Wzialem u nich dwa samochody, przy sprzedazy wszytsko bylo OK. Bo jakby inaczej Gdy przy przebiegu 9000 w Foresterze musialem wymienic gumy drazka stabilizatora, mimo usilnych staran nie wyrazono zgody na wymiane gwarancyjna, chociaz w innych serwisach robia to gratis (temat poruszony na forum Do Dyrekcji). Ostatnio wzialem nowego Outbacka. Jako, ze to rocznik 2005 dorzucali zimowki i dywniki. Gdy odebralem samochod zobaczylem, ze zostala uszkodzona felga podczas zmiany opon na zimowe. Gdy pojechalem to reklamowac, mialem "nieprzyjemnosc" z wlascicielem. Ordynarnie palac papierosa i !przeklinajac! wmawial mi, ze probuje wyludzic od niego felge. Mowi, ze to nie mozliwe, zeby oni poryswali itd. Po przylozeniu do maszyny okazalo sie, ze rysy na feldze odpowiadaja ramieniu tej maszyny. Dowod byl niezbity, ale on szedl w zaparte. Gdy umownialem sie o dywaniki, zaczela sie kolejna klotnia, ze mi sie nie naleza. W koncu handlowiec przyznal, ze taka byla umowa, za co dostal zjebke. Rezygnuje z ich uslug. Nigdy wiecej! I nikomu nie radze ...