@@Zwibel, jak powyżej napisano, sprawa w JG. A to oznacza koszty dla kupca.
Do tego, jak rozumiem, na razie dowodem na usterkę są słowa i tylko słowa kupującego.
To na nim ciąży obowiązek udowodnienia istnienia usterki oraz tego, że była ona wadą ukrytą, lub wynikała z wady ukrytej (oj ciężko będzie).
Aby to wykonać, musiał by on powołać biegłego i dokonać rozbiórki silnika w jego obecności.
Jeśli to rzeczywiście sam kupujący wysłał Ci pismo, to raczej nie ma się czym martwić.
Określił Ci na jakiej podstawie masz dokonać naprawy lub zwrotu kosztów?