Skocz do zawartości

AC i naprawa powypadkowa przy orzeczeniu szkody całkowitej


WaldekW

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Niestety, tydzień temu legaś popłynął na kałuży i skończył w rowie rozbijając betonowy mur... :facepalm: Wstępna wycena rzeczoznawcy z Warty mówi o szkodzie całkowitej, nie mam jeszcze dokładnego kosztorysu ale obawiam się utraty sporej ilości gotówki patrząc na doświdczenia znajomych z wycen szkód robionych przez ubezpieczalnie...

 

Czy ktoś tu na forum wie jak wygląda sprawa z naprawą auta gdy ubezpieczyciel orzekł szkodę całkowitą ?

 

Jak się ma kwestia odwołań od wyceny i orzeczenia ubezpieczenia? Czy warto to robić i jest szansa aby ta decyzja została zmieniona?

 

Nie ukrywam, że wolałbym naprawić auto a niżeli kupować nowe bo znając życie nie będę już tak zadowolony z drugiego legasia, nie mówiąc już o prawdopodobieństwie znalezienia takiego egzemplarza w PL :/

 

Proszę o jakąkolwiek pomoc czy sugestię bo nie wiem co robić.... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczyciel ma prawo orzec szkodę całkowitą w sytuacji, gdy koszt naprawy przekracza 70% wartości pojazdu przed szkodą (dotyczy szkód z AC). Jeśli nie wykupiłeś opcji AC ze stałą wartością auta, to ubezpieczyciel określi tę wartość na dzień zaistnienia szkody. Dla jasności: ubezpieczyłeś auto na 50 tys zł, a szkoda nastąpiła po 11 miesiącach, to wartość pojazdu spadnie (nawet o 20%). Orzeczenie szkody całkowitej nie oznacza jednak braku możliwości naprawienia pojazdu. Ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o Twoim mieniu, w związku z czym nie może zmusić cię do złomowania auta, czy jego sprzedaży w stanie uszkodzonym. Możesz naprawiać samochód, jednak koszt naprawy nie może przekroczyć wartości pojazdu przed szkodą. Jeśli więc naprawisz swoje auto z zastosowaniem części używanych, to być może koszt takiej operacji będzie mniejszy niż szacunkowa wartość auta i ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie w kwocie pokrywającej 100% kosztu naprawy (ten koszt trzeba udokumentować). Pozostaje jeszcze kwestia zapisu w historii pojazdu. Niestety Twoje auto będzie miało adnotację o szkodzie całkowitej, a to może odstraszyć potencjalnych nabywców. Warto więc zrobić dokumentację fotograficzną samej szkody, oraz postępu i zakresu prac naprawczych, zachowując przy tym kopie faktur i rachunków.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykra sprawa, Waldi. Ładny egzemplarz, mam nadzieję że uda Ci się auto odratować. Nikt z pasażerów i kierowca nie ucierpiał?


Na szczęście jechałem sam i auto dzielnie zniosło uderzenie nie dając mi za bardzo odczuć... Dzięki, też liczę że uda się coś z autem zrobić jeszcze
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykra sprawa... :(

Mimo wszystko najważniejsze, że kierowca cały i zdrowy. Auto niezależnie jak ładne i kochane by nie było - jeżeli chroni zdrowie i życie kierowcy i pasażerów to spełnia najważniejsza rolę. Waldku współczuję i życzę powodzenia w temacie!

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, lojszczyk napisał:

 

Chyba tylko sprzedać? Myślisz, że warto takie auto reanimować? Ja bym się nie bawił.

No to żeś pocieszył. Auto było dopieszczone, dużo serca włożone o finansach nie wspomnę nawet. Miałem zaszczyt podróżować razem z Agą i Waldkiem po plejadowych odcinkach w tym roku. Super spędzony czas i mam nadzieję że jeszcze kiedyś będzie powtórka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zamowil wycene u rzeczoznawcy, generalnie zdecydowanie najlepsza sytuacja dla Ciebie kiedy koszt naprawy zblizy sie do 70% ale ich nie przekroczy, ubezpieczyciel czesto mocno zaniza wartosc pojazdu, albo zawyza troche koszta naprawy zeby przekroczyc te 70% (zawsze myslalem, ze 80% btw)

Edytowane przez viggen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za słowa otuchy, auto faktycznie spełniło swoją rolę i to wzorowo bo mnie nic się nie stało także jestem mu wdzięczny :D

Nie będę go sprzedawał, bo liczę, że faktyczne uszkodzenia są do naprawienia. Poza tym, to nie była wersja którą łatwo będzie zastąpić widząc obecną sytuację na polskich portalach aukcyjnych...

W weekend jadę auto rozebrać, obejrzeć jak wyglądają elementy nośne i porobić więcej zdjęć do wstępnej oceny przez blacharza magika poleconego przez znajomych.

12 minutes ago, hak64 said:

Nie napisałeś co z poduchami? Jeśli wystrzeliły, to nie ma sensu naprawy. 

Co do poduszek to nie wystrzelily bo auto w momencie spotkania z murem juz sie praktycznie kulało w dół..

 

W kwestii dodatkowej wyceny dzwoniłem do firmy, która zajmuje się likwidacją szkód w subaru we Wroclawiu. Powiedzieli mi, że jeśli ZU orzekł szkodę całkowitą na podstawie swoich zaniżonych cen, to ich kosztorys będzię jeszcze wyższy... nie wiem jak tu się na to zapatrywać za bardzo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za słowa otuchy, auto faktycznie spełniło swoją rolę i to wzorowo bo mnie nic się nie stało także jestem mu wdzięczny
Nie będę go sprzedawał, bo liczę, że faktyczne uszkodzenia są do naprawienia. Poza tym, to nie była wersja którą łatwo będzie zastąpić widząc obecną sytuację na polskich portalach aukcyjnych...
W weekend jadę auto rozebrać, obejrzeć jak wyglądają elementy nośne i porobić więcej zdjęć do wstępnej oceny przez blacharza magika poleconego przez znajomych.
Co do poduszek to nie wystrzelily bo auto w momencie spotkania z murem juz sie praktycznie kulało w dół..
 
W kwestii dodatkowej wyceny dzwoniłem do firmy, która zajmuje się likwidacją szkód w subaru we Wroclawiu. Powiedzieli mi, że jeśli ZU orzekł szkodę całkowitą na podstawie swoich zaniżonych cen, to ich kosztorys będzię jeszcze wyższy... nie wiem jak tu się na to zapatrywać za bardzo...
ZU wycenił szkodę raczej po zawyżonych cenach. By przekroczyli te 70 proc. Zaniżoną wycenę dostaniesz dopiero jak oddasz auto do naprawy :-D

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dostałem odpowiedź z ZU...

 

Wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym wg stanu na dzień szkody - 25 600 PLN brutto

Wartość pojazdu w stanie uszkodzonym wg stanu na dzień ustalania szkody - 3 200 brutto

Wysokość szkody / należnego odszkodowania - 22 400 PLN bruto

 

I teraz pytanie co tu o tym myśleć? Czy to dużo czy może powinienem się odwoływać od tej decyzji? Pytanie, czy za te pieniądze uda mi się auto przywrócić do stanu poprzedniego.

 

Powie mi ktoś czy jest jakiś problem z ponowną rejestracją pojazdu gdy została orzeczona szkoda całkowita?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Raczej trudno będzie podważyć taką wycenę.

2) Odwoływać się zawsze warto, ale tu mam wrażenie że możesz tylko udowadniać większą wartość przed szkodą.

3) Nie ma problemu z rejestracją, bo nie wyrejestrowałeś go przecież. Więc procedura jest taka: naprawiasz, robisz badanie techniczne pokolizyjne w SKP (przyjmuję że Policja zatrzymała dr.), jedziesz do wk i otrzymujesz dr.

Jeśli masz dr, nie robisz nic poza naprawą i normalnym bt dopiero gdy skończy się ważność obecnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, house_1 said:

1) Raczej trudno będzie podważyć taką wycenę.

2) Odwoływać się zawsze warto, ale tu mam wrażenie że możesz tylko udowadniać większą wartość przed szkodą.

3) Nie ma problemu z rejestracją, bo nie wyrejestrowałeś go przecież. Więc procedura jest taka: naprawiasz, robisz badanie techniczne pokolizyjne w SKP (przyjmuję że Policja zatrzymała dr.), jedziesz do wk i otrzymujesz dr.

Jeśli masz dr, nie robisz nic poza naprawą i normalnym bt dopiero gdy skończy się ważność obecnego.

O dzięki za rzetelną odpowiedź !  :D

Co do wartości przed szkodą, czy felgi, dokładki na progi, i zderzak tył oraz przyciemnienie szyb mogą mieć jakiś wpływ na tą cenę myślisz? Na przyciemnianie nie mam w sumie paragonu ale to akurat najtańsza przeróbka była ;) 

Tak, policja zatrzymała DR także będę musiał udać się po niego po przeglądzie.

Co do kwoty należnego odszkodowania, to jak rozumiem jej wypłata nie jest równoznaczna z przejęciem przez ZU samego samochodu tak? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Waldek Woźny napisał:

Wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym wg stanu na dzień szkody - 25 600 PLN brutto

Wartość pojazdu w stanie uszkodzonym wg stanu na dzień ustalania szkody - 3 200 brutto

Wysokość szkody / należnego odszkodowania - 22 400 PLN bruto

Brakuje jeszcze jednego wskaźnika - kalkulacja kosztów naprawy. Przypominam, że szkodę całkowitą można orzec w przypadku, gdy koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, lub przekracza 70% wartości pojazdu przed szkodą (przy szkodach likwidowanych z AC). Zatem na jakiej podstawie ubezpieczyciel ocenił, że naprawa jest nieopłacalna? 

Żądaj kosztorysu naprawy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hak64 napisał:

Żądaj kosztorysu naprawy!

 

Przy takiej kwocie przed szkodą i takim uszkodzeniu samochodu naprawa w ASO z użyciem nowych części oryginalnych jest NA PEWNO nie opłacalna. 2 przednie lampy to ok.11000 zł. A gdzie reszta?

Edytowane przez house_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Waldek Woźny napisał:

Co do wartości przed szkodą, czy felgi, dokładki na progi, i zderzak tył oraz przyciemnienie szyb mogą mieć jakiś wpływ

Nie ma wpływu przy szkodach likwidowanych z AC. To Ty ubezpieczasz auto, a stawka jest adekwatna do jego wartości. Jeśli dokonałeś modyfikacji, to powinieneś to zgłosić i ustalić nową, wyższą stawkę ubezpieczenia.

 

6 minut temu, Waldek Woźny napisał:

Co do kwoty należnego odszkodowania, to jak rozumiem jej wypłata nie jest równoznaczna z przejęciem przez ZU samego samochodu

Ubezpieczyciel nie ma prawa dysponować Twoim mieniem. To Ty naprawiasz, lub sprzedajesz auto.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, hak64 said:

Brakuje jeszcze jednego wskaźnika - kalkulacja kosztów naprawy. Przypominam, że szkodę całkowitą można orzec w przypadku, gdy koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, lub przekracza 70% wartości pojazdu przed szkodą (przy szkodach likwidowanych z AC). Zatem na jakiej podstawie ubezpieczyciel ocenił, że naprawa jest nieopłacalna? 

Żądaj kosztorysu naprawy!

Kosztorys mam i wartość naprawy według cen ASO wynosi... uwaga... 67 973,38 PLN Brutto :blink:

1 minute ago, hak64 said:

Nie ma wpływu przy szkodach likwidowanych z AC. To Ty ubezpieczasz auto, a stawka jest adekwatna do jego wartości. Jeśli dokonałeś modyfikacji, to powinieneś to zgłosić i ustalić nową, wyższą stawkę ubezpieczenia.

 

Ubezpieczyciel nie ma prawa dysponować Twoim mieniem. To Ty naprawiasz, lub sprzedajesz auto.  

Rozumiem, w takim razie mój błąd że nie zgłosiłem felg no ale kto by pomyślał, że kiedyś będę tego ubezpieczenia potrzebował... :( 

 

Uspokoiłeś mnie w takim razie z tym autem jako moją własnością. Po doświadczeniach z ZU w UK gdzie mieszkałem wcześniej, wiem, że tam czasem trzeba liczyć się z tym, że ZU zabierze auto w zamian za wypłatę szkody całkowitej. Jednakże tam, taka wypłata nie rzadko przekracza cene tego samego auta na poratalach aukcyjnych. Przypadek z życia, mojej kobiecie powineła się kierownica i przytarła cały bok auta. Ubezpieczyciel ocenił to na szkodę całkowitą i za auto warte 2500 funtow dostala ponad 3200 :D 

ale to taka tylko dygresja, czas wrócić do polskich realiów i zacząć szukać części zamiennych :)

 

Dziękuje za wszystkie wyjaśnienia, okazaliście się bardzo pomocni ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W takich chwilach jak ta warto pójść do lekarza po "papierek" a następnie zgłaszać szkodę "osobową". Podobno dobrze płatne jest Stąd byś miał różnicę na pokrycie "z własnej kieszeni" na ewentualną reanimacje 

Nie lubię kombinować i nawet bym nie chciał tracić nerwów na takie dodatkowe załatwiane. Poza tym nie znam procedur jakie trzeba przejść w przypadku jak jedynie ja sam jestem odpowiedzialny za to zdarzenie a nie bardzo mam czas i głowę na grzebane się z tym ale pomysł na dodatkową gotówkę jakiś to jest
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...