Skocz do zawartości

PoGOOD

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PoGOOD

  1. Mi kiedyś jakieś "leśne bydlę" przyniosło pod maskę kawałek kości, który zablokował cięgła skrzyni biegów i nie mogłem używać "piątki". Na szczęście - mam "szóstkę", więc piłowania po austostradzie nie było. Magik, który mi to zdiagnozował po trzech podejściach ASO Volvo / nie-ASO Volvo / innego magika, którzy upierali się, że "to skrzynia do wymiany", powiedział, żeby zawiesić pod maską kostkę toaletową Domestosa. Ponoć tak drażni nosy sierściuchów, że nawet się na ciepłej masce nie będą ogrzewać, o wchodzeniu pod nie wspominając. Czy działa - nie wiem. Wiem, że mam tego Domestosa od prawie roku i póki co - żadnych sierściuchowych niespodziewanek nie odnotowałem. Ale to może być zwykły fart, a nie zaleta "magikowego sposobu"... Tak czy inaczej - koszt żaden, zapach jest dla mnie niewyczuwalny, a nawet jeśli ten patent nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. (no chyba, że ktoś zawiesi go na oryginalnym plastikowym WC-haczyku wprost nad którymś z pasków silnika... Wtedy może być słabo...
  2. Tak se myślę, że dla "uświniowanych forumiarzy" ( nie mylić z uświnionymi zamiast gry Angry Birds powinniśmy wyprodukować odmianę ANGRY PIGS! Tak - po sprawiedliwości... Wtedy byłoby VERY teges...
  3. Nieteges: Vołowina w serwisie... Teges: "na zastępstwo" jest Siostrzyczkowy Forek 2.5 XT - jakoś się przemęczę...
  4. @ Hogi - dzięki za info, choć ciut spóźnione... Po pierwsze już wróciłem, a po drugie - ubezpieczenie OC i kosztów leczenia załatwiłem w pierwszej kolejności...
  5. Byłe, widziałem, wróciłem... i chcę jechać tam znowu! Serdeczne dzięki za Mandaryna - naprawdę daje radę! Co do reszty wrażeń - nie jest tak pięknie, żeby trzeba było zaraz uciekać z Europy, ale z drugiej strony - zwykli ludzie zarabiają tam na tyle duże pieniądze, że nie tylko płacą swoje rachunki (jak u nas), ale również mają nadmiar do wydania - i to widać wszędzie. Na ulicach masa koreańsko-japońskiej szarzyzny - Kia, Hyundai, Corolla i RAV4 to najczęstsze samochody w ruchu, o dziwo niewiele było Camry, która w USA jest dosłownie na każdym rogu - widać Kanadyjczycy wolą mniejsze fury. Masa SUV'ów wszelkiej maści - od potężnych amerykanów po Sorento, Sportage i bardzo popularne Hyundaie i Hindy CR-V. Europejskich wózków niewiele, widać głównie VW Golfy/Jetty oraz BMW. Mało Audi i Merców. Za to Subaraków - zatrzęsienie. Poza Bratem i pierwszym Legacy widziałem chyba wszystko, co wyjeżdżało z fabryk od 1995 roku... Starszych nie. Głównie Legacy/Outback 2000-2007, sporo nowych OBK i Legacy sedanów, za to ZERO nowych Legacy kombi. Chyba za mała różnica do OBK Widziałem też sporo Forków i dwa Legacy z plakietką PZEV (Partially Zero Emission Vehicle) - myślałem, że w ten sposób opisują samochody z systemem Start-Stop (bo tak najsensowniej możnaby przetłumaczyć ten skrót), ale po sprawdzeniu na stronie subaru.ca okazało się, że chodzi o wózki z niższym poziomem spalin, przygotowane pod przepisy Kalifornii. Ot - ciekawostka... Drogi - dziwne - szczególnie za miastem, gdzie co 2-3 km od drogi głównej odchodzą pod kątem prostym drogi boczne, prowadzące... do nikąd. U nas normą jest połączenie dwóch miejscowości najkrótszą drogą, niezależnie od symetrii. Tam przyjęły się kwadraty dróg, które nawet między miastami tworzą "kwartały". Oczywiście tak wygląda tylko ta część Ontario, którą zwiedziłem (jakieś 50-80km na północ od Toronto). Jak wygląda północ Ontario, czy cała Kanada zachodnia - nie mam bladego pojęcia. I to jest właśnie rozkład jazdy na następną wycieczkę. Plan jest prosy: - lecę do Toronto odwiedzić rodzinkę - 2-3 dni - skok asmolotem do Vancouver - wynajętym samochodem wycieczka na północ pod granicę Alaski - skok samolotem do Churchill - wycieczka w dzicz z małą grupą z przewodnikiem (4-5 samochodów, sprzęt kempingowy, samochody przygotowane do jazdy w prawdziwym terenie - o tej porze tam jest dość mokro) - jedyna rzecz, na którą trzeba uważać to fauna - niedźwiedzie i kojoty to PRAWDZIWE zagrożenie, ale najgorsze są małe muszki, które startują w czerwcu... Tyle planów - teraz czas zakasać rękawy i zabrać się za... zarabianie na tą wycieczkę. Raz jeszcze - dzięki za rady w sprawie przygotowania do eskapady! Pomogliście mi bardzo! -- Wt lis 29, 2011 11:02 am -- To fakt, może trochę przesadziłem. W każdym razie net można tam znaleźć łatwo. Starbucks i duża część fastfoodow ma darmowe wifi - nawet nie trzeba wchodzić do środka Z WiFi jest dramat - załadowałem do iPhone'a aplikację o szumnej nazwie "WiFi Toronto", która niby pokazuje wszystkie darmowe sieci WiFi w mieście. I owszem - są to głównie knajpy, ale w większości z nich poziom dostępu do netu jest tak gówniany, że szkoda marnować czasu na ich wyszukiwanie. U mnie skończyło się to tak, że kupiłem dwie karty prepaidowe ROGERS'a - jedną do iPhone'a, drugą do iPad'a i miałem net wszędzie - i to naprawdę szybki! Szczególnie dobrze wygląda oferta dla iPad'a - za 35 CAD dostajesz 5GB transferu na okres 1 m-ca. Ja przez dwa tygodnie zużyłem niespełna 3GB, gdzie iPad był ze mną cały czas i był moim jedynym dostępem do netu. A muszę przyznać, że nie oszczędzałem się zbytnio (Skype, strony www, YouTube, fora itp - bez hamulców) Przy zakupach jest tylko jeden ZONK - te cholerne dranie wszystkie ceny podają NETTO. Dlatego jeśli będziecie chcieli skorzystać z tego pomysłu na net do iPad'a kilka rad: - kartę microSIM dostaniecie za free w każdym Apple Store i każdym salonie Rogers'a; - aktywacji dokonujecie bezpośrednio z iPad'a, ale do zapłaty można wykorzystać WYŁĄCZNIE KANADYJSKĄ KARTĘ KREDYTOWĄ, żadna polska Visa czy Master nie zadziała; - do aktywacji możecie kupić kartę prepaid Visy, ale UWAŻAJCIE na nominały - jest karta za 35 CAD, ale cena pakietu danych Rogers'a NIE ZAWIERA VAT'u, więc kartę za 35 CAD wsadzicie sobie w... buty; - kupcie kartę min. 40 dolarową, bo 35CAD za pakiet + 13% podatku da Wam 39,55 CAD z groszami, - za aktywację karty Visa bierze dodatkowo 4 CAD, więc przy kasie zapłacicie w sumie prawie 44 dołki, więc tyle NAPRAWDĘ zapłacicie za pakiet; - ot kanadyjska logika... W sumie - taka metoda prezentowania cen ma swoją logikę. Oni wyraźnie pokazują, że cena za produkt to to, co widnieje na metce, a resztę pieniędzy, które płacisz przy kasie zabiera państwo. To bardzo sensownie pokazuje ludziom realne obciążenia podatkowe... Chociaż u nas w Europie pewnie by to nie przeszło, bo politykom-populistom cięzko byłoby utrzymać retorykę przedsiębiorcy-złodzieja... Prawda! Jak nie weźmiesz z Polski, to kup pierwszego dnia w Chinatown albo małych sklepikach z elektroniką przy Yonge - dostaniesz pewnie za dolara, może 3 (na lotnisku złupią Cię na minimum 15 ). W salonie Rogers'a przejściówka Apple'a montowana jako końcówka zasilacza (Mac'owcy / iPad'owcy wiedzą o-co-cho) kosztowała 40 CAD!!! Ja zasilanie wszystkich urządzeń załatwiłem przejściówką ze sklepu Pakistańczyka za 1,5 CAD. Po prostu zakładałem ją na zasilacz Mac'a, a z niego ładowałem iPhone'a/iPad'a, Kindle'a, aparat fotograficzny. Polak potrafi!
  6. PoGOOD

    Filmy

    Za punkty straciłem swoje pierwsze prawko, więc musiałem ponownie przejść jazdy i egzamin w Warszawie. Podczas jazd byłem non-stop ochrzaniany przez instruktora za trzymanie, w korku czy na światłach, włączonego pierwszego biegu i nogi na sprzęgle. Facet twierdził, że "od tego zużywa się sprzęgło" (skrajny debilizm) a poza tym to niebezpieczne, bo gdybym zapomniał o sprzęgle lub puścił je z innego powodu (np. kichnięcia), mógłbym doprowadzić do kolizji lub rozjechać pieszego... I tak uczeni są kierowcy w tym dzikim kraju... Macie odpowiedź, dlaczego w Berlinie czy Aachen, gdzie jestem bardzo często, zwykłe, wyposażone w manualne krzynie, samochody mogą przejeżdżać przez gęstą sieć świateł o wiele sprawniej niż u nas. Szkoda - możnaby naprawiać takie błędy już w zarodku - podczas kursu prawa jazdy. To na pewno poprawiłoby płynność ruchu.
  7. PoGOOD

    Tuning 2,0d by maptek

    To dziennikarz musiał być bardzo rozczarowany Da se chłop radę - czego od Ciebie nie usłyszał, dopisze z zapałem właściwym dla "dziennikarstwa śledczego" (nie mylić z szukaniem sensacji na siłę). Albo machnie info, że "Derekcja" zmusza biednych userów do opowiadania dyrdymałów... Oni to potrafiom, oni piniędze za to biorom...
  8. mam już wymyślony zestaw - co z czego będę ładował, zrobioną listę do zapakowania i generalnie - przejściówka jest bezpieczna... A najlepsze jest to, że kupiłem kiedyś zapasowy zasilacz do Mac'a, więc przejściówkę mam za free... Obydwu Wam serdecznie dziękuję za pomoc. Lepiej dwa razy pomyśleć, niż raz zapomnieć...
  9. Dzięki Arcteryx'ie. Sprawdzę to jednak głębiej, bo choć w "bazie" neta będę miał na okrągło, będę się szwendał po mieście i wolę mieć net w kom - szczególnie pod kątem map i informacji lokalizacyjnych.
  10. Jeszcze dwa pytanka do "localesów". Jadę tam z bezsimlockowym iPhon'em 4 i modemem GSM. Czy znacie jakiegoś operatora, który ma kartę pre-paid na internet + dzwonienie, którego możecie mi polecić? Bo to, że będą działać na "ichniej" częstotliwości już sprawdziłem...
  11. no to raczej jestem... My name is Leming... Non majtserking-leming...
  12. slesh - ja tam akurat brałbym kombi, bo mi się zdecydowanie bardziej podoba, choć akurat Legacy sedan 2008+ jest jednym z najładniejszych i najbardziej proporcjonalnych wózków na rynku. Ale wystarczy spojrzeć na miniaturkę pod postem "macbeth'a", żeby kupić kombi. Te linie dupę urywają... Rewelacyjnie narysowane kombi.
  13. PoGOOD

    Tuning 2,0d by maptek

    Zarobić... ??? Chyba po łbie... Bo tu wszyscy tacy "praworządni", że aż zęby bolą... Albo pomocni jak Mr. "pity" ) Prowadziłem dwie stacje dealerskie, a pracowałem w trzech (Volvo, BMW, M- - w sumie będzie 10 lat. W każdej marce są tacy, którzy chcą mieć święty spokój, albo nie czują potrzeby zmian samochodu, który właśnie kupili, są też i tacy, którzy będą rzeźbić, nawet gdyby to miało skutkować utratą gwarancji czy innymi "nieprzyjemnościami". Przechodziłem to z własnymi klientami, z klientami moich handlowców i ludźmi z ulicy, którzy trafili do mojego serwisu naprawiać straty lub sprawdzać tuningowców. I Pan to wie Panie Andrzeju i SIP i my wszyscy. Nie ma co robić z siebie cnotki A że w serwisach też pracują "tylko ludzie", to zawsze znajdzie się ktoś z Klientów "chętny do rozmowy" i ktoś z organizacji serwisu "chętny do współpracy", który zrozumie "Polaka w potrzebie". W tym "związku dusz" kłopoty zaczynają się zwykle wtedy, gdy... zaczynają się kłopoty (sprzęgło, skrzynia, utrata gwarancji, odmowa naprawy na goodwill'u itp.) Udawanie, że sprawy nie ma jest kompletnie idiotyczne, bo niczego nie załatwia. Papkin poprosił o opinię realnego użytkownika, więc mu ją dostarczyłem - tak rozumiem zasady, którymi powinien się kierować każdy użytkownik forum - nie wiem to siedzę cicho, mogę pomóc - pomagam, bo kiedyś może to mnie będzie potrzebna pomoc. A jeśli nawet on już podjął inną decyzję, pewnie jeszcze nie raz, nie dwa ktoś z tych informacji skorzysta. A decyzję będzie musiał podjąć sam... Na własną odpowiedzialność. Nigdy nie zobaczycie ode mnie ofert na forum, bo nie po to się tu pojawiłem i uważam takie działanie za totalny blamaż. Poza tym nie żyję z tuningu... Czy wszystko jasne?
  14. @ Andrzej666 - ponoć jeśli mam paszport biometryczny wiza nie jest wymagana... Takie info dostałem z ambasady, więc chyba jest OK - w poniedziałek jeszcze raz to potwierdzę. Za resztę informacji serdecznie dziękuję. @ lukciosti - z tematem meczu już walczę, bo wpadłem na to ostatnio, że być w Kanadzie i nie zobaczyć mordobicia na lodzie, to jak być na Pigalaku i... tylko kupować najlepsze kasztany... Co do reszty - Niagara, Welland Canal i pojeżdżafka z lokalesami Subaru są już na liście, a widzę że dzięki Tobie będę jeszcze musiał rozpracować termin "miejsca spotterów". Ki diabeł? Ten Mandarin? http://www.mandarinbuffet.com/ ???
  15. PoGOOD

    Tuning 2,0d by maptek

    Papkin - info z Germanii... Młody przejechał Legacy Sedan 2.0D RC ponad 75 tys km - od pierwszej wymiany oleju z Power Boxem. Początkowo miał go ustawionego na 184KM i wszystko chodziło świetnie. Przy ok. 40-45 tys km silnik zaczął "bujać" na niskich obrotach, więc przestawiono mu box na ok. 170-175KM. Tak jeździ do dziś. W moich samochodach ze zmienianym oprogramowaniem (BMW 320d, 520d, C 220 CDI) zawsze poprawiały się nie tylko moc/moment, ale również spadało spalanie. U niego ponoć jest o ok. 0,5-0,8 l/100 niższe, niż kolegi z firmy, który ma identycznego Legacy. Jego wrażenia - PLUS - świetnie ciągnie na 4 biegu, MINUS - bardzo szybko trzeba zmieniać przy starcie z 1 na 2, a poza tym jeździ zupełnie tak jak seria, tylko w każdym zakresie obrotów bardziej chce się piąć w górę i ma wyczuwalnie więcej momentu. Mam nadzieję, że Ci temat choć trochę naświetliłem. Aha - box ma dołożoną długą wiązkę przewodów, ale siedzi pod silnikiem i to schowany za rozrusznikiem, więc lepiej ustawić magików w ASO, żeby "nie widzieli", niż za każdym razem walczyć z jego demontażem.
  16. Poniucham, pomacam - dzięki za linka romek_I ! Dostałem dziś odpowiedź na maila, że w ichniejszym Motorsport Parku tak późną jesienią nie ma już żadnych imprez. Są tylko jakieś treningi i testy - i tak podjadę je zobaczyć... Za to klub Subaru organizuje niedaleko jakąś przełajówkę i... szukają "balastu" do jednego Forka. Wysłałem zapytanie, czy wezmą mnie na pokład. Zobaczymy czy coś odpowiedzą... W "rozliczeniu" obiecałem im naszą świnię na lusterko i relację po powrocie...
  17. A to Ci się chyba odwdzięczę, bo mój kumpel z Poznania jest "smakoszem" byłego ZSRR... Na 100% zjeździł południe - aż po Mongolię i Bajkał. Wydaje mi się, że również północ, ale sprawdzę to dopiero jutro, bo na razie nie odbiera telefonu.
  18. Czy można prosić szacowne JURY o przyznanie honorowych pumuków dla junasza i QbaqBA ? Mogę też jakąś petycję pocztą pchnąć, ale chyba nie trza...
  19. Po latach jeżdżenia sednami BMW/M-B i hatchbackami BMW/służbowe 308 HDI mogę Ci powiedzieć tylko jedno - ciut na bazie wynurzeń Malika: Moje kombi w ciągu ostatnich dwóch lat zrobiło prawie 90 tys km. Mam rodzinę 2+2 (4 i 6 lat) + 2-kilowy psiak (niektórzy mówią, że to breloczek...) W tym czasie jeden raz miałem bagaż powyżej rolety, trzykrotnie składałem tylne oparcia, żeby przewieźć gabaryt - dwukrotnie tylko dla własnego widzimisię, bo koszt alternatywnego transportu zamknąłby się pewnie w 20-30 złotych... Jak kupiłem w Castoramie 3 skrzydła drzwi do biura tostwierdziłem "dam radę" i faktycznie zapakowałem je do swojego kombi. Podobnie było z rozkładanym fotelem z IKEA. Dopiero w trasie zadałem sobie pytanie "ty debilu - a co jeśli przy hamowaniu rozwalisz tapicerkę / wykończenie kufra / uszkodzisz podsufitkę? G**wno będzie, a nie oszczędności"... Wcześniej na 10-dniowe wakacje do Chorwacji jechaliśmy serwisowym BMW 116i, bo dwa dni przed wyjazdem moi handlowcy sprzedali moje służbowe 520d E60. Po przepakowaniu się z walizek / toreb turystycznych do fefnastu mocnych reklamówek zmieściliśmy się wraz z łóżeczkiem turystycznym, wózkiem X-lander pozbawionym kółek i zapasem pieluch dla dwóch małych dupeczek. Półka w bagażniku była na miejscu i nie leżały na niej żadne bagaże. Wszystko zmieściło się w kufrze i pod nogami / między fotelikami dzieci. Rok później trasę do Włoch na 9 dni pokonywałem służbowym Peugeotem 308 (w wersji hatchback, nie SW) - podobny schemat pakowania, z bagażnika wyleciał tylko wózek. Zmieściliśmy się. Półka również siedziała na miejscu. Później był Civic sedan - zero kłopotów. Jeden, jedyny raz musiałem kuchenkę mikrofalową wieźć we wnętrzu, bo nie zmieściła mi się przez luk załadunkowy w kartonie, a nie chciało mi się jej wyciągać, więc wrzuciłem ją na fotel pasażera, a Żonka jechała z tyłu z dziećmi. Teraz mam kombi i wożę... graty, których zupełnie nie potrzebuję. Można go kupić, bo ładniejszy, bo bardziej cool, bo wyjątkowo dobrze wygląda w przypadku Legacy itp. Ale zawsze będzie Cię kusiło, żeby przewieźć / wozić rzeczy, których w normalnych warunkach nawet byś nie brał pod uwagę. To jest moje podejście do kombi. Mam nadzieję, że tą przydługą tyradą dam Ci trochę do myślenia i nakieruję jednak na sedana.
  20. Witajcie, Jadę w listopadzie po raz pierwszy do Kanady (Toronto i okolice). Głównie w sprawach biznesowych, ale będę miał 2-3 dniowe dziury na zwiedzanie, kręcenie się po okolicy. Stąd moje pytania do osób, które tam mieszkają / bywają / bywały: 1. czy są jakieś dokumenty, które muszę zorganizować przed wylotem (paszport biometryczny i prawo jazdy międzynarodowe już się robią). Czy jakieś inne też są potrzebne? 2. chcę na miejscu wypożyczyć samochód - czy oprócz karty kredytowej i międzynar. pr. jazdy + paszportu wymagają czegoś więcej? 3. czy możecie polecić jakąś wypożyczalnię w rejonie Missisauga, z której warto korzystać? W necie wszystkie wyglądają podobnie, a różnice wychodzą w praniu... 4. wiem, że w Toronto jest fajny Moto-Park (dragstrip + tor), ale chyba będzie już zamknięty, bo początek listopada to dla nich już prawie zima. Czy wiecie o czymś jeszcze? 5. czy generalnie do funkcjonowania tam "w wolnym czasie" przez dwa pierwsze tygodnie listopada powinienem wiedzieć coś więcej niż "zabierz ciepłe gacie, bo tam zimno"? Będę dźwięczny za każde konstruktywne info. Nie chcę złapać nerwa na miejscu, że zabrakło mi jednego papierka i jestem w czarnej... Chyba rozumiecie...
  21. PoGOOD

    Tuning 2,0d by maptek

    Mój przyjaciel w niemczech użytkuje Legacy 2.0D RC MY08 z power box'em. Popytam i podrzucę Ci info...
  22. PoGOOD

    Stzrzał

    Nie fisiuj Marko, bo są przecież na tym świecie kraje, w których NIEZBĘDNE jest pisanie na worku, że nie jest zabawką, a na lusterku, że pokazuje to co jest za tobą... Jak ktoś nieczęsto upala - może się zdziwić nawet ogranicznikiem... A skoro się dziwi - ja bym nie usuwał, bo mogą być kłopoty. Nie każdy ma kontrolkę jak w STi...
  23. PoGOOD

    FORESTER czy CRV?

    Niżej w drabinie pojazdów gorzej nadających się na drogi inne niż "Droga Kości" pod Magadanem stoi już tylko Muscel albo GAZ-69... Ale chyba Wielkiemu Szu takie "pomaganie" jakoś specjalnie we łbie nie rozjaśni... Stozek - a może naświetlisz chłopu jakość użytkowania Legacy? Bo to bliżej jego potrzebom, niż Gaz, Niwa czy Muscel. Szwagier ma Leg MY96 2.5 GX i uważa go za jeden z najbardziej komfortowych wózków na rynku. Ja z kolei jeździłem Leg MY96 2.2 L - totalnym golasem z Kanady, który nie miał nawet ABS'u, a tylko centralny, el szyby, tempomat i klimę manualną, ale mimo braku wielu "cudaków" - był cholernie komfortowym i zdatnym do długich dystansów toczydłem. ... no i zagrał w pierwszej części "Zmierzchu', a to dla części młodszych forumowiczów może mieć znaczenie sentymentalne. Gwiazda, kurde flak, normalnie gwiazda...
  24. PoGOOD

    Fotele- Subaru OBK

    Nie słyszałem o takiej zmocie, bo to już powinno się wiązać z ingerencją w stelaż fotela i dorabianie zupełnie nowej gąbki tapicerskiej, włókniny i szycie od podstaw pokrycia, ale spytać zawsze można. W poniedziałek do nich zadzwonię. Możesz mi wrzucić na PW fotkę Twojego fotela? Będą chłopy wiedziały o-co-cho... i dostaną w ten sposób pełny obraz zadania. BTW - mnie akurat temat foteli odstręczył od zakupu Legacy / OBK, gdy wybierałem obecny wózek. Jeździłem szwagrowym FXT MY07 - dramat to mało powiedziane, to są krzesła, a nie fotele prawie 3K km Szczurowym OBK 01 - lepiej, bo szerzej, ale też szału nie było a z pamięci wygrzebuję starego Legacy MY96 2.2 L ściągniętego z Kanady, którym jeździłem przez kilka tygodni - tam fotel był mega-kanapowy, ale przynajmniej podpierał uda i plecy. Myślę, że chyba trudno mi się będzie przesiąść z Vołowiny, która ma rewelacyjne fotele i ergonomię na Leg/OBK, choć od dawna już taki chitry-plan w głowie siedzi. Aga, jeżdżąca OBK 2.5 M/T pisała, że po ustawieniu oparcia do pionu jest znośnie, że boli ją tylko prawa pięta. A jak u Ciebie? Ja zwykle w trasie jeżdżę boso i nagminnie używam tempomatu, więc sądzę że temat pięty mnie nie dotknie. Ale bolących pleców i wiszących ud raczej nie uniknę... A mój fotel w Vołowinie ustawiony jest max nisko, pionowo, na maksymalnie wysuniętą do ciała kierownicę, bo lubię czuć samochód, a nie tylko widzieć dokąd jedzie. Szczególnie przy dość mocnym FWD z dobrze ciągnącym klekotem pod maską, bo on na koleinach czy przełomach potrafi pociągnąć za kierę i warto go trzymać na krótkiej smyczy. Podsumowując: wrzuć mi foto fotela, a ja w poniedziałek dowiem się u źródła co można z tematem podziałać.
  25. PoGOOD

    Fotele- Subaru OBK

    Dla moich Klientów (szczególnie kupujących Hondy Accord i CR-V) zamawiam tapicerów z okolic WRO. Chłopy mają duże doświadczenie, bo stale pracują przy samochodach, a nie przy tapczanach, wiedzą jakie wybrać tapicerki, żeby nie "pierdziały" przy przesuwaniu się po nich w jeansach i generalnie - mają pojęcie. Ja sam nie lubię skórzanych foteli, jeśli nie są wentylowane, bo sama perforacja nie wystarczy - szczególnie jeśli poduszka i oparcie fotela nie mają na gąbkach włókniny. Do tego jeśli na tapicerkę perforowaną rozleje się klejący napój (co przy dwóch "Szkodnikach" i psie okupujących tylną kanapę jakoś szczególnie trudne nie jest), w otworach robi się grzybek i zaczyna podśmierdywać. Moi ulubieni magicy mają 16 różnych kolorów skóry, większość w trzech postaciach: - licówka (z pełną, gładką powierzchnią) - perforowana - alcantara (skóra odwrócona "włosem do góry") Wielu Klientów udało się namówić na wykończenie środków siedziska i oparcia alcantarą, a boczków i wnęk w drzwiach - licówką. To wtedy nie ziębi/grzeje, bo alcantara jest miękka i nie łapie temperatury, a wzmocnione boczki foteli wytrzymują wielokrotne wsiadanie i wysiadanie. Za Accorda brali ode mnie po 4'500,- zł brutto (fotele przednie, kanapa tylna + wnęki drzwiowe), za podobną konfigurację w CR-V - 400 więcej, bo ponoć trzeba więcej walczyć z boczkami w drzwiach. Za obszycie podłokietnika "ciężarówki" pod kolor - niespełna 250. Biorąc pod uwagę, że tapicerka Hondy robiona jest ze skóry plastikowych zwierząt - jak dotąd wszyscy byli zadowoleni. Co ważne - magicy wiedzą gdzie jest i jak działa poduszka, więc przygotowują pod nią specjalne nacięcia od spodu skóry - jak w oryginale. Można też powydziwiać: np. czarne boczki foteli i jasne środki, lamówki w kontraście lub pod kolor, itp. Tylko takich ładnych "indiańskich" szwów jak w Audi TT czy Volvo XC70 nie chcą robić, bo ponoć maszyny nie mają. Jeśli macie możliwość namierzenia takich bolków w swojej okolicy - polecam. Nietania to usługa, ale warta swej ceny, jeśli jest porządnie wykonana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...