2006 Subaru Forester SG 2,5X AT EU LPG przebieg 148 000km
W trasie na majówkę po około 120km i tankowaniu, wskaźnik temperatury poszedł do góry, od razu zjazd na pobocze, schłodzenie. Decyzja powrót do domu. Oczywiście po sprawdzeniu wszystkiego musiałem źle dokręcić korek od chłodnicy i po dwudziestu metrach płyn się wylał. Obok stacja benzynowa więc kupiłem zalałem dobrze dokręciłem, dojechałem do domu i jeszcze się trochę pokręciłem po mieście razem około 300km, nic się nie grzeje, ani nic. Podjechałem do znajomego mechanika zrobiony został test CO2 no i od razu zmienił kolor. do tego fontanna płynu chłodniczego z chłodnicy. Co prawda nie ma białego dymu, ani majonezu nigdzie, ale diagnoza chyba jest oczywista, że to UPG? I teraz pytanie co robić, żeby jak najlepiej to naprawić? Wiele postów na ten temat ma kilka lat, a może coś się zmieniło w kwestiach co wymieniać na jakie elementy. 1.Uszczelka w części postów było pisane, że seryjna w innych, że element Coshwortha co lepiej? 2.Szpilki seryjne czy ARP?" 3.Na co innego zwrócić uwagę? 4.Jakie mody przy okazji? Nie muszę od razu mieć 500KM, ale może przy okazji coś wymienić na coś lepszego skoro silnik jest wyciągany? Wolę dołożyć tysiąc złotych teraz niż kiedyś płacić trzy tysiące Gdzie we Wrocławiu i okolicach najlepiej to zrobić? MTS?