Ja też byłem - tyle, że w 2004 r. łaziłem po Alpach Rodniańskich. Bardzo miło to wspominam - tak jak piszesz - super ludzie, wbrew obiegowym opiniom. I do tego było bajecznie tanio - spaliśy na kampingu po 1 EUR za noc, piwo po 1 zł, dobry obiad w restauracji za 10 zł. Teraz pewnie trochę się tam zmieniło, ale z chęcią tam wrócę.