy to o Tobie

No :mrgreen: A tak naprawdę to czytasz między wierszami :razz: Bo ja tego nie napisałem, stwierdziłem tylko, że wolny czas jest czasem błogosławieństwem i przekleństwem w jednym ;)

Ale ogólnie klimat też nie bardzo mi leży. Na ulicach jest dużo Subaraków, ale nie wszystkim odpowiada właśnie klimat.
Tu się nie zgodze, forum wyłania tych naprawdę wartościowych i tych co znają się na jego obsłudze, ja jestem ten drugi :twisted::mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja mam WRX mam przejechane 5000 i przymierzam sie do zmiany oleju . Tak mowili w salonie i potwierdzili to nie ktorzy z was. Ale widze roznie sie mowi. Czy jest jedna jakas regula co do zmiany oleju w pierwszej fazie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam WRS mam przejechane 5000 i przymierzam sie do zmiany oleju . Tak mowili w salonie i potwierdzili to nie ktorzy z was. Ale widze roznie sie mowi. Czy jest jedna jakas regula co do zmiany oleju w pierwszej fazie?

 

Taka, że w Twoim przypadku i tak już jest za późno na jakiekolwiek ruchy :mrgreen:.

 

A tak na poważniej: zmień po 5K - na takich rzeczach nie ma co oszczędzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapozno na jajkie ruchu.??

 

Jeśli masz już przebieg 5K, to czego byś nie robił, nie zmienisz już oleju przy przebiegu np. 2K, jak zaleca wielu, czy w ogóle 0.5K, jak zalecają niektórzy :).

 

Dlatego napisałem, że pozostaje Ci wyłącznie zmiana po 5K, której wykonanie Ci radzę :cool:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Mało widziałeś, taki jeden normalnie se bączka na oesie zrobił i jeszcze ten oes wygrał Nie wiem czy miał to w opisie. Poza tym niekiedy po skończonym rajdzie kręcą bączki dla kibiców, ale władze z tym walczą twierdząc że to niebezpieczne jest. Za to bezpiecznie jest na oesach, gdzie prędkości są 10 razy większe

http://www.auto-sport.cz/...p?lang=1&id=251 (Prazsky Rallysprint)

na końcu relacji duuużo bączków, również w wykonaniu Kuziego "czarną śmiercią"

 

Jak sobie założysz taki sprzęt jak w WRC - wzmocnione skrzynie,dyfry,przeguby itd. to też będziesz mógł kręcić bączki a jeśli masz seryjne graty to tylko zepsujesz auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
Tak jak już wielokrotnie było pisane na forum, zmienne obroty i ważniejsze nawet niż ograniczenie zakresu obrotów jest nie operowanie maksymalnymi otwarciami gazu - żeby się nie okazało ze w ramach docierania kręcisz do 4 ale dusisz do podłogi. Jakby to było moje auto to bym zmienił po jakimś krótkim czasie olej na świezy i wtedy zaczał mu więcej dawać torchę.

Czytałem już tutaj na forum wiele instrukcji (łagodnego) docierania, jednak po przeglądnięciu poniższego artykułu:

Ja proponuje zapoznac sie ze strona:

http://www.mototuneusa.com/break_in_secrets.htm

mam już mieszane "uczucia" co do tego tematu. Na mechanice samochodowej się specjalnie nie znam, więc pozostaje mi jedynie wierzyć sensownym argumentacjom "autorytetów", a niejaki MotoMan (z linku powyżej) ma ich dosyć wiele, które przemawiają za tym, żeby nowe auto już na samym początku (pierwsze 20 mil!) potraktować ostro i dać mu parę razy gaz do podłogi. Co więcej, MotoMan twierdzi, że widział na własne oczy w wielu fabrykach samochodowych, że nowe auta są tam od razu poddawane mocnemu docieraniu na pełnych obrotach na wszystkich biegach i nic się im złego nie dzieje - natomiast w instrukcjach obsługi jest zawsze zalecane łagodne docieranie, co przynosi ponoć efekt najgorszy. Czyżby była to jakaś konspiracja producentów, którym zależy na tym, żeby auta były źle docierane? Ciekawi mnie po prostu jaka jest prawda - choć pewnie nie dostanę tu jednoznacznej odpowiedzi. Trochę po prostu zdziwiło mnie, że na tym forum dowiedziałem się o konieczności łagodnego docierania, podczas gdy ktoś nagle mi przedstawia dowody na coś zupełnie przeciwnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby była to jakaś konspiracja producentów, którym zależy na tym, żeby auta były źle docierane?

 

taka teoria spiskowa to już chyba gruba przesada :roll:

 

pewnie dobrej odpowiedzi nikt nie udzieli w temacie jak docierać (bo tego się nie da tak naprawdę sprawdzić), ale tak na logikę... jak coś jest nowe to chyba lepiej jak spokojnie sobie popracuje i się "dotrze" (czyli wszystko ładnie się spasuje), w czym by tu ostre traktowanie miało pomóc? że jak tłoki szybciej polatają tam i z powrotem w cylindrach to się lepiej dotrą?? nie widzę tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dotychczas od wszystkich znanych mi autorytetów głównie z Krakowa :wink: słyszałem jednogłośną opinię (niemal fakt można by powiedzieć), że nowy silnik należy docierać w umiarkowanej jeździe czyli nie za delikatnie i nie na maxa, ponieważ kluczem do dobrego dotarcia silnika jest odpowiednie traktowanie nowych części temperaturą czyli coś w stylu hartowania - odpalamy, rozgrzewamy, jeździmy normalnie, chłodzimy. Robimy tak stopniowo zwiększając obciążenie silnika proporcjonalnie do przejechanych kilometrów czyli początkowo spokojnie a im większy przebieg tym ostrzej. Warto po pierwszych 500-1000km zmienić olej i filtr oleju. I tak robimy różnie długo w zależności od przeznaczenia auta - jednym potrzeba 1500km do dotarcia a innym 5000km - generalnie im dłużej trwa ta procedura tym lepiej się części zahartują i ułożą.

 

Uważam że ostre docieranie silnika to głupota bo przegrzewamy niedopasowane jeszcze idealnie elementy silnika doprowadzając do ich zniekształceń i mikrouszkodzeń co później odbije się słabymi osiągami i awaryjnością silnika.

Generalnie takie mam zdanie i zdaję sobie sprawę że wiele osób myśli inaczej...no cóż...temat rzeka i ile osób tyle opinii. W każdym razie ja tak docierałem wszystkie swoje dotychczasowe silniki i zawsze miały one lepsze osiągi niż te same silniki u innych osób i służyły mi bezawaryjnie i to mi wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam raz jeszcze pytanie: a co mowi instrukcja?

Pamietam, ze razem z nowym autem byla instrukcja, jak docierac, po ilu i na jaki zmienic olej, itd., itp.

Uwaza sie, ze nowe silniki sa juz wstepnie dotarte i to tez bylo napisane w instrukcji, ale, jednak, byly tam rozne zalecenia, na pierwsze, chyba, 1500km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka teoria spiskowa to już chyba gruba przesada :roll:

No może rzeczywiście przesada, jednak w wielu dziedzinach zdarza się, że fakty faktami a ogół społeczeństwa i tak dostanie odpowiednio przerobioną informację :neutral:

ale tak na logikę... jak coś jest nowe to chyba lepiej jak spokojnie sobie popracuje i się "dotrze" (czyli wszystko ładnie się spasuje)

No właśnie na moją logikę też, jednak mnie interesuje jak to naprawdę z tym jest a nie jak wynika z logiki mojej czy innych osób co się na mechanice samochodowej wystarczająco nie znają.

w czym by tu ostre traktowanie miało pomóc? że jak tłoki szybciej polatają tam i z powrotem w cylindrach to się lepiej dotrą?? nie widzę tego

Sam nie jestem autorytetem w tych sprawach, ale jest to dokładnie opisane w artykule, do którego zalinkowałem, dla tych co po angielsku nie za bardzo to tutaj znajdą tłumaczenie na polski: http://forum.scigacz.pl/post-33535.html .

Zadam raz jeszcze pytanie: a co mowi instrukcja?

Co mówi instrukcja chyba wszyscy wiedzą - zaleca spokojne docieranie, Subaru USA ma nawet info o tym na swojej stronie: http://www.subaru.com/common/faq/tech_info.jsp#2 . Jednak mnie w tym przypadku nie interesuje co mówi instrukcja, a bardziej to co ludzie, którzy w praktyce się znają na docieraniu samochodów z praktyki...

 

No cóż, szukając wiedzy na ten temat w innych miejscach w internecie zauważyłem, że jest to rzeka nieustających debat i dyskusji między zwolennikami ostrego i łagodnego docierania - i w każdym obozie znajdą się tacy, co potwierdzają że docierali samochody swoim sposobem i działa i dlatego on jest właściwy, więc... :???: :?: Mój osobisty wniosek jest taki, że obie metody działają, a producenci samochodów pewnie dlatego zalecają łagodne docieranie, ponieważ jest ono o wiele prostsze do wykonania dla przeciętnego Kowalskiego (a tym bardziej Kowalskiej :) ) niż docieranie ostre, które wymaga większej precyzji i przestrzegania większej ilości reguł - a co za tym idzie mniejsza szansa, że auto wyląduje w serwisie gwarancyjnym lub co gorsza spowoduje wypadek, ponieważ producent zalecił ostre upalanie zaraz po wyjeździe z salonu :cool: . Możliwe, że metoda MotoMana wyciśnie z samochodu te niewiele % więcej KM, ale skoro nowoczesne samochody nie wymagają już specjalnego docierania jak dawniej, to nie ma to większego i zauważalnego znaczenia dla większości osób. Tak ja to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dobrze pamiętam, to mówi żeby przejechać do ok. 1000 na spokojnie, ale też żeby nie przejechać tego jednostajnie na jednym poziomie obrotów tylko różnymi stylami

I to jest odpowedz na pytanie.

Jednak mnie w tym przypadku nie interesuje co mówi instrukcja, a bardziej to co ludzie, którzy w praktyce się znają na docieraniu samochodów z praktyki...

No, to mnie wcale nie dziwi - Subaru nie zna sie na swoich silnikach, co latwo zaobserwowac, np. czytajac watek o olejach! :roll:

Pan Zenek wie! :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...