Skocz do zawartości

SpeedR

Użytkownik
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez SpeedR

  1. Prawa czy lewa strona? http://moto.allegro.pl/subaru-impreza-2 ... 62864.html Pozdrawiam SpeedR
  2. Nie ma sprawy, w razie problemów pisz PW :wink: Pozdrawiam SpeedR
  3. Cała przyjemność po mojej stronie. Przy okazji dzięki za pomuka :wink:
  4. Zmiana jest jak najbardziej możliwa. Klosz (w tym przypadku poliwęglan) można oddzielić od korpusu lampy. Metod jest kilka. Jeśli będziesz potrzebował pomocy, daj znać. Modyfikacjami oświetlenia param się hobbystycznie od kilku lat. Pozdrawiam SpeedR
  5. Jeśli chodzi o aplikacje dedykowane, to Koyo Racing przewiduje jeden model do STi, oczywiście w zależności od rocznika. Mimo wszystko, nie podejrzewam aby dedykowany model nie spełnił Twoich oczekiwań. W AU na tej chodnicy śmigają STi'e o mocach przekraczających 500 - 550 hp., a warto zauważyć, że i temperatury mają tam wyższe niż w PL. Prawdę mówiąc nie pamiętam przypadku, w którym ktoś, nawet przy grubych modach narzekał na jej parametry. Pozdrawiam SpeedR
  6. Elektronika sterująca pewnie zżera prądu tyle, co alarm albo inne tego typu ustrojstwo - czyli śladowo. Wszystko zależy od rodzaju ogrzewania i jego funkcji (z których w danym momencie korzystamy). Ogrzewanie postojowe mam w praktycznie każdym swoim aucie, ponieważ jestem ciepłolubny. Tym samym, zdołałem już przetestować kilka dostępnych na rynku modeli i wersji. Sama elektronika sterująca zużywa minimalne ilości energii. W trybie standby, zużycie jest marginalne. W przypadku kiedy ogrzewamy sam płyn chłodzący, zużycie prądu również jest niewielkie. Wówczas system korzysta z paliwa podawanego bezpośrednio ze zbiornika zasadniczego. Można również posiłkować się elektryczną pompą wody, która w trakcie grzania płynu, przepompowuje go po tzw. małym obiegu, czyli pomija chłodnicę i grzeje sam blok. W takim przypadku system zużywa prąd na podtrzymanie elektroniki + uruchomienie pompy płynu (w zależności od jej wydajności i poboru mocy), choć zwyczajowo wystarczą małe i słabe pompki. Znacznie więcej energii elektrycznej wykorzystują układy, które można skonfigurować również do ogrzewania wnętrza. W takim przypadku, po osiągnięciu przez płyn wymaganej temperatury (zwykle ok. 30 st. C), uruchamiana jest dmuchawa, która niestety jest relatywnie mocno prądożerna. W przypadku tej ostatniej opcji zasada jest taka, że jeśli ogrzewanie uruchomimy na np. 20 min., to po odpaleniu silnika powinniśmy umożliwić mu pracę również przez okres min. 20 min., co pozwoli na naładowanie akumulatora, w takim stopniu aby "odzyskał" prąd wykorzystany wcześniej na obsługę ogrzewania postojowego. Pozdrawiam SpeedR
  7. Z Koyo Racing, sprawę weryfikowałem osobiście. W przypadku HawkEye'a, Blob'a czy Bug'a, jeśli drastycznie nie modyfikowało się osprzętu, właściwie nie było potrzeby ruszania wentylatorów. Setupy z "cienkimi" wentylatorami, powstały już kilka lat wstecz, we współpracy m.in. z firmą Spal. Taką sytuację wymusiło "upychanie" chłodnic Koyo (o większej grubości) w różnej maści wydumkach, gdzie istotnie nierzadko takie elementy jak kolektory, turbiny, etc. uniemożliwiały zastosowanie standardowych wentylatorów. Choć nie mam rozeznania w STi '09 zakładam, że podobnie jak w Hawku, Blobie, itp. nie będzie wymagany "cienki" wiatrak. Pozdrawiam SpeedR
  8. Biję się w pierś i obiecuję poprawę :wink: 8)
  9. To oczywiście moja prywatna opinia, jednak nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że sterowanie spięciem dyfra to zbędny gadget. Nie mam co prawda porównania do wiskozy spiętej na stałe, jednak dccd "bawię" się często i diametralnie zmienia to charakter auta. Z technicznego punktu widzenia zmiana na wisco jest oczywiście możliwa, ale sam bym z tego udogodnienia zrezygnował bardzo niechętnie. Względem KAPSa, tudzież innych alternatyw niestety nie pomogę, gdyż nie korzystałem.
  10. SpeedR

    zawieszenie gwintowe

    Bilstein B14 to taki półprofesjonalny zawias. Można mieć różne odczucia związane z jazdą, jednak z pewnością nie jest to jednorazówka :wink: B14 możesz serwisować (regenerować). Co prawda dobra regeneracja (np. zerkopol) to wydatek 1000 - 1500 zł, jednak sam fakt to i tak dobra wiadomość.
  11. SpeedR

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrowienia od kierownika czarnego Hawka, dla kierowcy zielonego, oświnionego Forka, z którym minąłem się dziś ok. 17:15 na skrzyżowaniu Wybrzeża Szczecińskiego z Okrzei. Kiwka była
  12. Firmy detailingowe z założenia nie zajmują się zabezpieczeniem antykorozyjnym, ponieważ to cięższa robota. Z założenia profile zamknięte zabezpiecza się masami elastycznymi, które nie twardnieją, a tym samym nie wykruszają się z biegiem czasu pod wpływem drgań. Poza tym, profile wewnątrz nie są narażone na piaskowanie powierzchni na skutek jazdy po luźnych nawierzchniach. Zabezpieczenie profili wiąże się z nieco większą ilością pracy (jeśli chcemy zrobić to zgodnie ze sztuką) aniżeli zabezpieczenie płaskich struktur podwozia. Zabezpieczenie podwozia: W tym przypadku zabezpieczenie płyty podłogowej, ramy (jeśli istnieje) oraz niektórych części i podzespołów układów jezdnych i napędowych. Sposób, w jaki dokonuje się tej czynności, rodzaj używanych materiałów oraz częstotliwość tych czynności zależy od strefy klimatycznej i stanu dróg, po których się pojazd porusza. Na naszych drogach często można spotkać piasek lub żwir, który podrywany kołami uszkadza mechanicznie powłokę ochronną. Chemicznie niszczą ją sól i chlorki wysypywane zimą na jezdnię w celu zwalczania gołoledzi. Postępowanie: - umycie podwozia (gorąca woda, ew. z dodatkiem detergentu + wysokie ciśnienie), - suszenie w sposób naturalny lub przyspieszony (nadmuchem podgrzanego powietrza). - określenie zakresu naprawy powierzchni (jeśli jest potrzebna) - naprawa cząstkowa lub nałożenie warstwy ochronnej na całą płytę (w tym może być piaskowanie. Stosowane środki: Stosuje się różne środki produkowane na bazie wosków (np. LOCTITE Teroson Cavity, który jest preparatem woskowym, w kolorze jasno - beżowym), mieszanek wosków z żywicami syntetycznymi lub bitumów, które kupuje się jako gotowy wyrób. Warto zwrócić uwagę, że współczesne środki oprócz ochrony antykorozyjnej podwozia, działają także wygłuszająco, co znakomicie podnosi komfort jazdy. Grubość powłoki środka ochrony antykorozyjnej wynosi od 0,5 do 2,0 mm. Produkty tworzące antykorozyjne powłoki na podwoziach, wewnątrz nadkoli, i konstrukcjach stalowych muszą zapewnić tym powierzchniom długotrwałą ochronę odporną przede wszystkim na wodę, sól, zmiany temperatury oraz promienie UV. Podczas zmian temperatur, szczególnie przy gwałtownych i powtarzających się zmianach, ważne jest zachowanie pewnej elastyczności powłoki. Bez tego będzie pękać i łuszczyć się a korozja pojawi się od nowa. Produkty woskowe będą tworzyć miękkie ale trwałe powłoki. Nadają się więc na powierzchnie nie eksploatowane mechanicznie. Powłoki woskowo-syntetyczne i syntetyczne są nieco mocniejsze lecz też nie należy ich eksploatować mechanicznie (nie powinny być poddawane ścieraniu). Świetnie radzą sobie na podwoziach pojazdów drogowych i terenowych. W przypadku szybkich samochodów osobowych, wspomniany wcześniej piasek i żwir, wyrzucany przez koła potrafi na tyle skutecznie piaskować powierzchnię, że w rezultacie dość szybko dochodzi do starcia powłoki. Tego typu środki będą się natomiast świetnie sprawdzać w przypadku zabezpieczenia zamkniętych profili. Do zabezpieczenia podwozia wykorzystał bym mimo wszystko środki bitumiczne. Efekt designerki będzie może nieco gorszy, za to znacznie bardziej trwały.
  13. SpeedR

    Opony do Sti my 06 '

    Don't worry :wink: Zawsze jest tak, że jeśli chcesz podejść do zagadnienia w sposób kompetentny, a tym samym zgłębiasz wiedzę z wielu źródeł, to w konsekwencji tworzy się pewien chaos informacyjny. Sporo w tym winy internetu i opinii osób wypowiadających się na pewne tematy zbyt pochopnie. Jakiś czas temu Kruk trafnie opisał ten problem w trakcie dyskusji na temat odmy w silnikach Subaru. Pozdrawiam SpeedR
  14. SpeedR

    Dodatkowe wskaźniki

    Podłączę się pod wątek, aby zbędnie nie śmiecić. Poszukuję czujników do zegarów Defi, seria BF (czerw.), łączone przez centralkę. Niby nie ma z tym kłopotu, ponieważ do Defi można kupić niemal każdy el. zamienny, jednak cena oryginalnych czujników, zarówno na stronie Defi jak też współpracujących z nim partnerów powala na kolana. W cenie czujników można nabyć kompletne zegary. Jestem skłonny zakupić oryginały za jakieś akceptowalne pieniądze, lub zamienniki o ile tylko całość będzie hulać i jednocześnie podawać wiarygodne odczyty :wink: Poruszające się wskazówki są super, wolał bym jednak poza takim gadgetem mieć dostęp do miarodajnych informacji nt. poszczególnych parametrów. Poszukuję następujących czujników: boost, egt, oil press. Poza tym muszę dokupić kpl. zegary temp. wody (seryjny wskaźnik to jakieś nieporozumienie), oraz oil temp. Gdyby ktoś znał jakieś dobre źródło zaopatrzenia, będę zobowiązany. Za cenne informacje stawiam dobrą flaszkę Gwoli wyjaśnienia: m.in. na eBay są dostępne zamienniki czujników Defi. Sprzedawca z JP, jednak nie jestem w stanie namierzyć żadnych informacji dotyczących jakości w/w, oraz precyzji parametrów. Pozdrawiam SpeedR
  15. SpeedR

    zawieszenie gwintowe

    Też tak myślałem, gdy zakupiłem sprężyny Tein'a S - Tech :wink: Tak, tak... wiem jakie opinie krążą o tych sprężynach, jednak charakterystyka pracy Teina mi odpowiada. Poziom obniżenia już znacznie mniej :roll: Co do Twoich rozterek, to mam pewne uwagi. Zamiast kupować zawieszenie nieznanego producenta, które często jest "nieserwisowalne", może warto rozejrzeć się za używanym gwintem dobrej firmy? Na Alledrogo jest nawet używany Ohlins , i nowy Bilstein PSS16 - ok, to przesada :wink: jednak nawet niezły jakościowo, a używany gwint KW byłby wg mnie dobrą inwestycją.
  16. SpeedR

    Opony do Sti my 06 '

    Ja także przychylę się do pozytywnej opinii na temat RE070. Moim zdaniem w/w model sprawdza się doskonale na suchym, a na mokrym trzyma niezłe parametry. Auto w ruchu miejskim, na mokrym asfalcie trudno wyprowadzić z równowagi. Poza tym jestem zadowolony z reakcji na polecenia kierowcy. Obstawiam, że powyższe, to poza doborem mieszanki, zasługa twardych ścianek. W AU również korzystam z RE070 praktycznie całorocznie. Rzecz w tym, że w Perth w zimie mam mniej więcej 10 - 15 st. na "plusie", i nie uświadczam czegoś takiego jak opady śniegu. Poza tym, jak napisał noboco jest to nad podziw wytrzymała guma. Spodziewałem się, że zużycie będzie podobne do niegdysiejszej Pirelli PZero Rosso, która wręcz znikała w oczach, jestem natomiast bardzo pozytywnie zaskoczony. Reasumując: dobra opona i ze wszech miar polecam zarówno do jazdy codziennej, jak i do zabawy.
  17. SpeedR

    Opony do Sti my 06 '

    Nie sądzę, aby był problem ze "zmieszczeniem" opony w nadkolu. Różnica jest niewielka. Pamiętaj jedynie, aby na obydwu osiach montować takie same opony, pod względem parametrów, wzoru bieżnika, etc. Różnica może pojawić przy maksymalnym skręcie koła, ponieważ nie mam orientacji, jaki jest odstęp pomiędzy krawędzią opony a nadkolem przy max. wychyleniu. Obciążenie silnika, czy raczej opory toczenia ulegną minimalnemu wzrostowi, choć to bardzo duże uproszczenie. Podobnie z prowadzeniem. Generalizując, można przyjąć, że na suchym poprawie ulegnie przyczepność, na mokrym natomiast może być odwrotnie. Powyższe informacje potraktuj jednak jako niezwykle teoretyczne założenia, które ulegną weryfikacji w zależności od zastosowanego ogumienia, ust. geometrii zawieszenia, itp. Reasumując: (wg mnie) nic złego się nie stanie, gdyż różnica w rozmiarze jest stosunkowo mała. Pozdrawiam SpeedR
  18. Pytanie jest ciężkie, ponieważ potok opinii na forum może tyleż pomóc, co jeszcze bardziej namieszać Ci w głowie. Ile osób tyle wyobrażeń, a ponadto obie z wymienionych przez Ciebie opcji mają swoich zwolenników i przeciwników. Niewątpliwie GC8 w stosunku do New Age'a to inna epoka motoryzacyjna. To auto, które nie tyle różni założenie konstrukcyjne, co odległość 8 - 10 lat postępu technicznego. Gdyby decyzja miała należeć do mnie, to... W przypadku budowy wyłącznie torowej / rajdowej wydmuszki - GC8. Przemawia za tym szereg argumentów. Od tańszych i szerzej dostępnych el. nadwozia, które lubią być wymieniane w takich warunkach, po wagę i mniejszą ilość zbędnych udziwnień. Jeśli natomiast auto ma służyć do zabawy i jakiejkolwiek innej, bardziej normalnej eksploatacji - New Age. Jeśli zaś chodzi o DCCD, to właściwie zawsze bawię się ustawieniami i uważam, że zmienia to diametralnie charakter auta. Z trybu Auto korzystałem wyłącznie w celach doświadczalnych. Na codzień niezwykle rzadko.
  19. SpeedR

    Pozdrawiamy sie :)

    Serdecznie pozdrawiam kierownika zielonego GT-ka, który świszcząc przeokrutnie minął mnie dziś w okolicach wąskich, Wolskich uliczek Złocienia, Syreny, Grenady, następnie wypadł z lekkim poślizgiem na Górczewską, dalej w Prymasa 1000- lecia i zjechał na parking przy Odyssey'u. Miło było spotkać i posłuchać Przykro mi też, że nie byłem w stanie przyłączyć się do miłej przejażdzki, jednak dopiero opuściłem garaż a na zimnym silniku nie miałem serca cisnąć :wink:
  20. F...ck me! A już myślałem, po powrocie na stare śmieci, że w tym kraju coś zmieni się na lepsze Trudno, w takim razie trzeba będzie znów wyemigrować do kangurolandii i cieszyć się Highway 1 i Holdenem SSV. Może nie zaliczam się do grona najwybitniejszych patriotów, ale przykro mi gdy widzę jak bardzo obywatelom "przykręca się śrubę" w celu realizowania jakiś własnych, kretyńskich pobudek. Poj...y ten współczesny Świat
  21. A może jednak ktoś Lenina darzył sympatią i czuje się dotknięty tymi słowami (...) SpeedR, wybacz, ale tutaj przesadziłeś mocno. Ktoś, kto darzy sympatią Lenina (i całą tą resztę komunistycznych zbrodniarzy) jest albo niedouczony (i tu mogę być wyrozumiały) albo ma taką samą mentalność. Równie dobrze powinienem szanować darzących sympatią psychopatycznych morderców, bo i takich przecież nie brak. Absolutnie nie jestem zwolennikiem teorii głoszonych przez Lenina, Stalina czy Hitlera. Jestem natomiast orędownikiem praktyki wyciągania wniosków z własnych błędów, oraz ewolucji ustrojowej. Gdyby potencjał intelektualny Hitlera, oraz jego sprzymierzeńców w zakresie nowych odkryć czy też socjotechniki, wykorzystać w celach rozwojowych a nie krzewienia bestialstwa i ludobójstwa, to z pewnością dziś postrzegali byśmy go całkiem inaczej. Poza tym większość liczących się dziś firm, jak Ford, Hugo Boss czy Bosch zawdzięcza swoją pozycję bardzo ścisłej współpracy z Hitlerem, za czasów III Rzeszy. Taką praktykę potępiam w całej rozciągłości. Uważam, że kara powinna być adekwatna do popełnionego czynu, a więzienia nie powinny być sanatoriami, tylko miejscami, które napawały by strachem domniemanych przestępców. Zgadzam się z Tobą w pełni. Gdy przyglądam się obecnej tendencji rozwoju społeczeństwa, niemal zawsze nasuwa mi się na myśl film "Idiokracja". Jak napisałeś, poprzez źle pojętą tolerancję szerzymy patologię na szeroką skalę. Nie ulega wątpliwości, że jakość niemal wszystkich produktów żywnościowych ulega pogorszeniu. Pomidor przestaje smakować jak pomidor, a dostępne w handlu mięso zawiera tyle dodatków chemicznych, że można je niemal "wyżymać" przed dalszą obróbką. Idąc tym tokiem myślenia... Z jakiego powodu dużą część żywności niszczy się, zamiast karmić nią mieszkańców krajów w których panuje głód? Ponieważ dla rynku, wysyłanie nadprodukcji żywności za darmo, lub po mocno zaniżonych kosztach wiązało by się ze spadkiem wartości. Zgadzam się w 100%, i z tego też powodu jestem zwolennikiem teorii zakładającej zmianę sposobu pojmowania otaczającej nas rzeczywistości. Wspomnę raz jeszcze, to nie rozwój powinien być podporządkowany gospodarce, tylko na odwrót. Przykre to, ale niestety na dzień dzisiejszy prawdziwe. Generalnie, gdyby nakład sił skierować z produkcji przytoczonych w tym wątku odkurzaczy, czy lodówek na odkrycia, naukę, itp. a nie skupiać się na ekonomii efekt był by znacznie lepszy. Taka tendencja się pogłębia. Z kolei przemysł farmaceutyczny to jedna z najbardziej dochodowych gałęzi obecnej gospodarki.
  22. Akurat z tym poglądem nie można się nie zgodzić. Gdyby tego typu "reformę" wprowadzić w sposób uderzeniowy, doszło by do załamania gospodarki (opartej na modelu jaki znamy), a w konsekwencji do chaosu. Rynek paliw jest jednym z fundamentów obecnej gospodarki, gdyż niemal każda branża rzemysłu związana jest z jakąś formą wydobycia. Poza tym patrząc na problem szerzej, należy mieć na uwadze że do tej pory postrzegamy rynek paliw głownie przez pryzmat motoryzacji. Natomiast, przykładowo największym odbiorcą ropy naftowej w USA jest... kolej. Z jakiś względów do dziś nie zdecydowano się alternatywny sposób napędu składów, choć zużycie, a tym samym koszty paliwa w skali roku pochłaniają dziesiątki miliardów dolarów. Reasumując, gwałtowne zmiany wywołały by więcej szkód niż korzyści. ... i to w skali, w jakiej do tej pory nie dano nam (na szczęście) poznać. Sądzę, że gdybyśmy chcieli wprowadzić tak daleko idące zmiany w znanym nam modelu gospodarki, to cały proces wymagał by pokoleń. Skoro jednak udało się wykształcić bieżącą formę, to zapewne również zmiany są możliwe do przeprowadzenia. Energetyka ze źródeł odnawianych jest droga, ponieważ tak nakazują prawa gospodarki. Z kolei przetwórstwo biomasy można by prowadzić w sposób niemal identyczny jak obecną produkcję paliw. Nikt koło domu nie posiada rafinerii. Możliwością było by przeprowadzać rozkład odpadów na biomasę, w stworzonych do tego celu zakładach. Proces był by szybki z uwagi na wspomaganie, poprzez odpowiednio selekcjonowane mikroorganizmy. To faktycznie jest problem, choć dodam ponownie, że ma zastosowanie wyłącznie w modelu gospodarki jaki znamy obecnie. ... i sposób postrzegania Świata wyłącznie z perspektywy jaką dziś znamy, lecz dokładnie to mam na myśli. Uważam, że to co ogranicza nas w główniej mierze, to wyobraźnia i strach wobec zmian. Dziś śmiejemy się z herezji i palenia domniemanych czarownic na stosach, ale - mam nadzieję -, że nasze pra, pra, pra, pra wnuki będą równie mocno śmiać się z naszego modelu kapitalizmu, i jednocześnie dane im będzie żyć w czasach większej "normalności". Rzecz w tym, że rozwój (rozumiany ogólnie) podporządkowany jest regułom gospodarki, a nie odwrotnie. Ja wierzę, choć to oczywiście wyłącznie moja opinia i nikomu jej nie narzucam. Sęk w tym, że w moim odczuciu "oni" nie chcą nam zaszkodzić po to aby się "nachapać". Chcą się przede wszystkim "nachapać", a pozostałym szkodzą "przy okazji" ze względu na zanik odczuwania empatii przyćmionej przez chciwość i dążenie do zwiększania władzy. Podobnie z samymi pieniędzmi. W pewnym momencie masz już tyle, że ilość kasy przestaje odgrywać znaczenie. Liczy się to, co możesz za nią mieć. Podobno najbardziej podniecająca jest władza. Dlaczego? Może przez chęć narzucenia swojej woli innej grupie osób? Może z innych powódek? Nie mam pojęcia. Ach te stereotypy :wink: Jednak w istocie przypisywanie określonej nacji (globalnie) tego typu cech jest tyleż zabawne, co upiorne. Tu już wchodzimy w kontrowersyjny aspekt punktu widzenia. Czy 250 modeli odkurzaczy domowych, produkowanych przez 20 koncernów, mających podobne funkcje i niemal identyczne zastosowanie jest nam potrzebnych z uwagi na uwielbienie do dokonywania wolnego wyboru na rynku? Czy też produkowane na świecie 5- lub 10- modeli owych odkurzaczy domowych, wykonanych solidnie, nie psujących się, i spełniających pokładane w nich wymagania nie zaspokoiło by konsumpcji? Pozostałe osoby swobodnie można by przekwalifikować na tysiące innych zajęć, potrzebnych z punktu widzenia rozwoju cywilizacyjnego. Od prowadzenia plantacji, czy uprawy roślin, po archeologię i badania, czy eksplorację kosmosu. Owszem. Chodziło o spadek popytu w dłużej perspektywie, na całym świecie w odniesieniu do branży motoryzacyjnej. Gdyby samochody się nie psuły nie trzeba by prowadzić tak rozbudowanej sieci serwisowej, setek zakładów wytwarzających części zamienne, itp. A co z pracą? Jak we wcześniejszym przypadku. Są miliony produktów i usług, które można realizować w celach rozwojowych a nie wyłącznie dla zysku. Jest bardzo wielu idealistów, jednak z jakiegoś powodu nie mogą się przebić. Co w moim skromnym odczuciu jest smutne. Ja na przykład zauważyłem pewną warstwę badawczą... Najpierw po konsultacji z pierwszą osobą, zasugerowała ona problem gąbki... (niestety ewolucji drukarek atramentowych nie znam , przyznaję się bez bicia) Następnie zasugerowano chip. U mnie jest. Na xero mam nalepkę mówiącą, ile stron mogę skopiować. Na oponach, kontrolkę zużycia bieżnika. Na wycieraczkach w służbowym aucie mam naklejkę, która informuje mnie o ich zużyciu, choć dbam o wycieraczki i przez 3 lata potrafią spisywać się doskonale. Na każdym produkcie w lodówce mam datę ważności. Na baterii w notebooku mam info o ilości możliwych cykli ładowania, itp. Skłaniam się wobec tej teorii w ujęciu całej gospodarki. To z resztą również był pogląd wyłącznie jednego z pytanych. Jak dla mnie, drukarkę mogę mieć również z Mozambiku, jeśli tylko bezproblemowo będzie wykonywała swoją funkcję. To, że jest hamerykańska mi nie imponuje. Jaaaaaaa! Tyle tylko, że rozumiem, iż ta żarówka ma przeszło 100 lat, a od tego czasu dokonano już pewnych postępów. Poza tym świeci podobnie, jak przepalające się znacznie szybciej (i ciemniejące z biegiem czasu) żarówki w samochodach sprzed 35 lat. Zależy od odbiorcy. Staram się być możliwie obiektywny. A może jednak ktoś Lenina darzył sympatią i czuje się dotknięty tymi słowami. Trochę wyrozumiałości, poza wyrażaniem swoich poglądów, również zwolennicy komunizmu mają swój punkt widzenia świata, za który nie należy ich z miejsca potępiać. Kapitalizmowi można wytknąć tyle samo, o ile nie więcej ułomności. Póki co nikt nie wymyślił systemu idealnego.
  23. Golisz sie czasami? Wyłącznie maszynką w stosunku do której nie wyobrażam sobie znalezienia substytutu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Maszynka_do_golenia Jesli wiki ma racje to prawie na 100% uzywasz lustra. Ciezko w to uwierzyc. Pozostaje spróbować. Do mnie, argument wiary jako takiej nie przemawia. To zapewne zasługa moich specyficznych poglądów z pogranicza ateizmu i agnostycyzmu. Wracając jednak do nieco bardziej wzniosłego tematu dyskusji, a zarazem poszukując informacji o tym, jak zagospodarować odpadki i wykorzystać je jako paliwo, przypomniałem sobie o pewnym projekcie Cadillaca Escalade. Co prawda poszedłem na łatwiznę gdyż oparłem się na teorii biodiesla, a więc "oleju do frytek". Kilku chłopaków z USA wykorzystało potężnego diesla Duramax i przystosowało go całkowicie do zasilania olejem roślinnym. Pojemność jest co prawda spora (ponad 6 l), ale to zawsze milo mieć pod maską generator, z którego po zasileniu "frytulą" krzesamy ponad 800 KM i prawie 1800 Nm momentu. http://www.dieselpowermag.com/features/0906dp_2008_cadillac_escalade_ext/viewall.html Do tego spalanie na autostradzie w okolicach 9,8 l jak na tą pojemność mnie przekonuje. Może więc zostawmy w spokoju animozje dotyczące poglądów, upodobań, czy preferencji politycznych... o tych, dotyczących maszynek do golenia, nawet nie wspominając :wink: , bo po pierwsze robimy z tego wątku śmietnik, a po wtóre tak po prostu dorosłym ludziom nie przystoi. Pozdrawiam SpeedR
  24. Więc i ja pozwolę sobie zaśmieć wątek pytaniem. Z jakiego źródła, za możliwie najlepsze pieniądze zakupić kompletnego 3" turboback'a H&S z małą końcową puszką? Grzebię w tym necie, i grzebię, jednak z 3" H&S najłatwiej zdobyć catback'a. Pozdrawiam SpeedR
  25. Golisz sie czasami? Wyłącznie maszynką w stosunku do której nie wyobrażam sobie znalezienia substytutu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...